thegoodoldtimes bardzo słusznie, niektórzy chyba na serio wczuwają się w takie produkcje jakby to była jakaś wyrocznia!!! radzę wrzucić na luz i oglądać serial jednym okiem lepiej wchodzi.

przyłączam się obiema rękami i nogami do protestu przeciwko przyspieszeniu zombie ! zombie ma się wlec jak worek ziemniaków (?). ich potęgą jest ilość i napieranie tłumem, a nie prędkość - trzymajmy się pewnych zasad z klasyki :).

nie, nie ma. horda szybkich zombie = 5 razy większe zagrożenie i tego właśnie mi potrzeba. Zombie takie jak w Left4Dead, a nie takie jak w Shawn of the Dead.

powolne zombie są dla frajerów i dziewczynek.

no ale ja się wczuwam! skoro film może mieć logiczniejsze rozwiązania, to dlaczego o tym nie podyskutować? Skoro już się coś robi, to zawsze można lepiej. Wiem że musieli zawiesić nas w oczekiwaniu i napięciu i to osaczenie przez trupy musiało być, ale mogłoby być np tak, że wpadli na to by rzucić im te pozostałe flary przy wycofywaniu się (bo to co odstawili to żal) ale okazałoby się, że są jakieś wadliwe i nie palą się czy wypadły im robiąc hałas czy też i tak jakiś zombiak wszcząłby alarm... efekt ten sam, logika zachowana, wszyscy happy :)

Oczywiscie, ze mozesz dyskutowac, dlatego jest filmweb. Jednak moja rada - doszukiwanie sie logiki w tym serialu, mija sie z celem. To jest serial s/f o Zombie chyba juz to powinno dac do myslenia, ze fabula nie bedzie realistyczna. Sam analizowalem kazda scene w nadziei, ze znajde sobie jakies wytlumaczenie dlaczego jest tak, a nie inaczej. Bledow, absurdow, nie logicznych rozwiazan jest nie zliczona ilosc. Praktycznie w kazdej scenie, cos nie pasuje i niszczy frajde z ogladania dlatego trzeba sie juz po prostu do tego przyzwyczaic i brac to z przymrozeniem oka (lub zakonczyc ogladanie), po prostu scenariusz jest slabo przygotowany i nie bedzie lepszy. Walking Dead nie mozna ogladac biorac sobie wszystkie sceny na powaznie, poniewaz produkcja nie jest ambitna jest sztampowa- zniszczysz sobie zabawe pod czas ogladania tego Westernu z "zywymi trupami".

to wróćcie do odcinku "guts" :) tam jest pokazane że zombie jednak niuchają i to nieźle :)

wtedy zombie miały ich pod nosem jak na talerzu i zresztą obserwowały ich poruszanie się podejrzliwie cały czas. swoją drogą świetna scena, jedna z najlepszych dotychczas, przemarsz przez miasto w kamuflażu, ale ukradziona z Shaun od the dead - tam też szli i udawali zombie (bardziej komicznie oczywiście). Ryknąłem śmiechem gdy Glenn zrobił to "yyyyyeeeee", żeby babka zombie przestałą się gapić na niego hehe. kontynuując - tu pojawia się kolejny plus serialu, jednak, poczucie humoru. Czasem na serio pojawia się mała dawka humoru słowno-sytuacyjnego ("Ty głupku...., głupku w czołgu, żyjesz?"). Czekamy na więcej zatem, ostatnie scena z s02 wróży trochę napięcia i pościgów z zombie w kolejnym odcinku. na spokojnej farmie doktorka też coś się na pewno wydarzy...

no cóż ,jak na razie jest nudnawo nawet bardzo ,wiem,że w serialu akcje trzeba rozciągnąć ale bez przesady,mam nadzieję,że dalej będzie lepiej

Tak bardzo lubię ten serial że nie narzekam.

Ten serial powinien mieć tytuł "Z jak zombie" i by było wszystko jasne...:( Jak na razie, to drugi sezon jest dla mnie wielkim rozczarowaniem. Oczywiście ogladam dalej, ale już na nic nie liczę- tylko żal i szkoda niewykorzystanego potencjału...:/

A mnie się podobał,ot co grupka ludzi musi się borykać z codziennością itd,także nie przekszada mi wątek zaginionej dziewczynki czy rannego chłopca,bo chyba normalne jest to że wylewają łzy nad swoim synem ;p .

Mnie też się podobał odcinek. Niektóre sceny trochę bez sensu odrobinę ale nie jest najgorzej. Mnie tylko razi takie dosyć częste w tym serialu porzucanie wątków które można by dalej pociągnąć chociaż odcinek. Takie cliffhangery zostawiają i to jest nawet dobrze zrobone tylko zostawiają to potem i nie zamierzają do nich wracać. W tamtym sezonie pierwsza taka sytuacja to było porzucenie praktycznie wątku z tym facetem i jego synem u którego siedział Rick. Do tej pory przypominają o tym tylko czasami jak to Rick gada przez krótkofalówkę i "ma nadzieję, że są cali i zdrowi." Prawdopodobnie już nie żyją bo nie wyobrażam sobie aby nagle mieli się pojawić gdzieś na drodze naszych bohaterów.
Drugi wątek którego mi brakuje to błąd czarnego i zgubienie klucza na dachu. Ten wątek z odciętą potem ręką służył chyba tylko temu aby dać widzom nadzieję na to, że tamten gościu przeżył. Tylko po co skoro nie zamierzają do tego wracać? Już wogóle o tym nie wspominają poza sytuacją kiedy czarny bidulek się winny czuje i ględzi. Rozumiem ma powód bo to jego była wina w końcu, tylko odcięcie ręki sobie nie musi oznaczać od razu, że gościu nie żyje.
Kolejna już bardziej aktualna sytuacja: szukanie Sophii. Ok wiadomo dziewczynka się zgubiła i trzeba ją odnaleść. Tylko teraz z kolei ten wątek jest przedciągany aż za długo. On już nie służy znalezieniu jej tylko pokazaniu konfliktu między bohaterami i wzajemnych pretensji. Wogóle po co się ta dziewczynka ruszała stamtąd? Prosił ją Rick i zapewniał, że wróci. Dokładnie wiedziała co łazi po lasach i na co się może natknąć. Sama w życiu nie dałaby rady ale pomimo tego wyruszyła na rekracyjny spacer z zombie w tle. Bo siedzi tam już jakieś 4 dni a jak widzieliśmy walkery też tam się pojawiają.

Mnie razi w oczy szybkość zombiaków ,w pierwszym sezonie gdy obóz został zaatakowany to zdechlaki ledwo co człapały a w końcówce s02e02 jak i w pierwszym odcinku biegają jak po dopingu :) W mojej ocenie odcinek nudny ,fabuła nie poszła do przodu cały odcinek przegadany w domu .

Pozostaje czekać na e3 ,słyszałem że w stodole Hershela są ciekawe stworki ;p

_

No właśnie :/ Po cholere oni te zombie przyspieszyli? Zapieprzają jak w tych głupkowatych horrorach teraz :/

Mogą zasuwać, ale nie kiedy widzieliśmy już ich, że ledwo chodzą. Albo takie, albo takie jak w 28 dni później.

po tym odcinku juz sie przyzwyczailem i wiem ze nie moge sie spodziewac akcji rodem ze switu zywych trupow. Po prostu pogodzilem sie z tym ze jest to slaby serial w ktorym 3/4 filmu gada sie o bzdetach a emocjonujacej akcji jest na 5min. Nie traktuje go juz powaznie w kategorach oczekiwania z niecierpliwoscia na kolejny odcinek tylko ogladanie w ostatecznosci gdy nie mam kompletnie co robic.
Kazdy odcinek zawodzi coraz bardziej, Nie mozna liczyc ze to sie zmieni bo sie juz nie zmieni, Kazdy nastepny bedzie taki sam.

Przypomnij sobie, że z założenia nie miał być to "kolejny film/serial o zombie" ociekający krwią i flakami. Jest to dramat przygodowy z zombiakami w tle. One mają tylko budować napięcie i tłumaczyć tragiczną sytuację bohaterów. W pierwszej serii rzeczywiście było więcej flaków, ale tłumaczę to tylko wielką niewiadomą co do przyszłości tego serialu. Te 6 odcinków miało nas wprowadzić i zainteresować tematem. Kolejne 13 ma przedstawić historię. Jednocześnie zgadzam się, że te wszystkie sceny z modlitwą i płaczem są zbyt patetyczne, ale w tym przypadku zwalam to tylko niestety na przeciętną grę aktorską (w tych scenach). Może reżyser za bardzo skupia się na zdjęciach i efektach specjalnych nie dając aktorom bardzo potrzebnego czasu na przygotowanie się do takich scen? Oczywiście to tylko moja hipoteza, jednak opieram ją tym że w niektórych momentach naprawdę idzie się wczuć w sytuację bohaterów a niestety kilka scen później mam problem z odczytaniem najprostszych emocji (strach/gniew/smutek).

racja. po 2x01 (oglądałem ciurkiem) 2 odcinek był bardzo słaby. a zakończenie akcji w na końcu przwidywalne do bólu. ale stawiam na nieparzyste - 3 będzie dobra:).
ps. brakuje czarnego charakteru (sorry ale murzyn chcący odjechać bo majaczy z gorączki to trochę za słabe). no i wątek zaginionej sophi trochę uciekł - bo jak ktoś ją znalazł w okolicy to jak mógł nie wiedzieć o farmie? a inaczej ja by sama przeżyła. chyba, że sasiedzi się nie lubią:)
ps2. czekam na wątek militarny - tz. kiedy się pojawi armia, oczywiście w postaci psychopatycznego oficera zastraszającego podwładnych. coś czuję, że to wątek obowiązkowy.