"Oczy to zwierciadło duszy" ale pieknie to ujelas ;)... No tak z oczu mozemy wszytsko odczytac...
;-)
Kiedyś jak moja mama była młoda i była w górach na wycieczce, poznała takiego studenta...Na pożegnanie powiedział jej, że ma oczy wiernego psa i będzie jej w życiu ciężko. Miał rację, bo spotkała potem mojego tatę. Co prawda to prawda.
;(, wiesz nie mam wnikac w twoje zycie rodzinne, nie chce zeby komus smutno bylo potem...
ehhh nie przejmuj się ;-)Etap z moim tatą mam już dawno za sobą. Można powiedzieć, że od dzieciństwa nie mam "tego"problemu. Wcale nie czuję tego braku. Inaczej gdybym miała kochającego tatę no i bym go straciła. tedy byłoby inaczej ;-)
No coś Ty ;-) Ty mógłbyś urazić? Jesteś bardzo subtelny w tym co piszesz. Zresztą przy Tobie jakoś tak łatwiej o wszystkim piszę...Nawet o bardziej osobistych sprawach.
wydaje mi sie, ze to jest bardzo osobista sprawa i ne kazdy chcialby o tym otwarci na oczach tylu ludzi rozmawiac...
Pamiętam jak Neytiri leżała na drzewie, gdy zauważyła Jakea jak machała końcówką ogona, pamiętasz?Taka była zaintrygowana...;-)
Nom ;), dobrze, ze to nasionko usiadlo na grot... Widaac, ze bardzo byla zwiazana z tymi nasionami, strasznie sie nimi fascynowala ;).
Chodzilo mi o to, ze chyba nikt nie lubi jak pyta sie go o osobiste sprawy, jak ty masz inaczej to przepraszam...
sorry że się wtrącam ...
"Oczy są wzierciadłem duszy" - sam bardzo często używam tego sformułowania. Jest ono ładne, ale nie jest to wymysł isabelki, lecz znane powiedzenie. Sam często tak mówię i dodaję że z moich można wszystko wyczytać.
Nie mialem na mysli to, ze Ona wymyslila to stwierdzenie, a to ze podoboalo mi sie po prostu ;)...
Jesteście chorzy! tyle nic więcej, przeczytałem cały ten wątek i współczuję wam, naprawdę bo to już nie jest śmieszne tylko żałosne i tragiczne. W każdym bądz razie pozdrawiam i życzę zdrowia, przyda wam się.
Też ci życzymy powodzenia to temat dla fanów jak się nie podoba to mogłeś iść po pierwszej stronie a nie udawać pmp albo walicavatara albo krzyrzaka, dobra wiesz o co chodzi jak się nie podoba to wypad.
Gdy Neytiri pierwszy raz latała przy Jakeu na Seze...Jak Jake się szczerze cieszył, gdy ją obserwował. Zresztą Neytiri też patrzyła w górę, czy Jake na nią patrzy, prawda?
tak a potem ja podrywal ;), zaczepiajac Seze swoim ikranem ;)... Tsu'tey sie wtedy chyba zdenerwowal a Neytiri zasmiala sie ;).
nom ;), albo jak podczas pierwszego lotu, jak Neytiri dolaczyla do Jake'a. Zrobila ten swoj okrzyk, a Jake z taka radoscia ja wyszukiwal na niebie ;)
tak, niedługo pewnie koleżanka do mnie wpadnie, ale tylko na troszkę ;-).
Wolę tutaj pisać ;-)No tak, obsesja jak nic ;-)
Jednak jeśli chciałbyś przerwy, nie będę miała nic przeciwko ;-)
Ja też nie chcę ;-)Co troszkę w mojej głowie pojawia się jakiś nowy temat. Chociaż najwięcej wieczorem ;-)
wieczorem zawsze najlepiej jest ;), najwiecej ludzi wtedy wchodzi. Niestety trolli tez...
Zawsze gdy Jake i Neytiri zaczynają się całować, na sali zalega taka cisza...Ludzie są lekko zawstydzeni, speszeni, to się na wyczuć ;-)
noo... nikt wtedy nawet nie zakaszle, nic ;). Gtobowa cisza zapada na sali i kazdy z zainteresowaniem patrzy w ekran. No coz... tacy juz jestesmy ;).
National wiesz ostatnio zrobił się ze mnie taki nocny marek, kiedyś to 22:00 chodziłam spać, a teraz....po nocy prowadzę ciekawe rozmowy ;-)
Mała uwaga - nie piszcie takich przykrych rzeczy do tego dziecka pmp2811 ani do FootBallFightera, bo znowu dostaną migotania przedsionka serca z tych emocji i kolejny raz ich mamy będą musiały dzwonić na pogotowie. Oszczędzajcie tych smarków, traktujcie ich ulgowo tak jak ja. Miejmy swój wkład w prawidłowy rozwój polskiej młodzieży.
Izunia - Wiem i dlatego mam propozycję - widzę Izuniu, że lubisz pisać z hegemonią7 więc róbcie to dalej, ignorujcie zaczepki tych szczyli i tylko się z nich śmiejcie, ja sam sobie z nimi bez problemu poradzę. Wystarczy im napisać kilka lekkich "prztyczków w nos" i już kołaczą im serduszka, ja dobrze wiem co im pisać, by ich bolało. Tak więc - nie przejmujcie się tymi dziećmi, piszcie sobie normalnie dalej, a ja będę nimi lekko poniewierał - nie za mocno, by znowu nie spocili się z emocji przed ekranem, jak już bywało wcześniej, gdy dostawali ode mnie łomot.
hehe, my na prawdę lubimy tu rozmawiać. Staramy się ich ignorować, ale czasem...jak z czymś wyskoczą...ciężko ignorować.
National ciekawe jak smakują te Pandoriańskie owoce, Jak Jake posmakował, zrobił taką minę, jakby to było coś na prawdę pysznego ;-)
Napewno ;) widac, ze byl bardzo soczysty. Ciekawe czy ludzie mogli tez je jesc, czy tylko Na'vi...