No i intryga poszła krok dalej. Mamy część odpowiedzi, wiemy że Theresy nikt nie wrabiał. Bernard okazał się hostem, a o Elsie nic nie wiadomo.
Co do poprzednich wątpliwości i sceny "spaceru" - w tym odcinku mogliśmy zobaczyć jak inni też chodzą i testują hosty.
Mówi ( trochę skracając ) : Delos zależy na naszym projekcie badawczym.To te informacje skrywane przez Forda. Jesteś inteligentna, więc mi powiedz, czemu kazaliśmy ci je zabezpieczyć ?
- bo chcecie go wylać
myślała, ze kradnie dane by pogrążyć Forda
Faktycznie,
ja to odebrałem, że chodzi o zabezpieczenie w przyszłości.
Jeśli tak, to wtedy może być bardzo ciekawie, jak Ford zrobi kopie Cullen, która będzie pracować dla niego :)
zastanawiają mnie jego ostatnie słowa, na ucho do Cullen. Strasznie je podkreślił. "Jak już mówiłem, zbudowałem tu wszystko"
Nie zdziwię się jeśli każdy pracownik to robot. Co jakiś czas zarząd podsyła nowego kandydata jak zauważył Ford, ten daje mu szansę by się wykazać. Udowodnić, że człowiek jest lepszy od hosta, że warto go trzymać przy życiu. Coś jak ten zakład z Arnoldem kiedyś o narracje.
I co ? I w końcu każdy przegrywa. Cullenowa samą myślą o pozbawieniu Forda władzy zgrzeszyła śmiertelnie.
Wydaje mi się, że on musi zrobić jej hosta bo zaraz by się pytali co się z nią stało, a przyznanie się do tego, że zabił ją host oznaczałoby początek końca parku.
Tak sobie myślę, że może Arnold faktycznie wciąż żyje i programuje - razem z Fordem.
He he, pytanie powinno brzmieć, czemu Arnold działa z ukrycia? Trudno powiedzieć, ale skoro można sobie wyobrazić, że ukrywa się przed Fordem, to równie dobrze można sobie wyobrazić, że Arnold z jakiś powodów musiał zniknąć. Być może razem z Fordem zostali uznani za zbyt groźnych programistów, aby pozwolić im pracować razem?
A jeśli on serio nie żyje? Wymyślamy masę teorii o może on był tym człowiekiem i wspólnikiem, który był geniuszem i dużo zrobił ale potem po prostu umarł. Mam wrażenie czasem jak Ford mówi o jego śmierci to jakby przy tym był, widział trupa. Dodatkowo zastanawia mnie zaduma w jaką wpadł Ford gdy robochłopiec powiedział mu, że to Arnold mu coś tam kazał.
To nie musiała być mina pt " czyżby przeżył i się ukrywał ? " a raczej mina " kto się pod Arnolda podszywa i dlaczego ".
A jego śmierć kojarzę ze śmiercią Cullen. Tak samo stwarzał zagrożenie, pamiętamy co powiedział Dolores.
No i to co pisałem, gdy Cullen spytała "czy to trafiło Arnolda? Bernard wywiózł go do lasu?" Ford nie odpowiedział "nie zabiłem go" tylko "wtedy jeszcze Bernarda nie było" :)
Stawiam tu jednak na brzytwę Ockhama jeśli chodzi o postać Arnolda i jego śmierć.
Nie stawiam natomiast zupełnie na nic jeśli chodzi o przekazywanie komend hostom, wysyłanie kodu, sterowanie itd.
Wątpię, aby Arnolda mógł zabić jakiś host. Jeżeli to on był głównym programistą, to powinien posiadać nad hostami władzę większą, niż ma Ford.
A w 1 czy 2 odcinku Lewis czy jak on miał powiedział "tym razem nie umrzesz arnoldzie" - " nie dam sie zabic "
co pasuje do wizji, że Arnold tak sie zatracil w tworzeniu swiadomosci, ze w koncu dostały ją nie te hosty co powinny, bandziory którym nie spodobalo sie ciagle umieranie ( a gosciu ponoć sie mscil ) widac bylo w nim gniew jakis dawny.
chyba jednak jest to równie prawdodobne, że zabiły go swiadome hosty w wyniku wypadku, niż Ford bo Arnold zagrażał parkowi ( chociaż scena z Cullen i rozmowa z Dolores na to wskazują )
Pytanie ciagle brzmi, co sie tam tak naprawdę stało, że Arnold chciał zniszczenia parku.
Dodatkowe drobiazgi.
1- fajnie pokazana rozmowa Meave z Clementine w burdelu na początku. Po pierwszych słowach Meave zdała sobie sprawę, że nawija jakieś zaprogramowane teksty jak codzień, zmarszczyła brwi i włączyła improwizację pytając o sny i inne wcielenia. Człowiek jarał się Dolores a tymczasem to Meave jest tu debeściarą ;)
2- Meave nie reaguje na zamrożenie jak inne roboty, jak oni tego nie wychwytują ? Powinna być chyba anomalia natychmiastowa..ale dobra bo się czepiam jak rudego. Ładnie się skubana wyrwała z systemu.
3- Tak patrzę na akcję z Dolores i na końcu dojechali do miejsca gdzie jest kanion...ten który Ford dopiero budował ? A co jeśli dymają nas podwójnie, żebyśmy czuli się wielcy odkrywając 2 linie czasu, tyle, że myślimy o scenach z Williamem i Dolores jak o przeszłości a tymczasem to może być przyszłość:)
4- Więc parkowy kod został napisany 40 lat temu, mamy wreszcie dokładny wiek
5- Pytanie Cullen w windzie "nie powinniśmy wziąć ochrony?" dowodzi po co potrzebny cały ten spisek i manipulacje, ona jest zbyt ostrożna, zawsze wysyła ludzi bo od tego ich ma, zobaczcie jak namieszali jej w głowie, że poszła po kryjomu, sama zwiedzać jakieś tajne miejsca w parku, mistrzostwo
6- Cullen mowi, że zarząd bał się iż Ford zniszczy dorobek parku - to ciekawe bo to przecież Arnold chciał to zrobić. Zgroza, zaczynam rozważać teorię Ford=Arnold..
7- i znów pada stwierdzenie, że w grę wchodzi więcej niż zabawa w kowbojów, jakby ta działalność parku miała jakieś drugie dno, cóż to są te dane, czego Elsie się dokopała..
A cale to budowanie napięcia to mistrzostwo świata. Od "zwolnienia" po scenę w windzie, aż do dwóch ujęć na ścianę, bez i z drzwiami jako taki strzał uświadamiajacy, że oto zobaczyliśmy coś ważnego, coś jednoznacznego, wyłożenie kawy na ławę. Ta burza nagłych myśli i teorii, coś niesamowitego, te rosnące skrzypce przy projektach Dolores.. by przegenialnie zakończyć tę całą rewelację tym ich sztandarowym ,tyle razy słyszanym " It doesn't look like anything to me." . I mina Cullen. Powiedzcie, że ta scena nie była zbudowana perfekcyjnie:)
Oczywiście, że była zbudowana perfekcyjnie. Dzisiaj już 2x ją oglądałem, a z reguły nie mam w zwyczaju czegoś powtarzać (no chyba, że to jakieś gagi i mnie śmieszą :D). Przez następne dni również będę sobie powtarzał, masakra jakaś :D
Ciekawe spostrzeżenia, jak zawsze :) 7 odcinek za nami i nie ma końca! Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że zakończenie sezonu będzie 'otwarte' w jakiś sposób (i nie chodzi mi o to, że zapowiedzieli 2 sezon). Po prostu pasuje to do tego serialu aby widz po ostatniej scenie miał dalej zagwozdkę.
Grunt, że w końcu 8 odcinek , tak zapowiadany przez Nolana, że przyniesie wiele wyjaśnień:) tylko ciekawe ile nowych pytań.. no nic, bądźmy dobrej myśli :)
Hah, no to witaj w klubie westworldowych szaleńców, ja już tą scenę z 5x oglądałem od premiery a odcinek ze 3 :D Masakra jakaś indeed ( aż chciałoby się wkleić Karolaka z Testosteronu w tym miejscu ).
O, nie wiedziałem, że Nolan mówił, że 8 odcinek odpowiada na jakieś kwestie. Tym bardziej byle do poniedziałku, ehh :D
Cały czas liczę, że nie będzie miał więcej jak 2 sezony. Inaczej się wypisuje. Najlepiej jakby się skończyło na 1. A drugi jak w mr.robot stanowi jakby odrębną całość. Czyli zaczynamy nowy wątek. Nie wiem, park przestaje istnieć. Hosty są poza parkiem :) Jeśli to się nie wyjaśni w pierwszym sezonie to witamy w LOST 2.
Póki co się wstrzymajmy z nakreślaniem sytuacji sezonu 2 i delektujmy końcówką sezonu 1 :) O s2 jeszcze się porozmawia po zakończeniu sezonu bo póki co nie mamy punktu odniesienia, o czym może opowiadać itp.itd.
No przydałoby się w sumie, chyba że jakimś cudem zrobią tak, że zakończą tajemnice typu:
- wyjaśni się postać Edka i jego misji
- wycieczki Dolores, Williama i labiryntu
- o co chodzi z Arnoldem
- co to za dane z jakich badań trzyma w ukryciu Ford
- no i wyjaśni się wszystko co dotyczy Forda, cały jego hardcore w pełnej okazałości
to będzie dobrze, i w tym momencie można przecież wymyślić zupełnie nowe rzeczy, nowe tajemnice , nowe zagwozdki na cały 2 sezon, chociażby misja Meave, która zostanie na kolejny sezon jednak w parku ale zacznie powoli knuć, budować ekipę, opracowywać cały plan ze swą inteligencją by na koniec jednym ruchem powiedzieć szach mat. I tu mogą z nią robić jak w jakimś prison break, co sezon prawie prawie...i dupa, misterny plan zawiódł :) ale już ma więcej niż wcześniej i coraz bardziej miesza. Uwierzmy trochę w scenarzystów, tam naprawdę jest pole do popisu.
Tak, zgadzam się każdy sezon musi stanowić zamkniętą całość i wyjaśniać sporo rzeczy inaczej serial idzie do kosza jak dla mnie. Szkoda tracić czasu na wyjaśnienie zagadki z pierwszego sezonu w 5 sezonie. Przerabiałem to w LOST i już drugi raz się nie nabiorę :)
A widzialeś na koniec napisów kto jest producentem? :D Oby nie powtórzył schematu..
Fajnie np był zrobiony serial ostatnio 22.11.63 czy jakoś tak, na podstawie Kinga, mega mi siępodobał i właśnie w te bodaj 8 czy 10 odcinków cała historia się rozwinęła i bardzo zgrabnie zakończyła, raczej bez wizji na następne sezony. Niby niedosyt ale za to coś nowego, nie trzeba czekać rok na ciąg dalszy:)
Tak, wiem kto robi westworld inaczej bym tego nie oglądał. Rzadko coś oglądam, większość po prostu jest za słabe jak dla mnie :) Oglądałem ostatnio stranger things i drugiego sezonu nie mam zamiaru ale podobało mi się, że pierwszy zamknął się ładnie w logiczną całość :)
nie poczułeś fenomenu Stranger Things? Kurde ja obejrzałem 2x. Nie wychowywałeś się w latach 80 co?
Trzeba mieć ten dziecięcy sentyment to Goonies, ET i temu podobnych, grać za dzieciaka w C64 :) Zrobili to niesamowicie...a Eleven to odkrycie dekady :)
Ja wychowalem sie w latach 80, i wiem o czym piszesz. Ale ST w ogole mnie nie porawal. No moze na poczatku, ale pozniej bylo juz tylko gorzej. Ocena spadala w dol. Ale jedno jest na fantastycznym poziomie - muzyka! A szczegolnie Vangelis "Oceanic Fields of Coral" - genialne, poprostu genialne. Wielki plus za ten utwor w tym serialu. Polecam, mozna odleciec :)
https://www.youtube.com/watch?v=Mo89tLJ2n2A
Nadzieja w zasadzie jest w samym Hopkinsie bo wątpię aby zgodził się zagrać w więcej niż 1,2 sezonach :)
Też się tego obawiam, zrobią jak z Detektywem..
Pierwszy sezon walną gwiazdę ciągnącą wszystko a potem obniżając znacznie koszty liczą, że poleci z rozpędem.
Nie wyobrażam sobie jak mogliby utrzymać poziom bez Hopkinsa. Ten sezon to w sumie powolne odkrywanie jego psychozy. Co będą potem odkrywać?
polityka HBO widoczna wcześniej, ekonomiczne podejście, Hopkins na pewno tani nie jest, do tego ma już swoje lata, wątpie by chciał starość spędzić w tasiemcowym serialu ...szczególnie że mamy tu podwójny czas pomiędzy sezonami :/
Ten serial jest lepszy od niejednego filmu i z pewnością kreacja Hopkinsa zostanie na zapamiętana przez jego fanów i nie tylko. Sądzę więc, że chciałby zagrać w kolejnych sezonach.
Polityka polityką, ale Nolan to twórca wysokich lotów i nim się czegoś podejmie, stawia swoje warunki. Myślę, że jeżeli w kontynuacji będzie widział miejsce dla Hopkinsa, to ten się pojawi. Jestem w ogóle pod wrażeniem, że udało mu się ściągnąć Eda Harrisa do roli drugoplanowej i o czymś to świadczy.
A co do kasy, to HBO zarobi na tym serialu krocie. Ścieżka dźwiękowa rozejdzie się jak świeże bułeczki, a i pewnie wypuszczą sporo gadżetów kowbojskich no i oczywiście edycja serialu na blu ray. Koniec końców, udział gwiazd podwaja sukces filmu/serialu.
dużo zależy co zobaczymy na końcu, te nowe możliwości na ciąg dalszy, może w ogólnie będzie potrzebny do tego Ford ? Myślisz, że on nie jest spisany na śmierć z rąk swego dziecka? Za grzechy jakich się dopuścił?
Jest taka możliwość, ale czym stałby się park bez jego ojca? Trudno jest zastąpić człowieka, który całkowicie poświęcił 40 lat życia na budowę i rozwój tak wielkiego dzieła... nie wyobrażam sobie WW bez Forda
zawsze mogą zrobić scenę gdzie go zabijają niczym Cezara by po chwili z ukrytych drzwi wyszedł kolejny Ford, świeżo wydrukowany z armią Teddych, Swoich Ojców i Bernardów :)
Dotychczas w parku nie było rezerwowych, wszystko jest niepowtarzalne, dzięki czemu park jest wyjątkowy. Takie rozwiązanie podjeżdżałoby nieco kiczem.
No to wyjdzie nowy Ford a z nim te wszystkie uśpione roboty na poziomie 83 i kto wie ilu innych. Nie wiem, ale mam wrażenie, że jego boskość pokaże jescze parę nowych stron..
Ad. 3
Ciekawe, tym bardziej, że Dolores ten kanion widziała we śnie (chyba, nie pamiętam, muszę obejrzeć jeszcze raz) zanim go narysowała.
Tak? no to widzisz, wspomina miasteczko, kościółek itd, my sobie wkręciliśmy, że ono tam stało 30 lat temu potem zostało zburzone i teraz Ford znów je buduje a przecież na zasadzie brzytwy Ockhama najprościej wyjaśnić to tak, że ona sobie przypomina stare czasy gdy właśnie było to budowane, co widzimy jako teraźniejszość. A logo, cóż, w przyszłości wrócili do tego pierwszego po odsunięciu Forda albo innych wydarzeniach. :) Na wszystko jest argument..
Hosty które są w parku jako takie nikomu nie są potrzebne. Chodzi o oprogramowanie i możliwość stworzenia np. armii szpiegów przemysłowych czy wojskowych poprzez zastępowanie prawdziwych ludzi hostami zrobionymi na ich podobieństwo.
ale to taki domysł z nikąd czy jakoś na to wpadłeś? bo nie mogłem wychwycić jakiejkolwiek wskazówki czego dotyczy ten ich "mały projekt badawczy". Brzmiało jak nowo zaprezentowana tajemnica. Chociaż to pewnie o niej mowiła Cullen w bodaj 2 odcinku sizemorowi na balkonie, że gościu mądry by zwęszyć pismo ale za głupi by je odczytać. Pamiętasz? Podkreślała, że on nie ma pojęcia o co naprawdę chodzi zarządowi.
Nie może to być jeszcze coś zupełnie innego na co nie wpadliśmy? Charlotta jakby kompletnie zbagatelizowała i park i hosty.
Gdybym był wojskowym, albo jakimś agentem, to chciałbym położyć łapę na technologii, która pozwala podmienić każdego człowieka na świecie i za jego pomocą infiltrować wrogów, konkurentów czy też opozycję polityczną. Stąd właśnie się wziął pomysł.
Bardzo bym się zdziwił, gdyby wojsko nie było zainteresowane WW.
czyli, że mowa o projekcie badawczym jako ogólnie technologii budowania sztucznych ludzi, ich programowania i kontrolowania? No w sumie można tak słowa Charlotty zrozumieć. Dzięki, bo bym się doszukiwał nie wiadomo czego.
chociaż teraz znów oglądam scenę z Cullen i Fordem i ona palneła " skonczyla sie twoja zabawa w boga " a on
- chcialem tylko opowiadać swoje historie. To wy bawicie sie w boga, z waszym drobnym przedsięwzięciem"
Czemu ciągle mam wrażenie, że to coś o czym nie wiemy?
a czy zwróciliście uwagę na wypowiedź tej z zarządu, gdy rozmawiała u siebie z Teresą, jakoby istniały inne parki, w których nie ma problemu z tajnością danych jaką zaserwował w tym parku Ford? czy tylko coś mi się przesłyszało...? może kolejne sezony będą w innych parkach ;)
Teraz mi umknęło...chociaż oglądam tę scenę akurat po raz piąty :) Cały czas mówi o jednym, tym parku. Mówi o swoich poprzednikach, poprzednich prezesach.
Aha, i odnośnie Arnolda, Cullenowa spytała czy taki los go spotkał, że Bernard zabrał go do lasu.
Co odpowiedział Ford ? Wymijająco : nie, jeszcze wtedy Bernarda z nami nie było. :) co można parafrazować jako "tak ale nie zrobił tego Bernard".
ja słysząc: "nie, jeszcze wtedy Bernarda z nami nie było" przyszło mi od razu na myśl że Bernard to Arnold a po jego śmierci Ford stworzył hosta- bernarda na podobienstwo arnolda i stara sie odtworzyć samoświadomość arnolda
no tak ,wielu tak sądzi, ale równie dobrze Arnold to może być alter ego Forda, albo jakiś pomocnik AI. W końcu widzieliśmy schemat budowy Bernarda, jakby ktoś go wymyślił na papierze a nie na wzór kogoś żywego. Nie wiem, w tym filmie może stać się wszystko:)
Właśnie Arnold jako alter ego (druga jaźń, mroczna strona) Forda najbardziej mi pasuje oceniając zachowanie Forda w ostatnim odcinku. Z dużym prawdopodobieństwem można wskazać, że Ford skrywa mroczną przeszłość, która być może była czynnikiem sprawczym powstania Arnolda (w jego głowie). Kolejnym argumentem są szkice prototypu Dolores w "domku Forda" - Dolores to przecież host stworzony przez Arnolda.
zgadza się, jest coraz więcej przesłanek, doda w hardcorowy sposób psychodeliczności tej postaci, jakby już nie był ultra psycholem dekady :)