Zdrowych Wesołych i przede wszystkim zalanych Świąt życzy wszystkim forumowiczom TWD, Ja
Merle, Daryl, Shane i gość honorowy - Bane ;D
Ma szczęście że nie był sam, bo by jeszcze te wiewiórki jego dopadły...co majaczy? :D
No komplementa mi walnął takiego że łohoho...i jeszcze myślałam że zawału dostanę, bo Merle nagle zaczął drzeć mordę i wymachiwać ręką, bo się okazało że mu się jedna wiewiórka nabiła na nożo-rękę jak szaszłyk...na szczęście jak tak machał łapą to się odczepiła i spadła na stół, a Philipek na to: "O widzę że obiad przynieśliście" i poszedł z ta wiewiórką do kuchni...a my się z Merlem wymieniliśmy zniesmaczonym wzrokiem. Philipek ugotował wiewiórczą zupę. Merle powiedział że tego nie dotknie, ale ja próbowałam i całkiem smaczna.
Philipek siedzi na razie u nas na chacie. Mamy taki układ że on da Merlowi robotę, a w zamian za to będzie mógł u nas trochę pomieszkać, bo powiedział że nie chcę wracać do Woodbury, bo nie ma ochoty oglądać Andreii i że w ogóle to miejsce jest pełne wspomnień (Penny). No i planujemy go podrzucić na terapię, po drodze do mamuśki Dixon.
Jeszcze coś pierdzieli do Merle'a że może otworzymy myjnie i ja będę myć auta topless, co za debil...
Krzyczy żeby Merle zamknął ryja i żebyś mu tę szyszkę wsadziła, bo Go zaraz ukatrupi. Dobrze, że nie poszłam z Wami, bo z moją słabą głową,to zgon gwarantowany.
To w sumie niezły układ z Phillipkiem. Tylko żeby był grzeczny.
Hahaha biedak. Jak się teraz czuje? Przechodzi mu coś?
Na razie Philipek jest spokojny. Mam nadzieję że objedzie się bez obnażania i innych ekscesów...
Tylko że Merlowi jest gorzej...
Philipek nawijał Merlowi o tej myjni, ale ten w ogóle go nie słuchał tylko nad czymś intensywnie myślał. Spytałam go: "Nad czym tak dumasz Einsteinie?" A on coś zaczął bełkotać że tak być nie będzie i że uciekaliśmy jak ostatnie tchórze i że nie damy się terroryzować...ja się go pytam o czym chrzani, a ten podniósł głowę, popatrzył na mnie i mówi: "Jak to o czym? O wiewiórkach!" Ja pierd...mówię mu żeby się uspokoił, że zrobię mu kakao i poogląda sobie z Philipkiem Tv, a ja w między czasie upiekę ciasto i potem dokopiemy żółtkom z Vietcongu na konsoli, to ten do mnie żebym wzięła kałacha i musimy iść po Daryla, bo jeszcze wiewiórki go uprowadzą i że po drodze jeszcze kupimy dynamit i wysadzimy tych sk*rwielów w powietrze...
Daryl wstał, wziął kusze i majaczył, że zaraz wszystkie dorwę, po czym padł na podłogę i leży. Ciekawe jak w nocy będzie. Dixonowie, to potrafią człowiekowi dostarczyć atrakcji. Hahahaha Merle jest najlepszy :-D. Przeszło Mu już czy nadal planuje zamach :-)?
Widzę że jakaś telepatia...Ty lepiej weź mu tą kuszę, bo jeszcze sobie krzywdę zrobi. W nocy znając Daryla to pewnie będzie Ci pokazywał "strategie" wojny z wiewiórkami.
Powiedziałam mu że jak się nie przestanie bredzić jak potłuczony, to zaraz ja go wysadzę, ale pod most. Philipek zaczął się z tego chichrać i jak byś widziała jak go wtedy Merle zmierzył wzrokiem...a tak to wykrzywił tą swoją mordę i burknął żebym mu zrobiła to kakao. Zrobiłam też Philipkowi, bo to tak chamsko , żeby przyglądał się jak Merle sobie pije. To Merle powiedział Philipkowi "czy słyszy ptaszka" i ten jak się odwrócił to knur mu wypił pół kubka i jeszcze mu do niego nacharkał...momentami czuję się jak w psychiatryku.
Wolała bym żeby w nocy pokazał mi coś innego, ale dzisiaj,to On się nadaje tylko do pokazywania strategii. Gdybym mogła Go samego zostawić,to bym przyszła do Was i byśmy się pośmiały z Merle'a, a tak to muszę siedzieć i czekać na kolejne majaki.
No to właśnie to "coś innego" miałam na myśli :D Zawsze możesz spróbować go wziąć na plery i przytaszczyć do nas. Choć może to nawet lepiej, bo jakby się zeszli z Merlem to by była powtórka z rana albo by chcieli iść do lasu zrobić ustawkę z wiewiórkami.
Jeszcze Szejnas do nas przyszedł w tej swojej nowej stylówie. Philipek jak zobaczył jego czapkę, to od razu się zaczął go wypytywać gdzie i za ile kupił. Szejn powiedział że to od Hershela, dziadek ma nowe hobby. Dzierga różne rzeczy na drutach. Lekarz mu podobno zalecił na uspokojenie. W ogóle to Szejn cały uchachany do nas przyszedł i jak się go zapytaliśmy co taki ucieszony, to powiedział że Ricka wywieźli na sygnale z campero-burdela, bo nie stanął na wysokości zadania. Merle powiedział że myślał że cieszy japę z powodu Beth i że nieźle do jebał, to Szejnasowi od razu mina zrzedła...
Dzisiaj na "nic innego" liczyć nie mogę. Jakby się jeszcze raz z Merlem spotkał, to by w szpitalu wylądował. Schowałam kuszę, bo nigdy nic nie wiadomo.
Niech Phillipek przyjdzie popilnować Daryla, to wpadnę ;).
Hhahahhahaha nowe hobby Hershela :D. Możemy składać teraz zamówienia u Niego.
Ja się nie dziwię. Jak się chodzi do burdelu za 5zł i to do byłej zony, to tak się może to skończyć.
A Merle dlaczego taki smutny :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=313762168725279&set=a.291952554239574.520 42.291947374240092&type=1&theater
Zawsze możesz wziąć sprawy w swoje ręce...
Powiem mu, pewnie pójdzie jak skończy się pakować. Bo jutro z rana wyjeżdżamy do Alabamy, a jeszcze wcześniej podwieziemy Philipka do klinki. Dzwoniłam dzisiaj do jego lekarza, chyba niezbyt się ucieszył, bo słyszałam przez słuchawkę jak powiedział do siebie: "Ku rwa tylko nie on". Na szczęście go przyjął i powiedział że każe wszystko przygotować tak, żeby Philip mógł jutro przyjechać.
Merle też już się "pakuję". A właściwie to ładuje do walizki gorzałę z browarami, whiskey i jeszcze "lekarstwa".
Haha dokładnie. Philipek będzie chciał żeby Hershel mu uszył różowy szaliczek i do tego stringi...no questions.
Ja chyba też sobie coś "zamówię".
A daj spokój, jak chciał robić z siebie ogiera i zamówił na dzień dobry 20 numerków, to co się dziwić...
Szejn nam opowiadał że zaprosił do siebie Beth. Na początku strasznie spięta była, no bo tam jeszcze Axel siedzi z Carol...no i zresztą sama wiesz, jaki tam u niego jest syf. Ale później jak Szejnas ją poczęstował jabcokiem za piątkę, to mówi że nie ta dziewczyna...w szczegóły woleliśmy nie wnikać.
Daryl też nie skaczę z radości. Pewnie zastanawiają się co zrobić z wiewiórkami.
A tutaj dwa filmiki:
Merle trochę wypił i zaczął łekko świrować + popisy:
http://www.youtube.com/watch?v=F9m_Bt4PZPc
A tutaj wyjaśnienie dlaczego Merle miał coś na mordzie i był dziwnie ubrany:
http://www.youtube.com/watch?v=w6CQp-gdUzA
Początek i ta jego mina przed " you kiding me?" dokładnie od 0:09 - leże
i ta "piżamka" w końcówce holly shit hahahaha
Dobrze, że Phillipek jedzie. Niech Mu pomogą. Fajny jest, co się ma marnować. Tylko niech zrezygnuje z zamowienia Hershela, no chyba, że ten różowy zestaw, to dla Andrei.
Beth po ojcu lubi trunki, a takie jabole za piątaka, to najbardziej.
Hhahahaha jaki Merle karateka. Powiem Ci, że na tym 1 filmiku, to fajna dupa z Niego.
Hhahhahahahh miny z drugiego boskie. Rzeczywiście "killing machine" z Niego. Na sam Jego widok już cieszę ;D.
Wracajcie szybko z Alabamy.
Hahaha no dziewczyna poczuła co to jest życie. Obawiam się że u boku Szejna nabędzie spoorrrroooo nowych doświadczeń. Ciekawe co na to Hershel powie...
No na tym pierwszym w tych okularkach i loczkach pod czapeczka jest seksi.Nawet Rick mnie tak nie jarał...I nikt mnie nie potrafi rozśmieszyć tak jak Merle :D
Właśnie była u nas Glenn i dała nam prezenty od Hershela. Merlowi wydziergał neonowo zielony moherowy pokrowiec na gorzałę. Na początku Merle zrobił WTF i zapytał Glenna że chyba nie ma sobie tego wkładać na fiuta...
A mi dziadziuś wydziergał różowe bikini...Philipek jak to zobaczył to zrobił taką minę jak na tym zdjęciu i mi je niemal wyrwał z ręki i się zapytał czy może przymierzyć...powiedziałam że jak chcę, to może sobie od razu zabrać, bo to i tak nie w moim guście.
Glenn powiedział że Hershel się wybiera do was jutro i że też wam coś wydziergał.
Wiesz że pewnie ten pobyt nie potrwa zbyt długo...pytanie tylko kto pierwszy kogo złamie - one nas, czy my ich :D
A co do karate, to Merle mnie trochę uczy. Teraz jak chodzimy po mieście to wygląda to tak jak tutaj (od 16:32)
http://www.youtube.com/watch?v=v7zhYoZPVzk
Beth się rozpuściła przy Shanie. On Ją wielu rzeczy nauczy ;D.
Na sam widok Merle'a się cieszę. On nawet nic nie musi robić żeby mnie rozbawić. Ta Jego mimika, w ogóle całokształt :D.
Hhahhahahahha wiedziałam, że Merle pomyśli, że to ubranko na pyrdka. Pewnie i tak przymierzy potajemnie ;D.
Do jutra mam nadzieję, że Daryl wydobrzeje. Leży na majakach, normalnie mam ochotę Go walnąć.
Zatem czekamy z niecierpliwością na dziadziusia i oczywiście na wieści z Alabamy.
I to pewnie tych niegrzecznych :D Btw, Glenn mi coś mówił na boku że Beth ma do mnie jakąś sprawę. Ciekawe o co jej chodzi...
Tak, wystarczy sam jego widok. Btw, niecierpie jak nosi okulary. Tzn, takie jak na tym drugim filmiku. Nie dość że go postarzają to jeszcze do tego wygląda jak Rychu Jenkins -
http://www.filmweb.pl/person/Richard+Jenkins-2985#picture-39
Mam nadzieję że go na tym nie przyłapie. Już sobie to wyobrażam hahaha
Jeszcze mu nie przeszło? To ja już jestem cała i zdrowa, a jego dalej trzyma..co on tam znowu bełkocze? Philipek do niego poszedł. Jeszcze tuż przed wyjściem powiedział że ma prezent dla Daryla.Mam nadzieję że nie miał na myśli tego różowego bikini...
A ja czekam na opowiedzenie co to dziadziuś Hershel Wam uszył. No i oczywiście co tam w ogóle u niego słychać.
My już spakowani. Merle jeszcze powiedział że może pójdziemy jeszcze w nocy, a ja mu mówię ta jasne, żebyśmy wylądowali w rowie albo na drzewie...poza tym to do czego mu się tak spieszy, to się znacząco popatrzył na Philipka, który przymierza do lusterka górę od bikini i podśpiewuje pod nosem "I'm just a sweet transvestite"
Beth wczoraj dzwoniła i powiedziała, że chce z Nami porozmawiać o sprawach damsko-męskich, bo z Maggie się wstydzi.
Daryl już w porządku. Noc była nawet ok. Raz się zwalił z łóżka, a poza tym bez większych ekscesów. Poza tym Daryl ma dzisiaj urodziny. Zapomniałam Wam wczoraj powiedzieć. Jak wrócicie, to zrobimy imprezę.
Phillipek przyniósł Darylowi nową kamizelkę. Szkoda tylko, że taką czerwoną lateksową. Ja nie wiem skąd On bierze te kreacje. Nie dziwie się, że Merle chciał jechać w nocy. Dopóki nie wrócicie, to pewnie My będziemy mieć Go na głowie.
Powodzenia w Alabamie! :)
Jejzu, a dokładnie to o czym? Lepiej Ty z nią pogadaj, albo wyślij ją do Lori.
To dobrze. Nie pytał o swoją kusze? Holly shit..zupełnie o tym zapomnieliśmy. Mam nadzieję że nie jest zły? Wynagrodzimy mu to po powrocie i jeszcze jakiś prezent mu kupimy. Haha juz sobie wyobrażam Daryla w tej kamizelce. Nie wiem skąd Philipek bierze takie ciuszki i w sumie to wolę nawet nie wiedzieć...
Fota Merle'a z rana:
http://zombiesurvivalcrew.com/wp-content/plugins/vslider/timthumb.php?src=%2Fwp- content%2Fuploads%2F2012%2F06%2FMerch3.jpg&w=900&h=270&zc=1&q=80
Najpierw odwieźliśmy Philipka do Waszyngtonu.
Musiał na chwilę przejąć stery, bo Merlowi się zachciało iść na tylne siedzenie. Phillipek cały czas się gapił w lusterko i jeszcze mówił do Merle'a żeby mnie tak nie tarmosił, no i koniec końców "balonik opadł " , bo Merle powiedział że przy Philipku nie może się skupić.
Tak to bez większych problemów dotarliśmy na miejsce. Klinika jest trochę obskurna (Merle powiedział że wygląda jak melina parę tyg temu). Philipek się rozpakował, a my ucięliśmy sobie małą pogawędkę z jego doktorem. Mamy się po niego zgłosić za 2 tyg. Philipek nas odprowadził do wyjścia i jeszcze nas zaczął przytulać i szlochać że jesteśmy jego najlepszymi kumplami i takie tam.
A tutaj zrobiłam Merlowi foto z doktorem Pedro, terapeutą Philipa. Mina doktorka jest skutkiem zapoznania się z ostatnimi ekscesami Philipka:
http://www.dreadcentral.com/img/news/jul10/rooker1.jpg
Jeszcze słyszałam jak coś mówił pielęgniarce o kaftanie i trzech lewatywach dla Philipa...
A potem ruszyliśmy do Alabamy... ogólnie podróż wyglądała mniej więcej tak jak tutaj (od 1:53) -
http://www.youtube.com/watch?v=P2pgWsYSyUA
Tutaj niecodzienny widok. Merle myśli.
http://xfinity.comcast.net/blogs/tv/files/2012/10/michael-rooker-walking-dead.jp g
Powiedziałam mu że seksownie wygląda taki zadumany, to się tak podjarał że z tym swoim uśmieszkiem zaprowadził mnie na tylne siedzenie. Philipka nie było, więc mógł się już skupić..
Właśnie Beth się uparła, że mamy być obie i bardzo o to prosi. Powiedziała też, że zgłosi się do Nas po Twoim powrocie.
Merle z rańca całkiem niczego sobie ;D.
Dobrze, że Phillipek jest już w ośrodku. Ale rzeczywiście jest trochę obskurny. Ta brama ze zdjęcia nieciekawa.
Lewatywy dla Gubcia hahahha.
Jak Wy dojedziecie cali i zdrowi, to będzie cud ;).
Zamyślony Merle z tą szczęką :D:D.
My mamy dziś urodzinowy wieczór z Darylem. Pozostałych poinformowaliśmy, że impreza będzie dopiero jak wrócicie, zatem wszyscy oczekują Waszego szybkiego powrotu :).
Dobra, ale jak zacznie opowiadać o pyrdku Szejna to ja wychodzę...pewnie chcę się podszkolić.Ciekawe czym sobie zasłużyłyśmy, że zwraca się z tym akurat do nas.
No w środku też nie za ciekawie. Miejscami tynk z sufitu odłazi, na niektórych ścianach grzybek i ciemno jak w dupie...w sumie to zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiliśmy, ale Merle rozwiał moje wątpliwości pytając się, czy chcę codziennie oglądać pokaz mody w wykonaniu Philipka.
Żartujesz? Z rana z taką facjatą to mógłby zombiaki straszyć..a z tą zamyśloną miną jest na prawdę pociągający hahaha :D
Czyli rozumiem że dzisiaj będziecie obchodzić urodziny w dwójkę..Daryl pewnie chodzi podjarany cały dzień i wysyła Ci "znaki". Jaką niespodziankę dla niego szykujesz?
No to widzę że będziemy mieć wielki coming back :D Jakoś dojechaliśmy. Merle musiał zostawić swoją rączkę w moim plecaku, co by się mamusia i cioteczki nie wystraszyły.
Oczywiście od razu wszystkie 3 wzięły mnie w obroty. Najpierw się upewniły, czy aby na pewno nie jestem jakąś nieślubną córką Merle'a . Ta bogobojna to od razu się zapytała czy jestem JUŻ w ciąży. Merle z bardzo poważną miną odparł że jestem dziewicą i nie tknie mnie do ślubu. To ta się pyta kiedy ślub i ile zamierzamy mieć dzieci, to ten Was podbił i je bnął że co najmniej 8...to cioteczka prawie orgazmu dostała i powiedziała że Jezus jest z nas dumny.
A później zaczęły się techniczne pytania typu - czy potrafię rozróżnić ziemniaka od buraka i kozę od kury (WTF?) i czy potrafię wydoić krowę i takie tam. Merle się w końcu lekko wkurzył i powiedział żeby ze mnie zeszły, to bogobojna cioteczka Kathy, zapytała go czy przestał w końcu pić, to ten odpalił że jest abstynentem od 3 lat...lepiej żeby nie zaglądała do jego walizki.
Po południu będziemy z Merlem strzyc barany.
Może jednak lepiej żebyśmy z Nią porozmawiały niż Lori, bo pewnie Beth skończyłaby w camperze za 2 zł.
Właśnie tak z rańca jakoś rozkosznie się prezentuje na tym zdjęciu :D.
Dzisiaj zrobimy sobie własną imprezę, a jak wrócicie, to się będzie działo.
Próbuję upiec tort w kształcie kuszy. Jak nie wyjdzie, to spróbuję zamienić to na kształt wiewiórki, ewentualnie w coś podobnego. Wiadomo,dziś dzień spełniania wszelakich zachcianek Daryla. Żeby mi z tym makijażem nie wyskoczył.
Hhhahahahhaha zaczyna się. Ale macie atrakcję na wieczór hahahha :D.
Merle abstynet - dobre :D:D.
Masz rację, w końcu nie dawno Andrea namawiała ją na staż w capmerze Dale'a. Szejnowi by się raczej nie spodobało, gdyby to Lori edukowała Beth, bo jeszcze mogła by jej zdradzić jakieś kompromitujące fakty na jego temat.
Rozkosznie...hahahahahahaha najbardziej rozkosznie to on wygląda jak śpi, kiedy nie drze japy i nie gada głupot.
A może w kształcie szyszki? :D A no tak, tradycja Dixonów - w dzień urodzin każdy robi to co, oni każą. Pamiętam jak rok temu Daryl kazał Dale'owi biegać po lesie w samym kapeluszu i strzelał do niego z kuszy razem z Merlem...aż się boję pomyśleć, jakie "życzenia" będzie miał Knur.
Hahaha no właśnie, żeby Ci się nie pochwalił nowym makijażem.
Wieczorem to ja mam przyjść do mamuśki Dixonowej i nauczy mnie grać na banjo. Dobrze że mam kilka kawałków Presley'a w zanadrzu..
No skończyliśmy z tymi baranami. Szkoda mi ich trochę..takie ładne, mięciutkie i tak se beczą, a teraz będą takie gołe...najpierw ja trzymałam, a Merle strzygł, ale się zamieniliśmy, bo jedna chyba ze strachu strzeliła Merlowi bobka na buta...jak skończyliśmy to przyleciała do nas cioteczka Kathy że musimy koniecznie z nią pójść na kółko gospodyń domowych i poznać duchownego oraz jej przyjaciółki z kółka...powiedziałam Merlowi że na trzeźwo nie da rady i teraz za stodołom pijemy. Obawiam się że to małe kłamstewko o niepiciu Merlina, źle się skończy.
W kształcie szyszki, to na Merle'a trzeba zrobić. Jak będzie jadł, to będzie to fajnie wyglądało ;D. Biedny był Dale wtedy. Teraz to jestem Jego "ofiarą", ale na razie mamy same przyjemności ;D. Znając Knura, to na pewno coś ciekawego wymyśli.
Współczuje Ci nauki gry na banjo. Oprócz tego jest też nauka ruchów Elvisa.
Jak tam picie za stodołą? Mam nadzieję, że Merle nie zasnął w gnojówce czy coś w ten deseń ;D.
Haha i to jeszcze z taką różową polewą. Podejrzewam że pewnie Daryl zażyczył sobie przerobienia Kamasutry :D:D
Haha nie. Trochę przegięliśmy, bo mieliśmy wypić tylko flaszkę ale jeszcze strzeliliśmy po działeczce i Merle jeszcze wyciągnął płyn do szyb...później wpadłam do taczek, a Merle chwiejnym krokiem zawiózł mnie do stodoły. Pamiętasz ten różowy gadżet, prezent dla Merle'a od Hershela? Merle go próbował na mnie przetestować na sianie. Próbował, bo nie mógł trafić. A tu do stodoły weszła ciotka Kathy i jak nas zobaczyła to zaczęła drzeć japę, że co my robimy, że będziemy mieć grzech i Bóg nas zasroma i takie tam i jeszcze jak poczuła od nas alkohol to już w ogóle...powiedziała że bardzo się nami rozczarowała i że musimy koniecznie iść z nią na to zebranie wiejskich gospodyń i tam przed wielebnym wyznać publicznie swoje grzechy, to może Jezus nam wybaczy...
Napracuje się dzisiaj w nocy ;P.
Hhahahhahahhaha Merle jest niepoważny. Że też Go wzięło akurat wtedy na takie coś. Już mógł poczekać jak wrócicie.
Na tym zebraniu, to egzorcyzmy będą odprawiać nad Wami. Coś czuje, że wrócicie szybciej niż planowaliście ;D.
Na bank będziesz jutro chodzić okrakiem. A tak w ogóle to jak tam Daryl stoi z tymi sprawami?
Wiesz, jak jesteśmy na haju to zawsze nam się zbiera na amory...Nie dość że w stodole, to jeszcze między baranami. Ale się na nas dziwnie gapiły i beczały...
Poszliśmy tam z cioteczką, oboje ledwo się trzymając na nogach. No i Merle wyznał nasze grzechy i to ze szczegółami rapując przy tym. Coś tam zaczął nawijać o wsadzaniu parówki w bułkę i robieniu hot-doga, to babcie doznały szoku, a wielebny się speszył. Ja pokazywałam to na migi, a Merle jak już skończył, to jeszcze opowiedział jakiś niewybredny rasistowski kawał o Żydach i Jezusie, tak że jedna babcia aż zemdlała. Ja potem im rozdałam po tabletce "na rzeżączkę" i poczłapaliśmy w kierunku wyjścia i jeszcze się odwróciliśmy oboje pokazując im wszystkim faka i poszliśmy sobie..dalej nie pamiętam co się działo, bo mi się film urwał. Ocknęłam się w stodole, a Merle leżał obok i jedne baran mu żuł sznurówki od buta...
Daryl, to mistrz. Cóż więcej dodać mogę :D.
Hhahahhahahha już widzę ten rap Merle'a i Twój język migowy. Przy Was, to blado z Darylem wypadamy :D.
Hahahahahahha lepiej wyjeżdżajcie, bo jeszcze jakiś samosąd Was czeka.
A tak btw, to oglądałam sobie rap dzisiaj :D:D.
Już sobie wyobrażam jak Cię tam tarmosi...Dixonowie seks mają we krwi :D:D
To samo powiedziałam Merlowi - lepiej brać dupę w troki i spadać, bo jeszcze nas ukamienują albo co gorszego. A ten do mnie że spoko, spoko co się będziemy bać jakiś moherów.
Jak przyszliśmy na chatę to się okazało że cioteczka leży w łóżku obłożenia chora i dostaje spazmów. Podobno że powiedziała o nas że: "nie chcę więcej widzieć na oczy tych chorych degeneratów". Nice. Przynajmniej jedną mamy z głowy. Za to druga cioteczka mnie dopadła. W ogóle to ciągle się na mnie krzywo patrzy, nie wiem o co jej chodzi. Zaprosiła mnie do swojego pokoju i zapytała się mnie czy może mnie wymalować...jak zobaczyłam jej powieki wymalowane na jasną zieleń i wściekło różową szminkę na ustach, to powiedziałam że wolałabym mnie. To się znowu skrzywiła i wzruszyła ramionami i się zapytała czy w takim razie może mnie uczesać, bo mam takie ładne gęste włosy... i jak mnie czesała to zaczęła mi opowiadać o tym jak na potańcówce w stodole złapała syfa...albo się mnie zapytała z grubej rury, czy zaspokajam Merlina oralnie i że jakby co to może mi pokazać parę sztuczek. Mother of God...jeszcze coś się pytała czy nie ma u nas w okolicy jakieś dobrej agencji, bo chętnie by zmieniła pracę, ale jej nic nie powiedziałam o campero-burdelu Dale'a, bo my jeszcze tego brakowało żeby ten kur wiszon nam się zwalił na chatę...
Oj mają, mają ;D.
Hhhahahhahahhaha Wy to się dobraliście :D. Też chciałą mnie malować. Wtedy miała różowy cień do powiek i brązową pomadkę, a na włosach jakiś brokat. Też mnie czesała, bo stwierdziła, że długie, gęste,a nie jak Jej spalone ciągłym rozjaśnianiem na blond. O tej potańcówce, to wszyscy wiedzą. A takie pytania, to standard. Powiedziała też, że widzi jak Daryl na Nią patrzy i wg Niej, to On ma ochotę na trójkąt z Nią i ze Mną - nie mam pytań.
Dobrze, że Jej nie powiedziałaś o camperze. Pewnie i tak za 1,50 zł by dawała. Niech Lori i Andrea sobie tam spokojnie pracują.
No ba! To nic że między nami jest dokładnie 38 lat różnicy :D
Ja pierd...widzę że kobita ma "świetny" gust. No nie...poważnie z tym trójkątem? To już było przegięcie łe...mam nadzieje że do mnie z czymś takim nie wyskoczy. Za to dopytywała się o ptaszka Merle'a....mam ochotę jej zasadzić z laczka.
Daj spokój, ona to by i za darmo pracowała. Andrea z Lori nie miałby szans.
Ona, to by każdego przeleciała. Rodzina nie rodzina, nic Jej nie powstrzyma. Jak tam na wsi? Co porabiacie?
Powinni ją leczyć, to nie jest normalne żeby się do bratanków kleić.
Właśnie wyszłam od teściowej...głos mi wysiadł.Byłaś u niej w pokoju? Na początku Jak tam weszłam i to zobaczyłam to w głowie miałam tylko: "O Fak..." cały pokój w bibelotach z Elvisem...nawet ołtarzyk ma zrobiony, paranoja. Na początku to nawet ta gra na banjo mi się podobała, ale po setnym śpiewaniu "Love my tender" już miałam dość..a on wpadła w jakiś trans, tak jakby sobie dała w żyłę, bez kitu. A jak chciałam przestać, albo chociaż zmienić repertuar to łapała się za klatkę piersiową i symulowała atak serca...Na szczęście w końcu powiedziała że na dzisiaj dość i jeszcze mi zaczęła opowiadać jak to się cieszy ze mnie i z Ciebie i jacy to Darylek z Merlinkiem nie są. Jeszcze jej się zebrało na jakieś wyznania i zaczęła mi opowiadać o swoich paranormalnych przeżyciach, jak to duch Elvisa ją nawiedza w łóżku... i jeszcze mi powiedziała "w sekrecie" że podejrzewa że to on jest ojcem Merlinka i Darylka...
Też to przeżyłam. Ten pokój, to jest przesada. A widziałaś pościel z Elvisem? O tak, o duchu Elvisa, z którym "przeżywa ekscytujący i magiczny seks" też opowiadała i to ze szczegółami. Hhahhahahahhahahhaha padłam po tekście kto jest ojcem Dixonów :D.
Ja nie wiem po kim Oni są tacy fajni i przystojni. Pewnie po tacie ;D.
Ta pościel, prześcieradło i poduszkę...dobrze że mi przynajmniej oszczędziła szczegółów. Rozumiem że staruszka ma lekkie odchyły, ale z tym że Król jest tatuśkiem Dixonów, to już przesada. Ja się nie dziwię Merlowi że on piję, w takiej rodzinie się wychowywać...
W ogóle to ja pierdziele nie będę sama spać idę do Merle'a. Śpimy w osobnych pokojach (bo spanie w jednym łóżku przed ślubem to nie pobożemu). Muszę go iść poszukać, za nim to zrobi ciotka Peggy...
Btw, parę nowych fot Merle'a. W większości z serii "sweet & sexy":
Poznałabyś?
http://www.wearysloth.com/Gallery/ActorsR/14939.gif
Kisiel...
http://www.joblo.com/images_arrownews/Booze_Rooker7.jpg
Nie ma jak ubrać koszulę o 3 rozmiary za dużą...
http://img.spokeo.com/public/900-600/michael_rooker_2002_08_21.jpg
Jaki donżuan i te loki haha
http://www.wearysloth.com/Gallery/ActorsR/14939-19772.jpg
Ej ja chcę tam być! It's not fair!
http://www.magweb.com/picts/actor/91302/michael_rooker.jpg
Uszło by gdyby nie ta obrzydliwa żółta koszula...po kiego dżampa on ubiera takie luźne, wręcz za duże rzeczy?
http://www.aceshowbiz.com/images/wennpic/michael-rooker-32nd-annual-saturn-award s-04.jpg
Dobrze się prezentuje w czarno-białym kolorze
http://www.kenweingart.com/hsm-scan_17.jpg
Joker face
http://www.thefancarpet.com/uploaded_assets/images/actor/2470/Michael_Rooker_265 52_Medium.jpg
Jaki boss :D
http://www.picsdrive.com/contentimages/michael-rooker/michael-rooker-picture-38. jpg
Zabójczy uśmiech :D
http://i.imgur.com/V7zGO.jpg
Z Michonne i Hershelem na imprezie. Dziadek cały czerwony, widać że bimberek był. Holly shit! Ale Dziadek wyrwał laskę...Merle jak zwykle ubrany jak slums
http://www.contactmusic.com/pics/lf/satellite_awards_171212/michael-rooker-danai -gurira-scott-wilson-gale_5969437.jpg
Merle na melinie miesiąc temu. Informuje jakiegoś typa że "Wódka się skończyła się". Klientowi się to nie bardzo podoba...
http://1.fwcdn.pl/ph/62/75/496275/181035.1.jpg
Ja bym go nie dała rady zostawić na tym dachu..aż się chcę podejść i zrobić mu "big hug" na pocieszenie.
http://media.moddb.com/images/groups/1/6/5169/Merle_Dixon_-_The_Walking_Dead_-_G uts34.jpg
Idź Go szukaj, bo ciotka Mu jeszcze tabletkę gwałtu da.
Jak udawał tego księdza, to nie do poznania normalnie.
Hhahhahahahha jakie loki spod kapelusza wystają.
Jaki boss - jakie szelki hahahahhahaha. On uwielbia takie za duże koszule. Powiem Ci, że momentami stylówę, to On ma prosto z Alabamy ;D.
Właśnie za ten uśmiech Go uwielbiam. On jest uroczy po prostu ;D.
Hahahahahhahahhaha jakie Hershel czerwus. Hhhahahah przesadził.
Zostawili Go na dachu i później biedny nawijał sam do siebie i cieszył :D.
Te kędziorki są słodkie. Aż by się chciało je poodtykać. Powiem żeby zapuścił.
No jak to się mówi - chłop wyjdzie ze wsi, ale wieś z chłopa nigdy :D Czasami naprawdę fajnie się ubierze, ale nie raz to ręce opadają...
Ja za uśmiech, głos, loczki i wiele innych rzeczy :D
Jeszcze zapomniałam o focie z Philipkiem. Na tym zdjęciu wyjątkowo nie śmieszy mnie Merle tylko Philip. Wygląda jakby serio był niepełnosprytny, a Merle ma z niego beke :D:
http://www.releasedonkey.com/big/TVY1Qk16QXhOek01TURReE4xNUJNbDVCYW5CblhrRnRaVGN 3TXpVMk9UQTJPQQ/david-morrissey-and-michael-rooker-in-the-walking-dead-large-pic ture.jpg
Hershel konkretnie zagotował w tym garniaku. Dobrze że nie wybuchł.
Ja się nie dziwię. Mów co chcesz, ale mi go wtedy żal było. Ale pamiętam jak je błam kiedy zaczął drzeć mordę w majakach: "Jezusie zejdź do mnie!" i w tej chwili do drzwi zaczyna dobijać się trzech zombiaków :D:D
Idę, idę. Kurde straszny ten dom tak po ciemku. Wszystko skrzypi i w ogóle. Jeszcze żebym gdzieś ducha Elvisa nie spotkała...o widzę że cioteczka siedzi na werandzie i piwko piję. Coś tam do mnie mówiła żebyśmy się przygotowali, bo jutro czeka nas ciężki dzień... ciekawe o co chodzi.
No w końcu znalazłam Merle'a. Jedzie na ręcznym...
Głos i mimikę ma najlepsze. On nic nie musi robić żeby mnie rozbawić.
Hhhahahahhahahha Phillipek rzeczywiscie wygląda jak chory.
Hershel pojechał po całości. Burak niezły.
Hhhahahahhahah akcja na dachu była śmieszna. Jak sobie w majakach przypominał jak komuś zęby wybił i poszedł do pierdla i cieszył jak głupi.
Hhhahahahhahahha Merle jedzie na ręcznym :D.
Ja przez Daryla mam już kowbojski krok, a słyszę właśnie jak woła.....
Zdjęcie Daryla za młodu. Ale gejsza ;D:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=222992254503319&set=a.105147482954464.459 7.105023276300218&type=1&theater
Wystarczy że się uśmiechnie, albo powie cokolwiek, to już się szcza po gaciach.
Hahahahahahah te rozbiegane oczka Philipka są najlepsze.
Ale jeszcze jakiego lachona ma obok. A Michonne jest piękna, jak kwiat róży po burzy. Nie powinna nosić króciutkich włosów.
Hahahahahahahaahhaha nie pamiętam tego. Muszę sobie znaleźć na youtubie.
Hahaha to możesz teraz tańczyć Gnagam style z Maggie :D:D Widzę że ostro jedziecie i Daryl już wytrzeźwiał. Dopiero po 23:00 jeszcze cała noc przed Tobą :D
No jeszcze do tego stojąc przy oknie...jak mnie zobaczył to zakrył się pościelą i speszony zaczął coś bełkotać że myślał że czeka go samotna noc. Ja tylko bez słowa zdjęłam koszulkę, to ten się uśmiechnął, zrobił "uuu uuu", a potem "oł je come to daddy".
Oł shit...hahahahahha Daryl chyba dorabiał jako żigolo za młodu :D:D
A tu jeszcze Merle z jakimś zjebem. Jaka poza i ten mętny wzrok
http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2012/310/c/b/ww_austin_2012_michael_rooker_and _me_by_cjoefishsculpt-d5k6bp5.jpg
Dobrze, że Phillipek pojechał na terapie, bo już wyglądał gorzej niż na zdjęciu. Michonne nie jest ładna, ale figurę ma świetną.
Tak, tak. Była taka akcja na dachu. Majaki miał niezłe. Tak cieszył sam do siebie, że się opluł :D.
Urodziny ma, a, że sam sobie wybrał taki prezent, to i korzyść dla mnie. Jeszcze stwierdził, że nic nie będzie pić żeby mieć siły na całą noc.
Hhahhahahahahhahahha juz widzę Merle'a w takiej akcji. Ale dlaczego przy oknie? Przecież ciotka by orgazmu dostała na taki widok. Hhahhahahhaah "uuuu" jest najlepsze :D.
Szukałam fragmentu z Merlem i jego halucami na dachu, ale coś nie mogę znaleźć. Za to znalazłam to:
http://www.youtube.com/watch?v=ZUnHl27HMmE&list=PL6D9DF0EB58022A56
Hahahaha to "NO!" Daryla mnie rozwala
Albo:
http://www.youtube.com/watch?v=u0dmVA9HGFU
Leże...zwłaszcza jak T-Dog takim cieńkim głosikiem mówi "Mada faka" i jak uderza później mordą o tą rurę, czy jak Merle je bnął Ricka, tak że ten aż gdzieś tam wyrznął na glebę...
Hahaha no wyglądał gorzej niż Merle za czasów dziadowania. Tak, figurkę ma boską, ale twarz...nic tylko worek na łeb. O ile w serialu z tymi dreadami to jeszcze dosyć wygląda, o tyle tak jak na tym zdjęciu, to nie za ciekawie, uśmiech ma jak kobyła.
O kurde, ale z Daryla ogier hahahaha żeby nie skończył tak jak Rick...
Nie bo to okno wychodzi na tył domu. A że przy oknie? Coś bełkotał że niby ogląda Księżyc w pełni i że tak ładnie se świeci...ale mnie przeorał hahaha i jeszcze łóżko cholernie skrzypiało, a już "po" Merle mi powiedział że pod nami jest pokój bogobojnej cioci Kathy...
Hhhahahhahha szkoda mi Daryla w tym fragmencie, ale to "No" jest rzeczywiście zabawne :D.
Hhahahhahahhahah "Mr.Yo" mnie rozwaliło. Jak gestykuluje przy tym hahahhahahah uwielbiam Go. Hhhahaha jak T-Dog poleciał. Merle wszystkich naparza.
Nie skończy jak Rick. Ma za duże możliwości ;D.
Księżyc sobie ładnie świeci i podszedł do okna i strugał Pinokia hahahahhahahhah On jest niemożliwy.
Cioteczka pewnie zapaści tam dostała.
Dobrze, że wyjechali z tej Alabamy, bo Daryl wyglądał jak męska prostytutka :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=223003547835523&set=a.105147482954464.459 7.105023276300218&type=1&theater
No jeszcze właśnie nie wspomniałam o tej gadce Merle'a na początku hahahahahahha Merle jak Rambo napieprza wszystkich dookoła hahaha
Zresztą Ty wiesz lepiej, na co Daryla stać :D A mówił coś o wiewiórkach czy mu przeszło?
Strugać Pinokia hahahahahahha leże...
No jeszcze jak usłyszała te stęki, to już w ogóle...czuje że będziemy mieć jutro przesrane. Merle jeszcze piwo wyciągnął spod łóżka i je żłopie w łóżku...
Już mu przeszło. Zastanawiał się tylko co Merle dodał do tego winiacza, że Go tak sponiewierało.
Ja nadal mam przed oczami jak Merle stoi przy tym oknie, patrzy w ten świecący księżyc i jedzie z tematem :D.
Jeszcze piwo wyciągnął hahahahhaha. Knur jest jedyny w swoim rodzaju :D.
Znając Merle'a to lepiej nie wiedzieć...:D
Hahahaha i do tego z gołym dupskiem. Zaraz będzie jak Halinka i Ferdek Kiepscy powiem mu paszoł won,a on powie że wychodzę i nie wiem kiedy wrócę. Ale nie to nie w naszym stylu.
Chciał mnie poczęstować i wylał na mnie...
PS. A już myślałam że zmieniłaś avatar na Darlinę :D
Hhhahahhahah już widzę jak wylał na Ciebie i rechocze z tego :D. Uwielbiam gościa. Spotkać Go, to było by coś. Byśmy cieszyły jak głupie :D.
Hhahhaha nie, nie. Darlina tfu Daryl powiedział, że kończy z tym malowaniem, bo chyba Mu się od Phillipka udzieliło.
Jej...ja chyba bym wtedy uwierzyła w Jezusa :D:D
A no tak bo Philipek był ostatnio u niego. On nie, nie pozwól mu na to. Jeden "sweet transvestite" wystarczy. Tym bardziej że Darylek jest przystojniacha. Co prawda wygląda trochę jak po operacjach plastycznych i te oczy-szparki, ale ma w sobie to coś.
Gorzej. Zlizuje i niebezpiecznie się zbliża się na południe...:D:D
Jeszcze jakby Nam zarapował, to już w ogóle.
Jeden wystarczy. Aż nadto. Hhhahah jak po operacjach.
Daryl jest w 100% w moim guście. Po prostu pała seksem jak mało kto :D.
Ty to masz z tym knurkiem.
A ten znowu woła, że ma jakieś specjalne życzenie.
Kisiel :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=355480721189621&set=a.336634316407595.769 37.334370409967319&type=1&theater
To chyba bym przednim klękła i zaczęła mu oddawać pokłon "my master" jak Ewoki z Star Warsów hahahahaha
No co...gdzieś taki ponaciągany :D Mnie bardziej kręci Knurek ze swoimi loczkami :D
No ba! Merle mistrz patelni hahaha. Jaki uchachany teraz. Mówi to swoje "I'm zombie killing machine, baby".
Merle w pracy. W 1:30 jaki nokaut i jak stęka hahahahahahha i jeszcze ten Philipek jak kibicuje, prawdziwa chiliderka hahaha
http://www.youtube.com/watch?v=QooSCjwfCvs