To jedna z tych perełek, którą trzeba koniecznie obejrzeć. Ale jak widać po większości komentarzy, to nie jest film dla wszystkich. Szkoda, że to małe arcydzieło nie było i nie jest bardziej doceniane. Ten film to taka uniwersalna opowieść o starości i przemijaniu, która spotyka na swojej drodze młodość i piękno, i zostaje zafascynowana tym widokiem. Tak bardzo, że próbuje przelać na język muzyki te skończone piękno i młodość, a także przy okazji oszukać zbliżającą się śmierć. Ale wiadomo, jak to się wszystko skończy... Naprawdę warto poświęcić czas i obejrzeć "Śmierć w Wenecji" :)