Jak w temacie.
Najtrudniejszą walkę stoczyłem z Trollem śnieżnym , z zwykłym trollem oraz z upiorem śnieżnym. Na dwa smoki też natrafiłem, ale pokonałem ich w towarzystwie licznych strażników :D
Jeszcze jedno pytanie dla tych, którzy dłużej maniaczą w Skyrima, a mianowicie: Najdziwniejszy potwór jakiego spotkaliście?
P.S gram rasą Khajiit, lvl 10.
Pozdrawiam.
Najtrudniejszy dla mnie był gigant jak miałem 3lvl, nie pamiętam ile strzał w niego wpakowałem ale trochę to trwało zanim padł. Po za tym Troll śnieżny i tygrys szablozębny ale tylko na początku bo im ma się wyższy poziom tym gra się robi coraz prostsza.
Najdziwniejszy potwór? Bestiariusz jest dość ubogi, nie przypominam sobie żadnego szczególnego przeciwnika. Chociaż może ten Kościany Smok(nie pamiętam dokładnej nazwy i miejsca) był dość nie typowy.
Gram Redgardem, lvl 15. Największe problemy miałem z Draugrem panem upiorów (w towarzystwie jakiegoś posągu miotającego ogniem) - niedaleko Rorikstead w kopalni opuszczonej oraz jeszcze nie pokonałem Zaklinaczki (czy jakoś tak) z zadania od arena z Akademii.
Fajnie walczy się też z wiedźmokrukiem.
Natomiast nie wiem czemu smoki są stosunkowo proste do pokonania (a chyba powinno być ciężej) Jak na razie załatwiłem chyba 4.
Smoki ogólnie nie są wymagające. Lodowe i Starsze Smoki mogą być trochę trudniejsze, ale i tak poniżej oczekiwań. Chyba że podwyższysz poziom trudności(ekspert lub mistrz), wtedy smoki mogą stanowić wyzwanie.
Wiesz może gdzie się takie znajdują? Bo te które ja spotkałem to przez przypadek tak się trafiły, tylko na jednego miałem zlecenie. Ogólnie przeciwnicy są coraz łatwiejsi do pokonania. Problemy napotykam tylko, gdy rzuci się na mnie za jednym zamachem więcej stworków. Więc jak tak dalej pójdzie to pewnie pomyśle o zmianie poziomu trudności. Ale jak na razie gra się bardzo przyjemnie i coś czuję, że czeka mnie jeszcze sporo godzin porządnego grania :)
Starsze Smoki, Krwawe i Lodowe Smoki zaczynają się od wyższych poziomów Twojej postaci, nie pamiętam jakich dokładnie, można znaleźć te informacje w necie :)
Ja mam moda Deadly Dragons i gram na najtrudniejszym poziomie. Smoki są potężne. Raz zionie i leżysz. Trza się chować i uciekać. 1 smok (ten przy wieży), zabiłem mając 5lvl Bretonem. Biłem z błyskawicy, cesarskiego łuku i 2recznego stalowego miecza, a zajęło mi to z 10-15min.
człowieku, gdzie ty żyjesz? Podnoszenie poziomu trudności? Wtedy też są banalne. Też mam deadly dragons i jeżeli dla Cb te smoki były trudne, to nie ściągaj tego moda, bo teraz smoki są rozpier*alaczami na 100%. ja bym sobie nigdy nie dał z nimi rady gdyby nie krzyk "Skazany na śmierć" na 3 poziome
zależy jaki ma sie level. Na niskim sobie na "mistrz" nie pograsz. Jak masz 50 level lub wyżej to spokojne mistrzu można grać. Ja ten post pisałem jak miałem niski level, a wysoki poziom trudności i każdy smok poza zwykłym sprawiał spore trudności. Teraz też mam deadly dragons, a i tak sobie radze bardzo dobrze ze smokami.
Moim zdaniem najtrudniejsi są giganci Nawet na wyższych poziomach doświadczenia potrafią dać w kość dzięki temu że zadają duże obrażenia, zaś najoryginalniejszy był kościany smok o którym tu ktoś już wspomniał.
Ja mam inny sposób na gigantów. Oddalam się trochę, potem biegnę na niego, omijam go, on wali maczugą w ziemię a ja go po kuśkach mieczem i tak w kółko aż padnie. Gorzej jak dwóch na mnie biegnie, ale też daję radę. Giganci są prości kiedy masz sposób, ale jak popełnisz błąd i ci przypierniczy to nie ma co zbierać.
Właśnie gdzie najczęściej można spotkać smoki? Bo pokonałem jako sam tylko jednego bo resztę przy pomocy strażnikom bp akurat atakował miasto, a chciałbym sam na sam stoczyć walkę ze smokiem, tylko gdzie takiego spotkać?
Kumpel mi opowiadał o takich mehach w kopalni krasnoludów. Są one dosyć wymagającymi przeciwnikami i nawet strasznymi. Mam zamiar za niedługo się tam wybrać ze Svenem ;))
P.s level 16
Ja spotkałem 2 smoki na wschodzie, nie wiem czy już odkryłeś te okolice (Miażdzyciel, Gaj Wiedźm, Ivarstead) - jest to mniej więcej w połowie trasy z Wichrowego Tronu do Pękniny. Możesz tam spotkać do pomocy czarodzieja, który też z nimi walczy (ale nie możesz z nim zagadać).
Jest też zlecenie na smoka w mieście Markart oraz 1 siedzi na górze Anthor (niedaleko od kaplicy Azury, na południe od Zimowej Twierdzy)
O jakich kopalniach krasnoludów mówisz? Chętnie bym z czymś takim powalczył :DD
A i jeszcze pytanie mam: Czy wiecie może czy smocze kości i łuski mogą się do czegoś przydać? Jakaś zbroja, miecz, coś w tym stylu? Czy mogę je sprzedać bez oporów (bo są sporo warte)
Ale mam zamiar sprawdzić te większe miasta, w których oni są bodajże.
P.S dzisiaj na wieczór piwko (heineken) i zwiedzanie kilku jaskiń w Skyrimie :D
Sorry, że tak na wyrywki, ale nie mogę edytować.
Mechy w kopalni krasnoludów? Seriously? Chodzi ci o dwemer centurionów pewnie, a nie jakieś "mechy". Najbardziej irytują mnie ludzie, którzy nie znają lore TES, grali tylko w Skyrima, i uważają się za znawców i fanów. Łapa w górę, kto wychował się na TES Arena! Kto załatwił sobie niedostępnego u nas Redguarda! Kto ma na półce Battlespire!
A czy on się uważał za znawcę? Wyraźnie napisał, że nie jakie to mechy i że tylko kumpel mu o nich opowiadał, do tego za dużo youtube kolego tutaj nie ma łap w górę, poza tym, wątpię czy ktoś by ci dał łapę w górę, dlatego, że jesteś trochę starszy i zaczynałeś od poprzednich części. Nawet wątpię, że jesteś fanem, skoro, narzekasz, na to, że seria dociera do szerszej "publiki".
Jeszcze dopisze że grałem orkiem 44 lvl i na początku najtrudniejszymi przeciwnikami byli giganci, wiedźmokruk , falmerowie oraz dwemerskie centuriony
Dla mnie najgorsze są starsze smoki jakoś kiepsko mi z nimi idzie oO....
Khajiit, 45 lvl i wciąż rośnie :)
Nie radzę sobie z nekromantami. Jak mnie wezmą we trzech to na farcie może ich ubije. Niektórzy walą takie czary że padam prawie od razu. Nord lvl 31, miecz i tarcza, lekki pancerz (łuskowa zbroja, na maksa ulepszona). Właśnie zabiłem Alduina, był zdecydowanie za prosty.
Walka z Alduinem to jakiś nieśmieszny żart. Był beznadziejnie łatwy, a jego pokonanie nie dawało żadnej satysfakcji.
Wystarczy go sprowadzić na ziemię, a potem tarczą w łeb i mieczem kilka razy i tak w kółko.
Ja nie grałem jakoś długo, ale w pamięć zapadły mi giganty, zabijające jednym hitem i dość trudny był dla mnie lisz który bronił kaplicy ze słowami mocy, nie dość że wytrzymały to miotał co chwilę kulami ognia, a jedna taka mi brała 1/4hp, nawet z eliksirami itp. Smoki w tej grze to jakiś żart, są beznadziejnie proste do pokonania, ale ta muzyczka przy walce z nimi wymiata ^^. Choć podobno na wyższym lvl się pojawiają jakieś mocniejsze smoki, które są wyzwaniem.
w Dawnguardzie dochodzą, na 70 i 80 level. Antyczne czy Legendarne? Nie pamiętam ubiłem jednego jakoś 3 miesiące temu, bo dawno nie grałem
Ja teraz mam 24 lvl, rasą Khajitt. I powiem szczerze, że najtrudniej walczy mi się właśnie z tymi mechanicznymi ceuntoriami, z tym największym którego raz spotkałem to nie miałem problemu, bo nasączyłem swoją oręż (39 damage) substancją paralizującą i on tylko stał w miejscu, a ja go szybko rozwaliłem :) Te mniejsze co poruszają na kulach to już więcej problemów mi sprawiły, z jednym dałem rade bez większych problemów, ale jak zaatakują mnie 3 naraz to jest już ciężko.
Co do smoków, to na początku fartem wygrywałem i po kilku odrodzeniach (czytaj: wczytywanie zapisu) ( i to z jednym tak mi się zdarzyło). Teraz mam na swoim koncie pokonanych 13 smoków i od tamtej pory żaden nie sprawił mi żadnych problemów. Podobno starsze smoki są nieco trudniejsze, ale z takimi nie miałem jeszcze do czynienia :))
P.S nie wiecie, gdzie przypadkiem można spotkać wiedźmokruki? Jeszcze z nimi nie walczyłem, a chciałbym sprawdzić na nich swoje umiejętności.
ten smok na koncu gry najtrudniejszy chociaz i tak go zabilem w 5 uderzeniach. To mnie wkurza w grach bethesdy, moze przez pierwsza godzine masz problem z pokonywaniem wrogow ale pozniej robisz sie OP zdobywasz potezne zbroje bronie, albo sam je sobie tworzysz i do tego jeszcze zaklinasz bron i juz jesten nie do pokonania na 5 poziomie.
Tak samo w falloucie 3 wykonujesz szybko glowne misje przy okazji zdobywasz jakis zwykly pancerz i karabin, naprawiasz je, pozniej pokonujesz enklawe bez problemu bo nosza prawie ze zniszczony pancerz i bron w tej calej oczyszczalni wody, zabierasz ich pancerz i bron plasmowa, idziesz do bractwa dostajesz profit do noszenia pancerza wspomaganego i juz jestes nie do pokonania, wystarczy tylko ze naprawisz pancerz i bron.
hm... najtrudniejszy przeciwnik jakiego pokonałem ... to chyba jest starożytny smok albo lodowy czy jakoś tak : ) . Co do trolli śnieżnych to moim wojakiem wziąłem kiedyś na klatę chyba z 5 ;D Najdziwniejszym przeciwnikiem jakiego spotkałem to Król tych centurionów zbudowany przez krasnoludów . Ale grałem khajitem no i nieszczęśnik padł na hita od ciosu w plerki ; ) . Dżianty i mamuty też padają pod moim deadrycznym mieczem i tarczą ; ) .
Polecam wam tego moda, dodaje wiele nowych potworów, nie wszystkie z nich się da spotkać raz przechodząc grę. Gdy podczas ładowania gry, gdy są pokazywane modele broni/postaci i informacje, zobaczyłem potwora o wyglądzie Diablo z części trzeciej to aż zaniemówiłem.
http://skyrim.nexusmods.com/mods/9694/?tab=2&navtag=/ajax/modimages/?user=0|:|id =9694
Ja gram elfem w.r., lvl 22 i chyba najtrudniejszy był dla mnie krasnoludzki centurion w Alftandzie, którego próbowałam zbić chyba z pół godziny. No i trolle śnieżne. Zaatakowały mnie 2 naraz z Czarnej Przystani. Nic, tylko brać nogi za pas. Gram bez Lydii. Biedaczka zginęła dość dawno temu w jakiś norskich podziemiach (tyle ich, że aż nie pamiętam nazwy).. Eeem, dobra, przypadkiem ją sama zabiłam podczas walki z jakimś draugrem upiorem, czy czym tam...
No i smoki są dość trudne, jak się w pojedynkę gra i zaatakują na jakimś pustkowiu... Nikt nie pomoże, to albo spierdzielać na koniu (lub na piechtę), albo spróbować samemu. Zwykle uda mi się je zabić, ale poziom trudności bez Lydii nieco wzrasta.
Dla mnie najgorsze są wysokopoziomowe draugry. W pojedynkę wprawdzie nie sprawiają problemu, ale najczęściej pojawiają się w grupkach 3-5 naraz, a wtedy naprawdę ciężko blokować ich ataki, które są zazwyczaj zabójcze. Nie pomaga, że używają krzyków i przyzywają atronachy, które lubią się pojawiać za plecami. Jak w jednej krypcie, którą przechodziłem postacią na poziomie 16, raz po raz natrafiałem na takie grupki, to myślałem, że mnie szlag trafi, a klawisz F9 odmówi posłuszeństwa. Na końcu był jeszcze 50-levelowy smoczy kapłan Rahgot, ale w porównaniu z resztą krypty był banalnie wręcz prosty do ubicia.
Póki co najgorzej mi szło jak się na mnie 2 wiedźmokruki na raz rzuciły, gdy szukałam jakiegoś źródła mocy. Lodowego smoka w pojedynkę też było ciężko.
Troll śnieżny na 5 lvlu, na najwyższym poziomie trudności. Grałem Dunmerem, do walki podchodziłem ze 20 razy, ale jaka była satysfakcja z pokonania ♥
Póki co najgorszy był stwór z misji, w której mieliśmy znaleźć jakiś specjalny scyzoryk ,(Biała Grań) a potem aktywować drzewo.
Legendarny smok jest nie do pokonania. Przynajmniej na legendarnym poziomie trudności (na innym nie gram). Zawsze jak go widzę, to po prostu uciekam, bo próbowałem go ubić ze 100 razy, bezskutecznie. Muszę przygrindować postać widocznie :p
rozkmiń z jakiego skilla bije i się odpowiednio przystosuj. Armory łepony potki itp. Zawsze trzeba mieć chatę wypełnioną masą żelastwa
Ja grałem magiem ,w grze nie zginąłem ani razu. Od początku do końca korzystałem praktycznie z fireballa ,dopiero pod sam koniec z legendarncyh czarów ,które btw są "imba w c*uj wyje*ane". Najtrudniejszy przeciwnik?hmmm ,jakbym miał wybierać wskazałbym lodowych magów wszelkiej maści na wysokich lvl'ach. Zamrozi cię taki i czekasz ,czekasz i czekasz aż się odmrozisz. Smoki to pikuś ,po prostu trzymasz je na dystans zresztą jak wszystko.
ten frajer z Laską Magnusa denerwował gdy byłem niskopoziomowym magiem zniszczenia. Wróciłem dopiero około 40 i bez problemu. Założyłem się z kumplem, że każdą rasą dojdę do 81 grając cały czas na mistrzu :D. Wygrałem po roku i miesiącu
Najgorszy przeciwnik to 8 Suwerenów i 6 Panów śmierci w jakimś lochu. Latałem po nim jak szalony gdy padały te cudowne słowa FUSRODAH :D. Śmiesznie było, jednakże fakt, że mam 81 czyli maksymalny level, miljon potek, kozacką broń itp sprawia, że biłem cweli zaledwie 45 minut