Gorzka komedia opowiadająca o Adasiu Miauczyńskim (Marek Kondrat), człowieku, dla którego najbliższe pięć minut życia stanowi prawdziwe piekło. Mężczyzna jest uwikłany w natręctwa życia codziennego. To numeroman, ablutoman, nie akceptuje siebie i choć marzy o wielkiej miłości, ucieka od wszystkiego, co pachnie stałym związkiem. Na dodatek
Pani Kaja Klimek, "krytyczka niezależna" ocenia ten film na 4. Z dopiskiem "OK Boomer". Pani krytyczko, może się pani weźmie za sprzątanie lub gotowanie, może do tego lepiej się pani nadaje :-)
Dużo negatywnych komentarzy ponieważ ludzie oprócz przekleństw i tekstów używanych przez gimbaze (np.''no weź się tato'') nie widzą ''karykatury'' zawistnego polaka w tym filmie. A ten film bardzo dobrze odzwierciedla właśnie typowego polaka zawistnego polaka ; ) ... albo takie sprawdzanie po parę razy czy drzwi...
Denerwują mnie wypowiedzi niektórych moich poprzedników, którzy nagminnie piszą, że film nie jest komedią. Owszem, jest też dramatem (głównego bohatera), filmem obyczajowym, ale nikt mi nie wmówi, że to nie komedia. Jeśli z jakiegoś filmu ludzie się śmieją to jest to komedia. Taka jest moja filozofia - może niezbyt...