7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 823090
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Tak, tak. Ten ptak już nie wzleci.
10 lat do czasu świetnego 'Titanica' a pan Cameron raczy nas kreskówką pozbawioną jakiejkolwiek /wiarygodnej/ historii i postaci.
3D? Ten film nie spełnia podstawowych norm kin z obrazem dwuwymiarowym - panie Cameron, jest coś takiego, jak dobre maniery - że sparafrazuję słowa Jerry Maquire -polecam ten arcyświetny film przy okazji. A Avatar?
O co chodzi? Ano, proste, ten trójwymiarowy produkt ma na celu wypromować i wprowadzić do kin nowe technologie. Sam, natomiast, z kinematografią ma niewiele wspólnego / w dobrym tego słowa znaczeniu/.
I dobrze - otwierają się nowe przestrzenie dla sztuki, Jedno jest pewne - zajmą się nimi, miejmy nadzieję, młodzi i ambitni reżyserzy a Cameron niech sobie wskoczy w tym czasie w ciepłe skarpety i zagotuje sobie cappucino.
Matrix naszpikowany efektami specjalnymi jest filmem wybitnym. Dlaczego? Gdyż prócz efektów ma coś do powiedzenia widzowi, ma po prostu historię, przekaz, TREŚĆ. Avatara można co najwyżej pociąć i zrobić z niego przerywniki do gry komputerowej a kreowanie tej kreskówki, jako kina przyszłości to jakaś kolejna, medialna histeria sponsorowana przez wielkie koncerny.
Nie jest dla mnie dziwnym, że miłośnicy popcornu i coli z multpilexów zachwycają się dobranocką Camerona - ostatecznie popkultura karmi rzesze mało wymagających odbiorców. Prawda jest jednak taka, że
Cameronowi obumarła fantazja i polot i w tej atmosferze artystycznej niemocy i impotencji powstał Avatar - marcepanowy królewicz lewitujący w świecie miłośników waty cukrowej.

2/10 - 2 punkty pod choinkę na święta;)

ocenił(a) film na 8
keirametz

Kolesie wydali na to bodajże 237 milionów dolarków więc raczej za opierdalanie im nie płacono :) heheh :)

ocenił(a) film na 2
PFMH

Tak, masę siana poszło w błoto;) A ile wydaje się na zbrojenia? Interes to interes, ważne, że są nabywcy - można marnować walutę bez końca;)

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Przynajmniej nie wstydzisz się przyznać :)

ocenił(a) film na 7
thuscomethusgo

Rżniesz z siebie takiego cwaniaka.
I ludzie zamiast pisać na temat filmu chcą ci dorównać.
NIE KARMIĆ TROLA TO ZDECHNIE
a film jest na 9/10

ocenił(a) film na 2
Brek173

NIE KARMIĆ CAMERONA TO... WRÓCI DO KRĘCENIA FILMÓW;)

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Przecież on ciągle idzie tą samą drogą i "Avatar" jest tego świetnym przykładem...

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Taa, pusty niczym wydmuszka Titanic postawiony za wzór kina, a "Avatar", mimo iż zapowiadany wszem i wobec, niczym prorok-zbawiciel w starożytnym Izraelu, jako wizualne (i tylko wizualne) cudo, teraz jest wielkim zaskoczeniem, że jest tylko wizualnym bajerem... na ludzi, którzy wydaja kasę na coś czego nie lubią jest pewne określenie...

ocenił(a) film na 10
GodFella

Trochę więcej radości a życia nie można byc ciągle w opozycji
w zakamarkach duszy ten film napewno ci się podobał tylko nie potrafisz się do tego przyznać

kratonin

PRZESTAŃCIE PISAĆ W TYM WĄTKU, TO TROLLOWY TEMAT ZGINIE W TŁUMIE:) POZDRAWIAM

ocenił(a) film na 2
kratonin

Haha, jestem przekonany, że trolujący miłośnicy Avatara są w opozycji, stąd ta agresja i smutne minki;)

użytkownik usunięty
thuscomethusgo

Dla czego smutne minki. Mnie się AVATAR bardzo podobał, a teraz mam niezły ubaw na forum :). Na prawdę nie mam zamiaru robić krucjaty w obronie filmu, bo on broni się sam. Zastanawia mnie tylko skąd się biorą ludzie, którzy są wiecznie ze wszystkiego niezadowoleni. Nie próbuje przekonywać, co do wartości tego filmu, bo żadne argumenty nie pomogą. Po prostu liczydło i gliniana tabliczka :D. Niestety wielu ludzi uważających się za znawców kina nie potrafi rozdzielić gatunków filmowych, a już nie wspomnę o tym, że nie potrafią z dystansem podchodzić do tego, co widzą. Dla tych ludzi WSZYSTKO musi być sensowne, nieść przesłanie, wynikać jedno z drugiego i mieć podwójne dno z ukrytym przekazem. Szkoda, bo tacy ludzie tracą wiele radości z życia, ale to ich sprawa. Autor tematu najwyraźniej do takich się zalicza. Owszem ja też lubię od czasu do czasu filmy wymagające, ale na pewno szkoda mi na nie jeździć do kina, ponieważ nie są to widowiskowe, rozrywkowe produkcje. Tak się składa, że ma kino w domu. Kupiłem projektor i mam teraz obraz o przekątnej 3m + do tego około 1000 sztuk filmów oczywiście w oryginałach od Mertopolis z 1927 roku do Terminatora 4, a widziałem w życiu jeszcze więcej. Jak osiągniesz tyle samo w konofilli – bo dla mnie jest to hobby – to w tedy możemy pogadać.

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Znawca kina, psycholog, a w dodatku socjolog... Alfa i Omega wręcz...

Smutne minki? A kto dał sie wydymać i puscił kasę na film, którego z założenia nie lubi... Odrobina prekognicji wystarczy, aby się domyśleć, jak bedzie wyglądał "Avatar" i w jaką konwencję się wpisuje :)

ocenił(a) film na 2
GodFella

Jestem obiektywnym obserwatorem - przed oceną film należy obejrzeć!
Goodfellas z Rayem Liottą, a propos wiecie, że łon pisze bajki dla dzieci?
Niestety w 2D;)

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Obiektywnym w ocenie być nie można...

Lubisz się też ciąć żyletkami czy umyślnie męczysz się tylko intelektualnie?

ocenił(a) film na 2
GodFella

To po co zabierasz głos, skoro jesteś niekompetentnym subiektywistą?
Solus ipse trollingu hehe!

GodFella

Gdyby tak FW ruszył dupsko i zrobił forum z opcją ignorowania użytkownika... W tej postaci to wygląda jak jedyny trawnik w mieście. Trzeba lawirować między psimi klockami, a nawet jak ci się uda nie wdepnąć w takiego thuscomethusgo, to i wokoło unosi się smród. Rozmowa jest jak piknik na tym trawniku; rozkładasz koc i modlisz się, żeby żadne g**** się nie przebiło. Jeden przycisk ignore user i wszyscy, nawet te stolce, byliby zadowoleni. Może kiedyś. Póki co są dwa wyjścia: nie patrzeć w ogóle pod nogi albo taką kupę rozdeptać i szybko zetrzeć resztki z buta o krawężnik.

ocenił(a) film na 2
StreetSamurai

Tematem rozmowy jest cameronowska kreskóweczka, nie Twoje fiksacje i fobie związane z pieskami i trawnikiem;)
Załóż swój post o Avatarze, może ktoś zwróci na Twoje przemyślenia uwagę, kto wie;) powodzonka

thuscomethusgo

Czy ja mówiłem do ciebie, nieudany trollu z oczywistą obsesją na punkcie penisa Jamesa Camerona? Jeśli już musisz się odzywać w moim kierunku, to chociaż zęby umyj.

Przynajmniej wreszcie przyznał, że jest zwykłą attention whore.

ocenił(a) film na 1
thuscomethusgo

Film marny a efekty 3D o wiele gorsze niż w opowiesci wigilijnej, a nawet na reklamach prze avatarem widzialem lepsze...
zenada
jak ktos pisze ze avatar to arcydzielo to oznacza tylko jedno - bardzo niskie IQ
po ostatnich produkcjach widac kto chodzi do kina...
transformers, zmierzch, avatar
poziom ponizej deski sedesowej....

użytkownik usunięty
krzychokrzychfilmweb

O i kolejny TROL z mega IQ. DO kina jakbyś nie wiedział chodzi się głównie na kasowe mega produkcje bo tylko w kinie masz odpowiedni efekt. Filmy wymagające można oglądać w domowcyh pieleszach przy lampce dobrego koniaku, albo kieliszku wina (stać cię? - nie sądzę dzieciaku). Jesli natomiast Ty i tobie podobni lubią chodzić do kina na filmy wymagające to nie powinni chadzać na produkcje typu AVATAR ipodbne. Pisze to wszytko choć nie sądzę, żebyś zrozumiał. Bez sensem jest dla mnie iść do kina po to tylko, żeby potem popisywać się na forach swoją głupotą. :D

ocenił(a) film na 4
thuscomethusgo

nie ma co ukrywać cameraon nigdy nie krecił ambitnego kina
w czym on brał udzial:
Terminator, Rambo, Titanic, Obcy, Pirania II latający mordercy (na pewno swietny film bu haha), no i tyle
a wiadomo że tak nalezy zeby zarabiac wielkie pieniadze: trzeba zrobic rozrywke dla ludu, ktory oczywiscie nie jest zbyt wymagajacy, troche strzelaniny, łzawe historyjki, efekty specjalny i tlum bedzie wychwalal film i nazywal go arcydzielem...
smutne, ale prawdziwe

ocenił(a) film na 10
zawias_16

ale mało ambitne filmy mają najwiekszą oglądalność
dlaczego bo ludzie mają dość problemów i szarości a na filmie to chcą się zrelaksowac i odpocząć
tak niektórzy z was mi przypominają krytyka z serialu 13 Posterunek
sam sfrustrowany zniechecony życiem i nie mogący się dostosować do społeczeństwa

ocenił(a) film na 2
kratonin

Ach rozumiem, chodzisz do kina, bo masz problemy i szary żywot. Ok.

ocenił(a) film na 10
thuscomethusgo

Zwykle po to się chodzi do kina - aby się rozerwać zapomnieć o świecie. Po co ty chodzisz do kina?

ocenił(a) film na 10
thuscomethusgo

Słuchaj uśmiechnij się i wyluzuj świat jest piękny a zwłaszcza w Avatorze
trzeba siebie zaakceptować

ocenił(a) film na 2
kratonin

Świat w Avatarze jest z głupia sztuczny - taka jest widocznie Twoja wizja szczęścia. Takie jest Twoje, święte prawo przyjacielu, być na swój sposób zadowolonym z siebie! Widziałes może "Źródło" Aronofskego? Tam też rośnie piękne drzewo ale nie pij z niego, no nam tu zemrzesz z samoakceptacji na tej jałowej Pandorze.

ocenił(a) film na 6
thuscomethusgo

najgorsze co w zyciu widzialem to avatar... pana thuscomethusgo ;)

ocenił(a) film na 7
thuscomethusgo

pozdro 600... czego sie spodziewales idac na s-f? dramatu gdzie ciagle paplaja? To byl zupelnie inny swiat ciagnacy ze soba nowa historie... Wiec jak wy do kuzwy nedzy mozecie pierdzielic, ze to kreskowka/bajka skoro since-fiction jakby nie patrzec tym wlasnie jest... litosci.

ocenił(a) film na 5
rokidu93

rokidu---> tegoroczny film Moon gatunek science fiction mowi Ci to cos ? jest przeslanie bez efektow specjalnych? Jest.Jest to bajka nie wydaje mi sie.Zastanawiam sie wiec o czym Ty pierdzielisz.

ocenił(a) film na 5
arielos

efekty specjalne, czyli kwestie takie jakie uzyto w Avatarze a nie kwestie ktore juz z nazwy gatunku musza byc uzyte w filmie science fiction.

ocenił(a) film na 10
arielos

Pasjonująca dyskusja. Czyta się Was z zapartym tchem ;)

Cały czas kołacze mi się po głowie pewna myśl, wyrażana już wcześniej w mniej lub bardziej zawoalowany sposób. Dlaczego tak trudno stwierdzić, że każdy film powstaje w jakimś określonym celu? "Avatar" można by równie dobrze zatytułować "Efekty". Miało być przełomowo, oszałamiająco i "na bogato" - było. Ja na przykład doskonale zdawałam sobie z tego sprawę i poszłam sprawdzić, czy rzeczywiście strona wizualna będzie tak wspaniała, jak zapowiadano. Moim zdaniem była. Fabuła? Pierwsze 10 minut i miałam zakończenie ;) Pozostało siedzieć i patrzeć, a pod tym względem "Avatar" wygrywa, jeśli o mnie chodzi. Więc wysoka nota w kategorii "ciesz-oczy".

Nie widzę większego sensu przeciwstawiania "Avatara" rzeszy tak zwanych "ambitnych" filmów, które zostały nakręcone z zupełnie innych powodów. One miały wgniatać w fotel intelektualnie i robią to, niezależnie od tego, kiedy powstały. Ktoś, w tym czy innym temacie, straciłam rachubę, poradził kolejnemu entuzjaście "Avatara" obejrzenie "Ojca chrzestnego", "Pianisty" czy "Forresta Gumpa" , a "wtedy pogadamy". Widziałam, cenię (najbardziej "Ojca", którego uwielbiam!) i co z tego wynika? "Avatar" miał mi się nie podobać, miałam wzruszyć ramionami i stwierdzić, ze fabuła jest beznadziejna, więc wrzucam film do kosza? Halo!

Wieszanie psów na filmie typowo rozrywkowym, z założenia niezbyt ambitnym fabularnie, to, moim zdaniem, trochę tak, jakby chcieć potańczyć do muzyki klasycznej. Ona nie powstała po to, żeby przy niej skakać, podobnie jak muzyka taneczna z reguły nie służy kontemplacji. Nie rozumiem, czemu wrzucacie wszystko do jednego worka i po co obrażać osoby, które akurat dostrzegły dla siebie jakąś wartość w "Avatarze". Podobnie, po co wsiadać na tych, którzy cenią wyłącznie ambitne kino (potrójne przesłanie w podwójnym dnie, według niektórych z postów ;)). Byłoby nudno, gdyby nagle zostało tylko jedno lub drugie. I po co obrażać się wzajemnie?

Pozdrawiam,
marrtyna

ocenił(a) film na 2
marrtyna

Avatar to spartaczone kino rozrywkowe o tym jest ta dyskuja.
Koleżanka, jak zwykle napisała wszystko, tylko nie to , co trzeba było napisać - a było zacząć od definicji DOBREGO KINA ROZRYWKOWEGO.
Jedna osoba ma myśleć za wszystkich?;)

ocenił(a) film na 10
thuscomethusgo

Jedna osoba najwyraźniej próbuje to robić, nie mając świadomości, że to tak nie działa :) Konkretniej, jest to dokładne zaprzeczenie dyskusji, a zaprzeczyć sobie w 4 linijkach posta, to ładny wynik :)Do rzeczy - jakie jest "dobre" kino rozrywkowe? _Subiektywnych_ odczuć ("dobre") nie da się ująć w ramy definicji dobrej dla wszystkich, ale, kolego, możesz zawsze opisać _swoje_ odczucia. Ja tylko pytam, czemu czujesz potrzebę uszczęśliwiania wszystkich, bo tak altruistyczna postawa jest dla mnie zagadką.

ocenił(a) film na 8
marrtyna

Trafne spostrzeżenia, choć nie do końca... Pozwól, że zacytuję:

"Wieszanie psów na filmie typowo rozrywkowym, z założenia niezbyt ambitnym fabularnie, to, moim zdaniem, trochę tak, jakby chcieć potańczyć do muzyki klasycznej"

a zaraz potem:

"Podobnie, po co wsiadać na tych, którzy cenią wyłącznie ambitne kino".

No cóż... nie jest podobnie. Wydaje mi się, że nieomal dotknęłaś, a nie zauważyłaś pewnej prawidłowości: jedni krytykują film, drudzy - krytykantów. Nie dostrzegłem w tym wątku ani jednej wypowiedzi odnoszącej się niechlubnie do ambitnego kina... A krytykować pana thuscomethusgo należy, gdyż kolokwialnie (a nie colokwialnie, khm...) mówiąc, zbyt zadziera nosa.

ocenił(a) film na 10
snaq1

Może nie wyraziłam się dość jasno,a może faktycznie coś zgubiłam, w każdym razie - zgadzam się z Tobą w tej kwestii. Co do krytyki założyciela tematu - krytyka jest tu uzasadniona, ale dlatego, ze kolega jest miłośnikiem ambitnego kina, tylko - jak napisałeś - zadziera nosa, przy okazji nie wykazując jakiejś większej otwartości na świat inny niż jego własny.

ocenił(a) film na 4
thuscomethusgo

mniejsza czy zgadzam sie z tym co piszesz czy nie (raczej nie), ale jedno jest naprawde smutne: taki Avatar tylko dlatego, ze jest nowy w 3 dni potrafi zdobyc tyle glosow, a Cary Grant i Szarada nie moga nawet 1/4 tego w ciagu tylu lat. coz, to tylko swiadczy, ze na fw nie ma fanow kina, tylko sa fani tego, co aktualnie leci w kinie. wyniki tego sa jakie sa.

ocenił(a) film na 10
s_w

Jak dla mnie jest to film genialny. Dlaczego? Odnosiłam się do niego z dużym dystansem. Poszłam do kina tylko dlatego, że mój chłopak bardzo lubi kino fantasy i SF. Ja nie znoszę historyjek o kosmitach, elfach i innych tego typu stworkach. "Avatar" jednak mnie zachwycił. Nie dzięki stworkom, ale świetnej historii. Była miłość, nienawiść, walka. Tutaj kosmici zostali ukazani jako pokrzywdzona rasa, a ludzie jako źli Ludzie Nieba, którzy chcą zniszczyć czyjś dom. I to było w tym filmie piękne. Dlatego 10/10

użytkownik usunięty
thuscomethusgo

Mnie takie komentarze niezwykle irytują. Wstawię znaczną część tekstu jaki napisałem w innym poście, bo dotyczy tego samego. Nie o to chodzi w tym filmie. Nie zasługuje on 1/10 czy 2/10. Rozumiem że komuś może się nie podobać, ale tak niska ocena jest całkowicie4 nie uzasadniona. 1/10 wg kryterium filmwebu to gniot i kicz pod każdym względem. Czy to, że ma taką jest wyznacznikiem by tak dopracowany film nazywać najgorszym gniotem?
To jest piękny wizualnie film i piękna opowieść. Jestem zachwycony pięknym światem Pandory, efektami specjalnymi towarzyszącymi filmowi cały czas, idealnie skomponowaną ścieżką dźwiękową i przede wszystkim postacią Neytiri, która wyszła najlepiej ze wszystkich bohaterów pod względem pokazania jej stanów emocjonalnych, mimiki i zachowania... Fabuła jest dość przewidywalna, ale mimo prostego scenariusza idealnie trzyma się kupy łącząc się z oprawą muzyczną i wszystkim co widzimy na ekranie, co wpływa na odbiorcę. Wielu bohaterów m.in. postać (ludzka) Jacka Sully'ego nie mają większego, głębszego wyrazu, jednak wybaczam za wspaniale pokazany świat planety, klimat i przede wszystkim możliwość zapomnienia na ponad 2 godziny o całej masie spraw życia codziennego. Oceniam filmy pod względem gatunku i tym czy pozostaje w pamięci po seansie. Nie oceniam pod względem gry aktorskiej, kiedy nie jest to potrzebne (danemu gatunkowi czy konkretnemu filmowi) i ostatnio coraz bardziej modnym psycho-filozoficzno-refleksyjnym analizowaniu każdego filmu (bez względu na gatunek jaki reprezentuje) oraz doszukiwaniu się zaskakujących intryg, niezapomnianych dialogów itp. Nie każdy obraz filmowy musi być głęboko refleksyjnym, egzystencjalnym dramatem na temat naszego bytu o czym zapomina coraz więcej głośnych na necie ''krytyków'' i ''znawców światowej kinematografii''. Przekaz filmu zależy od nas samych, czego oczekujemy od seansu. Dla mnie przekaz ''Avatara'': ekspansjonizm w połączeniu z cywilizacyjno-technologicznym postępem w celu osiągnięcia korzyści materialnych prowadzi do zapomnienia, upadku i braku poszanowania dla wielopokoleniowej tradycji oraz kultury mniejszych, słabszych etnicznych społeczności. Jako kino Sci-Fi ''Avatar'' wypada wg mnie bardzo dobrze. Jeszcze lepiej wypada jako epicka baśń, która potrafi trzymać w napięciu, zafascynować widza i wzbudzać na widzu różne uczucia i odczucia. Film przyjemnie się ogląda od początku do końca nie patrząc na zegarek i o to w tym wszystkim chodzi.

użytkownik usunięty
thuscomethusgo

FILMY OD PREMIERY KTÓRYCH MINĘŁO MNIEJ NIŻ MIESIĄC NIE POWINNY BYĆ
UWZGLĘDNIANE W TOP 100... KTO SIĘ POD TYM PODPISUJE???

Powody
-oczywiście Avatar to niezły film ale o Titanicu na początku też się tak
mówiło...
-po premierze każdego filmu z taką ilością efektów specjalnych i po takiej
kampanii reklamowej masa nastolatków leci na filmweb.pl żeby tylko nastukać
po 10/10
-w 3d to naprawdę niezły film (ale tylko pod względem efektów), ani aktorzy
ani scenariusz nie powalają
-JAK MOŻNA PORÓWNYWAĆ KASOWĄ MASÓWKĘ Z NP. LISTĄ SCHINDLERA???

P.S. ja oceniam Avatara 7/10 2D i 8/10 3D
ALE ABY POWSTRZYMAĆ ATAK 13 LATKÓW WYSTAWIAWM 1/10!!!

ocenił(a) film na 8

FILMY OD PREMIERY KTÓRYCH MINĘŁO MNIEJ NIŻ MIESIĄC NIE POWINNY BYĆ
UWZGLĘDNIANE W TOP 100... KTO SIĘ POD TYM PODPISUJE???

Niegłupie - ja zaproponowałbym coś nieco innego: taka miesięczna poczekalnia - w niej także można by głosować, ale wyniki w niej uzyskane stanowiłyby, załóżmy... jedynie 10% ogólnej oceny.

ocenił(a) film na 9
thuscomethusgo

Podpinam się do tematu, bo coś nowego nie mogę dodać.

Mam pytanie, idąc do Imax'a (Poznań) miałem nadzieje, że film zostanie wyświetlony na całym, wielkim ekranie, a tym czasem czułem się jakbym oglądał film w normalnym kinie lub nawet gorzej, ponieważ denerwowały puste pola dookoła filmu, tutaj obrazek jak to mniej więcej wyglądało, http://img686.imageshack.us/img686/9968/ekranimax2.jpg może nawet mniejszą powierzchnię ekranu film zajmował. Czy to normalne ? Jechałem ponad 150km specjalnie, żeby jak już to napisałem obejrzeć film na wielkim Imax'owym ekranie, zarezerwowałem miejsce w 7 rzędzie na środku, żeby ogarnąć wszystko wzrokiem, ale nie było czego ogarniać, a teraz zamiast rozmyślać o filmie czuję się wydymany ;

ocenił(a) film na 6
thuscomethusgo

Ja dam 4/10 bo widzialem nudniejsze i glupsze filmy ale bez rozmachu. Wlasciwie jedyna zaleta jest wyglad Pandory plus flora. Dawno sie tak w kinie nie wynudzilem duzo bardziej podobaly mi sie transformersy 1 i 2.

ocenił(a) film na 10
OskarOskar

Ilu z was poszlo na koncert Dody, a potem marudzilo, ze nie bylo Urszuli Dudziak i Leszka Mozdzera. Ilu z was zamowilo kebaba w budzie, potem wrocilo pytac gdzie sa trufle? Ilu z was spytalo motorniczego w tramwaju, gdzie sa skorzane siedzenia? Pytam ilu?
Avatar bez efektow nie bylby niczym specjalnym? No coz pewnie nie. Pytanie jest, czym bylby film Kieslowskiego, czy Von Triera bez fabuly, ale za to z efektami?

Pozdrawiam wszystkich napompowanych, przeintelektualizowanych krytykow!

ocenił(a) film na 2
niedzwiec

Przykro mi, ale ja nie zadaję sobie tak dziwnych pytań, jak Ty? Czy jest tu psycholog?;)

ocenił(a) film na 10
thuscomethusgo

Nie wiem, czy jest psycholog, ale za to widzialem paru nadmuchanych znawcow, co to efektow w kinie nie lubia. Jesli staje Ci tylko od fabuly, to po co poszedles na ten film? Fabula tajemnica nie byla od dawna.

ocenił(a) film na 2
niedzwiec

Chodzi o tych "nielubiących" efektów w kinie, którzy wymieniają jako filmy wybitne: Gwiezdne Wojny, Odyseję 2001, Matrixa, A.I itd?
Efekty w tych filmach maja rację bytu , gdyż Czemuś służą - fabule, przekazowi, treści i Komuś - widzowi.
Co do koicji, to poszukaj sobie przyjaciela ja pozostanę przy dziewczętach.

zdarowje

ocenił(a) film na 4
niedzwiec

Czy to taki problem, po prostu cieszyć się wspaniałym widowiskiem?
Czy nie można zanurzyć się w tym baśniowym świecie Pandory, nie próbując za wszelką cenę wyłapać szczegółów, za które będzie można ze spokojem zgnoić to dzieło?
Zgodzę się, fabuła dość prosta i przewidywalna.
Ale to zupełnie nie przeszkadza w tym, aby na 2,5 godziny zapragnąć stać się jednym z Na'vi, i porzucić w cholerę tą szarą ziemską egzystencję;)
Gdyby mnie ktoś zaraz po wyjściu z kina zaproponował udział w projekcie AVATAR, bez mrugnięcia okiem bym się zgodziła;)
Ludzie, to po prostu trzeba zobaczyć. Najlepiej w 3D.
Nie żałuję ani sekundy spędzonej w kinie.
Dawnooo nie wyszłam z seansu tak zadowolona.
Na nieszczęście nigdy nie będziemy już mieli szansy znaleźć się w takiej magicznej krainie, jaką Cameron podaje nam na tacy...
NORMALNIE ŻAL!!
Dlatego pozostaje nam niestety tylko jedna droga.
Od kasy biletowej prościutko na salę kinową;)

ocenił(a) film na 2
WhiteDemon

Biały Demonie a co robiłaś w kinie, że wyszłaś zadowolona?;)

ocenił(a) film na 10
thuscomethusgo

Widziales kiedys naprawde kiepski film, ze dales Avatarowi 2/10? Staje Ci tylko od przekazu i fabuly, czy umiesz jeszcze obejrzec film z geba otwarta, jak dziecko? Ja umiem. A jak chce fabule i przekaz, to nie ide do kina na blockbuster, zeby potem na filmwebie poplakac, jaka to niemoc tworcza nawiedzila Camerona. Mialki jestes hombre.

ocenił(a) film na 6
niedzwiec

NIe rozumiem twojego argumentu tzn, ze filmy z rozmachem odrazu nie powiny miec fabuly. A ja wole jak jest to i to np Wladca pierscieni i jest to moj ulubiony film( pierwsza czesc). to