Moim zdaniem Lala stanął po stronie Selima wobec choroby Hurrem. Widział, że Bajezyd nie ma szans, bo ojciec tak naprawdę już wybrał a bez Hurrem już nikt nie da rady na to wpłynąć.
Mnie denerwuje ta buntowniczość Bajezyda, bardzo łatwo daje się podpuścić. Uważam, że książę nie powinien taki być. Z kolei Selim jest bardziej przebiegły, ale łatwo daje się kręcić kobiecie.
Naprawdę żałuję, że Mustafa nie wygrał. Sądzę, że lepiej by się nadawał niż oni obydwaj. Cóż, w zasadzie wszyscy są postaciami tragicznymi w tym serialu.
Melodie rzeczywiście bardzo ładne i wzruszające. Pierwsza przypomina mi śmierć Mustafy, a druga - Cihangira.

Zgadzam się co do Bajazyda.
Selim może faktycznie jest sprytny ale jest tchórzem i ma dużo szczęścia...nie wzbudzał szacunku w poddanych...Może właśnie dlatego sułtan go wybrał...ponieważ nie widział w nim zagrożenia dla siebie.
Chociaż w sytuacji gdy Sulej zastał Selima zalanego w trupa byłam pewna, że wywali go z Manisy na zbity łeb.
W zasadzie Selim wiele zawdzięczał Nurbanu bo tak naprawdę to ona postawiła go na nogi, ten wątek podobał mi się chyba najbardziej.

Ach ten nieodżałowany Mustafa...najlepiej zrobiłby gdyby wzniecił powstanie...zasiadłby na tronie "od tak" a wszyscy żyliby długo i szczęśliwie ;))
Aż dziwne, że pozostał wierny sułtanowi do samego końca, chociaż dobrze wiedział, że w jego oczach jest już skreślony...a nawet był świadomy tego, że jedzie na śmierć. W serialu zrobili z niego wprost idealnego księcia. Tak idealnego, że nierealnego...Najbardziej zaskoczyło mnie to, że Hurrem, zwróciła się do Mustafy by wyciągnął Selima z koszar. Później tylko czekałam, aż naprawdę zajdzie rudej za skórę ale się nie doczekałam....

Ja zauważyłem, że w tym serialu wygrywa zawsze ten, kogo nie lubi nikt poza sultanem.

Ten Lala od Bayazyda to od samego początku był wredny i działał za plecami Bayazyda,więc lojalności po nim bym się nie spodziewała.

Piękne melodie, a ta druga to wyciskacz łez, przywolujaca wspomnienia. Dzięki za te wszystkie linki :))

Ta druga zawsze jest grana w skrajnie smutnych momentach...i w ogóle ma w sobie coś szczególnego. Nie wiem, ja zawsze mam wrażenie jakby to Ibrahim stał gdzieś tam w tle i grał sułtanowi, w szczególnie tragicznych dla niego chwilach.

No to ci się udało przetrwać na forum i nic nie przeczytać w tym temacie :)
Ja z kolei jestem ciekawska i wszystkie kluczowe momenty serialu obejrzałam na You Tobe,a potem ogladam serial,żeby wiedzieć jak do tego doszło.
Czy Hurrem chorowała na raka w serialu ? Czy była to jakaś inna choroba ?

Niektórych wypowiedzi nie dało się ominąć wzrokiem ale starałam się ;)
Póki co, lekarze ciągle mówią o "nieuleczalnej chorobie"...do tego Hurrem ma na ramieniu jakieś bolesne zgrubienie/wrzoda...także myślałam, że to może być rak, chociaż w tamtych czasach raczej nie używano takiego określenia...
Ale tego, że Hurrem chorowała na nerwicę jestem pewna na 100%. (:D)

Jak dla mnie to bardziej znerwicowana była Hurrem w wydaniu Meryem,bo jak się darła,to aż cała czerwona się robiła,ale ogólnie można by powiedzieć ,że Hurrem miała baaardzo stresujące życie :)

Też mi się wydaje, że to rak.

Pojawiły się następne zwiastuny Kosem. Pierwszy odcinek 5 listopada.
https://www.youtube.com/watch?v=PU_8vxcSO9o

Wreszcie jakaś konkretna data ;) Na facebooku pojawił się fanpage: Kösem Sultan English, a to znaczy, że serial prawdopodobnie będzie tłumaczony na język angielski *.*
Już można obejrzeć tam ten sam zwiastun z angielskimi napisami.

Ciekawi mnie jak w serialu skończy sułtanka Sah? (zdaje mi się, ze taka postać nie umrze śmiercią naturalną) czy ktoś już dotarł do tych odcinków?

Sah podeslala szpicla do palacu Mihrimah, ktora sie o tym dowiedziala i dala Sah wybor, ze albo napisze o wszystkim sultanowi i doda cos od siebie, albo Sah sama wyjedzie ze stolicy i nigdy nie wroci, dodatkowo ma wplacic jakas kaske na fundacje Hurrem. Sah ''jako honorowa kobieta'' zgodzila sie wyjechac i zamieszkac w jakims klasztorze ;p

nie lubie jak Sulej jest taki zly na Hurrem po odkryciu pokoju do podsluchiwania, no normalnie ciezko mi sie oglada ;/

A dlaczego ci się ciężko ogląda???

Bo mi szkoda Hurrem hehe :D

Powiem ci tak jak grała Meryem to tez jej wszystko wybaczałam a później to jakoś tą inną aktorkę nie polubiłam taka trochę wydaje mi się za stara,ale super że szkoda ci Hurrem bo od początku jestem za Hurrem musiała tak walczyć o pozycje swoich dzieci żeby dojść na szczyt

Ale tak ogólnikowo to kiedyś forum Wspaniałego Stulecia normalnie wrzało a teraz coś kiepsko się zrobiło tylko parę osób piszę

No kiedys to tu rzucanie miesem bylo ;p

Mi sie nie podoba w ogole ta nowa aktora :< juz nie ogladam z takim entuzjazem, zdecydowanie 1 i 2 sezon byl najlepszy :)

entuzjazmem*

Oj tak, kiedyś było tu gorąco, teraz emocje opadły i zrobiło się ledwie letnio. Duży wpływ zapewnie miała przerwa wakacyjna i odcinki na yt.
Pewnie wiele osob obejrzalo juz do konca serial I teraz juz tu nie zaglada.
Szkoda ,ze frekfencja spadła, bo czsami dyskusje były interesujące......ale cóż..... wszystko się kiedyś kończy.:((

Ostatnio przelotnie oglądam ten serial i zwyczajnie zapomniałam parę rzeczy :(. Ale zauważyłam że Rustem Pasza ostatnio napalił się na Mihrimah. Podobno sułtanka Szah obiecała mu że pomoże mu ją zdobyć jeśli stanie po jej stronie przeciw Hurrem. Coś w ogóle z tego będzie? On będzie z Mihrimah, będzie się starać o jej rękę. No i jak rozwiąże sprawę z Nigar? Bo z tego co pamiętam to ona chyba jest jego żoną?

Rustem zostanie mężem Mihrimah dzieki Hurrem a z Nigar po prostu się rozwiedzie wypowiadając 3 ;magiczne ; słowa.Właściwie to Rustem wymyślił całą tą intrygę z Mihrimah i Hurrem tak naprawdę nie miała wyjścia skoro Rustema chciała w radzie dywanu jako wezyra, z początku jak jej o tym powiedział to wielce oburzona była no bo jak taki Rustem miałby zostać mężem Mihrimah no ale po przemyśleniu sprawy uznała że tak będzie najlepiej

To ciekawe jak wyglądało te ich małżeństwo? Mihrimah chyba nie była z nim szczęśliwa? Czy może było inaczej i doczekali się dzieci?

Mihrimah wogóle go nie kochała, nie była szczęśliwa, nawet chciała się z nim rozwieść ale nie zrobiła tego.Mieli 2 dzieci

Kiedys Hurem obiecala Mihrimah , ze wyjdzie za maz z milosci, moze i dotrzymalaby slowa ale niestety Bali Bej nie odwzajemnial uczucia do Mihri i dlatego Hurem nie chciała dopuścić do takiego małżeństwa.
Za nim podjela decyzje wypytala Bali Beja o jego uczucia I coz....stwierdzila, ze lepsze bedzie malzenstwo zawarte jako interes niz z milosci tylko z jednej strony i to do tego ze strony Mihri. Porazka.
Teraz rozumiem postepowanie Hurem I juz jej tak nie potępiam.

A ja nie rozumiem jej postępowania,bo sama miała szczęście (kochała sułtana z wzajemnością) ,a córce zgotowała taki los,że dziewczyna nigdy tego szcześcia nie poznała.
Co do Rustema to nie był przecież aż taki niezbędny i przecież mogła go się pozbyć jak wielu innych,no ale scenarzyści w tym wypadku trzymali się faktów z historii.

Ciekawe jak potoczylaby się historia gdyby Bali Bej kochał Mihri?
Jak Mihri miałaby poznać szczęście i miłość - blagajac Bali Beja o uczucie?? Sultanka??
Pewnie dlatego Hurem rozwazyla inna możliwość, która przynajmniej przynosila korzyść. Tu chodziło o władze i rzady.
Zawsze pewnie istniala mozliwosc, ze gdyby sie Mihri zakochala moglaby sie rozwiesc z Rustemem.
Co do Rustena to nie lubie tego faceta jest taki oslizgly i interesowny, ohyda.

Chciała się rozwieść ale jej się nie udało, mamusia nie pozwoliła.... Kiedyś Cihanghir powiedział do Hurrem że on i Mihrimah są jej marionetkami że ona rządzi ich życiem , taka prawda. Dla dobra braci (słowa Hurrem) Mihrimah była nieszczęśliwa, a oślizły Rustem i tak w końcu ją zdradził, a niby tak ją kochał. Nie dotrzymał także przysięgi złożonej Hurrem na łożu śmierci, że będzie wspierał Bayazyda w walce o tron bo Selim przyłapał go na zdradzie i przeszedł na jego stronę. Wychodzi wiec na to ze wcale nie był taki niezbędny. A Mihri zakochała się w lekarzu Pedro ale go Rustem pogonił

O rany, ale się porobilo!
Nie spodziewałam sie az takich akcji w tym małżeństwie.
Biedna Mihri, faktycznie była marionetka. Szkoda dziewczyny.
Myslalam, ze takim charakterkiem jakoś sobie poradzi. No, szkoda :((

NIby sułtanka a tak naprawdę nie miała nic do gadania matka zdecydowała o jej całym życiu. Szkoda jej, odżyje po śmierci Rustema, ale wtedy już będzie miała swoje lata. Ogólnie jeden ze smutniejszych wątków

Ten cały Rustem to taki odrażający typ,że chyba każdy inny byłby lepszy na męża dla Mihrimah i niekoniecznie musiałby być to Bali Bey. Przedtem kochała Yahię i jej przeszło,to i o Bali Beyu by zapomniała jakby jakaś nowa miłość się pojawiła.

Miała pecha dziewczyna, ze matka bardziej dbała o karierę braci niż o szczęście córki.

Dbała bardziej o siebie niż o synów i córkę,ponieważ powiedziała Selimowi że jest za nim i jego widzi na tronie a tak naprawdę to wspierała Bajazyda także kręciła nimi dwoma

Podobało mi się jak Cihangir załatwił matkę tekstem , co wówczas jak już pozbędzie się Mustafy ,to dalej zostanie ich trzech i co wtedy?
Na to pytanie nie umiała odpowiedzieć.

Nawet jak obieca Mihrimah ,że będzie mogła się rozwieźć z Rustemem i poślubić tego ,którego ona będzie chciała ,to i tak Hurrem zrobi wszystko ,żeby do tego rozwodu nie doszło.

Szkoda, ze Mihrimah nie wykorzystala swojej pozycji "kochanej coreczki tatusia". Może Sulejman pomoglby w jej rozterkach sercowych, skoro na matke nie mogla liczyc.
Dlaczego Hurem nie chciała dopuścić do rozwodu Mihrimah z Rustenem o co jej jeszcze chodziło?

Sułtan to stanął po stronie Mihrimah i pozwolił na rozwód i to ,żeby Rustem zachowa swoje stanowisko ,ale Hurrem to jak zwykle stara śpiewka,że Mihrimah musi się poświęcić dla dobra braci ,tak jakby ten Rustem był jedyny który może ich obronić ,w sumie nie wiadomo przed kim,bo Mustafa im nie groził.
Nie oglądałam jeszcze odcinka ,w którym Mihrimah zrezygnuje z rozwodu,więc też do końca nie wiem czemu zmieniła zdanie.

Dzisiaj oglądałam wczorajszy odcinek z nagrywania i jest taka scena jak Mirhimah mówi Hurrem żeby chciała takiego męża żeby kochał ją jak Sulejman kocha Hurrem i jak by nie mówić to akurat jej się trafił kochający mąż.Było mi żal Mihrimah jak wyszła za Rustema ale potem jak wykradła tą pieczęć Mustafie to zasłużyła na takiego nie atrakcyjnego mężulka

No właśnie Mihrimah w przeciwieństwie do reszty rodzeństwa była najbardziej posłuszna swojej matce i dała się wciągać w różne intrygi ,ale Rustema na męża to bym nie życzyła nikomu,bo gotów zabić za to,że ktoś spojrzał na jego żonę.

Dobre było jak Rustem groził Sokollu gdy ten przyszedł do Mihrimah. Sokollu opanowany i mądry nie dał się sprowokować. Sokollu jednak też dostanie się sultanka. W wieku 56! lat poslubi nastoletnią córkę Selima i Nurbanu - Ismahan.

Zauważyłam ,że tam to jakaś norma ,że młode dziewczę wydawane jest za dużo starszego tak ok.20 lub 30 lat .
Chyba wyjątkiem była Hatice,że dostał się jej młody Ibrahim,bo Sułtanki Sah i Fatma nie miały młodzieniaszków za mężów,a potem zdziwienie ,że nie chciały z nimi sypiać.

Ta norma to chyba do dzisiaj przetrwała ha,ha bo nawet teraz się słyszy że młoda dziewczyna wyszła za mąż za ;starszego; pana

To ze starszy jakos mnie nie przeraza bardziej to ze malzenstwa byly aranzowane czesto z obcymi facetami cholera wie co to za jeden i weź z nim śpij

Bali bey tez byl sporo starszy a mihri go chciala

Bali Bey tak samo wyglądał jak się Mihrimah urodziła i nic się nie zmienił kiedy dorosła ,także to jest jeden z fenomenów tego serialu :)

Różnica wieku między Sah a Luftim akurat nie jest jeszcze jakaś porażająca. Kiedy ich córka przyszła na świat mniemam, że nie był jakoś bardzo stary. Ten od Fatmy to był dopiero dziadek hehe

Sah wydano za mąż jako nastolatkę ,bo w rozmowie z Sułtanem wspomniała ,że kiedy była w wieku Mihrimah to miała już córkę ,a Mihri w chwili zamążpójścia miała 17 lat.
Nie wiem ile lat ma ten cały Lutfi ,ale wygląda na co najmniej 50. No ,ale co wieku tych bohaterów to jest wiele nieścisłości i trudno o jakąś spójność z historią.

Lutfi był około 23 lata starszy od Sah.

Podobno Bali Bey był o 5 lat starszy od Rustema