PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 816 tys. ocen
7,4 10 1 815823
6,7 79 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Proszę się tu wpisywać! W przeciwieństwie do setek innych tematów, w których toczą się boje na temat tego czy Avatar jest totalną porażką, czy arcydziełem, chciałbym prosić o nie dyskutowanie tutaj na te tematy. Proszę nie pisać dlaczego film się podobał lub nie podobał. Proszę nie rozdrabniać się w szczegółach czy zachwyciło Was 3D, czy gra aktorska. Proszę nie pisać tutaj o płytkości filmu, o impotencji Camerona, braku fabuły, zerowych wartościach.

Ten wątek jest dla osób, które czują to co ja. Jest to temat dla osób, które są OCZAROWANE FILMEM AVATAR. Widziałem już wiele wpisów od osób, które twierdzą że po zakończonym seansie czuły motyle w brzuchu charakterystyczne dla stanu zakochania. Wiele osób pisało, że od kilku dni wciąż myślą o Avatarze i nie mogą przestać. Widziałem wiele postów od ludzi, którzy przeżyli piękną przygodę i mają ochotę wracać do kina, żeby poczuć to raz jeszcze. To właśnie dla Was jest ten wątek. Wpisujcie się moi drodzy. Podzielcie się jeszcze raz swoimi POZYTYWNYMI EMOCJAMI.

Bardzo proszę osoby, którym film się nie podobał o niespamowanie! Macie od tego dzisiątki innych tematów.

ocenił(a) film na 10
Pete

Naprawdę, gdyby istniał jakiś sposób, cokolwiek by trzeba było zrobić, dałbym wszystko, żeby się tam przenieść... Jak co to mówiłem serio, jak ktoś ma ochotę podyskutować to niech się odezwie:)

ocenił(a) film na 10
thrallandgrom

haha też o tym myślałem :P fajnie by było się tak przenieść do ich świata i tam zamieszkać. Ucieczka od nudnej, monotonnej codzienności.

ocenił(a) film na 10
victorx

I to pewnie również sprawia, że film się tak podobał :) Ciężko jest się "obudzić" niczym Jake jak opuszczał avatara i wracał do swojej własnej postaci - dla niego tym boleśniejsze, że był kaleką.

ocenił(a) film na 10
victorx

Też bym tam chciał być...i powiem Wam, że gdybym mógł to bym wszystko dał żeby się tak stało...tam się nie przejmowali bytem, pieniędzmi i innymi duperelami jak w rzeczywistości...tam po prostu żyli, a to czego potrzebowali dawała im natura ;)

ocenił(a) film na 10
thrallandgrom

No ogólnie jest jeden sposób. Nazywa się lucid dreaming (Świadome Śnienie). Jak ktoś jest dobry to może wyśnić co tylko chce nawet całą pandorę , realizm jest czasami powalający. Najważniejsze to zdać sobie sprawę że aktualnie śnimy i jak zapragniemy śnić o pandorze to się uda, będzie to dziallało na podobnej zasadzie jak w filmie :) To się może przydać ludziom których film oczarował do GŁĘBI.

ocenił(a) film na 10
yager

Znam to, próbowałem dzień w dzień przez 2 miesiące, ale bez skutków, po tym filmie na pewno powrócę to "treningów" :D. LD udało mi się osiągnąć tylko jeden raz i byłem w takiej euforii, że z napływu emocji od razu się obudziłem. Tak, LD to sposób na spełnienie najskrytszych marzeń :). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Pete

Obejrzałem 2 razy... stanowczo za mało ;) Trzeba pójść kolejny raz i ponownie zanurzyć się w świat Pandory. Ciężko mi nawet opisać swoje wrażenia po oberzeniu Avatara... Tyle myśli i emocji na raz, że nie można tego uporządkować ;) Oglądając ten film, przez pierwszą połowę czułem się jak Jake Sully, który odkrywa nowy świat - tak i ja się czułem, jakbym był tam i odkrywał zupełnie obcą planetę i z zapartym tchem czekał na kolejne cuda natury. Ale to nie jest tylko wycieczka po wspaniałym rajskim ogrodzie (z paroma niebezpiecznymi zwierzakami ;)). Jest to również niesamowite przeżycie kiedy obserwujemy wygenerowane na komputerze istoty, jedyne w swoim rodzaju, a co najważniejsze - wyglądające jak żywe, ruszające się jak żywe... i przeżywające EMOCJE. To jest coś co mnie wgniatało w fotel - emocje które prezentowała Neytiri, Jake... Gollum nie dorasta do pięt ;) Szczególnie zapadły mi dwie sceny w pamięci - pierwszy lot na Ikranach, kiedy Neytiri i Jake lecą razem i widać autentyczną RADOŚĆ, PODNIECENIE, ENTUZJAZM... i chemię między głównymi bohaterami (skojarzcie scenę, gdzie Jake "podrywa" Neytiri i kieruje swojego Ikrana tak, że w pewnym sensie płoszy Ikrana Neytiri - pamiętacie jaki miała wyraz twarzy? po prostu niesamowite... ). Druga scena - kiedy Neytiri mówi Jake'owi że może wybrać kobietę, gdyż jest już członkiem klanu. Zwróciliście uwagę na subtelne zmiany rysów twarzy, w zasadzie LUDZKIE emocje, które odczuwała Neytiri? Jak nie była pewna, czy Jake wybierze ją, po prostu cudo, czegoś takiego jeszcze w kinie wypełnionym wirtualnymi istotami nie było.

Nie było do tej pory żadnego filmu, w którym występowały postacie stworzone na komputerze, wirtualne, z którymi czulibyśmy autentyczną więź tak jakby były ludźmi. I to jest jak sądze największe osiągnięcie Camerona w tym filmie - stworzył coś tak realistycznego, że mózg ludzki traktuje to jak rzeczywistość i rozpoznaje nawet emocje - coś czego do tej pory nie nikt nie był w stanie "podrobić" ;)

ocenił(a) film na 10
frozzen

Dokładnie...te sceny pokazują emocje jak prawdziwe...to jest po prostu coś pięknego ;)
Muszę się wybrać jeszcze raz na ten film bo jestem pewien, że i tak odkryję, zauważę coś nowego...:)
I ja też nie widziałem jeszcze czegoś takiego...nie czułem takiej więzi z filmem, bohaterami i z tym co się tam dzieje...przeżywałem to wszystko jak dziecko wiecie :D A mam 19 lat :D:D:D

ocenił(a) film na 10
Pete

ja widziałem fil wczoraj Cameron przeszedł samego siebie.
Do dziś nie mogę się pozbierać w przyszła środę idę znowu do Kina
obrazy i sceny z tego filmu ciągle chodzą mi po głowie..........
a emocje........chyba nigdy nie przeżyłem tak całego filmu jak avatar.

ocenił(a) film na 10
avatarfan5

Dokładnie, to samo opisałem wyżej...żaden film tak na mnie nie wpłynął ;)

ocenił(a) film na 10
Stackhouse

Nie wiedzieć czemu, ale większość widzów ogarnia napływ nieznanych uczuć po obejrzeniu "Avatara"- motylki w brzuchu, nieustanne rozważania o pandorze i nieznanej krainie, mamy niesamowitą ochotę przeżyć to wszystko jeszcze raz, bo podczas seansu "odpływamy", puszczamy wodze fantazji. Mnie też to wzięło :).

ocenił(a) film na 10
victorx

Dokładnie, ja jak film się skończył to po prostu byłem zdziwiony, że to już...tak się wczułem, że nie wiedziałem, że to koniec filmu...;)
Muszę to jeszcze raz obejrzeć w 3D w kinie :D

ocenił(a) film na 10
Pete

Czułem dokładnie to samo co reszta i wiele, więcej, tak jest, emocje głównych bohaterów są pokazane doskonale, że nic się niby nie mówi, a i tak da się bez problemu to zauważyć, to wszystko co mówi każdy z osobna i cała reszta, której nie sposób opisać w jednym poście składa się w film doskonały... Też słyszałem o tym LD, ale teraz chyba będę musiał siętm głębiej zainteresować:)

ocenił(a) film na 10
Pete

Ostatni raz "Avatar" oglądałam tydzień temu. Nadal nie przeszło mi dziwne uczucie w brzuchu. Co chwilę przyłapuję się na myśleniu o Pandorze i jej mieszkańcach. Muszę zacząć trenować do LD, bo udało mi się nie dawno oobe, to może mi lepiej pójdzie i obudzę się wśród Na'vi. :)

ocenił(a) film na 10
Naytiri_2

Tak się składa, że trenuje LD od 2 lat i jestem w nim całkiem niezły- próbowałem wyśnić Pandore (mam je średnio 2-3 razy w tygodniu)
Częściowo mi się udało, ale muszę wam powiedzieć jedno- dostaje się tak silnych emocji gdy powoli coś na jej kształt zaczyna się tworzyć, że nawet mi, mimo iż miałem setki LD nieudało się utrzymać świadomości dłużej niż kilkanaście sekund. Mam nadzieję, że w miarę treningu i oswajania się ze światem Pandory uda mi się to opanowac...
Naprawdę polecam ćwiczenie LD- jest to baaardzo trudna sztuka, ale możliwości kreatorskie są praktycznie nieograniczone...Polecam technikę WILD, wymaga pewnych niedogodności, ale u mnie dosyć szybko dała realne postępy. Pozdrawiam fanatykow Avatara!

ocenił(a) film na 10
Naytiri_2

A ja byłam na filmie w poniedziałek w Rzeszowskim Heliosie na 11:00 w 3D i nie mogłam zasnąć po obejrzeniu tego filmu i do tej pory kiedy słyszę jaką kolwiek muzykę , plakat czy zwiastun w TV czy co kolwiek z tego filmu mam dreszczyk emocji i nie mogę usiedzieć w miejscu TAK TEN FILM NA MNIE ZADZIAŁAŁ ;)

Naytiri_2

,,Avatar to ciekawy, wciągający film, dający wiele do myślenia'' - słowa gościa, dla którego życie to trybiki i heaviest metal (ja też słucham metalu, ale nie takiego, od którego wylatują szyby z 1 na głośniku). Lidera mojego teamu ASG.

ocenił(a) film na 10
Pete

Pozytywnie! Wszystkiego Najlepszego fanom "Avatara" w nadchodzącym roku 2010! Udanego sylwestra :)!

Pete

Mineły od obejrzenia przezemnie Avatara 24g. i jeszczenie doszłem do siebie pozdrawjam inych fanów Avatara. Film 10 na 10

ocenił(a) film na 8
roland1919

10/10 - od użytkownika Antalix - totalny zachwyt Pandorą i tym wszystkim co na niej żyje. Pozdrawiam fanów i szczęśliwego nowego roku :)

użytkownik usunięty
Antalix

Szczęśliwego nowego roku. ;D

ocenił(a) film na 10
Pete

Naprawdę świetny film,byłam na nim w kinie raz i jutro znowu na niego jadę.;) Zrobił na mnie niesamowite wrażenie,strasznie mnie wciągnął i czułam się zupełnie jak w innym świecie,to było po prostu piękne. Myślę o nim ciągle,słucham soundtracku z filmu po prostu jedno wielkie szaleństwo,ale za to bardzo pozytywne.^

Pete

Niby nic w tym filmie takiego nie ma, a pomimo wszystko zapadł mi w pamięci
i nawet mi się śni czasami po nocach. Jest w nim coś takiego miodnego, że
poszedłbym jeszcze raz, ale 25zł piechotą nie chodzi :P Poczekam, aż
wyjdzie na DVD (żałuję, że nie mam blu-ray i TV full hd z zestawem kina
domowego) i zdobędę swojego Avatara na własność.

Pete

Byłem 30-ego i dzisiaj po ciężkiej nocy mam zamiar poczłapać znów do IMAX'a. Mam 33 lata i nie raz żaliłem się znajomym, że pewnie nigdy już nie powstanie taki film, który by mnie wciągnął i pożarł jak niegdyś Braveheart, ale wtedy miałem 19 lat... Avatar przypomniał mi ten dzień kiedy wyszedłem z kina po Braveheart i śmiało mogę powiedzieć, że przebił tamten dzień. Jestem absolutnie zakochany w Pandorze, Na'vi i oczywiście w Neytiri.
Pozdrawiam fanów i życzę w Nowym Roku przeprowadzki na Pandorę :)

ocenił(a) film na 7
lukas77

ja niemogę zapomnieć o pandorze , ciągle myśle o świecie filmu , i mam doła że żyje w szrym świecie bez barw , i się nawed na filmie popłakałem.
cz y jestem nienormalny???

ocenił(a) film na 8
dawidss

nie. jakoś ciężko zapomnieć o całym filmie.

ocenił(a) film na 10
dawidss

dawidss, nie wiem na 100%, natomiast wiem, że mnie dopadło IDENTYCZNE odczucie. Naprawdę wspaniale jest czytać tyle pozytywnych komentarzy, tak mi dobrze, że są ludzie, którzy potrafią się wypowiedzieć sensownie i dobrze argumentować... Jestem z wami wszystkimi, mam dokładnie takie same odczucia jak wy, w filmie dostrzegam też to wszystko, wszystkie zachowania, wątpliwości postaci, związek Na'vi z naturą, ich podejście do życia, beztroskość, ale i zarazem mądrość... Ten film, prócz 3 godzinnego przejścia do innego świata, prócz doła po wyjściu z kina dostarcza też wiele mądrych myśli i kwestii nad którymi człowiek któremu film się podobał niewątpliwie zacznie się zastanawiać... Osobiście najbardziej cenię wypowiedź Jake'a w czasie modlitwy: (...)" Spójrz w umysł Grace. Zobacz na naszą planetę... Ludzie zniszczyli własną matkę, a teraz przybyli tu i zrobią to samo(...)"... Dziękuję wszystkim, nie wiem czemu, ale czytając wszystkie posty, daje mi to trochę tej radości z filmu, że nie jestem sam, nie jestem właśnie takim "nienormalnym" tylko zwykłym człowiekiem, który chciałby żyć w świecie pozbawionym choroby zwanej "pieniądz", a czerpiącym radość z samej natury i jestem przekonany, że wszyscy, a przynajmniej zdecydowana większość z Na'vi jest o wiele bardziej zadowolona z życia niż ktokolwiek w naszym świecie... Dodam tylko, ze to naprawdę jedyny film, który mnie tak oczarował... Naprawdę, nazywałem już filmy, mianem arcydzieł, ale nijak to się ma do tego... To po prostu arcydzieło do potęgi 5, gdyby oddzielić grafikę, od przemyśleń, od wykreowania bohaterów, od stworzenia realnego, dopracowanego w 100% świata i jeszcze wielu rzeczy, to każde z powstałych tworów mogłoby być osobnym arcydziełem, a razem tworzą Film, który jest po prostu W S P A N I A Ł Y... Na koniec jeszcze rzeknę, że to pierwszy film, który postanowiłem skomentować, bo nigdy jakoś mi nie starczało entuzjazmu, żeby się wypowiadać... Ten film naprawdę jest wart wszystkiego co najlepsze, mam ndzieję, że pobije na głowę titanica w oscarach i będzie przez długi czas najlepszy, aż do powstania czegoś jeszcze lepszego:))

użytkownik usunięty
lukas77

Widzę że mamy podobny gust. :)

użytkownik usunięty
Pete

Tak, ludzie mający na tyle ubogie słownictwo, że stać ich tylko na "ten film to gówno" powinni się trochę ogarnąć. I nie zakłócać pozytywnych fal, które mną w tej chwili w sumie kierują ;)

Nie mogę się pozbierać, mimo tego, że oglądałem Avatar dwa dni temu. Magia tego filmu przytłacza, człowiek zapomina o wszystkim, co się wokół niego dzieje, przenikając do świata Pandory. Ktoś może się wykłócać, że efekty nie są wyjątkowo innowacyjne, że to już było. Nie! To coś zupełnie innego. Sama sceneria tego filmu nadaje efektom zupełnie inny wymiar, którego nie można porównywać, wydaje mi się, z żadnym z dotychczas stworzonych filmów 3D. Dopracowanie każdego najdrobniejszego szczegółu, postaci tak realistyczne, że momentami człowiek ma wrażenie, że prawdziwe, tropikalny las urzeka jakąś nieodkrytą tajemnicą, której tak naprawdę nikt nigdy do końca nie zgłębi. Wiem, prawie patetycznie. Ale o tym filmie nie da się inaczej traktować. Arcydzieło kina.. science-fiction? Nie jestem w stanie stuprocentowo stwierdzić i zgodzić się z tą klasyfikacją. Baśń... Dziękuję. ;)

ocenił(a) film na 10
Pete

Avatar to film doskonały!!! Może i fabuła jest przewidywalna ale przy magii tego filmu to pikuś. Dotąd myślałem ze tylko książki potrafią wciągnąć czytelnika ale się jednak myliłem. Nigdy wcześniej nie czułem się tak jak na Avatarze. Poczułem magię Pandory. Nawet teraz 4 dni po obejrzeniu go nie mogę się pozbyć uczuć. Avatar odbił się na mojej psychice. Chciałbym znaleźć się na tej planecie w rzeczywistości.

ocenił(a) film na 8
Pete

O tym, że Avatar ma trafić do kin (i w ogóle że jest taka koncepcja filmu) dowiedziałem się 1-2 dni przed świętami. Poszedłem po świętach na seans i wprost nie mogłem uwierzyć w to co widzę - tak wspaniałego filmu jeszcze chyba nie widziałem. Nawet nie zauważyłem ile czasu minęło. Do tej pory nie mogę przestać myśleć o tym filmie. Natomiast wyniosłem z tego filmu pewne efekty uboczne dla mojej psychiki: tak zatraciłem się we wspaniałości Pandory, że w każdej chwili myślę o niej, a każde słowa, zdjęcia czy też wspomnienia powodują, że chce mi się płakać, chociażby nie ma do tego racjonalnego czynnika. Wiem jedno - w przyszłym tygodniu pójdę jeszcze raz, aby znów poczuć piękno tego świata. Aby kolejny raz zatracić się w wyimaginowanej rzeczywistości pełnej piękna, miłości i pozytywnej energii. Avatar jest to jeden z filmów, który po prostu wbił się w moją osobowość i nie chce jej opuścić - a do tej pory tylko jednemu filmowi się to udało: Iron Man (Tony Stark - wciąż jestem pod wrażeniem jego zdolności konstrukcyjnych, innymi słowy: nakręca mnie on do bycia takim inżynierem). A co do naszego filmu - mam nadzieję, że gra komputerowa chociaż trochę pozwoli mi na dłuższe oderwanie od tej szarej, smutnej i pustej rzeczywistości.

Pete

Widzę że zaczynają się jakieś normalne tematy bo tych w których obrzucają się błotem już mam dosyć, jak dla mnie film najlepszy jaki powstał od jakiegoś czasu byłem na nim najpierw w heliosie w łodzi a dokładniej w Bałtyku i powiem że tamtejsze 3d troszeczkę mnie zawiodło między innymi za sprawą okularów które mają bardzo małe szkiełka i widać obramówki okularów,a poza tym chciałem jeszcze raz obejrzeć to dzieło . I dzisiaj wybrałem się do Imaxa w łodzi i seans o wiele lepszy ,jeszcze raz mogłem się zagłębić w ten magiczny świat,i zachwycić się według mnie najlepszą postacią tego filmu czyli NEYTIRI . Zachęcam wszystkich którzy się jeszcze wahają czy iść czy nie do zobaczenia tego filmu bo warto.

użytkownik usunięty
Pete

Jak już pisałem wcześniej to:

Tańczący z wilkami na obcej planecie...
''Avatar'' - piękny wizualnie film i piękna opowieść. Parę godzin temu wróciłem z kina. Jestem zachwycony pięknym światem Pandory, efektami specjalnymi towarzyszącymi filmowi cały czas, idealnie skomponowaną ścieżką dźwiękową i przede wszystkim postacią Neytiri, która wyszła najlepiej ze wszystkich bohaterów pod względem pokazania jej stanów emocjonalnych, mimiki i zachowania... Fabuła jest dość przewidywalna, ale mimo prostego scenariusza idealnie trzyma się kupy łącząc się z oprawą muzyczną i wszystkim co widzimy na ekranie, co wpływa na odbiorcę. Wybaczam pewne uproszczenia za wspaniale pokazany świat planety, klimat i przede wszystkim możliwość zapomnienia na ponad 2 godziny o całej masie spraw życia codziennego. Jest jednak coś o czym zapominają osoby piszące że każdy wątek i motyw scenariusza, fabuły już były gdzieś w jakimś filmie. Nie trzeba szukać daleko. Mianowicie jest nam podane na samym wierzchu tacy. Mam na myśli sam fakt Avatar, program Avatar. Nie było jeszcze w żadnym filmie takiego schematu: ludzie w celu szpiegowania obcej cywilizacji (będąc lepiej rozwinięci technologicznie od niej) tworzą genetycznie ciała obcych aby ludzcy operatorzy mogli nimi sterować zyskując przychylność wroga. Fakt tego podłączania się w ciała innej rasy i sterowanie nimi umysłem jest czymś nowym. Nie można tego łączyć z Matrixem, gdyż operator i ciało są w tym samym świecie, a powód jak i cel są zupełnie różne od Matrixa. Czy to już gdzieś było? Nie sądzę. Tak więc główny motyw przewodni filmu jest czymś nowym. Oceniam filmy pod względem gatunku i tym czy pozostaje w pamięci po seansie. Nie oceniam pod względem gry aktorskiej, kiedy nie jest to potrzebne (danemu gatunkowi czy konkretnemu filmowi) i ostatnio coraz bardziej modnym psycho-filozoficzno-refleksyjnym analizowaniu każdego filmu (bez względu na gatunek jaki reprezentuje) oraz doszukiwaniu się zaskakujących intryg, niezapomnianych dialogów itp. Nie każdy obraz filmowy musi być głęboko refleksyjnym, egzystencjalnym dramatem na temat naszego bytu o czym zapomina coraz więcej głośnych na necie ''krytyków'' i ''znawców światowej kinematografii''. Przekaz filmu zależy od nas samych, czego oczekujemy od seansu. Dla mnie przekaz ''Avatara'': ekspansjonizm w połączeniu z cywilizacyjno-technologicznym postępem w celu osiągnięcia korzyści materialnych prowadzi do zapomnienia, upadku i braku poszanowania dla wielopokoleniowej tradycji oraz kultury mniejszych, słabszych etnicznych społeczności. Jako kino Sci-Fi ''Avatar'' wypada wg mnie bardzo dobrze. Jeszcze lepiej wypada jako epicka baśń, która potrafi trzymać w napięciu, zafascynować widza i wzbudzać na widzu różne uczucia i odczucia. Film przyjemnie się ogląda od początku do końca nie patrząc na zegarek i o to w tym wszystkim chodzi.

Uzupełniam:

Można uzupełnić jeszcze o temat głównego bohatera - kaleki, który dostał niepowtarzalną szansę zostać kimś. Jake jako niepełnosprawny weteran, który mógłby spędzić resztę życia w zapomnieniu, jako niechciany i odrzucony przez społeczeństwo otrzymał możliwość panowania nad ciałem członka innej cywilizacji - poczuć wolność oraz fakt że stał się potrzebny innym. Wkłada w ''nowe życie'' całego siebie i tą szansę wykorzystuje maksymalnie bo nie ma nic do stracenia.

ocenił(a) film na 8
Pete

Jestem oczarowana. Nie wiem, jak to się stało, jak Cameron tego dokonał, bo oglądając zwiastuny nie czułam absolutnie NIC (dowód na to, że tak naprawdę zwiastun nijak ma się do filmu). Poszłam tylko dlatego, że miałam do wyboru Avatara i Mikołajka (swoją drogą również dobry film), zachęcona bardzo pochlebnymi opiniami na temat tego pierwszego zdecydowałam się. Co prawda na początku niezbyt mi się podobał i głupio zdecydowałam,że się zbuntuję i nie przekonam do filmu. No ale jak? Jak mogłam nie ulec temu urokowi?? Trudno mi ubrać w słowa moje odczucia. 3D jakos szczególnie mnie nie powaliło, byłam w łódzkim IMAXie, obraz trochę za ciemny, okularki uwierają. Ale CO Z TEGO? Po chwili zapomniałam o okularkach, zapomniałam absolutnie o wszystkim. Mało jaki film wywołał we mnie takie emocje. Żaden świat, tak nie zachwycił, jak Pandora. Ta dżungla, fluorescencyjne kwiaty, liście, wszystko to powalająco piekne. Na'vi i ich język, ich zachowania. Życie w zgodzie z naturą, funkcjonowanie wraz z nią. Te pieśni, które śpiewali w czasie "modlitwy" do Eywy, ich zintegrowanie. Więź, łączaca ich ze sobą, ze "zwierzętami" Pandory. Domowe Drzewo.
Neytiri!!!
Absolutne ukoronowanie filmu. Genialna postać, jej delikatne uśmiechy, spojrzenia, głos, to jak szturchała Jake podczas nauki, jak w języku Na'vi nazywała go debilem, jej bulwers gdy usłyszała, że to ona ma go uczyć, rozpacz, gdy dowiedziała się, że okłamał ich wszystkich, jej śmiech. moja ulubioną bohaterką filmową. Zachwycająca!
Dalej. Emocje niedoopisania. Możliwe, że fabuła przewidywalna, naiwna, możliwe. Ale tak naprawde nic mnie to nieobchodzi, bo wzbudzała niesamowite emocje. Ten cały pułkownik irytował mnie tak bardzo, że chwilami miałam ochotę strzelić mu w łeb. Kiedy odlączył Jake', Grace od ich Avatarów... ! Przeżywałam wraz z Na'Vi zniszczenie Domowego Drzewa, chciało mi się totalnie ryczeć nad głupota ludzi, którzy dla pieniędzy mogą zniszyczyć nieznany im, przepiękny świat, niesamowita kulturę, wszystko dla mamony. Myślałam "Nawet jesli Na'Vi przeżyją, to przecież te zniszczenia będa tak niewyobrazalne!"... Totalna integracja z Neytiri, kiedy płakała, krzyczała, widząc jak wszystko co kocha jest jej odbierane.
Nie wiem, nie mam pojęcia co moge jeszcze napisać. Jestem zachwycona. Moja opinia jest pewnie dość chaotyczna, ale jak tylko pomyśle o tym filmie... CUDO!

ocenił(a) film na 10
Pete

Ten film mnie zmiażdył i zaczarował..Jutro wybieram się na niego 3 raz, a za tydzień pewnie jeszcze :) No coś cudnego..nigdy nie czułem się tak po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 10
Pete

odpowiedź na post dawids:

""ja niemogę zapomnieć o pandorze , ciągle myśle o świecie filmu , i mam doła że żyje w szrym świecie bez barw , i się nawed na filmie popłakałem.
cz y jestem nienormalny??? ""

dawidss, nie wiem na 100%, natomiast wiem, że mnie dopadło IDENTYCZNE odczucie. Naprawdę wspaniale jest czytać tyle pozytywnych komentarzy, tak mi dobrze, że są ludzie, którzy potrafią się wypowiedzieć sensownie i dobrze argumentować... Jestem z wami wszystkimi, mam dokładnie takie same odczucia jak wy, w filmie dostrzegam też to wszystko, wszystkie zachowania, wątpliwości postaci, związek Na'vi z naturą, ich podejście do życia, beztroskość, ale i zarazem mądrość... Ten film, prócz 3 godzinnego przejścia do innego świata, prócz doła po wyjściu z kina dostarcza też wiele mądrych myśli i kwestii nad którymi człowiek któremu film się podobał niewątpliwie zacznie się zastanawiać... Osobiście najbardziej cenię wypowiedź Jake'a w czasie modlitwy: (...)" Spójrz w umysł Grace. Zobacz na naszą planetę... Ludzie zniszczyli własną matkę, a teraz przybyli tu i zrobią to samo(...)"... Dziękuję wszystkim, nie wiem czemu, ale czytając wszystkie posty, daje mi to trochę tej radości z filmu, że nie jestem sam, nie jestem właśnie takim "nienormalnym" tylko zwykłym człowiekiem, który chciałby żyć w świecie pozbawionym choroby zwanej "pieniądz", a czerpiącym radość z samej natury i jestem przekonany, że wszyscy, a przynajmniej zdecydowana większość z Na'vi jest o wiele bardziej zadowolona z życia niż ktokolwiek w naszym świecie... Dodam tylko, ze to naprawdę jedyny film, który mnie tak oczarował... Naprawdę, nazywałem już filmy, mianem arcydzieł, ale nijak to się ma do tego... To po prostu arcydzieło do potęgi 5, gdyby oddzielić grafikę, od przemyśleń, od wykreowania bohaterów, od stworzenia realnego, dopracowanego w 100% świata i jeszcze wielu rzeczy, to każde z powstałych tworów mogłoby być osobnym arcydziełem, a razem tworzą Film, który jest po prostu W S P A N I A Ł Y... Na koniec jeszcze rzeknę, że to pierwszy film, który postanowiłem skomentować, bo nigdy jakoś mi nie starczało entuzjazmu, żeby się wypowiadać... Ten film naprawdę jest wart wszystkiego co najlepsze, mam ndzieję, że pobije na głowę titanica w oscarach i będzie przez długi czas najlepszy, aż do powstania czegoś jeszcze lepszego:))

ocenił(a) film na 10
Pete

Bracia moi ;D nie wiedziałem że jest aż tulu ludzi którzy czuja to samo co ja po obejrzeniu tego filmu. Jutro jadę obejrzeć go drugi raz.

ocenił(a) film na 9
wygoda6

NIE ZAPOMINAJ O SIOSTRACH ;-)
ICU !!!

ocenił(a) film na 10
Pete

To niesamowite co film może zrobić z ludźmi. Najciekawsze jest to, że bardzo, ale to bardzo dużo osób pochłania bez reszty. Wychodząc z sali czułem smutek. Myślałem- "Dlaczego nasz świat nie może być taki dziewiczy, dziki i pełen harmonii jak Pandora?". To się nazywa powrócić na ziemię. Jest to pierwszy film, który odbił się w tak niezwykły sposób na mojej psychice. Ktoś wyżej mówił, że nigdy nie wypowiadał się w podobnych tematach o filmach, mam to samo. Śmiało mogę powiedzieć, że tak jak pewnie wielu z Was ten film mnie oczarował. Mam zamiar pójść go obejrzeć po raz trzeci!

ocenił(a) film na 10
victorx

Moja wypowiedź nie będzie długa, acz treściwa.

Film pochłonął mnie bez reszty. Wspaniała, tamtejsza utopia dręczy mnie dalej. Postacie, ogółem sama Neytiri, promieniami swego uroku oślepia mnie dalej - jest naprawdę cudowna. Odczucia towarzyszą mi takie same, jake i Wam... Żal, smutek, ciężkość. Mimo wszystko nie jest to spowodowane tym, że chciałbym być cząstką takiego świata. W jakimś stopniu na pewno. Głównie brak mi tych postaci, tych scen, tego całego piękna, które zostało w owym obrazie przedstawione.

W niedziele wybieram się trzeci i ostatni raz... I myślę, że jak LOTR robili co rok, tak samo wydaję mi się, iż nie będziemy musieli czekać na drugą część nie wiadomo ile... W najlepszym wypadku obstawiam przyszłą zimę/wiosnę... ;)

Pozdrawiam, nie fanów, nie fanatyków. Po prostu, pozdrawiam...
Nie dajmy się tym malkontentom, którzy żałują nam tych wspaniałych doznań... ;)

ocenił(a) film na 10
Amanyar

Jeśli chcemy doczekać się równie ambitnej kontynuacji to będzie trzeba trochę poczekać. Film był kręcony 2 lata, więc nie wiem jak ciężko by musieli pracować, żeby zrobić porządny sequel. Pomijając ten fakt film na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci i nie wiem czy cokolwiek zdoła strącić go z mojej osobistej listy z pierwszego miejsca. Także wszystkich pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
Pete

ja jestem bardzo oczarowana tym filmem:) zauroczona...

ocenił(a) film na 10
Pete

Witajcie, mnie tak samo ja Was wszystkich tutaj ten film oczarował. Odkąd go obejrzałem (28.12) w IMAX'ie w Katowicach, do dzisiaj nie mogę przestać o nim myśleć. Początkowo myślałem, jutro mi przejdzie... a tu nic. Jak tylko jestem przy komputerze, szukam jakichś informacji na jego temat. Przyznam się bez bicia, że ściągnąłem nawet CAM'a, ale to nie to samo i chyba się wybiorę jeszcze raz do kina.

P.S. Z tego co czytam na tym forum i z własnych odczuć, zaczynam podejrzewać, czy w filmie nie było jakichś przekazów podprogowych :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Percepcja_podprogowa

ocenił(a) film na 8
Pete

Czytam wasze komentarze i od razu poprawia mi się humor. Mam podobne odczucia co do filmu.
Niektórzy narzekają, że fabuła jest średnia, a ja mówię, że jest idealna. Czy świat Pandory zasługuje na zbyt zawiłą fabułę, która odwracałaby naszą uwagę w trakcie projekcji? Nie sądzę.
Film zdziwił mnie też tym, że mimo ponad 2 godzin trwania, ogląda się go o niebo lepiej, niż niektóre filmy trwające 50% krócej... No i korci mnie od 5 dni, żeby znowu pójść do kina. Tym razem nie na 22 : 30 ( okulary trochę uwierały i było strasznie duszno/gorąco). Ale jak patrze w internecie to cały czas najlepsze miejsca zajęte.
Jak ktoś mnie złapie za post to podyskutuje dalej.

ocenił(a) film na 8
Codex

Film jest...magiczny. Trudno porównać go do jakiegokolwiek innego filmu.
Świat, który jest w nim przedstawiony...cóż, takie rzeczy widuje się tylko
w co po niektórych grach. Tutaj, dzięki nieskomplikowanej fabule można było
naprawdę POCZUĆ Pandorę. Szczerze miałam dosyć szarej, brudnej
Ziemi...Pandora zachwyca barwami, pięknem, a Na'vi to niezwykle urokliwi
ludzie.
Każdy, kto żałuję że "już się skończyło"...z wielu źródeł można wyczytać,
że Avatar będzie trylogią, a może nawet większą sagą ;] Mam nadzieję, że
Cameron postara się tak samo (może bardziej? - miło by było ;D) i nie
spieprzy. Mam szczerą nadzieję, że kontynuacje będą równie wspaniałe ;)
Szczęśliwego Nowego Roku ;P

ocenił(a) film na 7
pierutka

Cameron wydał na film 250mil dolarów , a może chodzi o całą sagę , albo trylogię,tylko nie chce tego ujawniać , i może za rok wyskoczy nam z kolejną częścią

ocenił(a) film na 10
Pete

Racja, Codex. Nie podłapałem, że LOTR-a nakręcili od razu. Z Avaterem może być trochę inaczej, choć wcale bym się nie zdziwił, jeżeli już by cosik mieli ;). W cholerę rzeczy mają już stworzonych, sam Cameron przyznał. Nie sądze, żeby prace nad sequelem trwały nie wiadomo ile - ale to fakt, dwa lata - rozsądne granice według mnie. Tymbardziej, że jest parcie na film. Jeżeli sam reżyser dalej ma zapał i chcę tworzyć, to nie sądze, aby tworzył owe dzieło bardzo długo. Jedyne co mnie martwi, to film jego autorstwa pod tytułem Battle Angel, zapowiedziany na rok 2011. Ciężko, chyba, że już go zrobił i za niedługi czas weźmie się za drugą cześć boskiego filmu Avatar. Oby... ;)

Idź do kina i nie żałuj, ja w niedziele wybieram się 3 raz - sądze, że już ostatni, tak mam w planach. Te wszystkie troski i bóle chcę puścić w niepamięć, choć i tak wiem, że wrócą... Na pewno...

Pozdrawiam.

Pete

Człowieku ty weś się czymś zjaraj i idź na ten film jeszcze raz. Jeżeli powiesz cokolwiek miłego o ''suchym kozim fiucie''.To zmień zdjęcie z Qunetinem Tarantino na jakiegoś little pony.
I mnijesza o to że ci się podobał ten gniot , może ty jakiś inny jesteś.Ale szok dosłownie ze ludzie mają tak wymieszane gusta filmowe.
Pozdrawia Cię Serdecznie.

Ps. Okulary 3D ? No k.... rewelacja! Chińczyk skleił ten plastik za ziarno ryżu, a są o wiele ciekawsze niż ten posrany film.

ocenił(a) film na 10
Sajkokendi

Hm... czy te słowa skierowane są w moją stronę? ;>

Amanyar

Nie :) Tylko i wyłącznie do założyciela tematu .