O, przypomniało mi się że oglądałam jeszcze reżyserską wersję Leona Zawodowca ale to dawno temu.
Czyli chyba trzeba będzie pozostać przy podstawowej wersji Maleny. :(
Tak, LOTR = Lord Of the Rings.

Jak widać podobało się bo ocena 10/10 dla Leona .. niezły soundtrack tam był też ale nie wiem czy się zgodzisz ale jak u mnie prowadzi pod tym względem polska komedia romantyczna "Zakochani" tam super trafili z muzyką, jeżeli nie miałaś okazji słyszeć to polecam, niesamowita sprawa ta piosenka Kukulskiej ..

Nie słyszałam nawet o tym filmie, ale to w sumie nic dziwnego, bo generalnie omijam polskie komedie romantyczne z daleka. A jaki tytuł nosi ta piosenka? Może piosenkę kojarzę.

Natalia Kukulska "Zakochani" i teledysk oryginalny też, super.. ta komedia jest ok ,nie to co te pozniejsze, a utworu naprawdę warto posłuchać ...

Nie podoba mi się. :( Piosenka znaczy i teledysk. Inna sprawa że były od razu na straconej pozycji. Chwilę wcześniej słuchałam muzyki z Maleny, bo zauważyłam, że Morricone był kompozytorem. Piękne, lepszej motywacji do obejrzenia filmu chyba nie mogłam znaleźć.
A tak serio serio to najlepszy soundtrack ever ma Ostatni Mohikanin moim zdaniem.

Ja wspomniałaś o Morricone to mam na myśli jego soundtrack z Dawno temu w Ameryce .. no jak coś takiego może się nie podobać ?!? to jak zapodajesz tą Malene ..

Tak, muzyka w Dawno temu w Ameryce to absolutna doskonałość. Właśnie, dlaczego tak nisko oceniłeś ten film?
No nie wiem właśnie. Z jednej strony mam ochotę na powtórkę paru odcinków Zagubionych (przez Kamienne serce chyba), ale ten Morricone strasznie zachęca... A Ty oglądasz dzisiaj?

Ja mam zamiar dokończyć "Nieznajomych z pociągu"(chyba że polecisz coś ciekawszego) ,chciałem wczoraj to zrobić ale poszedłem spać bo rozchorowałem się nieco po tym festiwalu .. a propo imprezy to na samym końcu spotkałem dwóch znajomych powiedziałem im cześć a jeden z nich odpowiedział mi tak, cytuję: "spie*dalaj gościu, wypie*dalaj" (był na niezłej bombie) .. ocena 7/10 to nie jest mało, od 30 do 60 minuty było świetnie, ale potem tempo osiadło,następnie nostalgiczne powroty, było całkiem niezle, wrócę kiedyś do tego filmu, tak czy inaczej jeden z najlepszych gangsterskich ..

Moim zdaniem najlepszy (tak, lepszy od Ojca Chrzestnego), w ogóle to chyba mój drugi ulubiony film. Dałabym dyszkę prawdopodobnie za samo przedstawienie młodości bohaterów. Mało powiedziane, że film mnie wciągnął, wręcz mnie pochłonął. Jest w nim coś magicznego, kurczę.
No to średnio miłe pożegnanie z imprezą... No ale cóż, zdarza się.
Polecam Tajemnice Los Angeles! Myślę, że może Ci się spodobać.

Zetknąłem się z tym tytułem ale gdy była emisja w tv to wybrałem "plan doskonały" .. wspominałaś kiedyś o Lśnieniu choć filmu nie oglądałem to mówi się że jest podobieństwo głównego bohatera do Hanibala Lectera z Milczenia owiec, Hopkins pokazał tam prawdziwy majstersztyk ..

Hmm, czy ja wiem? Z tego co pamiętam z MO, to wydaje mi się, że mimo wszystko rola Nicholsona była bardziej, powiedzmy, przeszarżowana od roli Hopkinsa. Bynajmniej nie jest to jakiś minus.
I jak wrażenie z Kamiennego Serca? Ocena, jak widzę, dosyć niska...

Ja niestety porównania nie mam bo Lśnienia nie widziałem, ale u Hopkinsa rola była rewelacyjna, spędził tylko 15 czy 18 minut na planie, a nie raz grał tylko demonicznym spojrzeniem .. ocena średnia zastanawiałem się nawet niżej, ten film to takie masło-maślane niestety, Hudson już wyraznie past prime .. była już po 30-stce, krótkie włosy nie dla niej, ale ten Josh faktycznie przystojniaczek ..

No właśnie o to mi chodzi - Hopkins grał głównie oczami, a w przypadku Jacka Torrance'a najbardziej rzuca się w oczy mimika twarzy, chociaż spojrzenie też jest co najmniej demoniczne.
Ee tam, moim zdaniem świetnie wyglądała, dużo lepiej od Nastassji Kinsky. No, Josh jest niesamowity, delikatnie mówiąc. Nawet wczoraj oglądałam jeszcze raz drugą połowę filmu dla niego. I w sumie obejrzałabym jeszcze raz.
Końcówka nie wydawała Ci się śmieszna? Mnie rozwaliły cytaty w stylu "Nieładnie, doktorku!" czy "Co? Pójdziecie na terapię małżeńską?". Nie wiem, czy ten film z założenia miał być taki przerysowany, czy twórcom tak po prostu niechcący się udało.

Mnie najbardziej rozbawiło jak Linda spytała Seana w samochodzie czy "obraca dziewczyny" lub coś w tym stylu .. no i ostatnia scena z udziałem Hudson w objęciach doktora a pózniej doktor ją .. i to zaskoczenie Seana jak to zobaczył .. wiesz co, sądzę że Nastazja miała dublerkę w tych scenach rozbieranych .. myślę że ten film z założenia miał być thrilerem ale nie do końca wyszedł, choć nawet nie najgorzej się to oglądało, zawszę chętnie obejrzę Hudson, szkoda że miała tylko właściwie trzecioplanowe role w swojej karierze ..

Jeszcze sama końcóweczka była piękna. Jak ona strzela do niego, a on potem piep.rzy te bzdury... "Niektóre uczucia są zbyt silne" i takie tam. Plus jeszcze to na wpół rozmarzone, na wpół zranione spojrzenie Seana. Wzruszyłam się bardziej niż na "Pamiętniku". :D
Skąd ten pomysł z dublerką?
Jak dla mnie to raczej komedia wyszła, ale mnie też się wręcz podejrzanie przyjemnie to oglądało.

No skoro widziałaś swojego ulubionego aktora w nazwijmy to .."akcji" to dlaczego miałoby się zle oglądać .. z tą dublerką to bardzo możliwe bo w scenach rozbieranych nie było widać twarzy na tym samym ujęciu kamery z pozostałą resztą ciała a w takich sytuacjach najczęściej widzimy dublerki zamiast prawdziwych aktorów, np. kiedyś bardzo się zawiodłem bo myślałem że oglądam Izę Scorupco.. a tu proszę! .. dublerka .. ! wszystko wskazuje że Xena i Gabriela przegrały pojedynek.. (patrz post pani Sylwii..)

Może nie jest to mój ulubiony aktor (na pewno nie nie najlepszy jakiego znam), ale nie ukrywam, że darzę go sporą sympatią.
Trafna uwaga jednak z tą dublerką, może ja skupiłam się wtedy na oglądaniu kogoś innego i nie zwracałam na to specjalnie uwagi.
Widzisz, to wszystko przez Ciebie pewnie. :( Ale generalnie nie ma co się dziwić, to Glee ma, z tego co wiem, obecnie tysiące nastoletnich fanów, a popularność Xeny nie jest już taka jak w latach 90-tych. Dziwne, niby jest już po północy, a mi się jeszcze udaje głosować.

No mi też jeszcze się udaję .. och ale się naklikałem na to "Glee" .. chyba wystarczy nie? bo mamy i tak kilkuprocentową przewagę .. mówisz że jednak Josha nie masz na pierwszym miejscu, ale jeśli miałabyś wybrać tego ulubionego skupiając się tylko na umiejętnościach aktorskich to kto by to był? ..

Odejmując wszelkie sentymenty z dzieciństwa czy irracjonalne sympatie, a biorąc pod uwagę tylko to, co aktorzy pokazują na ekranie, wybrałabym prawdopodobnie Daniela Day-Lewisa. Widziałam go dosłownie w paru filmach, i nawet nie były to te najbardziej chwalone oscarowe kreacje, a mimo to każda grana przez niego postać była zupełnie inna. Nawet nie wiem, jak można się do tego stopnia zmienić. Drugie miejsce chyba dla Seana Penna, a trzecie - Dustin Hoffman. Inna sprawa że mam spore zaległości jeśli chodzi o filmy z takimi gigantami jak De Niro i Pacino, którzy są uznawani chyba za najwybitniejszych aktorów w historii kina. Chociaż geniusz De Niro widać też w tych filmach, które akurat widziałam.
A kto u Ciebie byłby tym ulubionym?

Lewisa nie widziałem w żadnym filmie, no może urywki z Ostatnim Mohikaninem ... Penn był dobry w Grze i całkiem niezły w Życiu Carlita, jest jeden film w którym Pacino i De Niro się spotkali.. to właśnie "Gorączka" niesamowity film.. jeden i drugi są dobrzy, umieją wcielić się w graną postać chyba zawsze .. ale w moim rankingu raczej prowadzi taki pewien starszy pan który już nie gra .. Sean Connery ... ! ubolewam nad tym że Roger Moore jest niedoceniony ..

Gra i Życie Cartlita to nic, Penn rozwalił system w "Ofiarach wojny" i "Zabić prezydenta". Polecam obejrzeć filmy jeden po drugim, docenia się wtedy kontrast między bohaterami granymi przez Penna.
"Gorączki" widziałam jakieś fragmenty w telewizji jedynie. Czy ja wiem, wielu teraz narzeka na dobór ról i grę De Niro. I w sumie coś w tym jest, bo w ostatnim filmie, jaki z nim widziałam (Poradnik Pozytywnego Myślenia) De Niro był bardzo nijaki. Inna sprawa że film też żadnym arcydziełem nie był, może po prostu nie było co zagrać.
O, z Connerym jakiś czas temu widziałam częściowo bardzo dobry film na TCM - "Wzgórze". Muszę do tego wrócić, chociaż chyba trzeba będzie poszukać w sieci, bo jakoś TCM nie kwapi się, żeby powtórzyć.

Z Connerym widziałem 7 filmów z Serii agenta 007, no i jeszcze kilka niezłych filmów, choć co prawda jest podobny w swoich rolach to jednak aktorem jest bardzo dobrym, a jak z tą Maleną? ... chyba masz jakiś zły wpływ na prezesa forum bo nawet zaczął poprawiać swoje wpisy i jest bardziej kulturalny ..

No właśnie ja nie przepadam za aktorami, którzy są powtarzalni. No chyba że przy okazji są obdarzeni jakąś niesamowitą charyzmą, wtedy mimowolnie przymyka się na to oko.
Dzisiaj już chyba za późno na Malenę, ale może jutro zdążę. Bo jutro o 22 "Yakuza" z Mitchumem na tvn7. Obowiązkowo trzeba obejrzeć.
Z tą kulturą to nie zauważyłam, ale jeden wpis faktycznie poprawił. No cóż, może się mnie przestraszył albo coś., bo troszkę na niego najechałam w związku z przestawianiem literek. A może to nie mój wpływ tylko to on Ciebie polubił i chciał być dla Ciebie miły?

Ewentualnie o 20-ej Ściganego, pierwsza połowa jest świetna.. a o 22:40 też na tvn "Bez wyjścia" fabuła zapowiada się dobrze, chociaż Yakuza też brzmi ciekawie ..widzę że wysoko cenisz "American Psych" .. na blogu olejoo właśnie pojawiła się recenzja tego filmu .. zapraszam !

O matko, jeszcze bardziej zar.ąbista recka niż tamta. :D Ale możliwe że bardziej doceniam, bo recenzowany film znam i uwielbiam.
Zaczynam się troszeczkę o siebie martwić, bo zgadzam się z wieloma rzeczami w tej recenzji.
"Ciekawe,ze dla mamy bylem bardziej popi.erdolony i chory na glowe niz glowny bohater filmu bo smialem sie podczas scen mordu." - miałam dokładnie to samo! :D
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że nieco bezcelowe jest roztrząsanie kwestii, czy Patrick mordował naprawdę, bo to zależy tylko i wyłącznie od własnej interpretacji.
Mam ogromną nadzieję, że tak pochlebna recenzja zachęci Cie do obejrzenia tego genialnego filmu! Co prawda coś czuję, że Ci się spodoba, ale zawsze można spróbować, co nie?
Btw, oglądam właśnie Yakuzę (tzn teraz akurat przerwa jest), całkiem niezłe.

No widzisz, olejoo tylko potwierdza swoje umiejętności, muszę go poprosić kiedyś o recenzję np. Psychozy .. ale chyba jeszcze nie oglądał, on faktycznie marnuje się na tym blogu namawiałem go żeby pisał pod filmami ale mówi że nie chcę .. chyba że FW będzie mu za to płacić, American Psycho na pewno kiedyś zobaczę jak będzie emisja w tv, ale chyba jest rzadko bo jak do tej pory nawet się nie zetknąłem z tytułem tego filmu chociażby w telegazecie itp. dzisiaj zrobiłem powtórkę Ściganego, całkiem dobry film, widzę że nawet sama masz zamiar zobaczyć, dziś była okazja .. spózniłem się na Yakuzę bo właśnie wróciłem przed tv i chyba trochę już dla mnie za pozno ...

Ostatnio American Psycho leciało w publicznej tv w marcu 2012, więc faktycznie nie jest to jakiś często powtarzany film.
Ściganego chcę zobaczyć ze względu na Harrisona Forda. I wychodzi na to, że już drugi raz przegapiłam w telewizji, bo zazwyczaj oznaczam, że chce coś obejrzeć, kiedy widzę film w programie.
Żałuj, że nie widziałeś Yakuzy, dobry film, a ja nawet za sensacyjniakami nie przepadam. Mocno osadzony w kulturze Japonii (stąd trochę dziwi honorowość bohaterów), ale jak ktoś to lubi, to film powinien się podobać.
W przerwach skakałam trochę po kanałach i dowiedziałam się że w "Bez wyjścia" gra Costner. I teraz żałuję troszeczkę, że tego nie oglądałam, bo Kevin to taki mój idol z dzieciństwa. A"BW" chyba jeszcze nigdy nie widziałam. Ale cóż poradzić, skoro tyle obiecujących filmów nakłada się na siebie.

Widziałem końcowe 30 minut Yakuzy, ale w rzeczywistości to chyba japończycy tak "honorowi" chyba aż nie są ... Costnera też lubię przede wszystkim za "Doskonały świat" .. Ford w Ściganym był dobry ale Jones chyba jednak lepszy .. szkoda że nie za bardzo lubisz filmy sensacyjne, przecież to aż tak mocno obstawione kino ?! ..

Pewnie nie, ale może to i lepiej, bo moim zdaniem ta honorowość jakoś niebezpiecznie zbliża się do granicy szaleństwa. Na każdym kroku można wpaść w to błędne koło zobowiązań, że tak poetycko się wyrażę. Nigdy się tym nie interesowałam specjalnie, ale zwyczaje przedstawione w filmie najprawdopodobniej istniały.
Costnera najbardziej lubię za Tańczącego z wilkami, ale Doskonały świat byłby na drugim miejscu. Zdaję sobie sprawę z tego, że wybitnym aktorem nigdy nie był, ale w dalszym ciągu przyjemnie się ogląda filmy z nim poza tymi najnowszymi (Mr Brooks na przykład to okropny szajs).
No tak, ale filmy sensacyjnie są przepełnione akcją, walkami, pościgami, a mnie (to może się wydać dziwne) dość często to nudzi. Wolę się skupiać na dialogach na przykład, chyba można nawet powiedzieć, że lubię takie przegadane filmy.

Jeśli wolisz dialogi, bardzo dobrą grę aktorską trochę dramatu i niech będzie trochę sensacji to koniecznie .. Gorączka! którą już wcześniej polecałem, to film który mogę każdemu polecić z czystym sumieniem.. co do Mr. Brooksa to się zgadzam, bardzo nie lubię gdy w filmach widzimy alter ego i jest jeszcze na dodatek dziwne, bardzo nierealistycznie to wygląda a tam nawet głupio to wyszło, materiał na film był ale wyszło kiepsko ... przeglądałem program tv długoterminowy i chyba w najbliższym czasie nic ciekawego się nie zapowiada, jedz na Woodstock, po co będziesz się marnować w domku ... !

Gorączkę jak najbardziej muszę obejrzeć i chyba zrobię to w najbliższym czasie, bo już i tak długo ten film odkładam.
Dokładnie, film był wręcz żenujący, ani to thriller ani komedia. Moim zdaniem to nawet pomysłu nie było, pokazanie alter ego jako zupełnie innej osoby jest chyba najbanalniejszym i najdurniejszym rozwiązaniem, jakie dało się wymyślić. Nawet nie sądziłam, że to może tak głupio wyglądać. W tym wypadku już mądrzej byłoby zrobić z tego filmu jakąś groteskową komedię, a nie próbować na siłę z thrillerem. Aktorstwo też kiepskie, na pojawienie się Demi Moore na ekranie reagowałam podobnie jak na filmy z Seagalem.
Ale tak a propos tego filmu - właśnie dlatego się boję, że American Psycho może Ci się nie spodobać. Bo to jest właśnie kompletnie nierealistyczny film, ba, wręcz niezwykle przerysowany i absurdalny. Ale w przeciwieństwie do Mr Brooksa twórcy nie silili się na powagę. I lepiej przy AP nastawić się na czarną komedię niż na thriller. Poza tym film broni się genialnym aktorstwem, tak jak pisał najlepszy recenzent filmwebu, Bale pokazał coś autentycznie niesamowitego. Nie wiem, czy to przypadkiem nie moja ulubiona kreacja w historii kina.
No przecież mówiłam, że jestem no-lifem! :D W związku z tym raczej małe szanse, że coś z tego wyjdzie. A co, Ty się wybierasz?

Co to jest ten "No-lif"? bo nawet nie wiem? zaryzykuj zobaczysz na żywo Jurka Owsiaka! nie, nie wybieram się niestety a szkoda, żałuję chyba że np. się zdecydujesz, zorganizujesz transport i będziesz miał po drodze przez moją miejscowość do Kostrzyna .. ale przecież AP miał być thrilerem a nie komedią ?! nie lubisz Demi? chyba "Striptizu" nie widziałaś ! ale i tak wysokie 4/10 dałaś Brooksowi czyli jednak coś w nim widziałaś pozytywnego .. ja dałem aż 3 za sprawną reżyserię ..

Ee, to jak Ty się nie wybierasz, to ja na pewno też nie. A ten plan B też by nie wypalił, gdyż moja fobia społeczne prawdopodobnie nie pozwoliłaby mi na zabieranie autostopowiczów.
Cóż ja poradzę na to, że po pierwsze klasyfikacja gatunkowa nie zawsze jest adekwatna, a po drugie są filmy, które łączą w sobie różne gatunki? W każdym bądz razie na pewno nie można traktować tego filmu jako typowego thrillera o psychopacie (ale ile jeszcze tego typu filmów może powstać bez powtarzania się?). Ja bym to osobiście podpięła pod jakąś groteskę czy czarną komedią, ale może to zasługa mojego zrytego poczucia humoru. A jeśli ktoś szuka drugiego dna w tym filmie (i może jeszcze je znajduje), to może nawet nazywać go dramatem psychologicznym.
Owszem, Striptizu nie widziałam, a co, warto? Z Demi widziałam GI Jane (obrzydliwy, obrzydliwie feministyczny film, nie lubię takich) i Ludzi honoru (w tym filmie była w porządku, ale to generalnie jest dobry film).
Kurczę, aż 4 dałam? Pewnie to z sympatii do Costnera. W takim razie muszę albo obniżyć ocenę Brooksowi albo podnieść Kamiennemu sercu, bo KS dużo lepsze od Brooksa (nie irytujące przynajmniej). Chyba tak jest, że im więcej filmów się ogląda, tym surowiej się ocenia.

Jest jeszcze plan C, tzn. może dogadam się z "olejem" i w trójkę jedziemy albo zaprosimy jeszcze herculesa, może być? ... nie boisz się że taka fobia może strasznie utrudniać życie? Kiedyś oglądałem ten Striptiz ale dawno już, olejoo zachęca bo niedawno sam oglądał, pewnie warto skoro on tak mówi, przecież na filmach się zna..

O rany, sama elita, nie wiem czy byłabym godna wsiąść z wami do jednego samochodu!
Może czasami utrudnia, ale można się przyzwyczaić.
No, bez wątpienia można go nazwać ekspertem jeśli chodzi o filmy. I ponoć ten Striptiz aż 39% w moim guście, ile u Ciebie?

Calutkie 52% ! Widzisz mój gust jest jednak lepszy bo bardziej zbliżony do oleja.. na pewno utrudnia, nie myślałaś żeby coś z tym zrobić bo na dłuższą metę to chyba jednak bardzo trudny sposób na życie?

Prawda... No ale cóż, może jeszcze gust filmowy mi się bardziej wyrobi.
Hmm, a co można z tym zrobić? Mam iść do psychologa? :D

Hmm, może spróbować się w jakiś sposób przełamać ? skoro sama wspomniałaś o psychologu to może warto spróbować? przecież to też lekarz? albo inny sposób, np. pogadaj z olejem on by na pewno coś zaradził na to?

Psychiatrzy/ psychologowie to zło! Oglądaliśmy ostatnio film o pewnym panu psychiatrze i sam widziałeś, co się ostatecznie okazało...
Czy ja wiem, czy to taki dobry pomysł z tym olejem? Moim zdaniem bardzo rzadko się zdarza, aby człowiek znał się dobrze na wielu różnych dziedzinach. Wydaje się wręcz niemożliwe, żeby taki wybitny ekspert w dziedzinie kinematografii i mistrz krótkich form wypowiedzi wiedział również sporo o psychologii czy tam o czymś, pod co się ten problem kwalifikuje.

To może zwróć się o poradę do prezesa forum.. może on coś zaradzi, chłopak wypowiada się krótko ale rzeczowo i na temat więc czemu by nie spróbować? A może byście omówili ten problem w cztery oczy? zawsze wiedziałem że ustawienie sobie Aresa w awatarze nie wzięło się znikąd, to nie jest przypadek ... i sam na to ostatnie wpadłem więc jak widzisz trochę o psychologii wiem ....

To też kiepski pomysł, bo po pierwsze pan hercules38 jest najprawdopodobniej na mnie obrażony, a po drugie on sam może mieć pewne problemy ze sobą. On z ogromnym przekonaniem twierdzi, że ma 21 lat. A od tego to już może być niebezpiecznie blisko do schizofrenii!
Jak Ty przeglądałeś program i nie zauważyłeś, że jutro (tzn w niedzielę) leci film Hitcha, co? "Złodziej w hotelu", tvn7, 11.50, oglądamy?

Masz rację z tym "Złodziejem w hotelu" trzeba zobaczyć, przegapiłem to w programie tv dlatego że z reguły zawsze zaczynam patrzeć na wieczorne filmy, wiesz jest wieczór, noc, klimat, ale jak film Hitcha leci to wypada obejrzeć, jestem niedawno po seansie z Nieznajomymi z pociągu, solidny film ... a dziś przegapiłem "Kłamce" (właśnie leci końcówka na tv6) naprawdę niezły film, po powtórce może dam nawet 8/10 ale muszę obejrzeć od początku do końca... ja jestem skłonny uwierzyć że prezes ma (aż) 21 lat ... bo widzisz, jest to użytkownik ponad 90% swoich wypowiedzi udziela na Xenie, a fani Xeny to ludzie w tym wieku, są wyjątki ale dziś 13,14 latki nie lubią takich seriali bo wiadomo jak serial ma kilkanaście lat to stary i nie modny ...

Owszem, na tygodniu dobre filmy są tylko wieczorami, ale w niedziele po południu na Tvn7 albo na Tvp2 można trafić na coś ciekawego.
"Kłamca" mnie zaciekawił, lubię kryminały z lat 90-tych, może gdzieś dorwę online.
Moim skromnym zdaniem to prezes jednak należy do tych 13-letnich wyjątków. Bo to jest, kurde, niemożliwe, żeby 20-letni facet wypowiadał się tak jak on! Ludzie czasem dojrzewają, a on w każdym poście praktycznie wyskakuje z jakimiś tekstami rodem z gimnazjum.

Gdybym miał obstawiać u bukmachera wiek prezesa to był bym skłonny jednak na te 21 dać, a kiedyś nawet gadaliśmy o wieku z prezesem i wyznał mi że urodził się w Styczniu 1992r.. znam trochę ludzi w różnych latach i są przypadki gdy dwudziestoparolatki są mentalnymi gimnazjalistami .. dużo zależy od towarzystwa w którym się obracasz... Kłamca to bardzo przewrotny thriler psychologiczny z Timem Rothem którego polubiłem za Magię Kłamstwa a tu proszę rola podobna do tej z serialu tylko że parę lat wcześniej.. warto zobaczyć, będzie jeszcze w poniedziałek wieczorem na tv6... jeśli lubisz Normana to Tima w tej roli pewnie także !

Rany, dwa lata starszy ode mnie... Dalej ciężko mi w to uwierzyć, ale możesz mieć rację. Ale jak hercules ma 21 lat, to analogicznie Ty masz jakieś 90.
A jeśli ktoś nie obraca się w żadnym towarzystwie, to co? :)
Przekonałeś mnie tym Normanem, obejrzę na 100%! Nawet ludzka pora, spodziewałam się, że powtórka będzie dużo później.

Akurat tv6 daje powtórki na odstępie kilku dni więc jest szansa nadrobić zaległości, a jak już jesteśmy w temacie tej stacji to może oglądasz przypadkiem Bellator który właśnie leci, teraz to i tak to już są powtórki powtórek choć jak ktoś nie widział wcześniej to może warto zerknąć? .. no cóż w jakimś towarzystwie na pewno się obracasz (rodzina, mówiłaś też o rodzeństwie..) dobrze trafiasz powinnaś obstawiać u bukmachera , pomyliłaś się tylko o rok, mam 89...

Niestety, nie oglądam, (rodzice by mnie chyba wydziedziczyli, gdybym teraz telewizor włączyła). Ale mam szansę zobaczyć powtórkę powtórki powtórki za tydzień, jak widzę.
Serio mówiłam o rodzeństwie? Rany, nawet nie pamiętam. Muszę bardziej kontrolować, co piszę, bo jeszcze niechcący napiszę o jedno słowo za dużo, i co będzie?
Ale właściwie masz rację a propos towarzystwa, ba, mam nawet jakichś tam znajomych mniej więcej w moim wieku. Nie są to może bliższe znajomości jak kiedyś, ale jakieś.
Ech, ta moja bezbłędna intuicja. Życie z takim darem jest wręcz nudne, bo wszystko tak łatwo da się przewidzieć.

Ale masz szansę sporo zarobić na tym, nic tylko zakłady bukmacherskie z tym darem ! zresztą widać po zdjęciu że trochę mam na karku więc miałaś ułatwienie .... a widzisz, jednak się okazuje że masz znajomych.. z tym rodzeństwem to wygadałaś się wspominając o tym że nie raz chodzisz oglądać telewizję do brata... wspominałaś nawet że jest prawie taki fajny jak hercules ...

Aaa, faktycznie, teraz sobie przypominam. Ale o siostrze nie wspominałam, prawda?
Te opowieści o nieznoszących się rodzeństwach są przesadzone! Nie nienawidzę na tyle mojego brata, żeby go porównywać do herculesa38. :D

O siostrze nie mówiłaś.. wiem że bardzo lubisz brata i przypominam sobie coś przez mgłę że porównywałaś herculesa z bratem wypowiadając się o nich w samych superlatywach zwłaszcza o tym pierwszym.. jaki jest męski, dosadny ale i bystry .. mam pewną informację, ale się nie łam z tego powodu, dobrze? ponoć prezes jest zajęty.. wiem, wiem przeżywasz to pewnie teraz mocno ale nie przejmuj się może to się zmieni wkrótce, kto wie? głowa do góry..