już to napisałam na innym forum, ale zastanawiam się co Wy o nim myślicie? Może ja się
mylę, w końcu psychologiem nie jestem, ale oczekuję Waszych opinii na jego temat...
A oto moja krótka wypowiedź:
ja w ogóle nie rozumiem skąd w nim tyle agresji?? ktoś kto tworzył jego postać, to chyba
zapomniał, jak to jest mieć 12 lat (nawet nie wiem ile ten Carl ma lat, wygląda na 8 heheh) Ja
rozumiem człowieka starszego, bardziej rozumnego, bardziej doświadczonego i świadomego
swoich uczuć, ale taki gnojek, co nic nie wie o świecie?? Ja wiem doświadczył zjawiska
śmierci, tragedii itp itd ale bez przesady, po co robią z niego małoletniego Kubę
Rozpruwacza?! nikogo nie słucha, z nikim się nie liczy, uważa się za najważniejszego (a kiedy
normalne dziecko powinno być wystraszone i zdezorientowane, ok dobrze niech się broni i
będzie odważny, ale zabijanie ludzi i przejawianie dziwnych zachowań, i to nie pierwszy raz już
normalne nie jest)... jego ojciec, kiedyś jego ideał, wzór do naśladowania, a teraz wynika z
tego, że gówniarz poucza nawet jego... jakieś nieporozumienie... coś pokręcili z tym Carlem...
nie czytałam komiksu, ale podejrzewam, że jest zupełnie inny, no chyba, że twórca komiksu
również zapomniał jak to jest być takim małolatem....? a jak wy myślicie?
Nie miałam tendencji do uważania się za dorosłą w wieku 8 czy 10 lat, a w komiksie młody miał mniej więcej tyle, w serialu widocznie jest starszy. No ale to jest fakt nikt się nim nie opiekował i dlatego zgłupiał i uważa się za najmądrzejszego. Coć zawsze mógł się zwrócić do Carol Hershela itp Zresztą podejrzewam, że Carol po stracie córki, powinna się bardziej zainteresować Carlem, gdy stracił matkę. Tak mi się teraz pomyślało
Carol woli ślinić się do Daryla i mu mieszać nie udolnie w głowie, niż zajmować się cudzym dzieckiem. No chyba że trzeba Judith przewinąć pieluchę.
w ogóle ten serial jest śmieszny, bohaterowie są dziwni i niestabilni, robią czasem w ogóle nielogiczne rzeczy, ehh zwłaszcza w ostatnim sezonie, bo pierwsze 2 były super
Fakt, ze 1 i 2 byly o niebo lepsze od 3, bo tam bohaterom na serio odwalilo z osobowoscia, ale trzeba liczyc na to ze w 4 sie ogarna
Mam nadzieję, że 4 nas mile zaskoczy... ponoć ma być retrospekcja Mischonne i Andrei... jak wędrowały razem, może być ciekawie, nie lubiłam Andrei ani Lori, ale po śmierci Lori skakałam z radości, natomiast szkoda mi że uśmiercili blondynę, była denerwująca, ale oryginalna :-)
No nie poznałam Cię po tym nowym awatarze i się z Tobą nie pokłóciłam, och jej!
Ale tak serio, przepraszam za niemiłe słowa do Ciebie, ale lubię powiedzieć co nieco i pewnie za to się spinamy ze sobą, bo każda chce mieć rację i broni swojego zdania.