...w przeciwieństwie chociażby do "Małżeństwa z rozsądku" film się bardzo zestarzał. Na dzisiejsze standardy fabuła trochę przeraża. Ukazuje syndrom sztokholmski. Ofiara zadurza się w porywaczu... Na pewno jest to moje spojrzenie, a jakże, współczesne, w końcu film ma parę lat i nie zakładam złych intencji - niemniej robiło mi się chwilami słabo w trakcie seansu.
Kobieto, przecież to jest komedia. Więcej dystansu miej. "nie zakładam złych intencji " a co tam , załóż. Załóż, że Bareja nakłaniał do porywania kobiet jako właściwy sposób ich zaślubin - taki z niego okropny pariatchata - może się lepiej poczujesz.
Film się nie zestarzał, bo syndrom sztokholmski nadal istnieje, może teraz w bardziej wyrafinowany i zakamuflowany sposób.
Akurat syndromu sztokholmskiego tu bym nie mieszał, w końcu to komedia z potomkiem sarmatów, więc z dużym przymrużeniem oka można uznać, że szkolił się od pradziadów, którzy porywali konno panny. Ale faktycznie, próby czasu nie przetrwał - a szkoda.
trochę dystansu, to wcale nie tak, że nadal pojawiają się filmy i książki nawet z gorszym motywem i gloryfikowaniem przemocy
Wyluzuj, połowa filmów z lat międzywojennych, a i powojennych również, miała mniej, bądź bardziej podobny schemat fabuły. Poza tym to komedia. Dzisiejsze komedie mają też swój schemat: łóżko, wystające nogi, przeintelektualizowane/głupkowate teksty, czasem na planie biega "dla atrakcyjności" dziecko reżysera, albo producenta, które by rodzic miał większy przelew za gażę dzieciaka wypowiada fundamentalny tekst "yhy". A film ogląda się jako lekką, bardzo dobrze zagraną, czasem jeszcze wg przedwojennej maniery jak zrobił to Dziewoński. Przynajmniej nie męczę się jak na współczesnym polskim i nie tylko kinie.
Wyobrażam sobie, jak za parę lat ktoś napisze, że Squid Game się zestarzało, bo jak można pokazywać przemoc... Albo zestarzeją się filmy, w których ktoś ma czelność spożywać alkohol. W wielu filmach pokazują gwałty, zabójstwa, znęcanie się, najgorsze rzeczy - ale to ta niewinna i głupiutka komedyjka powoduje, że komuś robi się słabo. Ale jak się strzelają i zabijają, to ci nie słabo?