No pytam się Was ludzie, jaja sobie robicie?! Przecież ten film to chłam i nic więcej, zwykła produkcja dla szarych mas które polecą wszędzie gdzie tylko jest "najdrożej", "najfajniej" i wszystko się świeci w amerykańskim stylu. Myślałem że polska publiczność jednak ujrzy na oczy i nie będzie robiło w gacie na widok tego filmidła. Zgadzam że się efekty ostro ryją wszystkim berety, ale gdyby nie one film był by kiepski i bez polotu. Ta historia jest tak banalna, jak ekranizacja naszego Wiedźmina. Gra aktorka tak tragiczna jak Megan Fox w Transofmensach. A scenariusz jest tak ambitny niczym w Zmierzchu.. o zmierzchu. Smiech na sali i nic więcej. Mierne polaczki zachwycają się amerykańską produkcją, jakby co najmniej ktoś im podarował w prezencie zdrapkę na 100 tys. Mogę się założyć o wielką sumę, że gdyby Polska miała tak ogromny fundusz stworzyłaby coś lepszego, bo amerykanie to prości ludzie bardzo. To oni pierwsi wprowadzili komedie romantyczne, żałosne młodzieżowe filmy o księżniczkach, świecące wampiry, ten cały kicz i tandetę. Zero klasy, ambicji, inteligencji i serca włożonego w swoje produkcje a zwłaszcza w Avatar. Wszystko jest mechanicznie zrobione, tylko żeby nabić dużo kasy i żeby się biedni ludzie posikali widząc wielkiego kolorowego ptaka lecącego wprost na ich znudzone twarze. Jak chcieliście niezapomnianych przygód i emocji, trzeba było się wybrać na film o głębi oceanu który grają już 5 lat w kinach
3D, po tym filmie chociaż umielibyście rozróżnić rekina od szprotki. Tyle w temacie. Dziękuje.
I ty, trollu w gumofilcach, uważasz, że "niszczenie forum" coś da? Przecież 99,99999999% ludzi, którzy ten film oglądali (i ogromnej większości z nich film się podobał) nawet tu nie zagląda, nie mówiąc już o skali całego świata, a wszyscy oni jak jeden mąż mają cię głęboko w d****. Jesteście tak żałosnymi kreaturami, że dosłownie czasem robi się was żal, ale tylko na chwilkę. Potem znów wraca się do zlewania z twoich dżunglowych gumofilców - przy okazji: czytałem przeróżne brednie ze strony fanów i antyfanów, ale twoje gumofilce są bez dwóch zdań najgłupszą rzeczą, jaka nawiedziła to forum. Pomyślałem, że chciałbyś to wiedzieć, może w twojej norze to jest powód do dumy czy coś.
Przeczytaj kilka książek Wojciecha Cejrowskiego, albo jakiegokolwiek innego dzisiejszego "znawcy dżungli".
Poza tym, wiesz na tej zasadzie chodzenie na wybory też nie ma sensu, bo co daje jeden głos?
Kretynie bez kultury?
No właśnie, ty mi powiedz - co daje jeden głos, w dodatku źle oddany? Dziękuję za uwagę, możesz udać się na spoczynek. Przykre tylko, że jutro rano znów nad bagnem wstanie słońce i rodzina trolli kolejny raz wyjdzie na żer, więc ani chybi poznamy kolejne twoje obuwnicze mądrości i rzeczowe analizy Avatara.
I w kółko tylko "przeczytaj sobie to, przeczytaj sobie tamto", zamiast w kilku prostych zdaniach odpisać konkretnie. Na pisanie pierdół jakoś czas znajdowałeś, niestety okazje, żeby raz wyjść z twarzą i solidnie odeprzeć zarzut seryjnie marnowałeś (niech pomyślę, czemu... :D Tak się składa, że Cejrowskiego akurat czytałem, a ty wracaj do karczowania gumofilcami buraków wokół swojego kamienia. Czy tam tarasowania nimi wejścia na klepisko, whatever. Uwagi odnośnie kultury płynące z usta trolla uznaję za równie ważkie i celne, jak wyzywanie kogoś od idiotów przez idiotę.
Co daje jeden głos (nie rozumiem dlaczego źle oddany... pozostałości po komunie samurajku?)? Np spienioną mordę powtarzającego się człowieka, który uważa, że każdy kto ma odmienne od niego zdanie jest trollem (tobie również proponuję sprawdzić co oznacza to określenie), w dodatku bez krzty kultury.
Koleś miał odpierać zarzut? Nie dziwie mu się, że gówno napisał bo ja, po jego przeczytaniu jedyne co zdołałem zrobić to złapać się za głowę.
reasumując WYBITNIE INTELIGENTNE GŁOSY 'PRZECIW' - avatar Wam się nie podobał bo "brzydki i wogule" :D do tego ograniczają się Wasze wypowiedzi
nie stójcie dla zasady po stronie typa, który 'Avatara' porównuje do 'Zmierzchu', następnie do....'Zmierzchu' a w kolejnym poście do .... (no do czego?) tak ! do 'Zmierzchu'. Polemizujemy z facetem/chłopcem, który najwyraźniej widział w życiu tylko dwa filmy...
ps. od tekstów typu 'zły bo amerykański' nie świerzbi Was czasem potylica ?
ps2. wróć, jeszcze lepsze jest hasło "oparty głównie na efektach specjalnych" :D idąc tym tokiem myślenia nie podobał mi się 'Helikopter w ogniu' bo się strzelali, 'Szybcy i wściekli' bo ciągle te samochody i samochody, a 'Generał Nil' bo skupił się głównie na postaci generała Nila :D
i Wy się dziwicie, że nagminnie w odpowiedziach na komentarze sprzeciwu dla tego filmu pojawia się słowo -żałosne- ....
Mój pierwszy post, nie lubię bluzgów, więc jeśli taki będzie jego efekt to pewnie ostatni. Jak dla mnie Avatar pobił wszystkie filmy i choć fabuła była zlepkiem kilku dobrych pomysłów ( opowiadanie sf z końca lat 50, pocahontas, trochę amerykańskiej dydaktyki itp.), to jednak zostało dobrze doprawione, podane w przepiękny sposób. Gra aktorów nie powala, postacie nie były może zbyt oryginalne. I co z tego?? Sposób przekazu, brak typowej nudnej dydaktyki, dźwięk, obraz. Wszystko to spowodowało, że film uznałem za arcydzieło. To jest baśń i to taka, jakiej nam brakuje. Wygrywa więź z naturą, dobro, wyrozumiałość, miłość. A zło, skąpstwo, zapalczywość i nietolerancja przegrywają. Dla mnie jest to naprawdę piękny humanistyczny film. I naprawdę bardzo żałuję, że nasze podejście do świata jest dokładnie odmienne od naszego.
Powiem jedno: Schowaj się pan, bo jest pan jak zepsuta szprotka: wszyscy się gapią z obrzydzeniem i śmierdzisz na kilometr!
"Ta historia jest tak banalna, jak ekranizacja naszego Wiedźmina. Gra
aktorka tak tragiczna jak Megan Fox w Transofmensach. A scenariusz jest tak
ambitny niczym w Zmierzchu."
Więc jest całkiem dobra ;3 Nasza ekranizacja Wiedźmina mi się bardzo
podobała, Megan Fox w Transformersach nie miałam nic do zarzucenia, zaś
Zmierzch (wersja książkowa ofkoz) miał fabułę niczego sobie.
A Avatar jest baśnią - piękną i prawdziwą baśnią. Scenariusz jest prosty,
bo taki miał też być. Zachwycające widoki, szczere przesłanie i miłość -
mnie nic więcej nie trzeba. A film oglądałam z zapartym tchem i w scenach
finałowych płakałam rzewnymi łzami.
Ten film jest prawdziwy. Uczucia z niego płynące są szczere. Przynajmniej
ja tak odczułam. Film nie musi mieć niesamowitej fabuły, by przemawiać do
widza.
"Mogę się założyć o wielką sumę, że gdyby Polska miała tak ogromny fundusz stworzyłaby coś lepszego, bo amerykanie to prości ludzie bardzo."
Na twoim miejscu bym się nie zakładała, szkoda tej "wielkiej sumy". Poza tym chyba sobie kpisz! Ta ślepa wiara w to, że Polska może wyprodukować dobry film mnie powala. Nawet gdyby dysponowali dużą pulą pieniędzy na produkcję, skończyło by się na takiej tandecie, że szkoda byłoby wydać kasy na bilet do kina.
Poza tym podpisuję się w 100 % pod wypowiedzią Opal_Wolf .
A chociażby z nowych - Królik po Berlińsku, Dom Zły i Rewers to cienkie filmy? -_-'
Sądząc po Twojej wypowiedzi, już ten film widziałes, czyli już dałeś się nabrać. Daj ludziom szansę aby sami sobie wyrobili opinię. Ja zamierzam pójść do kina, ponieważ najpierw muszę coś poznać zanim to odrzucę lub nie. Czyjaś opinia nie jest obiektywna i miarodajna. Zresztą uważam że są filmy i filmy. Czasem idę na film dla czystej, prymitywnej rozrywki, bo kino jest rozrywką. Gdybysmy patrzyli na niektóre Holywoodzkie produkcje właśnie przez pryzmat rozrywki moglibysmy się nieźle bawić. Nie rozkładajmy(tak jak autor tej wypowiedzi- domorosły recenzent)Avatara na czynniki pierwsze takie jak: fabuła, gra aktorska, scenariusz...ale się dobrze bawmy, bo temu ma słuzyć ów film. Pozdrawiam.
Nie masz jaj pentagon, zrobiłeś to konto specjalnie żeby niesłusznie oczernić ten film. Mam nadzieje że to tylko prowokacja bo jeśli nie to mierny twój los, a tak poza tym współczuję Ci jak współczesny świat wypalił CI wyobraźnie. Jendak zgodzę się że amerykanie wydają dużo kiczowatych filmów lecz na pewno nie jest nim Avatar.
Ja pitole gość w sensowny sposób opisał swoje zdanie a wy przez 5 stron po nim jedziecie i to w dodatku debilny sposób potwierdzając tylko, że miał racje nazywając was czarnymi masami.
Skończcie, jeśli macie go za trola - nie karmcie.
Jeśli chcecie pogadać - argumentów zacznijcie używać.
Jestem tutaj nowa, ale przeglądając te posty pytam się: dlaczego nie możemy traktować się z szacunkiem? Zrozumiałe jest przecież to, że każdy film będzie miał swoich fanów i tych, którzy będą przeciwni, że jednym się spodoba a innym nie.
Wydaje mi się to oczywiste, ale przecież nie musimy się wyzywać. Tekst zakładającego temat "ludzie czy wy sobie jaja robicie ?" być może uraził czyjeś uczucia. Doskonale rozumiem, że mógł się nie podobać, ale nie należy krytykować przy tym odczuć innych ludzi.
Jeśli dalej tak będzie, myślę, że i filmweb straci swoich fanów.
Tyle na ten temat.
A co do filmu, mi się podobał.
Wg. mojej opinii była to prosta opowieść o tym, jaki człowiek jest zachłanny, że bez względu na los innych istot będzie dążył do bogactwa i osiągnięcia własnych celów ( w większości,ale nie 100% ).
Efekty były rewelacyjne, byłam zachwycona. Naturalność i płynność ruchów. Wszystko tak bardzo realne !
Zgadzam się z przedmówcami, współczesny świat wypalił ci wyobraźnię i stałeś się smutną szarą istotką, która nie potrafi marzyc. Mogę si założyc, że się nie wzruszasz i jesteś ponurym pesymistą. Brr, aż strach takich ludzi!
Nie masz marzeń i wyobraźni i zazdrościsz tego innym, psując dobrą opinię o tym filmie. My świetnie się bawiliśmy na tym filmie, ale jak widac ty wolisz oglądac same mądre filmy i bez krzty rozrywki. Ponurak.
Właśnie wróciłem z żoną z kina i oboje doszliśmy do wniosku, że to okrutny gniot. Efekty specjalne naprawdę niezłe, ale fabuła, gra aktorska - totalne dno.
Dobrze to opisałeś Pentagon, szkoda tylko, że tak wielu ludzi się nabiera...
Czego Ci szkoda? I czemu "nabiera"? Bo Ci się nie podobał to inni się nabierają? Czemu ludzie najpierw piszą a potem... no czasem potem myślą, nie wszyscy. Obejrzyj film 2012 doomsday. Chciał bym wtedy, żebyś spojrzał mi w oczy i powiedział, że jest na tym poziomie na jaki oceniłeś Avatar.
Ja powiem krotko. Ten fil nie jest chłamem. Jest jak prawdziwa bajka, bardzo moralizatorski, iż mówi prawde,że ludzie potrafią tylko niszczyć.
Nie zgodze się z tym że film jest proamerykański wręcz przeciwnie.bo to właśnie amerykanie siali holocaus,i zniszczenie przyrody,,a skurwiele się wszędzie wpierdalają . Widze że znasz się na filmie i absolutnie podzielam twoje zdanie na temat komercyjnego (zjebanego) zmierzchu dziwki fox. Myśle że powinnaś jeszcze raz obejżeć film i może go zrozumiesz ale skoro tak uważasz to może po prostu wolisz inne przekazy moralne(nie wiem może polityczne ) a i nie obrażaj Polaków, choć szczerze to teraz naprawde są mierni. Uważam też że bardzo przesadziłaś z tą wypowiedzą gdyż strasznie znegowałaś ten film .Ja się z nim w 100% zgadzam,z jego przekazem.Jeszcze raz może przemyśl ale jak uważasz. I taki pojazd należy się zmierzchowi który jest właśnie dla szarych ludzi.
Pozdrawiam.
P.S. Nienawidze amerykańców, pospólstwa i bezwartościowych ludzi jakich wielu.
Zabawne i zarazem żenujące jest to że, niektórzy ludzie oczekiwali po tym filmie jakiegoś filozoficznego orgazmu i intelektualnej rozkminki. Od początku było wiadomo jaki to będzie typ kina, więc niepotrzebnie ktoś próbuje zwrócić na siebie uwagę. Ja powiem tylko tyle, że Cameron mnie nie zawiódł, wykreował niesamowity świat, a efekty ryły beret, doznania w czasie seansu - nie do opisania.
Brawo! Po prostu perfekcyjna wypowiedz zgadzam się w 100%! Ten film to zwykła parada
Moim zdaniem film jest świetny z 2 powodów.
1)Wykorzystano w nim świetne efekty specjalne i wykreowano piękny i głęboki świat.
2)Wbrew wypowiedziom co poniektórych fabuła nie jest tanim ochłapem i nie ma absolutnie nic wspólnego z gównami typu zmierzch czy inne bzdety.Fabuła pokazuje jakim skur@#$ństwem jest gatunek ludzki(z nielicznymi wyjątkami),potrafimy zniszczyć wszystko co piękne lub nie podobające się nam tylko po to by mieć z tego zyski.
Dziękuję.
Ech, do czego doszło na tym forum. Zero wzajemnego szacunku!
Jeśli chodzi o Avatar: właśnie wróciłam z kina i jestem bardzo zadowolona. Film spełnił moje oczekiwania, a przeznaję, że były dość duże. Piękna baśń, ukazująca chciwość i niemoralność wielu ludzi. Zgadzam się z przedmówcami, że fabuła wcale nie musi być zawiła i skomplikowana, a scenariusz nie miał być nafaszerowany tekstami dla wybitnych intelektualistów. Nie mam też nic do zarzucenia grze aktorskiej. Bardzo podobały mi się efekty specjalne, chociaż w naszym kinie efekt (przepraszam za powtórzenie) 3D do niczego się nie nadał.
Osobiście jestem zachwycona Avatarem i to jest moje zdanie.
Pozdrawiam!
Jak czytam kolejne 2 strony odpowiedzi rzekomych fanów, których jedynym argumentem jest - nie masz wyobraźni, jesteś trollem, szmaciarzem, idiotą debilem, żal mi Cię, jesteś płytki, nie masz jaj, jesteś zakompleksiony, brzydki, nie masz dziewczyny, szkoda mi Ciebie, jesteś ślepy, masz serce blisko jelit, rzeczywistość zryła Ci wyobraźnię, zryty pedale, faszysto, pojebie, spierdalaj, wypierdalaj, nie karmcie trola, a mi się film podobał a Tobie nie musi frajerze, cwelu, prowokatorze... pominęłam coś? ;D
Mam ochotę napisać tylko jedno - facet masz przejebane. I taka rada od cioci Uzależnionej - jak chcecie wyrazić swoje zdanie, a co wiecej skrytykować jakiś film po którym połowa facetów dostaje erekcji, to nie róbcie tego na filmwebie, szkoda Waszego czasu i wzburzonych pseudofanów. Chyba nie chcecie żeby któregoś dnia żyłka im w oku pękła.
Wsadź sobie tę swoją drewnianą teorię w dupę, proszę. ;)
Masz 15 lat, jesteś brzydka? Sorry.
Jak najprościej podsumować Avatara? "Pocachontas w blizzardowej krainie dinozaurów". Owszem, można się zachwycać obrazem planety, doskonałym oświetleniem, scenami lotu na pterodaktylo-podobnych stworzeniach, ale proszę nie mówić,że jest to film przełomowy i nowatorski.
Możliwe,że nie potrafię się zachwycić tym filmem ponieważ posiadam wyobraźnię, która już w nie takie miejsca zabierała (polecam poczytać parę książek fantasy), a naprawdę zaskakujący obrazowo jest dla ludzi którzy nie maja potrzeby używania jej za często?
A niestety sama akcja jest dynamiczna, ale i przewidywalna jak toczący się kamień. Kiedy nie porywają efekty.. człowiek czuje się nieco rozczarowany. Czy arcydzieło może być niepełne?;]
Co stworzyliby Polacy, zależałoby od tego kto by się za to wziął. Polscy reżyserzy kochają odtwarzać (szarą lokalna rzeczywistość), a nie tworzyć. Czego nie można powiedzie o naszych grafikach/animatorach/programistach. (Ktoś wspomniał o ekranizacji Wiedźmina, owszem była słaba ale gra już trzymała poziom. I tak, pamiętam, że to inna branża. Ale czy nie można współpracować? zwłaszcza gdy mowa o filmie animowanym? poza tym mamy jeszcze Tomka Bagińskiego)
Panie Pentagon, grzecziej proszę, nie obrażając nikogo na około. Prowokator z Pana i tyle, więc nie ma raczej sensu z Panem rzeczowej dyskusji prowadzić.
$760,003,825 - zysk z pierwszych dwóch tygodni - tyle w temacie. Chyba możemy się już cieszyć na kolejne części :)
i co z tego ze zysk? przeciez film moze mieć duży zysk a być kompletnym
gównem. Było tak w przypadku "2012". Ogolnie uważam avatara za arcydzieło
ale twoj argument ze jak film zarobi duzo kasy to jest super jest
absolutnie nietrafne.
Broń Boże nie miał być to argument na to że jest to świetny film (napisałem, że po takim pierwszym wpisie Pentagona nie ma sensu rzeczowo dyskutować na temat filmu w tym temacie, bo jest to tylko i wyłącznie karmienie trolla), a przytoczony zysk miał być wesołą informacją dla innych, których film zachwycił, ponieważ po takim sukcesie kasowym i zapowiedziach Camerona, możemy już chyba liczyć na kolejne części :)
aha. no to dobra, wybaczam ;) a swoją drogą to strzelam w zysk avatara na
poziomie 2,2-2,5 miliarda dolarów. :]
Powie mi ktos reszcie jak pisać posty w całej linijce, a nie jak ten sarin
wyżej, bo nie moge do tego dojść- a pytam się tutaj bo tematy pod avatarem
sa najbardziej oblegane.
nie naciskaj enter to powinien ci tekst iść do samego końca. ale mimo
wszystko to nie zawsze działa i nawet jak nie naciskam enter to tekst jest
skracany. moze to dlatego ze używam chrome;]
Dzięki za odp. ale ja nie wciskam enteru, tylko spacje, pisze w Chromie
tak jak sarin, ale próbowałem też w Operze i było to samo. Kurde na IE,
albo Mozille nie chce mi sie przestawiać? Ktos z was pisze może w Chromie i
ma normalnie?
ja korzystam z Chroma i też zawija mi tekst, a również nie wciskam enter :/
niby nie robi różnicy, ale może frustrować :)
Ja dałem filmowi 10 bo już dawno żaden film nie wzbudził we mnie tyle emocji. Dobrze ze na nosie w kinie miałem okulary, bo nie musiałem okrywać mokrych oczu :) Strasznie wzruszający film, polecam go osobom Wrażliwym lecz nie przeintelektualizowanym, bo się będą nudzić.
no bez przesady, taki tragiczny ten film nie jest:p ale fakt faktem, ze obiektywnie patrząc 7/10 to wszysto co ten filmik powinien dostac. Ocena jest napewno zawyzona, jakby rzucic trzeźwym okiem na Avatar'a to wysnuje sie takie same wnioski. Inne zagadnienei ze jak ktos do tej pory ogladał tylko filmy pokroju "kochaj i tańcz" i temu podobne to Avatar rzeczywiscie zasługuje i na 10 :D
A ja oglądałem Szeregowiec Ryan i Forest Gump, natomiast kochaj i tańcz nawet nie próbowałem. A Avatar mnie zaczarował. I co Ty na to :)?
"obiektywnie patrząc 7/10 to wszysto co ten filmik powinien dostac"
Widzisz.... nie obiektywnie, tylko subiektywnie. Obiektywnie oceniać to można rozwiązanie matematyczne. Ocena sztuki zawsze jest subiektywna, chyba, że ktoś ocenia np. "Jak wiernie ktoś oddał szczegóły domu na tym obrazie.", lub merytoryczna wypowiedź na temat techniki zastosowanej do kręcenia filmu.
Filmy powinno się oceniać adekwatnie do skali tutaj. Dając 7/10 można ocenić zbyt nisko bo ponad 7 mają różne gnioty np. Wielka Draka w chińskiej dzielnicy. Nauczyłem się obserwować ile to dużo w skali ogólnej oceny filmweba by wystawiać swoje, inaczej wychodzą sztuczne rankingi.
Jestem oczarowany tym filmem!!! I każdy kto choć trochę kocha kino powinien być!!! Nie jestem krytykiem, nie mam ulubionego gatunku... Oglądam dosyć dużo i chyba mogę powiedzieć, że lubię ,,mądre kino'', mądrze zrobione. Fabuła filmu Avatar najbardziej przypomina mi Ostatniego Samuraja Edwarda Zwicka z Tomem Cruisem. Ktoś pisał, że już WSZYSTKO zostało nakręcone, może... Jeśli ktoś lubi kino dobre i trochę mniej przewidywalne to polecam filmy Clinta Eastwooda. Nie o to chodzi, nie tym chciałem się z Wami podzielić. Poszedłem na film z żoną, oboje byliśmy zachwyceni. Na tyle, że dzień później poszedłem raz jeszcze z moim siedmioletnim synem. Stwierdziłem, że mimo iż nie umie jeszcze płynnie czytać to powinien go zobaczyć na dużym ekranie :))) I wiecie co? Powiedział, że film był zajebisty.....!!! :)
Jestem oczarowany tym filmem!!! I każdy kto choć trochę kocha kino powinien być!!! Nie jestem krytykiem, nie mam ulubionego gatunku... Oglądam dosyć dużo i chyba mogę powiedzieć, że lubię ,,mądre kino'', mądrze zrobione. Fabuła filmu Avatar najbardziej przypomina mi Ostatniego Samuraja Edwarda Zwicka z Tomem Cruisem. Ktoś pisał, że już WSZYSTKO zostało nakręcone, może... Jeśli ktoś lubi kino dobre i trochę mniej przewidywalne to polecam filmy Clinta Eastwooda. Nie o to chodzi, nie tym chciałem się z Wami podzielić. Poszedłem na film z żoną, oboje byliśmy zachwyceni. Na tyle, że dzień później poszedłem raz jeszcze z moim siedmioletnim synem. Stwierdziłem, że mimo iż nie umie jeszcze płynnie czytać to powinien go zobaczyć na dużym ekranie :))) I wiecie co? Powiedział, że film był zajebisty.....!!! :)
Wybaczcie jeśli napiszę coś co pojawiło się już wcześniej ponieważ nie przeczytałem całej dyskusji ale po prostu muszę się jak najszybciej włączyć do dyskusji jako wielbiciel i fan AVATARA .Od pół roku kiedy to ujrzałem po raz pierwszy zwiastun filmu czekałem na niego ze z niecierpliwieniem.Wiele na ten temat czytałem i byłem przekonany że po seansie wyjdę zafascynowany efektami wartymi parę milionów oraz niezwykłymi scenami batalistycznymi.Gdy w końcu Avatar wyszedł na ekrany kin zaraz kupiłem bilet na seans w wersji 3D i jak najbardziej efekty całość wizualna wymyślonego przez Camerona świata powaliła mnie i to dosłownie, krajobraz natura, zwierzęta Na'vi całość składająca się na Pandorę jest niesamowita.Jednak to nie wszystko co wprawiło mnie w zachwyt ale o tym za chwilę.Ktoś wcześniej napisał że oby sztywno i racjonalnie ocenić ten o to film powinno się iść na niego ponownie, tak też zrobiłem kilka dni później chcąc wrócić z powrotem na Pandorę poszedłem znów do kina tym razem na wersję w zwykłem formacie i dalej utrzymuje że film jest genialny, oczywiście pojawiają się pewne niedociągnięcia ale jak w każdy filmie nie da się opracować wszystkiego na 100%,niedociągnięcia nie dotyczą według mnie gry aktorskiej którą uważam za naprawdę dobrą co w połączeniu z przemianą aktora w jednego z Na'vi tworzą połączenie mistrzowskie.Do scenariusza także nie mam zastrzeżeń, mam dopiero 17 lat i choć jestem fanem kina może mi umknął jakiś inny ale to pierwszy film jaki widziałem w którym to człowiek jest agresorem wobec cywilizacji pozaziemskiej a nie na odwrót jak to bywa w filmach o obcych.Proszę o komentarze i dalszą konwersacje na ten temat.
A chciałby jeszcze dodać po przeczytaniu wypowiedzi na "sigynliarmother" na temat wyobraźni, jestem fanem Fantastyki od paru lat głównie fantasy ale nie zastaje w tyle również z since-fiction.Przeczytałem masę książek i jak mi się wydaję wyobraźnie mam bardzo rozbudowaną pomimo to film bardzo mi się podobał.Czekam tylko na premierę Avatara na DVD aby móc się nim delektować codziennie.Avatar według mnie powinien właśnie jeszcze mocniej oddziałowywać na osoby z wyobraźnią ponieważ to historia właśnie taka jest magiczna godna głębszej uwagi i właśnie tego by puścić wodze fantazji dalej w świat Pandory.Co do następnej części nie jestem pewien czy chciałbym by powstała w obawie że może popsuć cały urok.
damn, fabuła dla ludzi z wyobraźnią? Banalny temat, podany w banalny sposób. Jak dla dzieci. Tu nie ma miejsca na interpretację, na wyobraźnię, na subtelne niedopowiedzenia - tu jest tylko banał i prostoliniowość.
http://ejweztobejrz.wordpress.com/2010/01/03/avatar-awatar-2009/
Drogi/a "hess" tak jak wielu inny opisujesz tę historię jako banalną i prostolinijną, wytłumacz to dokładniej.Ciągle tylko czytam że scenariusz jest taki czy siaki że gra aktorska sztywna że tylko efekty 3D ratują ten film ale nikt nie podaje konkretnych momentów, proszę podać w którym momencie w filmie ona zawodzi PONIEWAŻ CHCĘ ZOSTAĆ PRZEKONANY LUB PO PROSTU WYMIENIĆ ZDANIA NA TEMAT DANEJ SCENY ja do tej pory fantazjuję i odlatuję wyobraźnią w świat pandory niech mnie ktoś przekona czekam :D .Poza tym, fabuła o czym miała by być, przez te wszystkie lata powstało tyle filmów że istnieją pewne szkielety wokół których się wszystko kręci i nie wiele dzieł się z tego wyodrębnia.Jak miało by być to zrobione ? czy o produkcjach takich jak gwiezdne wojny, ostatni samuraj że są one banalne i prostolinijne że jak to "pentagon" ujął mydlą oczy pieniędzmi wywalonymi w ich realizacje nie.Są pewne schematy miłość, wojna, zmiana wewnętrzna bohatera, honor itd tak było jest i będzie tego się nie zmieni ba takie jest życie i osobiście nie wiem co można do tych schematów dołożyć jeśli ktoś wie niech napisze, według nie można je jedynie ujmować w inny sposób ubierać w inne kostiumy lepszy czy gorszy sposób.Uważam że Avatar został zrobiony w ten lepszy sposób, przez 3h filmy się nie nudziłem nawet za 2 razem gdy znałem już dokładnie kolej wydarzeń 3h nie uważam za zmarnowane.
nagrali bardzo dużo materiału więc część na pewno wykorzystają w następnych częściach poza tym jak wykreowali cały świat więc następne części mogą być szybciej, a oni nagrali ten film 2 lata przed wyświetleniem, przez ten czas tylko doszlifowywali i obrabiali komputerowo...
a co do następnych części to zdaje mi się że Cameron mówił coś o innych księżycach tego gazowego giganta, Pandora nie jest jedynym...
ale jak tak pokochaliśmy świat Pandory to nie wiem czy zdołamy pokochać troszkę inny...
zresztą (przynajmniej fani) polubili Jake'a i "wzruszyli się" (ja akurat się nie popłakałem na końcu) miłością jego i neytiti bo BYLI Z INNYCH RAS i że nawet podziały rasowe nie przeszkadzają im w miłości, a Jake musiał się uczyć i stopniowo poznawał świat*... i "było mu smutno gdy wychodził z kapsuły" a teraz już nie ma z czego wyjść i czego się uczyć.
mam nadzieję że jednak wymyślą coś sensownego, chociaż moje wymagania urosły nie tylko pod względem wizualnnym...
* last samurai został stworzony dużo później niż Cameron napisał scenariusz, więc avatar nic nie kopiuje z Samuraja jeśli już to odwrotnie, ale najprawdopodobniej korzystali z tego samego źródła (czyli pocahontas lub czegoś innego)...