Relacja

Filmweb w Gdyni: Jest śmiesznie i przerażająco

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/Filmweb+w+Gdyni%3A+Jest+%C5%9Bmiesznie+i+przera%C5%BCaj%C4%85co-61038
Gdyński festiwal drugiego dnia nabrał kolorów. Dwa z pokazanych wczoraj filmów konkursowych porywają widza: jeden śmieszy, drugi przeraża. Oba to debiuty.

Kibolskie życie

Anna Kazejak parę lat temu nakręciła jedną z części "Ody do radości" (nowelę śląską). Teraz znalazła się w gdyńskim konkursie ze świetnym, rozrywkowym i inteligentnym filmem. Reżyserce i producentom szczególnie należą się słowa uznania właśnie za - tak rzadkie ostatnio w polskim kinie – udane połączenie tych dwóch cech: rozrywkowy i inteligentny. Ponieważ "Skrzydlate świnie" fajnie się ogląda, wszystko przebiega tu swobodnie, widz odniesie najprawdopodobniej wrażenie, że zrobienie tego typu filmu to bułka z masłem. Ot, fajna historia, fajni bohaterowie, akcja zgrabnie się toczy – jaka to filozofia? Ale, jak mówił pewien reżyser swojemu młodszemu koledze: Zostań przy tych swoich niezrozumiałych dramatach, bo komedia cię skompromituje. Komedia bezlitośnie obnaża słabość reżyserską. Kazejak "Skrzydlatymi świniami" przeszła próbę ogniową naprawdę nieźle.

"Skrzydlate świnie" nie rozgrywają się w zbyt wesołych okolicznościach: niewielkie, biedne miasto w Poznańskiem. Młodzi ludzie nie mają za bardzo pomysłu na życie, więc wybierają kibicowanie lokalnej drużynie piłkarskiej. Gdy po przegranym meczu zespół spada do drugiej ligi, na trybunach wywiązuje się regularna bitwa, potem potyczki z policją przenoszą się na miasto... Oskar (Paweł Małaszyński) jest tak pochłonięty stadionową rozróbą, że nawet nie odbiera telefonu od swojej dziewczyny (Karolina Gorczyca), która akurat rodzi mu dziecko. Potem cała trójka będzie musiała mieszkać u zrzędliwej matki (Anna Romantowska), bo ani pracy, ani żadnych perspektyw na horyzoncie nie widać. Pozostaje upić się w barze i przygotowywać na kolejny mecz, co też Oskar, jego brat oraz reszta kumpli skwapliwie robią.  

Nietypowy punkt wyjścia dla komedii, prawda? W "Skrzydlatych świniach" jest sporo zdarzeń, które przedstawione w innym tonie byłyby smutne, przykre i mogłyby prowadzić do tragedii. Mamy tu zdradę barw klubu – przestępstwo w subkulturze kibiców niewybaczalne; mamy obowiązkową zemstę za zdradę, przemoc na stadionie, a także wypadek drogowy: bracia wraz z furgonetką oraz towarem na sprzedaż lądują w jeziorze. A ten towar to... kiczowate figurki Maryi, które unoszą się wokół miejsca "katastrofy".

"Skrzydlate świnie" właśnie w ten sposób zgrabnie balansują pomiędzy powagą a dowcipem, dramatem a komedią. Jednocześnie film zrywa ze stereotypowym pokazywaniem kiboli jako nierozumnych, agresywnych zwierząt choć wprowadza też podział: na "ultrasów" i "hoolsów" swoich bohaterów jednoznacznie klasyfikując do tej pierwszej, mniej niebezpiecznej grupy. Hoolsów w kadrze nie ma, choć niektóre zachowania bohaterów są bez wątpienia chuligańskie. Pod względem sposobu patrzenia na subkulturę ze społecznego marginesu, "Skrzydlate świnie" kojarzą mi się przede wszystkim z brytyjskimi produkcjami takimi jak "To właśnie Anglia".

Duże brawa dla całej obsady: zarówno aktorzy kojarzeni raczej romantycznie i serialowo (Gorczyca i Małaszyński), jak i ci mniej znani (świetna Olga Bołądź w roli Basi) oraz bardziej (Cezary Pazura jako antypatyczny prezes, Anna Romantowska, Andrzej Grabowski) wypadli znakomicie.     

Gdzie czai się zło

"Matka Teresa od kotów" to pierwszy film Pawła Sali, doświadczonego dramaturga i reżysera teatralnego. Nie dziwi zatem, że ten debiut to obraz dojrzały, stylistycznie spójny. Sala przedstawia nam historię chłopców, którzy zamordowali własną matkę, a potem trzymali jej ciało w szafie. Ta  zbrodnia niesłychana wydarzyła się naprawdę, mimo tego "Matka..." nie ma formy reportażu czy filmu sensacyjnego. Prawdziwe zdarzenie posłużyło tu raczej jako punkt wyjścia do zbudowania w pełni autorskiej wizji. Akcja toczy się tu wspak: najpierw widzimy aresztowanie morderców i odkrycie poćwiartowanego ciała, potem sam akt morderstwa, a potem, przez większą część trwania filmu, "zwyczajne" życie rodzinne. Jest tu zapracowana, elegancka matka przygarniająca każdego napotkanego na ulicy kota. Jest ojciec, który wrócił z wojny i nie do końca może się odnaleźć w swojej dawnej rzeczywistości. Jest córeczka i kuzynka z prowincji. Jest w końcu dwóch synów: starszy zieje agresją, ale nie do końca wiemy, dlaczego. Czy to młodzieńczy bunt? Czy ktoś go zawiódł? Artur roi sobie, że ma paranormalne zdolności, że może nawet przywracać do życia. Wciąż wybucha złością. Gra, manipuluje, kłamie. A młodszemu imponuje wyimaginowana siła brata, coraz bardziej ulega zgubnemu wpływowi.

Zastosowanie odwróconej chronologii w pierwszym odruchu nasuwa prostą interpretację reżyserskiego zamiaru: mamy do czynienia z analizą przyczyn zbrodni, dociekaniem, co takiego wydarzyło się, że chłopcy dopuścili się strasznego czynu? Gdzie i kiedy spotkało ich coś, co uwolniło ich najgorsze instynkty? No i kto popełnił błąd? Niektóre zachowania Artura sugerują, że mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie. Ale to jedynie sugestie, które pozwalają nam na bezpieczne odczytanie całej opowieści. Bezpieczne - dla zachowania naszego dobrego samopoczucia. Postawmy chłopaka poza zdrowym trzonem społeczeństwa, powiedzmy sobie: no tak, powinien dawno zostać zamknięty. I w ten sposób odpędzimy zło. Jednak Sala pokazuje, że ono jest obecne bardzo blisko. Wcale nie wśród wykluczonych przez chorobę psychiczną czy przez biedę.

Niełatwo pokazać takiego bohatera - złego do szpiku kości. Nie ma w nim nic pozytywnego, co jest jeszcze bardziej rażące w zestawieniu z jego niewinną aparycją (w roli Artura znakomity Mateusz Kościukiewicz). "Matka Teresa od kotów" czyni nas świadkami tragedii o wymiarze antycznym. Ale odwraca antyczny schemat na wiele sposobów: nie tylko nie zachowując jedności miejsca i czasu. Przede wszystkim skazując bogów na niebyt. Powstał film mocny, bardzo współczesny, ale na pewno trudny do przetrawienia i prostego zaakceptowania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones