Relacja

WENECJA: Recenzujemy nowy film Any Lily Amirpour

autor: /
https://www.filmweb.pl/article/WENECJA%3A+Recenzujemy+nowy+film+Any+Lily+Amirpour-143774
WENECJA: Recenzujemy nowy film Any Lily Amirpour
Nowy dzień, nowa relacja z Wenecji. Tym razem Łukasz Muszyński wybrał się na pokaz baśni dla dorosłych zatytułowanej "Mona Lisa and the Blood Moon". To nowe dzieło Any Lily Amirpour, autorki "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" oraz "Outsiderki".


***


Stranger "Stranger Things"
recenzja filmu "Mona Lisa and the Blood Moon", reż. Ana Lily Amirpour

Ana Lily Amirpour przyznaje, że "Mona Lisa and the Blood Moon" to film zrodzony z miłości do kina fantasy. Będąc Brytyjką z irańskimi korzeniami, która w dzieciństwie wyemigrowała z rodziną do Stanów Zjednoczonych, przyszła autorka "Outsiderki" przez lata czuła się jak – nomen omen – outsiderka. Bohaterowie hollywoodzkich widowisk byli dla niej inspiracją, aby szukać własnego głosu i nigdy nie ustawać w dążeniu do wolności. Trzecie pełnometrażowe dzieło w dorobku reżyserki potwierdza, że oba cele udało jej się osiągnąć.

Tytułową bohaterkę (znana z "Płomieni" Jong-seo Jun) poznajemy w mało radosnych okolicznościach. Uwięziona w kaftanie bezpieczeństwa doświadcza poniżeń ze strony sadystycznej pielęgniarki w stylu siostry Ratched. W pewnym momencie miarka jednak się przebiera, a my dowiadujemy się, dlaczego Mona trzymana jest w odosobnieniu. Wykorzystując zdolności psychokinetyczne, pacjentka zmusza swoją prześladowczynię do samookaleczenia przy pomocy nożyczek. Chcecie wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy dziewczyny? To wyobraźcie sobie, co by było, gdyby Jedenastka ze "Stranger Things" zamiast do Hawkins w stanie Indiana trafiła do Nowego Orleanu zaludnionego przez indywidua rodem z show Jerry'ego Springera: chciwe striptizerki, napalonych, agresywnych samców, pijane nastolatki oraz ekscentrycznych dilerów narkotyków.  

W "Mona Lisa and the Blood Moon" Amirpour po raz kolejny bierze na warsztat znaną i lubianą przez widownię konwencję filmową, po czym przepuszcza ją przez filtr swojej poetyckiej, zwichrowanej wyobraźni. Po horrorze wampirycznym ("O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu") i apokaliptycznym dreszczowcu ("Outsiderka") reżyserka sięga tym razem po Kino Nowej Przygody. Mamy tu więc obdarzoną supermocami uciekinierkę, która walczy o prawo do samostanowienia; rozbitą dysfunkcyjną rodzinę, dla której spotkanie z główną bohaterką stanie się szansą na uzdrowienie domowych relacji; wreszcie upartego gliniarza (zaskakująco poważny Craig Robinson) próbującego na własną rękę dopaść zbiega. Reżyserka z humorem odświeża na ekranie wyeksploatowane przez popkulturę klisze. Mona, zamiast wstąpić w szeregi X-Men, woli okradać klientów bankomatów. Grana przez świetną Kate Hudson pyskata tancerka erotyczna Bonnie ani trochę nie przypomina troskliwych, przepracowanych matek z "E.T." i "Goonies". Z kolei policjant, który początkowo wydaje się fajtłapowatym "krawężnikiem", z czasem ujawnia detektywistyczną smykałkę.

Całą recenzję autorstwa Łukasza Muszyńskiego można przeczytać TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones