nie ma tu ani tzw "głębi" ani kontrowersji tylko zwyczajne bzykanie przeplatane rock'n'rollem. Gówno nie film.
no niestety potwierdzam; szkoda było mojego czasu: piosenka, sex, piosenka, sex i tylko czasem jakaś rozmowa (sex na różne sposoby łącznie z wibratorem). Są to jak mówi narrator wspomnienia i nie oczekiwał od swojej kochanki niczego więcej. do tego ponura atmosfera filmu... no naprawdę jak dla mnie ocena dużo za dużo poniżej oczekiwań.