Idź kobito w swoją stronę i nie zawracaj gitary. Chłop na rzęsach staje, a to nic nie warte, obrażone, ciągle jej trzeba nadskakiwać i na bank potem w tej Australii chodziła wiecznie sfochowana :) A dobry chłop był pod pantoflem. Dla tej pani pijany Mietek z Oruni byłby w sam raz. No i jak to w filmach: wypowiedziane "kocham" otwiera sezam, choć w realnym życiu jest przecież odwrotnie.