też właśnie skończyłam oglądać :D
ten finałowy będzie chyba najlepszym ze wszystkich ?
chyba ,że sie pozamykają w domu i pod koniec zaczną uciekać -,-
co do 12 liczyłam na więcej,ale niech będzie.
moim zdaniem dobry odcinek... no i Carl nadrobił troche za poprzedni. Co do finałowego to juz nie moge sie doczekac :D hmm najpierw to musi szeryf z dzieckiem dobiec do chałupy no i pewnie sie zamkna juz nocka tam haha. Dobrze tez ze wkoncu namioty sprzatneli i troche desek przybili :D ogolnie jestem fanem tego serialu :D
Odcinek niezły i tajemniczy ciekawe co chodzi z tymi nowymi zombie jakaś nowa generacja dziwne ale okaże się już tym tygodniu bedzie się działo.
też zastanawiam się jakim cudem, Shane wstał... może nóż był zainfekowany innym zombie?
Było mówione już wiele razy, że.... SPOJLER
...wszyscy są zainfekowani i każdy po śmierci zamienia się w zombie...
Rick dowiedział się o tym od doktora w pierwszym sezonie, ale nikomu nie powiedział.
Skąd takie info niby o tym, że każdy jest zainfekowany?
Z mojej perspektywy Rick dowiedział się od doktorka, że Lori być może jest w ciąży a nie, że każdy z nich zainfekowany :)
Moja teoria się sprawdziła. Shane mógł się przemienić od zainfekowanego noża. Zresztą, dobre show, odcinek 12 miażdży a scena między Rickiem a Shanem przypominała mi trochę końcową z Boardwalk Empire.
Hmm skąd... Może z komiksu na którego podstawie jest serial?
Już pominę fakt, że Rick był w SZOKU jak dowiedział się o dziecku w drugim sezonie więc twoja teoria nie trzyma się kupy nic a nic. Co do infekowania noża to fakt, że tym samym odcinek wcześniej Rick ciął sobie rękę i nie przemienił się to pewnie bez znaczenia co?;]
ja jestem teraz w żałobie po shanie :(
ale trza przyznac ostro mu odwalilo w tym odcinku
czy ktos jeszcze zuwazyl dziwna prace kamery? zle poucinane sceny, jedne z dlugie inne za szybko znikajace?
ja przy okazji każdej premiery jestem tak podekscytowany, że nie zwracam uwagi na montaż :)
Podobno w komiksie jest lepiej .....cytat z innego forum "Tam Dale dostał się do niewoli w ręce innej grupy ludzi, którzy w wyniku braku pożywienia zmuszeni byli do polowania na innych ludzi i kanibalizmu. Daleowi pokroili i ugotowali nogi, zanim zdążyli go uratować. Kanibali rozstrzelali. To był pierwszy moment w fabule, w którym zabijają innych ludzi."
Jeśli takie istotne i ciekawe szczegóły są pomijane w serialu to ja jestem bardzo zawiedziony ...no nic może finał będzie ciekawy i w końcu coś naprawdę się zacznie dziać ,bo już tej farmy mam serdecznie dosyć !
to jest nieprawda, czytalem komiks i Dale stracil noge w inny sposob on zostal ugryziony przez szwendasza jak byli w wiezieniu i amputowali mu noge bo inaczej by sie zamienil w zombie
Na pewno najlepszy odcinek w tym sezonie. Trzymał w napięciu, co na początku sezonu zawodziło. Gra aktorska znacząco się poprawiła. Jon Bernthal zakończył żywot swojej postaci w bardzo dobrym stylu. Zresztą ostatnia scena świetnie zrobiona. Cały sezon zmierzał do momentu ostatecznej konfrontacji między Shanem i Rickiem. I sama potyczka wypadła nadzwyczaj przekonująco. Cieszy fakt, że to Carl zabił zombie-Shane (przemiana Shane super, powrócono do migawek walkersów z pierwszego sezonu i zarażenia Jima). Dzieciak może się przełamie i będzie wartościowym członkiem grupy. Tak jak stało się to z Andreą i Darylem. Kto by się na początku spodziewał, że wódz Rick będzie się na nich opierać. Wbrew pozorom, patrząc na wydarzenia w odcinku, grupa została scementowana śmiercią Dale. Dziwić tylko może, że Rick nie usłyszał skradającego się do niego wakler-Shane’a, ale za to można obwiniać szok po stracie (jakby nie patrzeć) przyjaciela.
I największe zaskoczenie odcinka: T-Dog dostał kilka kwestii do wypowiedzenia. Wszystkiego się spodziewałem, ale nie tego :) Jeszcze się okaże, że dożyje trzeciego sezonu :)
Clifhanger na końcu odcinka obiecuje sporo dramy w finale. Mam nadzieję, że tak będzie. Finał zapowiada się o wiele lepiej od tego z pierwszego sezonu.
UWAGA SPOJLERY!!!
Też czytałem komiks i motyw z odcięciem nóg i gotowanie tam był. Nie potrafię sobie jednak przypomnieć komu to zrobiono. W ogóle w komiksie to Carl zastrzelił Shane'a kiedy ten próbował zamordować Ricka i stało się to bardzo szybko bo już w 4 czy 5 numerze. Dale za to zginął stosunkowo niedawno, a tu go uśmiercili bardzo szybko. Widać, że serial baaaardzo luźno trzyma się komiksu i ciekaw jestem czy będzie np. motyw z grupą tych psycholi, która rozstrzelała połowę grupy Ricka z Lori i jej nowo narodzonym dzieckiem na czele. Dużo w komiksie znakomitych motywów i szkoda, żeby w serialu ich nie wykorzystano.
Jedną nogę amputowali w więzieniu po ugryzieniu. Drugą amputowali mu kanibale i zjedli, ale jak się okazało Dale został ugryziony ponownie i zginął od ugryzienia niedługo później.
Jakiś czas temu przeglądając zagraniczne stronki dotyczące TWD miałem okazję przeczytać wywiad z twórcami komiksu. Powiedzieli (twórcy), że chcą pewne wątki fabularne pociągnąć inaczej niż miało to miejsce w komiksie. Może stwierdzili, że akcja w komiksie zbyt szybko się działa, może uznali że serial lepiej się sprzeda, gdy widz zżyje się z grupą walczących o przetrwanie,a dopiero potem przyjdzie im po kolei żegnać każdego. Ciężko stwierdzić, jednakże uważam że serial trzyma poziom (poza tymi odcinkami, w których było od groma gadki - momentami wiało nudą).
Niemniej jednak zarówno serial jak i komiks polecam. Co prawda można sobie troszkę pospojlerować (śmierć Shane'a w 1st zeszycie komiksu - w serialu w sezonie 2nd odc.12).
Pozostaje czekać na finał drugiego sezonu :-)
Odcinek bardzo fajny. Ale skąd nagle tyle tego cholerstwa wylazło? Przez ostatni czas mieszkali sobie w namiotach w "gaju", często jakieś kłótnie, samochody pracujące jak traktory i praktycznie NIC. A tu nagle parę krzyków, 2 wystrzały i 10 tysięcy zombiaków Chyba ktoś otworzył swoją STODOŁĘ :P Czekam z niecierpliwością na ostatni odcinek.
Świetny komentarz :D Ilość zombie niewiarygodnie ogromna co widać na załączonym przeze mnie linku w innym temacie. Ich obecność można tłumaczyć faktem, że przez ostatnie kilka odcinków bardzo się "rozbestwili" i hałas sprowadził im "sąsiadów" (zresztą jak sama zauważyłaś).
Tu chodzi o komiksowy system tzw stad. Jeden zombie coś usłyszy lub zobaczy to będzie iść w tamtym kierunku i iść, a zombie które napotka po drodze będą iść zanim i tak zbierają się nawet tysiące.
Nie ważne ile, ważne że w końcu każdy będzie zadowolony. No może za wyjątkiem per33 i booyakash (nie wiem czy tak się pisze) ponieważ jak zauważyłem przeglądając forum od dobrych kilku tygodni (dzisiaj założone konto, ponieważ spodobała mi się możliwość dyskusji z innymi) na wszystko narzekają i oczekują za każdym razem arcydzieła. Jednak jak to się mówi, o gustach się nie dyskutuje.
W sumie, masz w zupełności rację. Ludzie to zwierzaki stadne, więc zombiaki też. No to gratuluje Shane'owi i Rick'owi, że jak w 10 czy 11 odcinku wywłóczyli Randalla gdzieś za miasto, to nie zamknęli za sobą bramy (chodzi mi o ten place gdzie toczyli bójkę) Umarlaki 3 odcinki później zabierając koleżków z tego osiedla domków jednorodzinnych (które w tym sezonie odwiedził Shane by sobie postrzelać :P) w końcu dotarły :P. Czekamy czekamy na 13! :)
Nie do końca zrozumiałaś. To nie kwestia zombie przy wywożeniu. Starczyłoby, że jeden zauważyłby jak gdziekolwiek przejeżdzali, nawet jakby minęli go jeszcze na autostradzie to mogłoby to wywołać. Ba to nawet nie musiałaby być ich wina, a po prostu gdzieś kiedyś zombie usłyszał coś poszedł w kierunku sformowało się stado, które akurat szło tą trasą. To było nawet tłumaczone, że jak ludzie schowają się w domu przed takim stadem to jeśli jeden choćby przypadkiem zacznie klamką się bawić to reszta może uznać, że coś słyszał/widział i próbować się przbić.
:O o matko. A to z komiksu takie informacje? Czy z wiedzy ogólnej na temat nieożywionych?
Szkoda Shane'a, szkoda Rick'a, mam nadzieje, że do końca sezonu już nikogo nie zaj*ebią. Carl odpracował ostatnią wpadkę, nawet Lori okazała trochę serca. Zaciekawiło mnie spojrzenie Daryla na Carol podczas pogrzebu Dale'a (dosyć ciepłe spojrzenie). Końcówka odcinka genialna - wyłaniająca się chmara zombie z lasu... Świetny serial....
Lori to porażka,najpierw lezie w zad Rickowi gada na Shane'a bo sama nie wie z kim się puszcza i kogo jest dziecko ,a później mąci w głowie temu drugiemu
Ze spojlerów jakie zauważyłem w sieci (bodajże kilka, nie chciałem sobie mącić zbytnio w głowie) pod koniec 13 odcinka będzie widoczne więzienie, a więc będzie na pewno :) Mam nadzieję tylko, że nie zrobi się z tego większa telenowela, niż z farmą, bo przynajmniej w komiksie przez sporo numerów były tam prowadzone głównie życiowe rozmowy i typowo ludzkie akcje...
Shane zeschizował po tym jak Lori po raz kolejny mu namieszała w głowie. Mimo iż zachowanie Shane mnie czasem wkurzało to nie ukrywajmy był on jednym z głównych trybów napędzających akcję w tym serialu, szkoda że go już nie będzie...oczywiście tak jak większość tutaj jestem zachwycona odcinkiem 12tym !!! Czekam na kolejny z niecierpliwością :)
oby się teraz zaczeło dziać bo shane był fajna postacią szkoda że go uśmiercili no cóż jeszcze 1odc i znów czkamy pół roku :(
Podsumowują został 13 członków grupy;( Rick, Carl, Lori, T-dog, Daryl, Carol, Glenn, Andrea, Magie, Hershell, Patricia, Beth i syn Hershella). Kto z nich nie przeżyje ataku na farmę. Jakie wasze typy?
Mi po trailerze do 13tego odcinka wydaje się że Hershell nie przeżyje, będzie bronił swojej farmy do końca.
SPOILER (chociaż nie wiem po co to pisać skoro i tak pewnie większość wie) w 13 odcinku zginie Patricia, Beth i Jimm. Na 100% przeżyje Rick, Carl, Lori, T-dog, Carol, Glenn, Meggie, Hershel, Daryl. Jak na razie nic nie wiadomo odnośnie Andrei. Wiemy tylko tyle, że ucieknie lasem ale czy uda jej się ujść z życiem? Jednak wielka niewiadoma. Mi się jednak wydaje, że Michonne (która pojawi się pod koniec odcinka) ją uratuje ponieważ jest jedną z kluczowych postaci.
jeden z lepszych odc TWD jaki oglądałam :) Shane szkoda mi go bardzo go lubiłam w tym serialu :( to czyli będzie trzeci sezon !
Nie spojrzałam się fakt trzeci sezon będzie :) ale dopiero w październiku rany :(
Co do serialu Gra o tron ll super że nie długo już będzie :) Ale tam się toczy akcja powoli jak w TWD :( tzn jak TWD się rozkręciło to zakończą sezon i tyle czekania :(
gra o tron jest jest robiona identycznie jak w książce, wiec jak ktos przeczytał juz wydane tomy pozostaje tylko podziwianie krajobrazów :)
Wbrew pozorom po przeczytaniu serial wciąż się świetnie ogląda. Bardzo fajna sprawa.
Rewelacyjny odcinek! Co prawda wycięcie najciekawszej postaci mnie zasmuciło, ale trzeba przyznać że inaczej nie mogło się to skończyć. Logika podpowiada, że po epickiej bitwie z zombie napierającymi na farmę, cała grupa zmieni miejsce pobytu(i bardzo dobrze, bo na farmę nie mogę już patrzeć) z pewnością ktoś zginie(obstawiam Hershela) i na tym skończy się nasza przygoda z sezonem drugim ;) Liczę na dodanie kilku ciekawych postaci w kolejnym sezonie, ktoś w końcu musi zastąpić Shane'a.
Oh Lord... Daryl "Sherlock Holmes" Dixon. Tyle Normana było, że jestem zadowolona. Nadrabiają poprzednie braki. Pomimo, że jestem bardzo za Glenn/Daryl to tutaj bardzo mi się podobały relacje Daryl/Rick. Dixon coraz swobodniej czuje się w pobliżu Ricka i go słucha. Tak, tak, tak. Kamizelka ze skrzydłami mi się bardzo podoba :3
Lori chciała dobrze, przeprosiła, a to mi się bardzo podobało. Niestety nieświadomie nakarmiła tym psychozę Shane'a. W tym odcinku była kwintesencja jego problemów z psychiką i tego czego chce. NIKT nie mógłby mu przeszkodzić w byciu Lori. Dosłownie NIKT. Ten człowiek był chory psychicznie i z tego powodu mi go szkoda. Odwaliło mu na mózg w czasach apokalipsy po powrocie Ricka. Każdemu z nich się poprzestawia to wiadomo, ale to co pokazali z Shane'iem to masakra.
Współczuję Rickowi. Nie miał odwagi zastrzelić Randalla. Nie miał odwagi zastrzelić Dale'a. Nie zabrał życia osobom, którzy stwarzali potencjalne zagrożenie albo cierpieli, ale zabił swojego najlepszego przyjaciela w obronie własnej. Wydaje mi się, że wiedział, że Shane'owi się nie polepszy i będzie coraz gorzej. W końcu uknuł chytry plan jak zamordować inną osobę bez powodu.
Carl odrabia straty i może weźmie się w garść i pokaże się z dobrej strony. Brakuje mi dobrych momentów Carla z komiksu.
T-Dog coraz więcej mówi. T-Doga coraz więcej widać. TWÓRCY CZYTAJĄ CO LUDZIE PISZĄ! xD My tu śmichy chichy, a on tam ciężko pracuje!
To by było na tyle z rzeczy, o których warto wspomnieć.
Zgadzam się z Tobą co do Lori, zachowała się naprawdę w porządku. Nie próbowała manipulować Shanem i Rickiem tak jak napisali w spojlerach. Niestety wciąż czytam opinie ludzi jaka z niej #@$#@$, bo namieszała w głowie Shane'a.
W dupach im się poprzewracało od tej miłości do Shane'a. Stracili w ostatnim czasie osoby bliskie Sophie, Dale, powoli odczuwają, że nikt nie jest bezpieczny i lepiej się trzymać w grupie i być wobec siebie w porządku to ją naszły refleksje. Lori sama wie jak potraktowała Shane'a i ile dla niej zrobił, więc chciała podziękować i przeprosić. Brzmiało to szczerze i wyglądało szczerze.
No, ale nie Shane to postać złota i ona - ta zła baba - musiała mu namieszać w głowie. Gdyby tak chciała, to nakręcała by Ricka, aby to on zaatakował Shane'a, a nie na odwrót, bo mogłoby skończyć się gorzej dla jej męża.
Ręce opadają.