Co do przemowy Jake'a pod Drzewem Dusz.
Wiele osób zarzuca jej zbędną patetyczność i że naciągane jest to że Jake mówi po angielsku, skoro zna język Na'vi.
Co do patetyczności. Przecież takie przemowy właśnie takie mają być. Mają porwać tłum i wzbudzić w nim emocje.
Jak inaczej to sobie wyobrażacie? Że Jake staje pod drzewem i bez przekonania zaczyna coś tam mówić że atakują i może by się tak zjednoczyć, albo coś?
Co do języka. Przecież to oczywiste dlaczego prosi Tsu'Tey o tłumaczenie. Chciał w ten sposób okazać mu szacunek. Pokazać że wcale nie chce przejąć władzy i że to on, Tsu'Tey, jest wodzem.
Moim zdaniem świetnie to rozegrał. W końcu TT nie był jego wrogiem tylko wojownikiem który miał na uwadze jedynie dobro swojego ludu.
W ogóle ta przemowa bardzo mi się podobała. Była krótka i treściwa. No i niezwykle porywająca (dla fanów). A jak już następuje ten fragment "My brothers! Sisters!" to już całkiem olaboga:).
wiesz Cameron nie pokazuje sceny i mówi przyjmijmy że to kurewsko trudne ale Jake to zrobił. Nie ważne jak ale mu się udało , taka bajeczka
No własnie tak. I co w tym dziwnego? takie coś to mozna o większości filmów napisać. Bo filmy to w większości fikcja, wiesz o tym, prawda? N wiesz, że mozna tam zrobić wszystko? Nawet mieszkać na Marsie. I skakać po budynkach w stroju pająka...
wiem że fikcja ale miejmy troszkę szacunku dla widza... Równie dobrze jake mógł z puszki po piwie , 2 sznurowadeł i kła cieniostwora zbudować helikopter i nim zastrzelić quaricha... nie możliwe ale dokonał takiego wyczynu ...i co nie było by ci głupio że ktoś tak z Ciebie kpi ?
No i znów pieprzenie. Nie był makgajwerem, tylko żołnierzem. Nie lubił puzli i techniki, był zwinny i giętki. Skąd ty wiesz, że to było niemozliwe? Znasz fozjonomię tychj ptaków? Wiesz jak to jest być w Avatarze? Nie jesteś bogiem ani wrózką - jesteś szarą jednostką wołającą w tłumie "jestem najfajniejszy, bo mam inne zdanie".
Ja nie wołam ,ja to wiem i prezentuję swoje niebanalne poglądy , Ty zaś powinieneś być dumny że możesz ze mna dyskutować . Zrób screny z naszej rozmowy dzieci będą kiedyś z Ciebie dumne że ze mną dyskutowałeś
Jakbys trafił w sedno, bo się wczoraj dowiedziałem, że będe ojcem. Ale fajniejsze rzeczy mu będę pokazywać niż screeny z rozmów na filmwebie. Ty swojemu lepiej nie pokazuj, lepiej mu pokaż jakieś książki, to może chociaż dzecię twe potrafić będzie się wysławiać składnie.
A co tu pokazywać?
Jake wylądował na grzbiecie Toruka i zanim ten zorientował się co się dzieje połączył się z nim.
Proste
o jejciu ale to łatwe. A dokonało tego tylko 5 osób wcześniej ...Wow gdyby inni wiedzili to każdy by latał turokiem
Może nikt nie próbował. Masz tak ograniczone horyzonty, że nie potrafisz przyjąć faktów, których ci na talerzu nie podano?
Dokładnie. On by chyba wolał żeby wszystko mu wyłożyć jak, za przeproszeniem, krowie na rowie.
nie . To wy jesteście ograniczeni. Jako istota myśląca wątpię i się pytał dlaczego tylko tyle osób . Dlaczego Cameron każe na wierzyć w takie bajeczki i główny bohater nie potrafi nic a nagle dokonuje cudów ??
Ojejku. Ty naprawdę myślałeś, że Cameron każe nam w to wierzyć? Krzyrzyku, muszę cię zmartwić. Nie tylko ty wiesz, iż Pandora nie istnieje.
zdecydowanie masz zaburzenia rozumowania. Czytaj uważnie nigdzie nie napisałem że nie potrafię się podrapać . Masz chyba schizofrenię ze mylisz mnie z green83
I zwrócił uwagę na pewno!
Pokazał po czyjej jest stronie! Uwierzył ich legendzie zjednoczenia klanów , a oni uwierzyli jemu. Jednoczesnie potwierdził przywództwo Tsu-Teya , a bardzo łatwo mógł mu je odebrać- jako Toruk Makto! Posunięcie genialne.
nie genialne lecz teoretycznie jedyne , nie miał nic do stracenia, desperaci potrafią dokonać cudów ( patrz bitwa w wąwozie Samosierra)
genialne było w odniesieniu do tego że to także Tsu'Tey wygłaszał mowę.
A że jedyne, to fakt
Toruk to był przede wszystkim widzialny symbol zjednoczenia i mocy przemawiający do wszystkich Navi.
Jake był w pewnym momencvie uważany za zdrajcę i wyrzutka przez obie strony!
Jak sam powiedział: czasem o Twoim życiu decyduje jeden desperacji czyn czy jakoś tak?
Toruk to był przede wszystkim widzialny symbol zjednoczenia
sakramenty widzialne znaki Ducha Świętego...
iwonka nieświadomie dokonuję podniesienia sfery profanum do rangi Sacrum
"iwonka nieświadomie dokonuję podniesienia sfery profanum do rangi Sacrum"
Cooooooo? Stary... Piperzysz takie głupoty. Nie masz wstydu?
ja nie pieprze ja dokonałem diagnozy Twojej osobowości widzę po reakcji że sama się teraz tego wstydzisz
już chyba wiem o co ci chodzi.
pijesz do stwierdzenia "widzialny symbol"
Tylko że można go używać nie tylko w kontekście religijnym. Zagalopowałeś się.
zgadza się do tego piję :P Jestem trollem muszę wszytko krytykować chociażby coś nawet było irracjonalne
wraca wraca , niestety irytyje mnie głupota opozycji ... śmieją się w niewłaściwym momentach , wtedy kiedy ja jestem poważny oni się smieją a kiedy ja żartuję oni rzucają obelgi
To powinno ci dać wiele do myślenia. Po porstu się nie nadajesz. Wracaj do swoich.
Mozliwe. Nie wiem jak to się mierzy. Ale rozumiem, że nie przez pryzmat sposobu wypowiedzi? Bo tu to faktycznie dalko ci do mojego.
no własnie staram się być tak żenujący jak Ty i nadal jestem mniej żenujący ...stary jak Ty to robisz że jesteś taki durny?
jesteś moim idolem
Ha! Krzyrzak sie poddał. Jakby powiedział Ferdynand "zatkało kakało". I pyk. Misja zakończona, idę spać.
Żeby się obudzić z ręką w nocniku trzeba miec nocnik. Ale u mnie już są takie urządzenia w takim pomieszczeniu gdzie się robi siku, wiesz krzyrzyk? I nie trzeba wtedy nocników. I nie musze śnić o wielkich mądrościach. Wystarczy, że widzę na forum takich jak ty i od razu mnie to podbudowuje.
wiem , marzysz aby być takim jak ja . A mnie gówno obchodzi czy masz czy nie masz nocnika . To przecież związek frazeologiczny.