Dzięki za info, przyjacielu. Myślałem, że zmartwychwstał i sobie pracuje spokojnie.
Pewnie jest w momencie tuż po tym, jak odszedł ( czy też go wyrzucili, nie pamiętam ) z policji. Chyba nie tak szybko stał się człowiekiem od brudnej roboty Gusa.
Pierwsze odcinki serialu przyciągają na pewno dużo bardziej niż pierwsze odcinki BB. Czy BCS przewyższy BB - ciężko powiedzieć. Aczkolwiek koniecznym jest chyba zapoznanie się z Breaking Bad przed oglądnięciem tego serialu.
Z resztą widać jakiego Saula poznajemy już w Breaking Bad. Sam przychodzi do Waltera gdy ten jest w szkole i oferuje mu pomoc w sprzedaży. Wiele jeszcze przed nami, ale zgaduję, że nasz główny bohater przejdzie niemałą zmianę, podobną do Walta(z niepozornego nauczyciela chemii do ojca handlu narkotykowego, tutaj podobnie - od urzędowego prawnika do osoby z wyrobioną twarzą i pozycją, pełnej kontaktu z mafią, chociaż nie brzmi to już to tak spektakularnie, to jednak wciąga bardziej niż właśnie BB) z małym wyjątkiem tego, że Jimmy jest osobą strasznie trzęsącą portkami, i taką również zostanie będąc już Saulem. Jakoś wątpię, że zobaczę scenę w której Saul wbija się autem w dwóch mafiozów, tudzież współpracuje z neonazistami ;) Ale jak będzie - czas pokaże. Ocenię gdy skończy się sezon, póki co jestem zachwycony.
mnie też. od pierwszych minut. wątpie że BCS przebije BB. BB wywołało rewolucje jako serial i to rdzeń BCS
Najlepszy był ten tekst Tuco
Saul: Kara ma odpowiadać przestępstwu, oko za oko.
Tuco: Oko za oko. Mam ich oślepić?
:D
Świetny odcinek xD
Może i jestem chory ale śmiałem się jak tym 2 kretynom Tuco łamał nogi i miał z tego ubaw xD.
O co chodzi z tym całym gościem mieszkającym po ciemku, jego lękiem do komórek i zawijaniem się w folie. Kto to jest? Nie kumałem jego wątku już w 1 odcinku.
To brat Saula czy też Jimmy'ego. Ma jakąś fobię właśnie związaną chyba z elektrycznością, no i przez to nie może pracować w swojej firmie. Dlatego jego młodszy brat chciał, aby wypłacił swój udział w Hamlin Hamlin Mcgill/
To brat Saula?
Mieszkanie po ciemku tłumaczy lęk przed elektrycznością?
To w takim razie jak DOTĄD pracował w tej firmie? Nie mogę zrozumieć, przecież to jakiś siermiężny stek bzdur. Może ktoś mi to wyjasnić, po kolei, od początku?
NIe rozumiem za cholerę o chodzi w tym ich wątku.
Z fobiami się nie rodzimy, fobie (bądź urojenia) sobie wykształcamy. Lęk przed nieokreślonymi "falami elektrycznymi" jest dość powszechnym urojeniem wśród osób chorych na schizofrenię, przykładowo; znany choćby z kina czy telewizji stereotyp wariata który myśli że ma w zębach nadajniki zamontowane przez rząd/kosmitów i nosi foliową czapkę żeby chronić mózg przed "falami" wywodzi się z istniejących realnie zaburzeń. Kształtowanie się takowych nie różni się znacznie od dużo powszechniejszych i łatwiej "rozumianych" fobii jak lęk wysokości, klaustrofobia czy strach przed psami - i przebiega stopniowo. Podobnie ma się sprawa z lękami bardziej "egzotycznymi" czy też urojeniami, które mogą być z lękiem połączone.
Wiki podaje że brat Saula cierpi z powodu czegoś co sam określa jako "Electromagnetic hypersensitivity" http://en.wikipedia.org/wiki/Electromagnetic_hypersensitivity
Ocena na ile facet jest chory na ciele a ile na umyśle będzie u mnie zależeć od przyszłych odcinków.
No... Chuck pracował w firmie Hamlin Hamlin & McGill, którą też jkak widać z nazwy współtworzył. W pierwszym odcinku BCS jest od roku na zwolnieniu chorobowym czy czymś podobnym, ze względu na jego chorobę. Czy jest faktycznie chory czy zwyczajnie ma urojenia - to już, jak pisałem, decyzja widza na razie chyba - ja stawiam na problemy z głowa, patrząc z jakim ugodowym nastawieniem zgadza się na mikre czeki wystawiane przez własną firmę, przejmuje się swoimi klientami oraz zarzeka się że wyzdrowieje i szuka dziwnych terapii. Tak czy siak - jego strach przed elektryką uniemożliwia mu wyjście z domu, tym samym pracę - tym samym zarabianie. Saul utrzymuje go jak może, ale kasa się kończy. Widząc czek na 26 tysi wścieka się, bo jego brat jest "warty" w firmie 17 baniek, za które Saul chce żeby firma go wykupiła. Krótko mówiąc Chuck to wariat który kocha firmę którą tworzył, rzeczona firma dyma go dupala śmiechu wartymi "zapomogami".
Dziękuję bardzo za opis.
No ale dlaczego dyma? Za mało mu dają za chorobowe?
I jak to jest niby możliwe, że facet jest normalny a potem z dnia na dzień nagle bać zaczyna się elektryczności?
Skoro Saul wycenia udziały brata na 17 baniek a oni przesyłają mu 900 dolców tygodniowo, to chyba skłaniałbym się ku stwierdzeniu że za mało mu dają za chorobowe :P
Co do bania się "z dnia na dzień" - ktoś mówił o "z dnia na dzień"? ;) Fobie rozwijają się stopniowo, poczytaj sobie o tym jak cię ciekawi. Nie sądzę żeby facet z dnia na dzień zaczął bać się tosterów, to musiało się rozwijać aż stało się na tyle nie do wytrzymania że przestał móc wychodzić z domu. Chuck zwala to na ekspozycje na pole elektromagnetyczne, ja stawiam na fobię społeczną z urojeniami i racjonalizacją. Na początku 3 odcinka widać Chucka w całkiem niezłej formie, stawiam na to że tak jak dowiemy się jak McGill stał się Goodmanem, tak dowiemy się i więcej o tym jak przebiegała choroba u jego brata.
Pierwszy odcinek był OK, ale nie porwał mnie jakoś specjalnie. Za to drugi zleciał nawet nie wiem kiedy. Rewelacyjna akcja z Tuco, Jimmy/Saul jest rzeczywiście bardzo skuteczny:)
Jakiego synonimu do 'lawyer' używa Jimmy mówiąc o sobie jako o prawniku, nie mogłem wychwycić.