PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=139132}
4,6 9,2 tys. ocen
4,6 10 1 9224
4,4 8 krytyków
9 Songs
powrót do forum filmu 9 Songs

bardzo dobry film. trzeba zoabczyc. za duzo w kinie przemocy a za malo seksu. dla rownowagi goraco polecam

portowiec83

film kiepski,
w kinie jest dużo przemocy (horrory) ale też za dużo przedmiotowego seksu,
a ten film jest kolejnym przykładem.
Gdzie tu jakikolwiek romantyzm czy erotyka ?
To jest po prostu porno.

Życie nie polega na chodzeniu na koncerty i uprawianiu szybkiego seksu ale
na czymś o wiele lepszym, piękniejszym.

Ale rozumiem, że są też osoby dla których nawet
pornole to szczyt aktorstwa za które się może nawet Oskary powinno dostawać ...

3scot

wszyscy się oburzają że porno, a każdy ogląda....

ocenił(a) film na 3
mimcia_1989

Ty chyba porno nie widziałaś w takim razie... Jakbym chciała obejrzeć porno to bym weszła na redtube. To jest gówno a nie porno ;)

ocenił(a) film na 6
3scot

...życie polega na czymś innym, ale życie jest takie jakie jest...mnie ten film się nawet podobał, bo lubię niekiedy obejrzeć pornosa ( chociaż to nie jest przecież typowy pornos) i posłuchać rocka. Nie każdy film musi być filmem akcji i wielkim przesłaniem dla ludzkości . 9 songs jest filmem bardzo odważnym o owładniętych seksem młodych ludziach, trochę znudzonych , nie wiedzących co zrobić z czasem - może niektórych razić , mnie nie... coś w tym jest prawdziwego, może trochę biograficznego albo dokumentalnego ... właściwie to trudno go zaszufladkować ..daję 6/10

mrech

co to znaczy "nietypowy pornos"? przecież wystarczy pokazać stosunek i to już jest pornos. a tutaj między piosenkami widać wiele. może dla ciebie pornosem musi być 30sekundowe ujęcie pchnięć, ale w realu to nie o to chodzi. film kiepściutki i bez polotu. reżyser chciał zaszokować, a od premiery minęło niewiele czasu i nikt tego filmu nie pamięta, jedynie ci, którzy przypadkiem obejrzeli i potrzebowali napisać w necie swoje wrazenie. nikt nie wie o czym jest ten film. 20 zdań, 20 minut muzyki, godzina rżnięcia w prawie każdej odmianie. serio trudno jest mi zrozumieć przesłanie.

ocenił(a) film na 6
lolomgroflpwned

..zgadzam się,że film nie niesie ze sobą wartości, które odmieniły by świat na lepszy..daleki jednak jestem od totalnego potępienia go. Film jest jakby zapisem pewnego przesyconego erotyzmem zdarzenia. Dwoje ludzi przyjaźni się i uprawia seks , a widz to podgląda w całej swojej próżności i "ciekawstwie". W większości jesteśmy przecież próżni i chcemy podglądać innych..Ta nasza słabość znalajduje w "9 songs" zadowolenie... Do tego miłośnicy koncertów rockowych mogą wysłuchać paru niezłych kawałków. .Poza tym to nie jest przecież typowy pornos, w którym brak prawdziwego aktorstwa ,lecz tylko statyści i statystki prezentują na okrągło i ze szczegółami techniki kopulacyjne . W "9 songs" seks jest przyjemnością dla tej pary, widać u nich potrzebę zaspokojenia seksualnego, rozkosz jaką im to daje, wzajemne przyjazne relacje, nudę jaka ich otacza..(zbyt odważne szczegóły nie powinny już teraz w dobie internetu i dużej popularności - wg badań - stron porno już tak mocno szokować ). To jest w tym filmie prawdziwe i skłania do refleksji , a nie wg mnie do totalnej krytyki, tak jak w latach 70-tych krytykowano "Ostatnie tango w Paryżu"..

ocenił(a) film na 1
mrech

mrech "zycie jest takie jakie jest". Nie! Zycie jest takie, jakie czlowiek sobie je ulozy!

ocenił(a) film na 6
hupcio

...od razu można widać amerykański sposób myślenia ...

ocenił(a) film na 1
mrech

Co masz na mysli?

ocenił(a) film na 6
hupcio

...temat "rzeka", raczej nie do dyskusji na tym forum...

ocenił(a) film na 1
mrech

to po co ja zaczynales?

ocenił(a) film na 6
hupcio

... trzeba najpierw zacząć , aby kwestię poruszyć...mam nadzieję, że nie poczułeś się tym urażony ..

ocenił(a) film na 1
mrech

Nie czuje sie urazony, ale przyznam, ze twoj komentarz nie byl zbyt mily

ocenił(a) film na 6
hupcio

dyskusje na takie tematy , często wywołują emocje ..to normalne. "Polski sposób myślenia" - też brzmi prowokacyjnie, gdyby powiedział to rodowity Amerykanin..,chociaż zawarta jest w tym pewna prawda..

ocenił(a) film na 5
3scot

Porno? Nie, to po prostu dwoje ludzi uprawiających seks. Nic nowego pod tym słońcem. Ale nie ma to żadnego znaczenia, bo film jest po prostu kiepski. Przynajmniej mnie znudził.

ocenił(a) film na 2
portowiec83

hah :D

ocenił(a) film na 8
portowiec83

Śmieszne jest to jak ludzie besztają ten film, że porno, że nie pokazuje nic wartościowego, nie zbawia świata, ten pan aktor to taki i owaki @&(@*($, a ta pani to prostytutka i @*$(*2Q$. Zagrać nago to coś co nie potrzebuje odwagi przecież, bo każdy może się puścić i pokazać to na ekranie.. Trochę to wszystko wydaje się podszyte hipokryzją. Założę się, że każdy widział jakiegoś pornosa, wszak pornos wszedł do kultury i życia codziennego pomimo całej jego wątpliwej etyczności, i każdy ma z nim styczność. Spotykam się tu z taką opinią, że po obejrzeniu Nine Songs człek jakiś stwierdza "to taki słaby pornos, nie mówię, że film porno może być dobry, ale jak na pornosa to słaby" :D to aż śmieszne. Film jest ukazaniem wszystkich fragmentów co bardziej wartościowych chwil dla danego związku, a że związek ma charakter głównie erotyczny dominują w nim te właśnie sceny. Dostajemy nic więcej jak "reportaż" z życia. Jaką to ma wartość jako film? Jakie ma przesłanie? Ja pierdziu, jakby to film miał być zawsze lekiem na coś, a ten po prostu pokazuje życie, w sposób dosadny, kontrowersyjny. Znaczna część krytyki jest jakby bezmyślna, ludzie nie podchodzą do tego filmu otwarcie jako, że sam temat erotyki stał się tabu. Pornografia jest przecież wszechobecna, każdy się z nią styka w mniejszym lub większym stopniu, ale oficjalnie nie mówi się o niej, nie akceptuje się jej, pornografia jest przecież złem. Śmieszne jest, że cała ta pruderyjność jest hipokryzją, nie pozwala np ocenić tego filmu jak należy, bo od razu staje się on kontrowersyjnym, złym, nienaturalnym; nawet akty w malarstwie czy ogółem sztuce zaczynają być uznawane za coś gorszącego i niższego pomimo, że tak naprawdę cieszą próżność większości z nas. Myślę, że to właśnie jest największą wartością tego filmu, zmusza do dyskusji na pewne ciężkie tematy jak obecność sexu w sztuce.

xanovich

"wszak pornos wszedł do kultury i życia codziennego"
I nie smuci cię to? :) Zastanawiał się ktoś, o co w tym wszystkim chodzi? Od razu mówię, że nie neguję porno. Uważam, że ma swoje miejsce i nie musi "wchodzić do życia codziennego", a tym bardziej do kultury.

Przecież kto chce ma porno na wyciągnięcie ręki. Gdyby ten film był uznany za pornosa, to nie byłoby tu dyskusji. No ale za to jest szum, jest oglądalność i kasiora. :)

ocenił(a) film na 8