PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 816 tys. ocen
7,4 10 1 815991
6,7 79 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

No pytam się Was ludzie, jaja sobie robicie?! Przecież ten film to chłam i nic więcej, zwykła produkcja dla szarych mas które polecą wszędzie gdzie tylko jest "najdrożej", "najfajniej" i wszystko się świeci w amerykańskim stylu. Myślałem że polska publiczność jednak ujrzy na oczy i nie będzie robiło w gacie na widok tego filmidła. Zgadzam że się efekty ostro ryją wszystkim berety, ale gdyby nie one film był by kiepski i bez polotu. Ta historia jest tak banalna, jak ekranizacja naszego Wiedźmina. Gra aktorka tak tragiczna jak Megan Fox w Transofmensach. A scenariusz jest tak ambitny niczym w Zmierzchu.. o zmierzchu. Smiech na sali i nic więcej. Mierne polaczki zachwycają się amerykańską produkcją, jakby co najmniej ktoś im podarował w prezencie zdrapkę na 100 tys. Mogę się założyć o wielką sumę, że gdyby Polska miała tak ogromny fundusz stworzyłaby coś lepszego, bo amerykanie to prości ludzie bardzo. To oni pierwsi wprowadzili komedie romantyczne, żałosne młodzieżowe filmy o księżniczkach, świecące wampiry, ten cały kicz i tandetę. Zero klasy, ambicji, inteligencji i serca włożonego w swoje produkcje a zwłaszcza w Avatar. Wszystko jest mechanicznie zrobione, tylko żeby nabić dużo kasy i żeby się biedni ludzie posikali widząc wielkiego kolorowego ptaka lecącego wprost na ich znudzone twarze. Jak chcieliście niezapomnianych przygód i emocji, trzeba było się wybrać na film o głębi oceanu który grają już 5 lat w kinach
3D, po tym filmie chociaż umielibyście rozróżnić rekina od szprotki. Tyle w temacie. Dziękuje.

Tanceflam

A nie przypadkiem "Kobiety wychodzące z fabryki"?

Pentagon

Już tak nie histeryzujcie.
Czy cała produkcja filmów kończy się na Avatarze?
Reżyser pokazał co wielkiego można zrobić w 3D najnowszą techniką i mu się to udało.
Możliwe, że jest to kolejny krok do tworzenia filmów.
Może w przyszłości ktoś nagra lepszy film.
Każdy ma inny gust ale tak jak pisano wcześniej czego spodziewacie się po Sci-Fi ?
Przecież dlatego są różne gatunki. Lubisz komedie? Idź na komedie. Lubisz horror ? Idź na horror. Lubisz miłosne? Idź na miłosne.
A jak do jasnej cholery chcecie super zajebisty film który ma wszystko naraz TO SOBIE SAMI ZRÓBCIE!!!!!
Tacy mądrzy, tylko by krytykować potrafili. Zrób lepszy to pogodamy.
Dlatego skońcie pisać te bzdury. Na youtube są trailery, było sobie obejrzeć. Jak się nie podoba to nie idź. Proste.


PS: Co do amerykańskiej produkcji to jest bardzo dobra pod względem efektów wizualnych (czyt. 3D). Polacy na pewno by takiego czegoś nie zrobili (nie mają takich pieniędzy).
Ale amerykanie horrorów nie potrafią robić. Japońskie lepsze.

Pentagon

Więc czekam-zaprezentuj to, co wg Ciebie Polak potrafiłby stworzyć. Jest takie pole do popisu, a wszyscy tylko drą ryje i krytukują nie tworząc NIC. Pozdrawiam tych którzy tak jak i ja na tym filmie wzruszali się pięknem przedstawionego świata i majstersztykiem reżysera (nie wpominając o innych członkach ekipy).

Christinka

Ja napisałem to do tych którzy ciągle piszą że Avatar jest beznadziejny.
Mi się podobał bardzo, lubie efekty 3D bo mnie to interesuje. Nawet chce pójść drugi raz.
Stare klasyki polskie też lubię.

A wkurzają mnie ci co piszą, że Avatar był beznadziejny.
To po co w ogóle na ten film szli.

ocenił(a) film na 1
devdirt

ja poszedłem na ten film bo myślałem że będzie naprawdę fajny, a okazał się filmem jakich jest już wiele(nielicząc efektów),sądze że szybko wyleci nam z głów nie to co ojciec chrzestny forrest gump gwiezdne wojny,avatar nie dorasta im do pięt

Pentagon

Moja ocena 4/10, bez efektów specjalnych film byłby niczym, tak samo jak niczym mnie nie zaskoczył jeżeli chodzi o fabułę.
Ocena byłaby o wiele większa, ale naczytałem się przed pójściem do kina że jest to arydzieło, a film okazał się przygłupawą bajeczką z efektami specjalnymi na wysokim poziomie.
A te 3D efekty w kinie niesamowite tylko że takie coś mnie nie rajcuje...
Krótko mówiąc film dla mas.


ocenił(a) film na 8
mariuszlublin

Bez aktorów, Ojciec chrzestny byłby niczym, tak samo bez muzyki, oraz bez statystów ... mogli pokazać same lokacje i wybuchy.

użytkownik usunięty
Pentagon

Nie chce mi się wdawać w zbędną dyskusję z ludźmi , którzy cały czas są zawsze na nie , ciągle coś nie pasuje itp...
Czy zawsze filmy SF muszą stanowić intelektualna rozrywkę? Myślę , że nie. Nie oczekuję aby każdy film mnie łechtał po mózgu, wystarczy wspaniała uczta dla oczów.
Nie każdy film ma być jak THX 1138 czy Blade Runner. Chociaż opozycjoniści pewno stwierdzą , że w tym przypadku fabuła jest do kitu bo zbyt zakręcona lub po prostu nie rozumieją tego filmu.
Chyba Ci wszyscy anty znawcy SF , nie pamiętają takich filmów jak CYBORG, PREDATOR, ROBOCOP - zresztą tych filmów była cała masa , czy one były potęga rozwiniętej głębokiej fabuły? Nie, a jednak stanowią klasykę kina SF. Może wyjątkiem dla mnie jest seria Terminator , Alien - gdzie mamy połączenie wszystkiego co dobre w SF.
Z drugiej strony czy Avatar jest pozbawiony fabuły?jak to ktoś stwierdził a raczej zapytał"co zostanie z Avatara jak odejmie się mu grafikę"
Wręcz przeciwnie.
Dla mnie morał płynący z tego filmu, że czego się dotkna ludzie to psuja , niszczą i zatruwają - jest wystarczający.
Zapędy imperialne człowieka w wszechświecie sa znane w SF od bardzo dawna. Nic nowego.....Ale....podane w nowy niesamowity sposób, wykorzystując współczesne nowości Kinematografii po prostu powalają.

Fosforyzujący świat nocą Pandory jest chyba największą uczta dla widza.

Dla mnie 8/10

ocenił(a) film na 9
Pentagon

tandeta nie tandeta ale filmu nie zamierzam oglądać wolę ojca chrzestnego :P

whiskey1983

martin_kuczek1983 - po co zmarnowałeś mój czas i miejsce na serwerach swoim jakże wartościowym stwierdzeniem, które tak się ma do tematu jak... szkoda naszego czasu

Pentagon

Niestety, zgodzę się z autorem tematu. Poszedłem na film z nadzieją na świetną rozrywkę. Byłem mocno nakręcony na to całe 3D, ale no cóż. Po 30 min. zastanawiałem się na co ja wydałem pieniądze. Efekty bardzo ładne (ktoś porównał do obrazu), ale nie można przez prawie 3 godziny patrzeć na coś ładnego, jeśli nic z tego nie wynika. Film spokojnie mógłby być o połowę krótszy. Puste efekciarstwo i bardzo dobra promocja, przyciągająca tłumy do kina. Niestety.
Już wolałbym Die Hard w 3D zobaczyć ;). Jak części helikoptera we mnie lecą, a stary Willis rzuca tekstami bez sensu. Przynajmniej miałbym rozrywkę.

ocenił(a) film na 6
Milan

7/10.momentami nudny.a po filmie tylek boli od siedzenia,ale to juz moze kwestia foteli na sali,nie filmu,aczkolwiek,skrocilbym o polowe;P
no i okrzyki zgapili od xeny,ewidentnie;P

ocenił(a) film na 10
Pentagon

Żal Pentagon. Podzielam opinie kolegów, żal na maxa. Otwórz oczy chłopie, może nie jest za późno.

ocenił(a) film na 6
Pentagon

No niestety muszę się zgodzić z założycielem tematu.

O "Avatarze" słyszałem już dawno temu i z niecierpliwością czekałem na
ten film który w zapowiedziach był przedstawiany jako rewolucja w
kinematografii porównywalna z wprowadzeniem dźwięku. Jak zobaczyłem
pierwszy trailer to się zdołowałem - oprócz dwóch krótkich scen w
przestrzeni kosmicznej mamy cały czas jakieś elfy i dżungle - WTF?! To
ma być science fiction? Co to za kolory? Co to za pierdoły? Przecież to
jest "Pocahontas" w przyszłości. Myślę sobie - niemożliwe. Przecież za
ten film jest odpowiedzialny koleś od Terminatorów i drugiej części
"Obcego". Później był drugi trailer i już było znacznie lepiej -
początek "you are Jake Sully? how about a fresh start in a new world?" i
świetna muzyka (jak się okazało oczywiście nie z filmu :/ ). Pojawiło
się światełko w tunelu - może jednak ten film to nie będzie "Pocahontas"
w przyszłości tylko coś więcej. Wreszcie wybrałem się do kina. Film
oglądało się całkiem przyjemnie ale wyszedłem z kina strasznie smutny.
Bo co zobaczyłem?

Zamiast zapowiadanej rewolucji obejrzałem dosyć solidne kino z ciekawą
stroną wizualną. Czy od strony wizualnej film zrobił na mnie ogromne
wrażenie? NIE! Pod większym wrażeniem byłem jak wyszedłem z kina z filmu
"Władca Pierścieni : Powrót Króla" albo po obejrzeniu "Gladiatora" (Rzym
w tym filmie wyglądał niesamowicie). Słyszałem zachwyty nad motion
capture, nad idealną mimiką twarzy Na'avi, nad cudownymi efektami
specjalnymi. Okej - wyglądało to naprawdę dobrze ale nie aż tak żeby
obronić ten film. Wydaje mi się, że Cameron chciał zrobić film który
obroni się samymi efektami. Moim zdaniem nie da się zrobić takiego filmu
bo nawet takie "2012" w którym też głównie chodziło o efekty ma w sobie
sporo ironii, żartów i niezłej gry aktorskiej no i ciekawy klimat
zbliżającej się zagłady (np. ci muzycy grający na statku piosenkę o
końcu świata). Tutaj Cameron wykazał mniejsze wyczucie od "młota"
Emmericha i zrobił typowy film pod nastoletnią publikę która uwielbia
gadanie o innych światach i kolorowe efekty. A co do mimiki twarzy u
Na'avi - może i wygląda dobrze ale i tak wolę pooglądać prawdziwy film z
np. Russelem Crowem bo nawet za tysiąc lat nie zrobią na komputerze
postaci która zagra choćby w 1/100 tak dobrze jak Russel w "Pięknym
Umyśle". Nominacja albo Oscara dla Zoë Saldany? Dajcie spokój - przecież
to byłaby obraza dla wszystkich innych nominowanych aktorów i aktorek.

Następnie muzyka - tutaj akurat nie spodziewałem się niczego dobrego i
było tak jak myślałem. James Horner to jednak dureń - miał na
skomponowanie muzyki chyba z 1,5 roku a nie wymyślił ani nic ciekawego
ani nic fajnego. Szczerze powiedziawszy już jego poprzedni score z filmu
o Pocahontas czyli z "Podróży do nowej ziemi" był znacznie lepszy.

O grze aktorskiej już pisałem, o efektach też... hmm została fabuła.
Omawiając fabułę posłużę się przykładem - wczoraj wieczorem oglądałem
film "Sunshine Cleaning". Jest to historia dwóch biednych sióstr które
aby rozwiązać swoje problemy finansowe postanawiają sprzątać miejsca
samobójstw, wypadków, zbrodni... ogólnie miejsca gdzie jest dużo krwi bo
jest z tego niezła kasa (lepsza niż ze sprzątania domów). I dlaczego do
kurwy nędzy ten film z 2007 roku z budżetem pewnie coś koło 5 milionów
dolarów (obsada była dobra - A. Adams, E. Blunt, A. Arkin) jest filmem
znacznie lepszym od tego potwora zwanego "Avatar"? Czy ze względu na
efekty? Nie. Ze względu na muzykę? Mimo wszystko nie. Ze względu na grę
aktorską? Co prawda Amy Adams jak zwykle wymiata no ale też nie. Więc
dlaczego? PONIEWAŻ TEN MIAŁ CIEKAWĄ I ORYGINALNĄ FABUŁĘ KTÓREJ NIE DA
SIĘ STREŚCIĆ W TRAILERZE! Tak, tak - wszystkie te efekty specjalne to
nic w porównaniu z zabawnymi dialogami w "Sunshine Cleaning". Całe te
przesłanie o ludzkości i o ratowaniu innych kultur wymięka w porównaniu
treści w dobrym solidnym komediodramacie jakim jest właśnie "Sunshine
Cleaning". I nie chodzi mi tylko o ten film (napisałem akurat o nim bo
wczoraj go oglądałem) - jest od cholery dobrych, amerykańskich filmów
bijących na głowę "Avatara" we wszystkich oprócz efektów (choć z
lepszymi efektami też się znajdą). Fabuła w "Avatarze" jest tak kiepska,
że można byłoby film puszczać bez dźwięku i napisów i pomimo tego nawet
dziecko by wiedziało o co w tym chodzi.

Nie zgodzę się tylko z 3 kwestiami - Megan Fox świetnie zagrała w 1
części filmu "Transformers" - miała za zadanie kręcić tyłkiem i jarać
facetów i była w tym świetna. Następnie scenariusz filmu "Zmierzch". Nie
jest to dzieło sztuki ale na pewno jest o wiele lepszy od "Avatara" (na
pewno oryginalniejszy). No i trzecia sprawa nie pisz "mierne polaczki"
bo zachwyty nad tym filmem nie mają żadnego związku z naszym narodem i
np. ja się czuje urażony.

I na koniec dla wszystkich fanów "Avatara" i "Pocahontas"
http://imgur.com/JmRmb

ocenił(a) film na 8
Waclaw

Stary co ty porównujesz Władcę Pierścieni: Powrót króla do Avatar? Jedno wielkie LOL. Mnóstwo osób ci powie że WP:PK było za długie, niektóre sceny nudne ... czasami ludzie przysypiali ... no proszę cie :D Avatar trwa prawie 3 godziny i ty tego nie zauważysz. Z tego co zauważyłem to lubisz "napierdalanki" i tam gdzie jest krew ... niestety w Avatarze jest tego mało więc nie podoba ci się.
Gatunek Science Fiction nie znaczy że latasz w kosmosie ... człowieku, przeczytaj sobie definicje zanim zaczniesz o coś oskarżać bo po prostu się ośmieszasz.
Nie wiem jak możesz porównywać 2012 z Avatar? 2012 jest nudne ... jak można przez 3/4 filmu znajdować się w samolocie? Od 40 minut dopiero jest jakaś akcja ... Gra aktorów w tym filmie jest co najmniej żenująca ... A klimat zagłady był wałkowany już tyle razy że to staje się nudne.

Co za różnica czy to aktor czy postać 3d grana przez aktora? To nie jest Shreek ... człowieku ogarnij się :> To ile Zoe włożyła pracy w ten film, to jak ruchami, mimiką urealniała swoją postać było niesamowite :> Ciekawe czy ten twój ukochany Russel Crowe (żeby nie było sam lubię tego aktora) były wstanie tak realnie oddać charakter postaci (dzikusa).

Muzyka to kwestia gustu :>

Porównywanie gatunków ... komediodramatu z Sience Fiction Oo W Avatarze też były śmieszne sytuacje i dialogi :> Tu nie chodziło o fabułe a o magię świata, jeżeli jej nie odczułeś to szczerze ci współczuje.

ocenił(a) film na 6
Zaikare

Władca Pierścieni nudny, 2012 nudny - Avatar fajny bo dużo efektów i
prosta fabuła, dobrze piszę?

Człowieku, pod względem artystycznym i fabularnym Avatara dzielą lata
świetlne od ekranizacji Władcy Pierścieni. To który film był nudny nie
oceniałem (bo żaden nie był). Chodziło mi tylko o to, że efekty we
Władcy zrobiły na mnie większe wrażenie niż w Avatarze.

Gdzie ja napisałem, że gatunek science fiction oznacza, że lata się w
kosmos? Po prostu zawiodłem się, bo liczyłem na coś porządnego, na
poziomie wcześniejszych filmów Camerona a dostałem Pocahontas w nowych
szatach. To ma być science fiction? Zgoda, według definicji to jest
science fiction ale jakoś tak nie wypada mi nawet porównywać tego
szmelcu choćby do wcześniejszych dokonań Camerona.

Co do gry aktorskiej - nie przekonałeś mnie. Moim zdaniem ruchy Megan
Fox w Transformersach były lepsze nie wspominając już np. o tańcu Salmy
Hayek w Od zmierzchu do świtu. Mimika była niezła ale każdy inny aktor
który miał swojego avatara (Weaver, Worthington) był tak samo dobry jak
ona. To raczej zasługa speców od efektów specjalnych. Co w tym jest
niesamowitego to ja nie wiem.
A ciekawe czy ta twoja Zoe potrafiła by tak ja Russel zagrać genialnego
matematyka. No cóż - niektórzy nadają się do gry dzikusów w których
nawet nie widać ich prawdziwych twarzy a niektórzy do prawdziwych ról.

Porównywanie gatunków - ja nie porównuje gatunku, ja porównuje filmy. Ze
względu na denną fabułę taki hit jak Avatar jest marny w porównaniu do
wspomnianego przeze mnie niskobudżetowego dramatu. A szkoda - taki
potencjał a scenariusz na tak dziecinnym poziomie.

Co do magii świata - mam się zesrać na widok kolorowej, innej planety?
Stary, widziałem i w kinie i na żywo lepsze widoki niż były w tym
Avatarze (wystarczy się w byle jakie góry przejechać). No dobra, takich
świetlików i latających wysp nie widziałem ale wspomniany już wcześniej
Rzym w Gladiatorze albo równiny Rohanu we Władcy (z tymi górami w tle)
robią na mnie większe wrażenie niż ta fluorescencyjna dżungla i inne
pierdoły którą są w Avatarze. A co do innej kultury na Pandorze to
polecam film Mallicka "Podróż do nowej ziemi". Albo nie - nie ma tam
latania na smokach więc Ci się nie spodoba :/

ocenił(a) film na 10
Waclaw

A ja się pytam ludziska po co odnawiacie takie tematy? Nie lepiej by było jak by spadły na sam dół?

ocenił(a) film na 6
daniodach

A dlaczego ma spaść na sam dół? Bo krytykuje Avatara?

ocenił(a) film na 9
Waclaw

nie, bo piszesz że fabuła denna tylko efekty itp. nie obchodzi mnie Twoje zdanie ja oceniłem film na 9/10 bo MI się podobał. nie krytykuję Cię za to że masz inne zdanie ale mówienie o tym że zoe źle zagrała jest raczej dość nie na miejscu bo bardzo trudno zagrać tak jak ona to zrobiła...

http://www.youtube.com/watch?v=UdIIqoDakHU
http://www.youtube.com/watch?v=LJKxcbcvxa4&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=P2_vB7zx_SQ

ja poszedłem na film by się rozerwać, we wtorek byłem w tetrze narodowym w wawie na balladynie i obie rzeczy mi się podobały chociaż nie mogę ich porównywać...

avatar to film na który idziesz jak chcesz zapomnieć się trochę i oderwać od rzeczywistości, nie żeby myśleć... a jak chcę dialogów zajebistych to otwieram Sapkowskiego lub oglądam Quentina Tarantino...

ocenił(a) film na 6
Tanceflam

Hehe, temat ma spaść na dół bo piszę, że fabuła jest denna. A jakiś inny
argument? Fani Avatara wyjątkowo nie radzą sobie z krytyką tego filmu.

ocenił(a) film na 10
Waclaw

Tak, bo jedyną krytyczną uwagą na temat Avatara jest denna.

ocenił(a) film na 9
Mortuus666

ja sobie radzę z argumentacją. podaj 5 rzeczy które świadczą o tym że film nie jest dobry a ja na nie opowiem.

tylko nie pisz o fabule, bo to czy jest dobra czy nie zależy od indywidualnej opinii.

ocenił(a) film na 10
Tanceflam

Fabuła, fabułą, można doszukać się spraw kolonizacji ameryki, wybić indian
i w sumie tego co dalej usa robi i jak traktuję inne "ludy" aktualnie, w
ten sposób zresztą na to zacząłem patrzeć. Ale tak jw. świat, stworzenia
pomysł na to i wykonanie - NIEZIEMSKIE ! Matrix był przełomem... jak dla
mnie Avatar jest przełomem przełomów dotychczasowych, a grafikom należą się
dwa lata urlopu w najcudniejszych miejscach na ziemi jakie tylko oni sami
sobie mogą wymarzyć i oczywiście all inclusive !!

ocenił(a) film na 1
pitermaz

a tam nieziemskie.Zrobili by film o florze i faunie Amazonki i efekt byłby pewnie lepszy.Jedyny przełom to chyba taki,że po raz pierwszy wyświetlili w kinie grę komputerową.

ocenił(a) film na 10
Hillary1

oj, no przyznam rację - amazonki nie widziałem, czytałem wiele zaś, więc
obstawiam, że spojrzenie na świat amazonki byłby również cudowny, ale mimo
wszystko wiem, że są takie i takie rośliny, takie, a takie robią to i to, a
inne tamto, a zwierzęta są takie... etc.

A tu jest wszystko totalnie nowe, wszystko... przede wszystkim cała ta
fluoroscencja! Masa światełek, wszystko było takie świetliste, takie
kolorowe i kręcące, ja przyznam się bez bicia... kobieta obok (moja) non
stop coś do mnie mówiła - kiwałem głową jako - Aha - ale jak wychodziłem z
kina płakałem, że mi się cudny świat skończył, a ona w szoku, że tylko
kiwałem głową bo ani jednego zdania nie zrozumiałem, z tego co ona do mnie
przez prawie 3 godziny mówiła......

ocenił(a) film na 1
pitermaz

Ja jak wychodziłem z kina również płakałem,że pieniądze straciłem i 2,5 godziny.Tam nie ma nic nowego,wszystko zapożyczone i podane ciemnemu ludowi aby się dziwował

Hillary1

tak to bywa z konsumentami - zawsze żałują wydanych pieniędzy

ocenił(a) film na 6
Tanceflam

Tanceflam :
Fabuła - indywidualna opinia... hmm - tak samo jak gra aktorska, efekty
specjalne, muzyka, montaż. Wszystko to indywidualna opinia.

Chcesz dyskutować o filmie (którego największą wadą jest wtórna fabuła
która została cała streszczona w trailerze) bez dyskutowania o fabule?

Niestety, nie wiem czy to się stało teraz czy 3-4 odmóżdżające hity temu no
ale na naszych oczach dokonał się przełom. Film nie musi już mieć dobrej
fabuły, dialogów - wystarczy żeby dawał po oczach efektami specjalnymi i
już większość będzie zachwycona z "magii świata". Co z tego, że lepsze
widoki są gdy pojedzie się choćby w Bieszczady, fauna jest ciekawsza i
ładniejsza na Animal Planet - tu chodzi o fluorescencję bijącą po oczach no
i odpowiednią kampanię reklamową.

Podobno mają powstać jeszcze dwie części tego "dzieła". Już teraz wiem, że
ich nie obejrzę.

Waclaw

"""Niestety, nie wiem czy to się stało teraz czy 3-4 odmóżdżające hity temu no
ale na naszych oczach dokonał się przełom. Film nie musi już mieć dobrej
fabuły, dialogów - wystarczy żeby dawał po oczach efektami specjalnymi i
już większość będzie zachwycona z "magii świata". Co z tego, że lepsze
widoki są gdy pojedzie się choćby w Bieszczady, fauna jest ciekawsza i
ładniejsza na Animal Planet - tu chodzi o fluorescencję bijącą po oczach no i odpowiednią kampanię reklamową."""

JESZCE PODPISUJĘ SIĘ POD TYM PODSUMOWANIEM RĘKAMI I NOGAMI.

Tanceflam

Pięć powodów dla Tanceflam:
Po pierwsze w fabule tego filmu nie było nic świeżego główny bohater porwał wszystkich do walki jak Braveheart czyli widzieliśmy to 14 lat temu. Po drugie wątek miłosny jak w każdej komedii romantycznej. Po trzecie to, że ludzie potrafią niszczyć i nie szanować życia widzieliśmy w Terminatorze - o wiele lepiej ukazane dobrych kilkanaście lat temu. Po czwarte i piąte to nawet nie ma co pisać bo to cała fabuła filmu.

ocenił(a) film na 8
Waclaw

zgadzam się w 100% z WACŁAWEM , byłem na Avatarze niedawno w kinie.
Szczerze poszedłem na ten film nie dlatego, że bardzo lubię obrazy, gdzie angażuje się Cameron, nie dlatego, że lubię muzykę Hornera, ale tylko dla tego, że inni tak pięknie wyrażali swoje odczucia po tym obrazie oraz, że prawie na każdym portalu pisali o nowym filmie twórcy Titanica jako przełom w historii kina. Niestety, nie mogę przyznać takich pochlebień Avatarowi. Efekty były niezwykłe, główny wątek też niczego sobie, aktorzy (oprócz Pułkownika Quaritch ktrórego grał Stephen Lang ) doskonali lecz jak wyszedłem z kina czułem niedosyt. Spodziewałem sie czegoś na skalę Władcy Pierścieni czy może Titanica, a ujrzałem prostą, jednakże ciekawą historię (z niewielkimi banalnymi wątkami). Zastanawiam się co zawiodło...na pewno muzyka! kilka utworów były na prawdę dobre lecz nie cudowne. James Horner w titanicu stworzył muzykę oryginalną, niebanalną i pociągającą tak samo w Braveheart, a w filmie Avatar zawiódł! Scenariusz i fabuła też nie były mocną stroną. Podobne historie przewlekały się w filmach setki razy, w lepszy lub gorszy sposób, na pewno w Avatarze najlepiej. Lecz zabrakło czegoś niezwykłego, nieprzeciętnego czegoś co ciężko zobaczyć w innych filmach. Co to jest...myślę, że perfekcyjne zgranie ekipy filmowej i wszystkich twórców powstającego obrazu oraz to coś co dostajemy albo od reżysera, albo od kompozytora lub od ekipy od efektów wizualnych albo od tworów lub twórcy scenariusza. Dałem AVatarowi 9/10, za efekty, za solidnie zagrany obraz, za niezłą spójność w wątkach oraz za doskonałą kompanię reklamową bo ona w 100% nie zwiodła -niestety. Dla mnie film piękny, aczkolwiek nie genialny i cudowny, zbytnio przereklamowany. Czy da nowy rozdział w historii kina..na pewno ze względu na na wyniki kasowe oraz za najlepszą reklamę. Jako fan fantasy i w jakimś stopniu scie-fic postawił bym trylogię Władcy Pierścieni na pierwszym miejscu jako najpiękniejszej baśni fantasy w historii kina, a Avatar dostałby 2 miejsce. Oby kolejne części Avatara przerosły jego "protoplastę". pozdro dla Wacława, zdecydowanie b.dobry komentarz :D

ocenił(a) film na 9
Pentagon

autorze tematu - chwalmy Pana ze istnieją tacy ludzie jak Ty! nie podobal Ci sie film? myśle że raczej to ze stał się tak komercyjnym obrazem. ale oczywiście masz w 100% racje - my, biedne małe szare polaczki, ślepo wierzące we wszystko co pochodzi z usa, jesteśmy laleczkami z których można się pośmiac, wykorzystać czy wyłudzić pieniądze.
i widać, że i Ty wieeelki poziom trzymasz :) "ryją wszystkim berety". ... i raz jeszcze, po stokroć dzięki, za założenie kolejnego, inteligentnego tematu w którym dojdzie do rzucania mięsem zamiast wyrazić swoje zdanie w jakimś nic nie znaczącym i pomijanym przez wszystkich miejscu.
Nie dziękuje.

Pentagon

Wszystko zależy od indywidualnych oczekiwań jednostki zmierzającej do kina/zasiadającej przed TV albo monitorem. Osobiście rozrywki a nie innych wrażeń oczekuję jedynie po komediach, które z założenia powinny przede wszystkim służyć nieodstresowaniu. Inne gatunki filmowe traktuję nieco ambitniej, skupiając się na ich scenariuszu, grze aktorskiej, ogólnemu przekazowi, nietuzinkowemu zakończeniu, ciekawym rozwiązaniom fabuły. Arcydzieła, filmy bardzo dobre i dobre powinny w/g mnie zawierać w sobie coś sprawiającego, że wraz z napisami końcowymi my powracamy na sam początek filmu. Po prostu uwielbiam filmy które trzeba analizować i zazwyczaj poświęcam tylko takowym swoją uwagę nie tracąc czasu na jakieś pierdołki.

Zatem z góry przepraszam że śmiem krytykować Avatara. Niestety film obejrzałam z powodu przyjaciółki, strasznie nakręconą przez promocję. Myślę że skoro widziałam choć zupełnie nie trafił w mój gust (czyt. wyżej) to mam takie samo prawo wystawić mu ocenę jak 'wciskacze' dziesiątek.

Cameron zawsze kojarzył mi się z papką dla mas, po raz kolejny zostałam utwierdzona w swoim przekonaniu. Nie krytykuję Waszych recenzji, nie neguję opinii także zaakceptujcie moją. Jako miłośniczka Von Tiera czy Lyncha mogę spokojnie wystawić 2, bo to nie mój świat i nie moje klocki.

Ps. Nie zgadzam się z częścią dotyczącą amerykańskiego kina, z którego wyszło (nawet jeśli w stosunku 1:1000) setki filmowych arcydzieł (najwyższa półka kinematografii). Poza tym Amerykanie kreowani są na debili i prostaków przez gówna typu MTV. Poznałam mnóstwo ludzi z USA i zazwyczaj są oni naprawdę inteligentni! Przykro mi kolego, ale warto rzucić okiem, bo tu nawet rozglądać nazbyt się nie trzeba, żeby zobaczyć jak chamskie społeczeństwo wyhodowała sobie Polska.

MADLEN

Ktos kto uwaza, iz nie jest to film rewolucyjny jest zwyczajnie ulomny lub po prostu uwaza, ze jesli bedzie mowil co innego niz wiekszosc bedzie z tego powodu madrzejszy, wyjatkowy. Film jest arcydzielem pod wzgledem audiowizualnym i nikt temu nie zaprzeczy. Natomiast jesli ktos krytykuje Avatara za fabule to gratuluje inteligencji. Od dawna bylo wiadomo jaki to bedzie film, jaki bedzie prezentowal poziom.
Inna kwestia jest to, ze film obrazujacy spaczenie ludzkiego gatunku, klasyczyny watek dobro-zlo nie musi byc plytki.

Pentagon

Sam jesteś kiepskim żartem. Zastanawiam się, jak bardzo trzeba być ułomnym umysłowo by ten film nie wywoływał emocji pozytywnych.

ocenił(a) film na 6
dalajlapon

Pytanie do fanów i fanatyków "Avatara". Dlaczego mówicie, że to miał być film rozrywkowy? Z tego co pamiętam odkąd zaczęli coś mówić o "Avatarze" zawsze była mowa, że ten film będzie rewolucyjny, przełomowy, że będzie przeżyciem jakiego do tej pory w kinie nie było... i że będzie arcydziełem. Mi do "Avatara" pasuje tylko rewolucja techniczna. Przepraszam, że widziałem już z 100 innych filmów o podobnej fabule i nie mogłem zanurzyć się w ten cudowny świat (fakt infantylny, błyszczący się jak psu jajca ale jednak cudowny). Czasami mam wrażenie, że fani tego filmu niedawno się obudzili z jakiegoś snu i pierwszym filmem, jaki zobaczyli był "Avatar". No, ale ja się nie znam, bo krytykuję to dzieło. A powinnem przecież stać już w kolejce po kolejny bilet, a zdjęcie Camerona powiesić sobie nad łóżkiem.

Film "Avatar" można podsumować w kilku zdaniach:
Ciekawa fabuła? Choć trochę zaskakująca czy posiadająca jakiś ciekawy zwrot akcji?
Po co przecież są efekty specjalne w 3D ludzie to łykną.
Ciekawe postacie pozytywne, negatywne oraz neutralne?
Po co przecież są efekty specjalne w 3D ludzie to łykną.

Aby nie było film mi się podobał. Na 7/10 zasługuje. Gdyby takie filmy stawały się arcydziełami przestał bym chyba oglądać filmy...

_EemuU_

Pod jakim niby innym niż technicznym wzgledem film moze byc rewolucyjny ??? Bo nie bardzo rozumiem te oczekiwania ?? Od poczatku podkreslano walory estetyczne tego filmu i na tym miala polegac jego innowacyjnosc.

Pentagon

Przestańcie się obrażać wzajemnie. Każdy w kinie poszukuje czegoś innego i nie każdy w Avatarze znajdzie to czego szuka. Niechaj i ten przełomowy, rewolucyjny film będzie dla większości arcydziełem. Dla mnie nie jest.
Wolę przeczytać dobrą acz trudną książkę bez obrazków, niż kolorowy choćby magiczny komiks.

ocenił(a) film na 9
Pentagon

Weź ty idź Pentagon do domu i oglądaj sobie lepiej Mode na sukces lub
inne tego typu telenowele gdzie nic się nie dzieje, i lepiej nie oglądaj
filmów typu Avatar bo to nie filmy dla ciebie. Bo z tego co tu piszesz
to ty nigdy nie zrozumiesz takich filmów, tu nie chodzi o to że to film
zrobiony przez amerykańskiego reżysera, bo nawet gdyby to byłby film
innego kraju to i tak byłby wokół niego wielki szum i byłby tak samo
wspaniały jak jest. Nie chodzi też o samą akcję bo rzeczywiście w kilku
innych filmach były te same rzeczy, chociażby w "Ostatnim samuraju".
Chodzi o sam pomysł, o całą tą planetę która tu występuje, o florę i
faunę, o mieszkańców Pandory i ich przywiązanie do natury. Co jest
bardzo piękne i poruszające. Nie gadaj mi tu że gra aktorska była na
kiepskim poziomie bo chyba padnę ze śmiechu, jeśli tak gadasz to może
sam pokażesz co potrafisz. Śmiesz mi wmówić że Cameron nie włożył w ten
film serca i że nie ma klasy? Człowieku pomyśl chwilę zanim coś
napiszesz, spójrz chociażby na scenografię, na postacie, na cały świat
występujący w tym filmie. Stworzono do tego filmu język. Jeśli według
ciebie reżyser nie włożył do tego filmu dość dużo serca to ja nie wiem
co by on musiał stworzyć aby ci zaimponować. Poza tym zobacz ile ten
film już zarobił na całym świecie, gdyby to byłaby byle jaka produkcja
(jak ją opisujesz) na pewno by tyle ludzi nie przychodziło do kina. Ja
wczoraj byłem w kinie na tym filmie i była pełna sala, a zobacz ile
czasu już minęło po premierze. To jest właśnie mega produkcja i nie
wyjeżdżaj mi tu z tekstami że niby my Polacy byśmy stworzyli znacznie
lepszy film gdybyśmy tylko mieli taką sumę pieniędzy, bo jakoś tego nie
mogę sobie wyobrazić. Nie chodzi o to że nie wierzę w naszych reżyserów
lecz po prostu nie dysponujemy odpowiednią technologią umożliwiającą
filmowcom tworzenia takich produkcji jak te w Hoollywod. Poza tym nie
wiem skąd by wzięli takie pieniądze. A powiedz mi jeszcze na koniec co w
dzisiejszych czasach nie jest robione dla pieniędzy, przecież chyba
każda firma każde przedsiębiorstwo itp itd musi zarabiać, więc chyba
jeśli koleś taki jak Cameron tworzy taki film jak Avatar to chyba jasne
że chce zrobić na widzu jak największe wrażenie i żeby po obejrzeniu
poszedł do kumpli z rozdziawioną mordą i zrobił wielkie "ŁAŁ" które tym
samym zmobilizuje następnych ludzi do pójścia do kina na ten seans.
Wrzuca więc jak najwięcej efektów specjalnych i rozmaitych bajerów aby
jak najbardziej zaciekawić i poruszyć widza tak aby jak najwięcej o nim
widz mówił swoim znajomym. Przecież to chyba jasne że taki reżyser nie
tworzy mega produkcji która kosztuje ileś milionów dolarów tylko po to
aby mieć satysfakcję z dobrze zrobionego filmu, lecz również aby
zwróciły mu się pieniądze z sporą nawiązką. Według mnie ten film jest
genialny i każdemu kto go jeszcze nie oglądał serdecznie polecam.

spencer42

Dokładnie.
Kiedyś kolega mi napisał, że będzie nowy film, tudzież Avatar to po obejrzeniu trailera pomyślałem, że to jakaś kolejna bajeczka dla dzieci lecz z czasem wiedziałem coraz więcej i dochodziłem do wniosku, że może być ciekawe aż wkońcu poszedłem do kina i mnie zaszokowało :)

ocenił(a) film na 9
devdirt

No właśnie, ja dokładnie to samo mam przy niektórych filmach, na początku
coś niezbyt ciekawie dla mnie wygląda ale im dłużej to się ogląda tym
większej się ochoty nabiera żeby to obejrzeć do końca. Bo się wciągamy w
fabułę, ciekawi są bohaterowie. A na końcu stwierdzam "jak to możliwe, że
mi się ten film mógł na początku nie podobać".

ocenił(a) film na 9
spencer42

_EemuU_
"Aby nie było film mi się podobał. Na 7/10 zasługuje. Gdyby takie filmy stawały się arcydziełami przestał bym chyba oglądać filmy..."

no i normalna ocena. komuś się nie spodobał to wystawił 5/10. moim zdaniem oceny w granicach 1/10 można wystawić filmowi który nie ma obrazu. za same efekty zasługuje na co najmniej 4/10. po dodaniu pkt za reszte zawsze wyjdzie minimum 5. a jak komuś się podobał bardziej to da więcej.

MADLEN
no dobra, po co się gra w gry komputerowe? głównie po to żeby się zrelaksować. ja z takiego samego powodu chodzę do kina, bo jak chcę orgazmu intelektualnego to upoluję sobie coś w tv zamiast wydawać kasę na bilet, do tego droższy bo w 3d.

"Wolę przeczytać dobrą acz trudną książkę bez obrazków, niż kolorowy choćby magiczny komiks."


jak byłby magiczny to byś wolała jego. jak nie to nie byłby magiczny. a jak chcesz wśród filmów taką intelektualną i moralizatorską opowiastkę to nie idź na avatara. Po co na niego poszłaś?

2/10 to ocena dla totalnych gniotów, których się oglądać nie da. a avatara się oglądać da, nawet jak się nie podoba. ja filmów których strawić nie mogłem i w połowie wyłączyłem tv/zacząłem spać to takich nie oceniam. a takich które widziałem w całości niegdy nie oceniłbym na mniej niż 3/10...

ocenił(a) film na 10
Pentagon

A mi się ten film bardzo podobał, ze względu i na efekty i na fabułe i odrazu mówię nie chodze już do gimnazjum mam 23 lata i co z tego? Mi taki typ filmów odpowiada. a co do polskiej produkcji.. Jakby Polska miała takie fundusze to by powstał film sc-f o tematyce jakieś głupiej polskiej komedii romantycznej typu takich gniotów jak "nigdy nie mów nigdy" albo głupich filmów o młodych kurewkach jak "galerianki". pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
mekorro86

jakby polacy mieli 450mln złotych to albo by wyszedł gniot i by to zmarnowali, albo by wyszedł film lepszy od takiego avatara... większe szanse są na to pierwsze...

ale przecież są w polsce reżyserzy dość dobrzy... xawery żuławski chociaż, by nakręcić taką wojnę pl-rus trzeba mieć niezłe pomysły i wizję...

jakby się znalazł dobry scenariusz i reżyser, mogłoby wyjść coś podobnego...

problem w tym że filmy w ameryce trafiają od razu do większej publiczności, od razu szybciej się zrwara itp. reszta świata ma duzo mniejszą szansę na sukces...

ocenił(a) film na 9
Tanceflam

od razu szybciej się *zwraca*... dokucza brak edycji...

ocenił(a) film na 9
Tanceflam

Wiesz Tanceflam szczerze ci powiem że nie oglądałem tego filmu więc się nie
będę wypowiadał, ale nawet patrząc na niektóre filmy Polskie puszczane w
kinach np. "Świadek koronny". Film ten miał być genialnym dziełem o
Polskiej mafii, który opowiada o skruszonym gangsterze przedstawiającym
największe szychy Polskiego półświatka. Ten film był wręcz skazany na
sukces gdyby nie fakt że prace nad nim otrzymali młodzi ludzie którzy nie
potrafili tego wszystkiego odpowiednio ułożyć. Zauważ że później powstał
serial na podstawie filmu który w przeciwieństwie do kinówki odniósł wielki
sukces, a dlaczego?, ponieważ prace nad nim powierzono odpowiednim ludziom
którzy znają się na fachu . Nie twierdze że młodzi ludzie nie potrafią
robić dobrych filmów, jednak jeśli powstaje pierwszy film tego rodzaju z
Polskich fabryk, to powinni pracę nad nim zostawić komuś zaufanemu kto już
ma trochę filmów zrobionych i się na tym już trochę zna. Morał z tego jest
taki że: mamy dobre pomysły i mamy do tego odpowiednie fundusze, jednak nie
potrafimy jeszcze tego odpowiednio zorganizować tak aby coś fajnego z tego
wyszło.

ocenił(a) film na 9
Pentagon

Osobiście nie robiłam w gacie, chociaż sam film niezmiernie mi się podobał. Wymień mi, proszę, choć jedną produkcję polską, godną uwagi i nakręcona po roku 2000. Gdyby Polska miała takie fundusze, to naładowałaby sobie kieszenie, a na film zostawiła marne ochłapy. Amerykanie wymyślili komedie i co z tego? Być może komedie same w sobie są banalne i głupie, ale czy każdy film musi być tak ambitny? Po tygodniu ciężkiej pracy jakoś nie mam ochoty na film z wielkim, namiętnym przesłaniem - chcę się najzwyczajniej w świecie pośmiać i zrelaksować? Czy to oznacza, że jestem "miernym polaczkiem"?. Celem ów komedii jest zabawa, a nie górnolotne myśli.
Twój komentarz jest dla mnie obraźliwy. Oczywiście, masz prawo wyrażać swoją opinię, ale zaczynasz swój komentarz wyjątkowo agresywnie. Nie podoba się, okej, nie ma sprawy. Po co kontynuować jakieś dziwne dyskusje?
Według mnie avatar jest naprawdę godnym uwagi filmem. Niesie ze sobą przesłanie i potwierdza teorię, iż największym drapieżnikiem na świecie jest sam człowiek. Całość jest przedstawiona w interesujący, a wręcz fascynujący sposób.

Pentagon

Uważam podobnie jak autor tematu. Film jest bardzo dobry, ale tylko wizualnie. Widziałem seans w 3-D efekty są ekstra, ale poza tym mnie nie zaskoczył niczym. Film na którym można się wyłączyć i podziwiać. Takie obrazy owszem są potrzebne, ale nie zasługuje na taką ocenę.

ocenił(a) film na 9
andrew_co

bo on nie miał zaskakiwać, miał się podobać xD

ocenił(a) film na 9
Tanceflam

dokładnie tak, poza tym jeśli uważasz tak jak autor tematu ... jemu film się nie nie-podobał, tylko był chłamem dla ciemnych mas. dorzucił jeszcze pare hasełek anty-internacjonalistycznych i uznał wszystkich, którym film się podobał za ograniczonych umysłowo, wiec jeśli myslisz podobnie gratulacje. jesli 'nie do końca w ten sposób' nie podpisuj się pod słowami Kogoś Takiego. pełno na forum takich smieci.