To teraz typuj jak ocenię "Mój chłopak się żeni".. ale jeszcze chwila.. Uwaga ! W dzisiejszy wieczór podejmuję "Amerykańskiego psychola"... zobaczymy co to będzie za arcydzieło.. ! Jest info od naszego krytyka że jutro będzie recka "Bezsenności" już nie mogę się doczekać.. Nawet się nie zorientowałem a tu koniec Xeny, niestety przegapiłem ostatni odcinek, co zrobić, trudno.. fani Xeny już w żałobie widzę.. klaustrofobiczny klimat jest świetny (Patrz. Szklana pułapka, najlepszy film akcji w historii) ale wolę walkę człowiek vs człowiek niż człowiek vs nie wiadomo jaka istota..
Ciężko mi typować, bo chyba oglądałam ten film, ale dawno temu. Bo jak byłam mała to oglądałam Pretty woman, Uciekającą pannę młodą i takie gówienka, więc może i to widziałam. Z uwagi na tę trudność, że nie pamiętam filmu, może powiesz mi, czy podoba Ci się Julia Roberts?
No nie wierzę! Mogę już obstawiać dla AP? Dobra, mogę. 3-4/10. 4 to w wypadku, gdybyś baardzo chciał się przypodobać naszemu mistrzowi.
Ja przypadkiem obejrzałam 2 ostatnie odcinki, tez nie wiedziałam, że to koniec, bo wcześniej z kolei parę opuściłam. Nie wiem, czy to przez te zaległości, ale głupie mi się wydaje to zakończenie.
Hmm, muszę Ci się do czegoś przyznać. Nigdy w życiu nie widziałam Szklanej Pułapki. Ale planuję obejrzeć w najbliższe Boże Narodzenie.
Nawet lubię tą Julię, dobrze wcieliła się w postać.. Zobaczymy co to będzie już się nie mogę doczekać wystawienia niskiej noty, może nawet 1/10, kto wie ? Zawsze oceniam filmy zgodnie z własnym uznaniem, i nie podciągnę jeśli mi się nie spodoba (a liczę że się nie spodoba!) nawet dla naszego największego autorytetu ! (jak tam się wam układa?) Wstyd, nie obejrzeć Szklanej.. bez wątpienia najlepszy akcyjniak.. Szkoda mi tej Xeny, fajnie się wróciło do tego serialu po latach...
Olejoo jakoś nie nie odzywa, ale wiesz, może po prostu jest zajęty recenzowaniem na przykład.
Wystawiasz Xenie jakąś ocenę czy najpierw chcesz nadrobić opuszczone odcinki? Pytam, bo może to też obstawię.
No pewnie jest zajęty, wielu fanów ma więc nie możemy mu się dziwić, wkrótce ma być recka Bezsenności.. Myślałem jakiś czas temu o ocenie dla Xeny.. i chyba już mam swój typ.. Obstawiaj ! Co byś powiedziała dzisiaj na Matrixa albo Starcie w chińskiej dzielnicy ? (Jutro będzie Uciekający pociąg a za kilka dni Maratończyk... ) szkoda że pan prezes nie wybiera się do Lublina, może go przekonasz ??
Siódemeczka dla Xeny.
Głupio tak zaczynać od drugiej części Matrixa. A to Starcie na jakim kanale mamy?
Maratończyka też mam w planach między innymi ze względy na Hoffmana. Nie tak dawno leciał w tv, ale chyba wtedy nie mogłam obejrzeć.
Tym razem pudło, ta ocena nie jest brana pod uwagę ! Starcie w chińskiej dzielnicy bodajże na tvn7 wieczorkiem.. Matrix to i tak lipa.. Ale Bellucci jest tam zjawiskowa, mimo to polecam.. czemu tak mało dla Zmierzchu ??
Wyżej czy niżej niż 7? Pewnie niżej, ale jeśli tak to się załamię.
Wystawiłabym tą dyszkę, ale wiesz, jak to jest, od razu się wtedy hejterzy ten wybitnej serii się na Ciebie rzucają, że niby jesteś słitaśną fanką Zmierzchu i sikasz na widok Edwarda Cullena. Tak naprawdę oczywiście bardzo sobie cenię to przełomowe dla współczesnej kinematografii dzieło.
Oj nie podpowiem, przecież jestem przewidywalny.. powinnaś się domyślić, zastanów się jakie mogę mieć zarzuty dla Xeny a jakie plusy.. Nie bój się jeśli uważasz że Zmierzch zasługuję na więcej to śmiało podwyższaj..
Widzisz, mam wątpliwości, bo z jednej strony mam wrażenie, że duże znaczenie przy Twoich ocenach ma sentyment (Kevin...), więc powinieneś ocenić wysoko. Z drugiej strony - nie lubisz fantasy i, zdaje się, kiczu, a w Xenie jest i trochę tego drugiego. Wobec tego 7 wydała mi się taka wypośrodkowana. Ok, jak nie 7, to 6.
Komuś się tym razem celownik zepsuł bo i taką ocenę także wykluczam.. Kevin to nie tylko sentyment, bo przecież w swoim gatunku to to jest majstersztyk, oryginalny, zabawny, klimat Świąt..
No chyba nie 5? Za samą Callisto powinieneś dać z 6. W takim razie może 8?
Nie jestem jakimś ekspertem w dziedzinie kina familijnego, ale w samym gatunku widziałam co najmniej jeden lepszy film.
Znowu spudłowałaś, i co ?! Jednak nie jestem taki przewidywalny jak myślałaś i na prawdę tych ocen też nie brałem pod uwagę, wątpię nie ma lepszego filmu od Kevina !!
No nie mów, że 9 poleci. Za wysoko jak na Ciebie. Brak trafień mogę usprawiedliwić jedynie tym, że nie miałam okazji obserwować Twoich ocen seriali. A seriale jednak troszeczkę inaczej się ocenia niż filmy (przynajmniej ja tak robię). Teraz widzę, że masz wystawione dyszkę i 8 dla 13 Posterunku i Graczyków (nigdy nie lubiłam tych seriali), więc seriale dużo lżej oceniasz niż filmy.
Stand by me. Lepszy o klasę co najmniej. Więcej treści, bardziej życiowy, lepiej zarysowani bohaterowie. Klimat dużo ciekawszy, trochę nostalgiczny.
Będzie w tv może ten film ? No i znów nie tak.. Graczykom to zmienię na 7/10 jednak, a Xenie dam 2 lub 3/10 jeszcze sam do końca nie wiem, za dużo było tych nierealnych zdarzeń, jedna kobieta vs kilki mężczyzn , zawsze ich pokonuje, bogowie z mitologii, umieranie i znów powracanie do świata żywych, i tym podobne rzeczy, sama rozumiesz co mam na myśli..
O kurczę, nie spodziewałam się, że jest tak źle, że nie rozumiesz założeń gatunku fantasy. :D No chyba że żartujesz (mam nadzieję). Proszę Cię! Graczykowie 7, Xena - 3? Toż to śmieszne.
Btw, nie oglądaj nigdy Kill Billa. Jak chcesz, mogę Ci zrobić listę filmów, których nie powinieneś oglądać.
Nie wiem, ja oglądałam jakieś półtora roku temu w tv. I nie zauważyłam, żeby od tamtej pory była jakaś ponowna emisja. Pamiętam, że długo czatowałam na ten film, bo parę razy puszczali koło północy. Dziwne jak na familijniak.
W takim razie poproszę taką listę filmów których nie powinienem oglądać.. Co tam się porobiło, mój guru aż przywędrował żeby polubić moją ocenę, chyba ocenię tą Xenę, na chłodno, bez sentymentu, trzeba patrzeć trzezwo na rzeczywistość, no powiedz sama czy jedna babka da radę tylu facetom? czy można umrzeć i zmartwychwstać czy da się znikać i wracać jak bogowie? czy można w pojedynkę zbawić świat, podróżując z przyjaciółką i mieć aż tyle szczęścia?
Proszę bardzo: Full Metal Jacket, Batmany (i Burtona, i Nolana) i wszelkie inne ekranizacje komiksów, Lśnienie, Edward Nożycoręki (i chyba cała filmografia Burtona), Piąty element, Django, Czas Apokalipsy (chociaż co do tego nie jestem pewna), Carrie, Wywiad z wampirem, Ostatni Mohikanin... Na razie wystarczy. Oczywiście wymieniam tylko takie, które w mniejszym lub większym stopniu lubię.
Uff, co za ulga, że jednak żartujesz co do Xeny.
Zaciekawił mnie nawet Edward Nożycoręki, a dlaczego nie jesteś pewna Czasu Apokalipsy? Ostatniego Mohikanina kiedyś oglądałem ale dawno i tylko częściowo, jesteś już po seansie Chłopców z ferajny ? Bo jeśli tak to mam już swój typ i strzelam że to będzie 8/10... ?
Czemu Cię Edward zaciekawił? To taka smutna baśń, nie bardzo w Twoim guście.
Z jednej strony Czas Apokalipsy ma specyficzny odrealniony klimat, jest sporo groteski, ale z drugiej ma wybitną treść, daleko wykraczającą poza tradycyjne "wojna jest zła". Czyli treść powinna Ci podejść, jeśli będziesz umiał ją wykopać, forma - już nie.
Chłopców jeszcze nie widziałam, może dziś wieczorem. Poszłam wczoraj spać wcześnie, bo chyba mnie jakieś przeziębienie łapie.
Jak tam pierwszy dzień nowego roku szkolnego, co?
Raz że jeden znawca dał 10/10 który mnie rozbawił strasznie.. a dwa że lubię dramaty a ten się zapowiada na dramatycznie ! No i może coś jeszcze ale zostawię to chyba dla siebie... tylko odstrasza mnie ta groteska.. Nie mogę narzekać na pierwszy dzień, krótko mieliśmy i do domku.. zobaczymy co będzie dalej, jak myślisz? Zaryzykujesz dziś "Uciekającego" ?...
Jaki znawca? Mam go może w znajomych? Nie no powiedz, bo będę się teraz zastanawiać, czemu nie chcesz powiedzieć.
"Uciekającego" jutro obejrzę powtórkę o 20, bo będę mieć wtedy wolny telewizor.
Ano taki jeden znawca, mordeczko... Nie nie masz go w znajomych, ani ja także nie mam, ale kiedyś trochę pisaliśmy.. No to rusz mózgownicą ! Ale i tak nie zgadniesz bo przesłanie jest ukryte głębooookkkooo.... Hue, hue..
Wielu filmowych krytyków obgadywaliśmy, w tym momencie przychodzi mi do głowy tylko Gordon, ale on chyba o Edwardzie nic nie pisał. No to nie wiem kto.
Akurat o tym zacnym autorytecie nie rozmawialiśmy.. ja osobiście wdałem się z nim w dość krótką ale interesującą dyskusję na temat min. jednego z filmów które on ocenił na 1/10 (chyba nawet słusznie)......
Podejrzewam że go raczej nie znasz... ale uważaj na tego pana bo wystawił 1/10 także dla władcy pierścieni, i nawet udzielał się na tamtejszym forum trochę, sam jakoś nigdy nie mogłem się zabrać za Lotra czy jakoś tak, mimo że była nie tak dawno emisja..
Więc podaj nick, kompletnie nie wiem, o kogo chodzi. Biorąc pod uwagę Twoje zrozumienie gatunku fantasy, raczej nie polecałabym Ci LOTRa. :) Ale to już prawie klasyka, praktycznie nie znam nikogo, kto by tych filmów nie widział.
Zdziwiłem się ile fanów ma LOTR, nawet w kręgach osób których bym o to nie podejrzewał.. szanowny ekspert to Janko_byzykant ...
Czemu? Filmy, które są wysoko w topce, zazwyczaj są uniwersalne, powinny się spodobać większości. A ciężko wskazać w gatunku fantasy coś, co mogłoby się równać z LOTRem, na pewno nie jeśli chodzi o popularność.
A to faktycznie nie znam tego pana.
Fajną ma argumentację Janko "kurdupek który krzyczy ale nie walczy".. podoba mi się.. Z tą uniwersalnością to nie wiem, nie wiem.. np. Pamiętnik, Fight Club..
Ok, Pamiętnik to wyjątek, który w topce się znalazł niepotrzebnie. Ale Fight Club to (obiektywnie) film zajebisty, wśród moich znajomych nikt poza Tobą negatywnie nie ocenił.
Ja nie oceniłem go negatywnie, tylko średnio.. ten film podejrzewam że swój największy odbiór ma wśród zbuntowanych nastolatków.. do takiego wniosku doszliśmy razem z pewnym socjologiem... dużo jest pomyłek w top100..
U mnie 1-5 to negatywne oceny (w tym 1-3 to zazwyczaj Klasa Z), filmy z 6 i wyżej już polecam (nie wszystkim oczywiście...).
No nie wiem, ostatecznie przecież Tyler, symbol tego buntu, i jego filozofia "umierają" w tym filmie. Film jest życiowy, bo chyba każdy chciałby zakosztować takiej wolności, jaką obiecywał Tyler. Tylko że udało się to jedynie Narratorowi - szeregowi członkowie FC stali się małą armią na usługach Tylera, więc nie da się tu mówić o wolności. Takie coś chyba nie podobałoby się zbuntowanym nastolatkom, co nie? Poza tym film jest bez wątpienia kultowy, bohaterowie są pamiętani do dziś, chociaż aktorzy żadnych nagród nie dostali.
A co to za socjolog?
Największa pomyłka - Nietykalni. Potem Szeregowiec Ryan, wspomniany Pamiętnik, Django też za wysoko. Ale filmy z topki teoretycznie powinny podchodzić większości, bo uzytkownicy tu decydują. Konta-widma psują efekt, ale jakichś gigantycznych różnic między topem imdb a filmwebowym nie ma.
Słusznie że nie dostali nagród, nikt nie błyszczał, konstrukcja filmu, bardzo chaotyczna, nieprzyjemna, (wiem taka miała być) , to bardzo dobry Socjolog i on stwierdził że nastolatki chłoną wszystko co ma wydzwięk buntu i faktycznie tak jest... mi się w tym filmie podobały niektóre powiedzenia (większości już nie pamietam..) trudny to film... Kiedyś nadrobię tych Nietykalnych bo ponoć podobni do "Zapachu kobiety" ocena obiektywna:8,5/10 a może nawet 9/10... !
Oczywiście że błyszczeli. Najbardziej chyba Pitt, ale Norton i Bonham-Carter też byli świetni, tylko po prostu mieli mniej do zagrania. Chaotyczna konstrukcja? Co tam było chaotycznego? Nieprzyjemna chyba dla Ciebie.
Nie zgodzę się, w dzisiejszych czasach już na pewno tak nie jest, przynajmniej jeśli chodzi o kinematografię. Dzisiaj już nie powstaje tyle filmów o buntownikach, ale gdyby dzieciaki chciały, mogłyby sięgnąć do starszych pozycji jak Buntownik bez powodu czy Nieugięty Luke. Albo wybrać coś z literatury. A co jest obecnie wśród młodzieży popularne? Parę lat temu Harry Potter - seria przedstawia to, jak należy się zachowywać. Jest tam może paru bohaterów, którzy przyjmą leciutko buntowniczą i żartobliwą postawę, ale i tak ostatecznie stoją po właściwiej stronie barykady. Nie ma tam miejsca na prawdziwy konflikt ze światem. Teraz - Zmierzch, tam tu już w ogóle nie uświadczysz żadnego buntownika, jasne, jest "zakazana" miłość, ale naprawdę świat jest tak piękny i słodki, że nie ma po co się buntować.
Reżyseria ma charakter chaotyczny, szybkie przeskakiwanie z jednej sceny do drugiej itp, co jak co ale to akurat jest dla mnie oczywiste, nie nie tylko dla mnie nieprzyjemna bo inni którzy nie dali wysokich not filmowi także zarzucali to samo co ja... Bunt w Nieugiętym Luckym jest akurat uzasadniony.. U nas gimbusków w modzie nie tak dawno było "Jesteś Bogiem".. Widzę pozytywnie jesteś nastawiona do świata jak na Nolifka...
Wolałbyś jakieś mega długie snobistyczne ujęcia? Zresztą takie zabiegi pasują do charakteru filmu, dziwnie by było łączenie takiej treści z bardzo łagodną formą (wtedy to by była uwielbiana przez Ciebie groteska).
A kto się buntuje w Jesteś Bogiem? Nie oglądałam, nie lubię rapu czy tam hip hopu. Zresztą to nie był jakiś wielki międzynarodowy hit, popularne to było w Polsce i, z tego co pamiętam, przez parę tygodni. Żaden fenomen.
A kto powiedział, że jestem?
Dlaczego od razu snobistyczne.. zwyczajnie taki typ reżyserii za bardzo mi nie odpowiada to tak samo jak w nowych filmach akcji cały efekt psują bardzo szybkie ujęcia co sprawia wrażenie nierzeczywistości a jakieś np. gry komputerowej... nie oglądałem "Jesteś Bogiem" także nie lubię rapu i tej całej subkultury... wybacz, ale chyba zle zrozumiałem ostatnie zdanie z poprzedniego postu, rozumiem teraz że to tyczyło się do "Zmierzchu"....
Szybkie ujęcia jak szybkie ujęcia, dla mnie wrażenie nierzeczywistości tworzy nadmierne używanie CGI. Współczesnych filmów akcji za duzo nie oglądam, ale strasznie mi przeszkadza ten efekt przy filmach fantasy, czasem się nie da na to patrzeć.
Dla mnie rap (czy tam hip hop) to nie muzyka. Może to płytkie, nigdy się w to nie wgłębiałam, ale po prostu nie czerpię przyjemności ze słuchania tego. Gorsze jest tylko disco polo.
Nie za bardzo orientuję się co to jest te CGI, ja uważam że i w jednym jak i w drugim gatunku znajdą się kawałki do posłuchania.. Najlepsze filmy są takie w których oglądamy rzeczywistość, ale taką która wydaję się wręcz niemożliwa.. a nie tam jakieś bajki.. np. zaskoczyło mnnie "Pieskie popołudnie" dramat na faktach, ale wciąga powoli jak thriller, oglądasz "Chłopców"? czemu do odmiany nie zweryfikujesz któregoś z moich arcydzieł, zapewniam.. moje dużo lepsze !
"rzeczywistość, ale taką która wydaję się wręcz niemożliwa.. " - czyli ostatecznie filmy nierealistyczne, tak? Nie, poważnie, nie ma jakiejś jednej recepty na dobry film. Filmy utrzymane w konwencji nierealistycznej też są dobre i mają tą przewagę nad tymi niby- realistycznymi, że często łatwiej w nich o oryginalność.
Pieskiego popołudnia nie oglądałam, ale kiedyś tam zamierzam obejrzeć.
8/10 z serduszkiem dla Chłopców, ale nie ciesz się, bo może podniosę na 9. 6/10 dla Uciekającego pociągu.
Ee tam, nie sądzę. Kevin i Desperado są co najwyżej dobre, a i tak dużą rolę przy moich ocenach dla tych filmów miał tzw sentyment.
Zaraz Maratończyk.
Ty to masz dobrze... brak obowiązków, a ja muszę siedzieć na lekcjach w gimbazjum.... przez co nie było mnie kilka dni i musiałem zawiesić obiektywną krytykę filmową.. nie twierdzę że jest jedna recepta na dobry film ale akurat takie mi się najbardziej podobają, wysoko ocena dla Chłopców ale spodziewałem się tego... (w końcu najlepszego gustu nie masz...) Za nisko dla "Uciekającego" pewnych wad można się doczepić, ale klimat i zakończenie bardzo dobre... Maratończyk także dobry film choć trudno go oglądać wielokrotnie.. za to np. "Uciekającego" chcę się powtarzać lecz głownie końcówkę... postacie choć są to kompletne buraki to bardzo wiarygodnie odegrane przez Voighta i Robertsa.. powtórzyłem wczoraj "Lot nad kukułczym gniazdem" i dopatrzyłem się wielu nowych rzeczy na których wcześniej nie zwróciłem uwagi, na dziś z kolei trzeba jeszcze raz powtórzyć tym razem dokładnie "Niezniszczalnych" ale to chyba jednak tylko szczątki po dobrych filmach akcji...
Początek roku i Ty już musisz się uczyć? Niedobrze. Ale wiesz, nie jest tak, że ja jedynie siedzę w domu i oglądam filmy. Nie, ja też ciężko pracuję!
Nie wiem, czemu próbujesz szukać w Chłopcach "czegoś więcej". Jedynym naprawdę wybitnym filmem gangsterskim jest DTWA. Styl, w jakim kręcono Chłopców, kojarzył mi się troszeczkę ze stylem Tarantino i Guya Ritchiego - pewnie przez te zatrzymywane ujęcia - tylko że Goodfellas sporo lepsze. Poza tym genialnie zagrane, ze świetną muzyką i klimatem.
Zakończenie Uciekającego byłoby zbyt patetyczne, gdyby to jeszcze trochę pokręcić. Klimat może i dobry, chociaż nie w moim guście, bo nie przepadam za taką surowością. Muzyki praktycznie brak, tylko pod koniec trochę było. Ale gra aktorska faktycznie bardzo dobra, w ogóle stwierdziłam, że Voight to świetny aktor po tym, jak obejrzałam Nocnego Kowboja. Postać strażnika, który ścigał Voighta - totalnie beznadziejna, pozbawiona charakteru i jakiejkolwiek oryginalności.
Lotu na razie nie oglądam, bo chcę najpierw książkę przeczytać, a jeszcze nie wpadła mi w ręce. Ale obejrzałam już Taksówkarza, tylko zastanawiam się nad oceną.
Właśnie myślałam, czy by dziś nie obejrzeć Niezniszczalnych, ale równolegle na Pulsie leciał Pterodaktyl i wybrałam to arcydzieło.
Dlaczego niedobrze? Pewnie sama się nie uczyłaś będąc w moim wieku i wagarowałaś ! W czym tak ciężko pracujesz w domku? Ale co masz na myśli pisząc że szukam w "Chłopcach" czegoś więcej.. ? Tarantino to chyba zupełnie inny styl, podział na części, itp... Jak to zakończenie Uciekającego zbyt patetyczne, pełne dramaturgii, on chciał zginąć to był jego sposób na uzyskanie pełnej wolności, to musiało się skończyć zle... co do gry to masz rację że poziom wysoki, wszyscy panowie idealnie odwzorowali prymitywów.. szkoda, Lot warto zobaczyć, poza tym oglądasz jeszcze coś dzisiaj? Np. teraz leci "Klient".. Nie wiesz jak ocenić Taksówkarza? Podpowiem, ocena obiektywna: 7/10...
W Twoim wieku raczej nie wagarowałam, ale w liceum zdarzało się, że miałam po około 70 godzin nieusprawiedliwionych nieobecności... Ale właściwie zawsze dobrze się uczyłam.
Pisałeś Gordonowi (po tym jak Cie zwyzywał od fanów pustego mainstreamu), że Chłopców i jakieś tam filmy rozrywkowe oceniasz w różnych kategoriach, bo po Chłopcach spodziewałeś się czegoś więcej. Jakieś tam podobieństwo jest, właśnie w tych zatrzymywanych ujęciach. I trochę lekko czarnego humoru było.
Nie chodzi o samo to, że zginął, po prostu trochę dziwi mnie fakt, że uratował więźnia i dziewczynę. Taki trochę bohater się z niego zrobił.
Może coś od Scorsese obejrzę, może Ulice nędzy?
7/10 za nisko. Genialna postać Travisa - nie wiem, czy nie najciekawsza w całym kinie, niesamowity klimat brudnego nocnego Nowego Jorku, świetna muzyka (to chyba standard u Scorsese), różne możliwości co do interpretacji końcówki.
Proszę jaka niegrzeczna dziewczynka... I gdzie chodziłaś na wagary? W sumie się nie dziwię że taka bad-girl jesteś po tym jak doprowadziłaś olejaa do.... Hmm... To nie był Gordon, mordeczko tylko inny obiektywny znawca, mianowicie adeck ! Spodziewałem się że rozwój akcji w Ferajnie potoczy się inaczej a w skrócie było długo i nudno, ale z dobrą reżyserią... Voight uratował ich bo będąc na progu życia i śmierci nie chciał by tamci poszli w jego ślady, nie ma w tym nic nadzwyczajnego... jedynie można się przyczepić do ucieczki z więzienia.. Mówisz że wysoko oceniasz subiektywnie Taksówkarza, no to zabierz się za ten ":Upadek".. to bardzo dobry film, nawet stosunkowo podobny, a OBIEKTYWNA interpretacja końcówki Taksówkarza to złudzenie Trawisa... !
Nie powiem, gdzie chodziłam, nie chcę Cię demoralizować. To nie ja doprowadziłam oleja do takiego a nie innego stanu - to byłeś Ty. Wiem, że jesteś zbyt skromny, by się do tego przyznać nawet przed samym sobą. Ale naprawdę nie ma powodu by się oszukiwać - to widać, że olejoo za Tobą szaleje.
Kurczę no, tylu tych znaffców i snobów, że wszyscy mi się mieszają. Jak Ty się w tym nie gubisz?
Wcześniej Voight jakoś nie wyglądał na człowieka zdolnego zrobić tego typu rzeczy dla innych - wysłał chłopaka, żeby to on przechodził do lokomotywy. Ale może aż taka bliskość śmierci popycha ludzi do lepszych czynów, nie wiem.
Upadek na tcm niedługo poleci, to może obejrzę.
Nie powiedziałabym. Niby na pierwszy rzut oka to są majaki Travisa, ale absolutnie nic nie przemawia za tym, że to nie może być rzeczywistość. Gdyby właśnie tak traktować końcówkę, mielibyśmy chyba najtragiczniejsze możliwe zakończenie.
Na pewno nie zdradzisz gdzie chodziłaś? jestem w takim wieku przecież że i tak demoralizacja mnie dosięgnie, no wiesz.. niegrzeczni z chłopcy z mojej klasy już mnie namawiają w imię buntu żebym razem z nimi pił i palił ! Co myślisz powinienem ulec? Wiele wskazuję że Travis zginął, spójrz na tą scenę gdy wparował z bronią do pomieszczenia pózniej scena się urywa i o ile dobrze pamiętam resztę widzimy w lekko zamazanych barwach... fakt, na tcm filmy dobre się zapowiadają (szkoda że nie posiadam) jutro znów Frantic następnie Siedem, które mnie bardzo interesuję a także na mgm będzie za kilka dni Ostatnie tango w Paryżu u, ale o 3-ej w nocy... wielu uważa rolę De Niro za wybitną, ale to raczej przesada.. gdybym miał wskazać jego najlepszą rolę, to jak do tej pory zdecydowanie w "Heat" i długo, długo nic... polecam też na niedzielę o 20-20 tvp kulturę i "Wesele" niesamowity film... po powtórce myślę że obiektywnie podwyższę do 9/10 spokojnie... z kolei dzisiaj o pierwszej w nocy "Wojna polsko ruska" wątpliwe dzieło rodzimej kinaematografii....
Do picia nic nie mam, ale nie rozumiem, dlaczego ludzie lubią palić. Toż to tak cuchnie. Mam nadzieję, że nie próbowałeś tego świństwa.
W takich przyciemnionych barwach, z tego co pamiętam, są tylko sceny z ataku Travisa na alfonsów, potem Travis jeździ taksówką po takich samych ulicach Nowego Jorku jak na początku filmu. Co do urwania sceny - może po prostu Travis traci przytomność? Gdyby Travis zginął, dlaczego film nie skończył się właśnie w ten sposób, tylko pokazano jeszcze fragmenty, powiedzmy, późniejszego życia Travisa? Mnie się wydaje, że końcówka pozostawia widzowi sporo swobody interpretacyjnej, jedynie czysty happy end wydaje się nie do przyjęcia.
"Siedem" oglądałam parę lat temu, wtedy dopiero zaczynałam się interesować kinem, podobał mi się, ale to i tak było lekkie rozczarowanie. Spodziewałam się nie wiadomo czego, bo wtedy był numerem jeden w filmwebowym rankingu kryminałów (nie wiem, czy dalej jest). Mgm już niestety nie mam, ale ostatnio zauważyłam, że mam tvp kultura (hurra!), więc może obejrzę Wesele. Nie widziałam "wojny polsko-ruskiej", ale też jestem do tego dość negatywnie nastawiona.
A co rozumiesz przez pojęcie "wybitna rola"? Bo moim zdaniem Travis Bickle jest takową. Travis jest niezwykle ludzki, niby niewiele o nim wiadomo, ale sama grana postać jest bardzo dopracowana. Ma dosyć nietypowy jak na role De Niro flegmatyczny sposób mówienia, mimikę ma stonowaną (to pasuje do postaci), ale jest momentami w nim coś niepokojącego. Travis to niby psychopata, ale jakże nietypowy - nie rozmawia prawie z nikim, nie wpada w szał, nie podnosi nawet głosu. Takich spokojnych bohaterów bardzo ławo jest schrzanić i zrobić z nich drewno. A Travis, nawet kiedy tylko siedzi i gapi się w telewizor, jest interesujący i widać po nim pewne emocje.
Mam wrażenie, że z grą De Niro z każdym rokiem jest coraz gorzej. Już nawet w niektórych filmach z lat 90-tych bywał dość nijaki. Najbardziej mi się podobała chyba jego rola w New York New York - strasznie żywa, wręcz nadpobudliwa, postać z fantastyczną mimiką, jakiej nawet Nicholson mógłby pozazdrość. Widać że Robert bawił się tą rolą i świetnie mu to wyszło, chociaż postać Taksówkarza pewnie była trudniejsza. No i niektórzy mogą narzekać na przeszarżowanie. W Łowcy jeleni De Niro też był świetny, chociaż film i tak ukradł Walken.