Mihrunisa podcięła sobie gardło na środku haremu przed wszystkimi,
stała wtedy naprzeciw Hurrem mówiąc do niej "Moja zima już się skończyła,
ale twoja właśnie się zaczęła" po czym upadła.Za chwilę zemdlała Mahidevran,
ponieważ była świadkiem wszystkiego.Następnie Mahidevran udała się razem
z wnuczką i Fidan do Bursy.

Biedna :) Fajna była jako żona Mustafy, dobrze się dogadywała z Mahi. A wnuczka z którą odeszła Mahi to córka Mustafy i Mihrunisy? Ogólnie 4 sezon to same smutne sytuacje, dużo niepotrzebnych śmierci najlepszy 1 i 2

Nie,jest to córka Ayşy i ma na imię Nergisşah.
Mihrunisa i Mustafa mieli tylko jedno dziecko-synka Mehmeda.

A dzięki :) Bo gdzieś czytałam że Mustafa to bardzo kochliwy był i miał 6 żon i kilkoro dzieci chyba same dziewczynki

Tak tylko,że ja teraz napisałam jak było w serialu.
W rzeczywistości przedstawiało się to trochę inaczej.

Trudno powiedzieć czy niepotrzebnych. W serialu w miarę zgodnie z historią giną ludzie. Coś musieli dobrze odwzorować.

Ja Mihrimah "znielubiłam" kiedy zaczęła wyśmiewać (w zasadzie nie rozumiem dlaczego Mihri tak się zachowała) się z uczuć Esmahan do Mehmeda a raczej z tego, że Mehmed nie zwraca na nią uwagi chociaż sama Mihrimah w tym czasie bezskutecznie starała się o względy Bali Beya. I nawet nie szkoda mi jej dla tego pasożyta Rustema

Ona zawsze była nieodrodną córeczką mamusi, niedaleko padło jabłko od jabłoni. Była wredna już jako dziecko.

Oj tak! Wredne toto bylo I cwane.
Myslalam, ze z tego wyrośnie, ale nie jeszcze bardziej stała się okrutna.
Musiała być dobra obserwatorka i dokladnie poznala zycie haremu. Wiedziala jak zyc zeby przezyc.

Mihrimah stała się jeszcze gorsza po ślubie z Rustemem,
odbierałam wrażenie,że jest jedną ze "sług" Hurrem,którymi
się wyręcza,a nie jej córką.

Hurrem przecież powiedziała Mihri prosto w oczy, że jest je potrzebna do tego by mówić i robić to czego ona (Hurrem) nie może.

oo teraz to mnie zaskoczyłas z tą Mihrimah jeszcze do tego momentu nie doszłam no widzisz tak jednym słowem to parę osób,parę czynników się na to złożyło

oo to teraz mnie zaskoczyłaś jeszcze do tego momentu nie doszłam

Mihrimah zawsze była fałszywa i lubiła robić z siebie ofiarę. Ten spisek z kradzieżą pieczęci był straszny. Podobało mi się, gdy w ostatnim odcinku Selim jej to wypomniał, miał zupełną słuszność, że Mihrimah nie powinna uważać się za lepszą od niego.
Mam do Ciebie takie pytanie, jeżeli oczywiście pamiętasz ;) - co podczas kłótni powiedziała Huricihan do Hurrem, wtedy gdy Hurrem ją uderzyła. Zacytowała wtedy maksymę swego ojca Ibrahima. Nie potrafię jej zrozumieć. Dziękuję z góry, będę bardzo wdzięczny ;)

Mówiąc w skrócie to Hurrem wykrzykiwała do Huricihan co ona tu robi,jakim
prawem jest u Bayezida w Kutahyi.Huricihan mówi,że wie dobrze
dlaczego tu jest i że sam Książę ją zaprosił,Hurrem wykrzykuje,że to
nieprawda,ponieważ on nie zrobiłby czegoś takiego bez jej wiedzy.
Huricihan mówi wtedy,że bardzo go kocha,a Hurrem na to,że jak śmie
mówić o miłości oraz,że ona dobrze wie dlaczego tu jest i kto ją przysłał.
Huricihan na to,że jej jedynym celem jest żyć w miłości do Bayezida i,że
Sułtanka dobrze wie jak temu zapobiec,ponieważ dobrze jej to wychodzi
(Huricihan twierdzi,że jedynym sposobem aby przestała kochać księcia jest jej
śmierć,a Hurrem niestety bardzo lubi uśmiercać ludzi).Wtedy Hurrem mówi do
niej kim jesteś żeby tak do mnie mówić.Huricihan odpowiada,że Hurrem jest
przyzwyczajona do zabijania wszystkich ludzi którzy jej stają na drodze,ale ona
nie jest jedną z nich."Ja jestem Huricihan,spójrz mi w oczy Sułtanko,jestem córką
Sułtanki Hatice i Ibrahima Paszy"-powiedziała.Tutaj cytuje Ibrahima "Jak powiedział
mój ojciec cienie przeszłości nigdy się nie skończą i nie odejdą,nadejdzie dzień w
którym niektórzy utopią się we własnej krwi".

Dziękuję bardzo i pozdrawiam ;)
Ogólnie sytuację zrozumiałem, tylko tego cytatu nie. Jest rzeczywiście mocny, nie dziwię się, że Hurrem zatkało.
Nawiasem mówiąc dodam jeszcze, że nie podobał mi się watek Bajezyda i Huricihan. Jakieś mdłe to było :P

Po policzku od Hurrem, Huricihan mówi jej raczej, że przywykła do tego, że wszyscy boją się jej i kłaniają się przed nią, ale ona tego nie zrobi.

Huricihan odpowiada,że Hurrem jest przyzwyczajona do zabijania wszystkich ludzi
którzy jej stają na drodze,ale ona nie jest jedną z nich.

Ja to zrozumiałam tak jak napisałam wyżej,oczywiście mogłam coś źle zrozumieć,nie
jestem nieomylna.Jednak zostanę przy swojej wersji.

Przepraszam, jeśli moja wypowiedź zabrzmiała niegrzecznie. Ja to oglądałem po rosyjsku, więc także mogłem czegoś nie zrozumieć.
https:// www. youtube. com /watch?v=jBthL2YJP4w

No jak widać historia się powtarza.
Ojciec Sulejmana tez przysłał mu zatruty kaftan i matka go uratowała a tu sytuacja podobna.
Tak samo jak Selim I tak i Sulejman obawiali się ze stracą swój tron i dlatego eliminowali synów.
Do tego Sulejman miał jeszcze te głupie sny w które wierzył.
Trucizna i duszenie to chyba ulubione metody pozbywania się wrogów.

Bardzo dobrą retrospekcją była ta w której Ibrahim i Sulejman
zakopują kaftan od Selima,a w ostatnim sezonie Sułtan powraca
w to samo miejsce i wspomina to wydarzenie.

Sny snami ale jednak jeden z nich mnie poruszył a mianowicie ten w którym Sulej śni o tym, że Hurrem oraz jej dzieci go wołają. Sułtan poszedł do komnaty Hurrem gdzie zobaczył ją i jej dzieci martwe. Następnie wrócił do swojej komnaty gdzie zastał na swoim tronie Mustafę z mieczem zbruzganym krwią.

Ja nie jestem tak daleko z tym ogladaniem, ale jak tak czytam te posty to jestem przerazona. W 4 sezonie to chyba każdy odcinek będzie się kończył czyjąś śmiercią. Same smutki, pogrzeby, choroby..... ech..

W czwartym sezonie jedyne wątki,które mi się osobiście podobały
to była własnie miłość Mustafy do Mihrunisy oraz Selima do Nurbanu.

Fatma była wesoła i fajna.

Na to nie trzeba czekać aż do 4 sezonu. Już po śmierci Ibrahima w serialu zacznie robić się bardzo nieprzyjemnie.
Chociaż np. wątek "zaczarowania" Hurrem według mnie był tak śmieszny i bezsensowny, że głowa mała :P

Tak,a najśmieszniejsza była ta czarna mgła.Przez moment
miałam wrażenie,że oglądam serial o czarodziejce.Jak dla mnie
najlepszy był pierwszy sezon i jednak strata Meral była zauważalna.

http://cs620921.vk.me/v620921981/7920/gpiXspW-1F0.jpg
http://cs7003.vk.me/c540104/v540104027/27974/9Q6gdh8Uz3k.jpg
http://cs14109.vk.me/c540102/v540102616/d900/7qj6WGLaJp4.jpg
http://cs14109.vk.me/c540102/v540102616/d910/8vE01STn7eM.jpg
http://cs617122.vk.me/v617122416/e5ec/oq5H2SgW4uA.jpg
http://cs617719.vk.me/v617719980/9693/xmh7QOJ8MYM.jpg
http://cs613429.vk.me/v613429057/d4a4/L_0zKTdL2ig.jpg
http://cs14113.vk.me/c619626/v619626789/66ed/vw3uIsv38H0.jpg
http://cs14113.vk.me/c619626/v619626789/66e4/VhLYQSWq61w.jpg
http://cs14113.vk.me/c619626/v619626789/66cb/jr_euBeCf2c.jpg

Tę "magiczną mgłę" mogli sobie darować. Także miałam wrażenie, że oglądam jakiś film fantastyczny a nie WS ale cóż. Im dalej w serial tym brak Meral jest coraz bardziej zauważalny. W pierwszych dwóch sezonach dużo więcej się działo, później mam wrażenie, że ciągle ciągnie się jeden i ten sam wątek, od czasu do czasu stanie się coś wyrwanego z kontekstu jak np. pojawiają się i zaraz znikają siniora Gabriela a później Sylvia w międzyczasie wybucha jakaś epidemia...
Jeszcze przypomniał mi się jeden śmieszny moment a mianowicie pchła, która uratowała tyłek Rustemowi ;)

Jak dla mnie te wątki z niektórymi kobietami były wyrwane ni z gruchy
ni z pietruchy.Mnie w ogóle irytują te naciągane romanse,a Sinyora Gabriela
zupełnie nie pasowała mi do Mustafy.

Mnie też nie. Zresztą tak samo jak Rumeysa - nowe wcielenie Fatmy.

Tak samo jak signiora Gracia Mendez w czwartej serii, ale ona przynajmniej została zaliczona przez Rustema.

Niestety, ale to prawda: może to wina zmiany pary reżyserów, a może kwestia protestów islamistów w Turcji i dlatego nie jest już tak kolorowo jak wcześniej ? Inna sprawa, że sułtan zdziadział i stał się religijnym dewotem.

Nie wiem czy można powiedzieć, że ulubione. Chyba jedyne z możliwych. Wydaje mi się, że dla bardzo ważnych ludzi w państwie takich jak Ibrahim i Mustafa śmierć przez skrócenie o głowę, albo zawiśnięcie na szubienicy było zbyt haniebne i trzeba było to robić po cichu raczej. Chociaż tą moją myśl burzy powieszenie Iskendera, który też raczej był ważną osobą.

Mąż Beyhan siostry Sultana tez stracił głowę a był chyba ważna osoba.

To widać nie było reguły :)

Nie, został uduszony.

Chyba chodziło o to, żeby było o tym głośno, żeby inni bali się i byli "grzeczni".

Ja natomiast nie wiem, jak zinterpretować słowa Mihrunnisy. Gdy syn (jej i Mustafy) spytał Mahidevran, czy ojciec wróci, Mihrunnisa odpowiedziała, że nie wróci tu, lecz od razu pojedzie do stolicy jako sułtan, a ni dołączą tam do niego. Czyżby miała na myśli obalenie Sulejmana przez Mustafę?

Taki był plan stronników Mustafy.

Czyli on nie był jednak taki "świątobliwy".

A co niby Mustafa miał do bajdurzenia swojej żony? Chwytasz się jak tonący brzytwy, byle tylko znaleźć haka na Mustafę. A takowego nie ma.

Czyli wychodzi na to, że niczym nie różni się od ojca - kobiety robią za jego plecami co chcą.
A haka może nie ma w serialu, ale musiał być w rzeczywistości, skoro Mustafa zginął.

W jakim celu Sułtan wysłał ten kaftan do Mustafy? Dlaczego kilka tysięcy Janczarów przyłączyło się do Mustafy? Czemu ci żołnierze sprzeciwili się Sułtanowi?

Dobrze Pani napisała: "przypisują". Niezależnie od tego, Mahidevran także mogła knuć i spiskować, nie była przecież uwięziona czy też pozbawiona środków finansowych. Jej działania (jeśli jakieś podejmowała) okazały się jednak nieskuteczne - nie zniszczyła ani Hurrem, ani jej dzieci. I zapłaciła cenę za własną nieskuteczność - śmierć Mustafy.
Jeśli chodzi o serial - nie twierdzę, że Mahidevran ponosi winę moralną z powodu śmierci Mehmeta, tak samo jak Hurrem z powodu śmierci Mustafy. Obie działały dla dobra własnych dzieci, a wiadomo, że koszula bliższa ciału.

O co Ci chodzi z tym?

"Tak samo, jak Mahidevran zabiła Mehmeta, tylko, że "Róża wiosny" była bardziej skuteczna (pozbyła się Mehmeta za drugim razem, podczas gdy Hurrem Mustafy dopiero za czwartym)."

Chodzi mi o to, że Mahidevran próbowała zabić Mehmeta 2 razy:
- gdy otruła ciężarną Hurrem,
- gdy podesłała mu Ilyasa (i wtedy jej się udało),
zaś Hurrem próbowała zabić Mustafę 4 razy:
- gdy podesłała mu Efsun, aby ta go otruła,
- gdy wysłała do pałacu w Manisie Gulizar Hatun, aby ta go zasztyletowała,
- gdy wysłała za nim ludzi, którzy mieli go zastrzelić z łuku, tymczasem zasłoniła go Rumeysa,
- gdy sfabrykowała list do szacha Persji (i wtedy udało jej się, to że sułtan skazał go na śmierć).

Nie jestem w temacie, więc jak możesz to wyjaśnić co to znaczy:

"- gdy podesłała mu Ilyasa (i wtedy jej się udało),"

Chodzi Ci o wątek w serialu czy w rzeczywistości jak było? Domyślam się, że to będzie w późniejszych odcinkach, w którym sezonie?

"gdy sfabrykowała list do szacha Persji (i wtedy udało jej się, to że sułtan skazał go na śmierć)."

I co ten list miał znaczyć, co w nim było? Po co napisała list do wrogiej dynastii?

Jeśli chodzi o śmierć Mehmeda, to jest to tylko sytuacja serialowa. W rzeczywistości zginął z powodu choroby.

O ile pamiętam, to z tego listu wynikało zbratanie się Mustafy z Szachem Persji celem obalenia Sulejmana. To był tylko sfabrykowany list, nigdy nie dotarł do Persji, a jedynie do Sułtana.

Dzięki za info.