Masz rację, że prawdopodobnie ten film ma drugie dno. I podobnie jak Ty, migawki z Antarktyki potraktowałem jako odzwierciedlenie emocjonalnego zimna panującego między dwójką głównych bohaterów. Ale w przeciwieństwie do Ciebie nie czułem smutku, tylko...pustkę. Przykro mi, ale ten film w ogóle do mnie nie dotarł.
Co zaś się tyczy "mocnych" scen to była to pornografia. Jeżeli na ekranie widać jak dziewczyna robi klientowi laskę, a potem on spuszcza się, to nie nazwiesz tego chyba erotyką, prawda? Hard czy soft, jak zwał tak zwał, jest to pornografia.
Pozdrawiam.

dobra, skończmy z tym, film zawierał sceny pornograficzne, ale co z tego? czy z tego powodu jest gorszego gatunku? Sceny pornograficzne mają w soich filmach wybitni reżyserzy: Von Trier, Haneke, Campion, Godard itp. Ale nie mozna określać ich filmów "pornosami"

samo wymyślenie pomysłu- zróbmy, że związek jest jak Antarktyda, pokazanie potem na przemian seksu i lodowców to jeszcze nie powód, aby nakręcić film. Ja mogę sobie jakiś pokręcony motyw przewodni na film wymyślić w pięć minut, rola reżysera to zrobić z tego kunszt, a nie chałę taką jak 9songs. Jak dla mnie film podoba się ludziom, który już za samo bzykanie na ekranie uważają film za kontrowersyjny i wart podziwu. Chała kompletna, na pornola za ciulowy)w porno chociaż obsada jest estetyczna), na film za gówniany (o niczym, sranie w banie)- 2/10 i nigdy więcej.

A Campion niby w jakim filmie ma pornografię przepraszam?

nie był pornosem ? :D czy, aby na pewno ten film oglądałaś ?
Zwykły seks, klientka zero cycków nic, deska po prostu.
To jak łechtaczka pokazywana, jak pacjentka mu robi " dobrze " , czy ostatnia scena seksu [ nie będę fachowo, bo nie to mam na celu ] -
uważasz, że to nie jest nic związane z filmem porno ?
Film powinien dostarczać wrażeń emocjonalnych, a tutaj mamy same wrażenia seksualne to odpowiedź jest prosta :] ... Tania nagość, tani seks ;) 3/10 za pomysł i odwagę. Pozdrawiam