Proszę się tu wpisywać! W przeciwieństwie do setek innych tematów, w których toczą się boje na temat tego czy Avatar jest totalną porażką, czy arcydziełem, chciałbym prosić o nie dyskutowanie tutaj na te tematy. Proszę nie pisać dlaczego film się podobał lub nie podobał. Proszę nie rozdrabniać się w szczegółach czy zachwyciło Was 3D, czy gra aktorska. Proszę nie pisać tutaj o płytkości filmu, o impotencji Camerona, braku fabuły, zerowych wartościach.
Ten wątek jest dla osób, które czują to co ja. Jest to temat dla osób, które są OCZAROWANE FILMEM AVATAR. Widziałem już wiele wpisów od osób, które twierdzą że po zakończonym seansie czuły motyle w brzuchu charakterystyczne dla stanu zakochania. Wiele osób pisało, że od kilku dni wciąż myślą o Avatarze i nie mogą przestać. Widziałem wiele postów od ludzi, którzy przeżyli piękną przygodę i mają ochotę wracać do kina, żeby poczuć to raz jeszcze. To właśnie dla Was jest ten wątek. Wpisujcie się moi drodzy. Podzielcie się jeszcze raz swoimi POZYTYWNYMI EMOCJAMI.
Bardzo proszę osoby, którym film się nie podobał o niespamowanie! Macie od tego dzisiątki innych tematów.
Zależy skąd jesteś:P Jak gdzieś z Kato lub okolic to podaj termin, a będę:P Jak z innej części kraju no to może być problem... W każdym razie chętnie poznam każdego zagorzałego fana:)) Więc jak co to pisz: thrallandgrom@wp.pl
I see You:))
Specjalnie dla "Avatara" zarejestrowałam się w końcu na tym serwisie.
Przyłączam się do ogólnych "ahów i ohów". :D
Byłam na razie na filmie 2 razy, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Za każdym razem można bowiem odkryć coś nowego.
ja byłem 4 razy i modle sie aby nie wykasowali z kin w najblizszym czasie :D. Mam teraz zawalone wsztsko... terminy gonia ;/
Do połowy marca z pewnością film będzie jeszcze w kinach (przynajmniej w
IMAX'ie), więc możesz być w miarę spokojny. :P Ja mam za sobą zaledwie dwa
seanse (nigdy wcześniej nie byłem w kinie na tym samym filmie dwa razy!),
ale planuję się wybrać znów. Ale to jeszcze nic. Niektórzy zaliczyli już po
kilkanaście seansów. :D
Oczywiście dołączam do tego wątku.
Byłam na Avatarze 2x. Zachwyciło mnie mnóstwo rzeczy w tymn filmie.
I Pandora, i pomysł z avatarami, i fabuła ( nic to, że przewidywalna), i piękne postacie, i koncepcja "widzenia się i widzenia świata" oczami innych istot, i, i, i.... mogłabym wyliczać w nieskończoność!
Zaczarowany fim,
Zaczarowany świat Pandory,
Zaczarowani fani.
Zaczarowany Avatar!
Zaczarowanego wędrowania we śnie!
Hej!
Jestem jedną z oczarowanych!
Przesyłam pozytywne emocje.
I ten wierszyk na dzien dobry:
Ja Avatar
Chodzę we śnie
Ja- kaleki mały człowiek.
Odkrywam przed sobą życie
Rzeczywistość ze snem mieszam.
Nie chcę żyć już tak jak dziś
Wielki człowiek? mały człowiek?
Co jest prawda, a co fałsz?
Patrzę na cudowny świat
Chcę zanurzyć się w błękicie
Widzieć Ciebie i Twój Świat.
I zostawić gdzieś daleko
Całe moje stare życie.
Miłego dnia! Z Avatarem w tle! :-))
Goraco polecam tym którzy chcą się rozerwać. Dajcie się oczarować Avataraowi bo warto! Pięknie wyglądający i perfekcyjnie zrobiony film. Długo nie czułej takiej rozrywki w kinie. Wrażenie wspaniałe, dlatego 10/10 !
Nie zgadzam się ,że nie ma elementów fantasy w tym filmie. Przecież Neytiri dostała znak od Eywy jak chciała go zabić, Jake został wybrańcem. Cała scena z świętymi nasionami obsiadającymi Jake'a jest magiczna. Przecież to są ewidentnie motywy z gatunku fantasy. Skąd Eywa miała wiedzieć , że Jake ocali Navi i planetę?
Jestem pod wielkim wrażeniem zarówno tego świata, postaci, animacji i całego piękna. Co z tego ze historia prosta? Na film patrzę w kategorii pięknego obrazu, pod tym względem jest przepiękny.
10/10
Ja dołączam do tego wąskiego grona fanów oczarowanych filmem. Media mówią że film przypadł większości jednak czytając tutaj tematy doszedłem do wniosku że film podoba się dość wąskiej grupie z otwartymi umysłami, którzy nie zamykają się w jednym gatunku i nie dopuszaczają nic nowego. Tak dużo jadu na tym forum ze coś niesamowitego. Bardzo mało jest sensownej krytyki. Głównie na wierzchu leżą tematy z argumentacją bez żadnego pokrycia, nieraz wyssane z placa bądź oparte o niewiedze.
Boże, próbowałam walczyć z tą druga połową, przeciwną Avatarowi, ale nie da się. Po prostu się nie da im na siłę otworzyć oczu i serc na to piękno. Dobrze być wśród swoich, wśród fanów ;-)
Zdecydowanie podzielam Twoje zdanie i również próbowałam ;) Ale oni są jak dzieci, pewnych rzeczy nie wytłumaczysz.
Nie mogę wyjść z podziwu dla Camerona i pozostałych artystów! Film genialny i jakże piękny! Fabuła prześliczna, przesłanie ponadczasowe.
Film o szczęściu, o pięknie i harmonii natury oraz o tym co niszczy człowiek! Wspaniale i perfekcyjnie zrobione efekty specjalne. Prawdziwe mistrzostwo i majstersztyk! Do teraz jestem w szoku zarówno pod względem świata, tego klimatu. :)
Cameron to prawdziwy wizjoner, uwielbiam tego Pana. :)
Uwielbiam science-fiction i takie wspaniałe światy innych planet. Pierwszy raz w kinie doświadczyłem tylu emocji. :) Jake Sully wspaniała postać, którą rozumiem będąc kierowcą wózka. Sam bym chciał się tam przenieść na jego miejsce. :) Tak ciepła historia, że na ostatniej scenie kiedy Neytiri ratuje Jake'a nie mogłem powstrzymać się od łez. Coś niesamowitego! Ciągle myślę o tym filmie. Jak się cieszę że miałem szansę go obejrzeć, chociaż późno ale na szczęście w 3d. Prawdziwe dzieło w każdym calu: niesamowita pełna emocji i pozytywnego klimatu historia, przesłanie o ludzkiej głupocie, które tyle niszczy i te niesamowite efekty! Film bardzo pozytywnie nastraja i polecam każdemu! Dobrze, że tutaj jest tak duże forum, aby dzielić się szczęściem z tego filmu. Mam nadzieję że będę miał okazję obejrzeć jeszcze raz.
nie zwracać uwagi na pseudo krytyków, to zwykłe trolle chcące być zauważone. Dyskutować bez nich to niechciani znikną. :)
Byłem 2x i chyba na razie poprzestanę na tym .Powrót do realnego świata jest dla mnie koszmarny.
Witaj Kolego!
Też byłam 2x na Avatarze. 14.01. i 28.01.
W jakimś temacie pisałeś, że zachorowałeś na Avatara i nie wiesz jak sie wyleczyć?
Już mija prawie miesiąc od mojego drugiego razu, i nic mi nie mija! Chyba przeciwnie! Codziennie wchodze na forum. Po 1 razie nie wchodziłam wogóle. Nie wiedziałam nawet co to jest ten Filmweb!
A teraz!
Niektórzy tu mówią, że to jest przekaz podprogowy!
Na razie fascynacja trwa, zauroczenie, zafascynowanie.
Co ten czarodziej Cameron z nami wyprawia ?!
I see You! :-)
Ja byłem 3 razy. Prawdopodobnie pójdę jeszcze po raz 4. A co do filmu to według mnie jeden z lepszych jakie nakręcono w ostatnich latach. Brawo dla Pana Camerona za ten majstersztyk ! Pozdrawiam.
Film jest świetny! :) Ma dokładnie wszystko to czego oczekuję od tego typu filmów. Nie nastawiałam się na zbyt wiele kiedy szłam do kina, nawet nie widziałam zwiastuna. A kiedy wychodziłam to aż zastanawiałam się: "Czemu ja nie poszłam na niego od razu po premierze?!" :D
A ja widziałem zwiastun przed tym gniotem 2012 i pamiętam jak sobie pomyślałem, "kolejne efekciarskie nic z Hollywood" i poszedłem nastawiony tylko na efekty... Wyszedłem całkiem odmieniony... Nie będę się już powtarzał bo pisałem to już z 5 razy tutaj ale Avatar to najlepszy film jaki oglądałem pod względem emocji jakich ze mnie wykrzesał... BTW Byłem w IMAX 5 razy :)
Ja byłem cztery i póki co mam dosyć. Następny raz, jeżeli już, to tylko IMAX- w trójmieście nie ma :/
Witaj- Oczarowany!
Tak tu cicho jakoś! :)
A może wielbiciele poszli poraz kolejny do kina?
''No bo Avatar miał świetne efekty, niestety żadnej fabuły i prościutkie przesłanie.''
Żadnej fabuły? Fabuła była przez cały film. W dużym stopniu wtórna i prosta lecz bardzo spójna historia bez zbędnych scen (wszystko było budowane w jedną historię i nie było scen nic nie znaczących dla historii).
''przesłanie i fabuła - obraża mój poziom inteligencji.''
Po raz kolejny widzę takie stwierdzenie. W jaki sposób jesteś to Cię obraża i Twoją inteligencję? Czym w takim razie jest 2012 i 90% produkcji naszpikowanych efektami specjalnymi? To jest taki typ filmu. Po raz enty powtarzam to nie kino ambitne lecz rozrywkowe.
''W tej konfrontacji nawet te krótkometrażowe filmiki mają większe przesłanie do odbiorcy i wyglądają jak prawdziwe dzieła sztuki.''
Czy proste przesłanie jest złe? Twierdzenie że jest płytkie, pozbawione inteligencji to tak jakby powiedzieć że szacunek do istot żywych, harmonia natury, potępienie polityki imperialnej, niszczenia innych kultur jest czymś płytkim co obraża poziom inteligencji?
Między czymś płytkim, nieinteligentnym a prostym lecz wartościowym nie możemy stawiać znaku równosci.
Łowca Androidów też został przez wielu krytyków uznany za płytki w momencie premiery, co się zmieniło i po 10 latach ci ludzie uznali go za wartościowy.
Avatar to piękny film jeśli inni tego nie widzą oznacza, że są ślepi, nie tzrreba się przejmować wypowiedziami typu" ten film to gniot" oni poprostu nas nie rozumieją
Przewspaniały epicki i baśniowy film:
-do obejrzenia dla dosłownie każdego;
-z pięknymi wartościami;
-wspaniałe efekty wizualne, dźwiękowe i zdjęcia;
-zapierające dech w piersiach sceny np. lat na Ikranach pary kochanków;
-łza pod okiem.
Można wymieniać i wymieniać. Moja ocena to 10/10 i zdania nie zmienię. Nie interesuje mnie nagonka że film ma prostą fabułę. Zarzuty że jest płytki piszą chyba ludzie dla których wartości tam pokazane takie jak miłość, szacunek, potępienie wojny, kolonializmu, harmonia natury się nie liczą.
Dla mnie film ma po prostu dusze, urzeka i wciąga. Chce się patrzeć ze względu na piękno.
Widziałem wiele razy porównywanie do ojca Chrzestnego który rzekomo jest lepszy. Ze strony fanów OC Avatar jest mocno atakowany. Tylko ze co OC ma oprócz ciekawego scenariusza i gry aktorskiej? Dla mnie nic. Nie przekazuje żadnych pozytywnych wartości. Opowiada o grupce facetów którzy stworzyli mafię i o ich honorze. Taki honor dla mnie się nie liczy, gdy ktoś woli oddać życie za mafijne interesy wielkiej rodziny, gdyż chodzi tam wyłącznie o pieniądze. Nie ma nic wartościowego w tym, że głupcy są w stanie oddać życie za to by Corleone dobrze się powodziło, żyli dostatnio i prowadzili mafijny interes.
Avatar to coś innego, prosty a jakże piękny. pokazuje nam harmonię i piękno świata, które powinniśmy dostrzec na Ziemi. Dość już tej niepotrzebnej przemocy i ambicji która innych kosztuje życie.
A proszę bardzo:
ten napisałam w temacie- Jake Sully jest seksowny.
Jake wędrujący we śnie
Do Neytiri:
Jak dobrze- widzieć
Twój Świat Twoimi oczami
Jak dobrze- słyszeć go
Twoimi uszami
Jak dobrze-patrzeć
Na to samo niebo
i te same gwiazdy
Jak dobrze- widzieć i czuć
Twoim sercem- bijącym
przy moim.
Jesteś!
To mi wystarczy!
Pozwól patrzeć
W błękit nieba
Odbity w twoich oczach
Pozwól cieszyć się Tobą
Po prostu- BĄDŹ
I see You !
I jeszcze do poprzedniego:
I see You!
Widzieć dzisiaj- naucz mnie!
Patrzeć na świat- Twoim wzrokiem.
A poczuć go- sercem Twym!
Patrzeć w Ciebie, poczuć Ciebie.
Poprzez Ciebie- Życie moje
I see You!
Z pozdrowieniami dla Dżiksona!
Fanowi- Fanka :)
Byłem 2 razy, niewykluczone że będę i 3- w tym temacie nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego ;) . Pozdrawiam.
Witaj Larry- Oczarowany!
Tuś mi Brat!
Ja zakochałam się w Avatarze! Od pierwszego wejrzenia!
Pozdrawiam serdecznie!
Przede wszystkim magia otoczenia, jaka została stworzona przez Artystów (przez duże A) grafików. Znakomicie ułożona historia i niebanalne przedstawienie obcego/naszego świata, szczegóły dopracowane do granic możliwości. Trójwymiarowa projekcja - realistyczna, to co widzimy na co dzień, ale... nie dostrzegamy.
Emocje są proste, ale silne, takie najbardziej nas poruszają. Psychologiczne dywagacje dystansują nas od rzeczywistości, a jasne podzielenie dobra i zła - daje możliwość przeżywania tego, co bohaterowie filmu.
W filmie jest duża ilość pobocznych wątków, nad którymi każdy widz powinien się zastanowić (nie zdradzę gdzie, to zadanie indywidualne dla każdego).
Zawsze byłem za naturą i często starałem się uczestniczyć w akcjach typu sadzenie lasów, sprzątanie (niewyobrażalne, jak ludzie potrafią śmiecić - bo tak ciężko jest puszkę, butelkę czy cokolwiek zanieść do śmietnika), pomaganie zwierzakom. Więc dla mnie to jest taka dodatkowa motywacja, że jednak warto było poświęcać się.
Ja np.dostrzegłem mały wątek zazdrości - Norm zazdrości Jakowi że bez przygotowania jest bardziej popularny i na'vi go wybrali. Norm przeszedł szkolenie i nauczył się języka. Spostrzegawszy zoabczą ten wątek :)
Nie trudno się domyślić, co Norm wtedy czuł i widać to wyraźnie w jednym
ujęciu. 5 lat uczył się języka, przechodził szkolenia, tyle się napracował,
a tu przychodzi jakiś marine, który jedynym badaniem jakim mógł się
pochwalić to grzebanie w martwej żabie, nagle staje się najważniejszą osobą
w programie Avatar. Też bym się wściekł. :P Ale później, jak Norm poznał
Jake'a... to nawet się polubili. :)
Może ten wątek będzie bardziej zarysowany w reżyserskiej bo tutaj tylko spostrzegawczy wychwycili :)
O ile się nie mylę to można to zauważyć kiedy Grace mówi o Jake'u innym ludziom z ekipy w stołówce, że nie może uwierzyć, że Omaticaya go wybrali ;)
Swoją drogą uwielbiam fragment gdzie Grace mówi, że ostatnie co widzieli to jego dupa znikająca w chaszczach i biegnącego za nim Thanatora xD
Avatar to nie tylko piękna historia o tym jak miłość potrafi przełamać wszelkie bariery,
opowieść o harmonii z naturą.
Avatar to film który ukazuje nam rzeczywistość w jakiej żyjmy i historię ludzkości. Ten bajkowy
świat, efekty specjale to tylko piękna rama lustra w którym możemy się przejrzeć jako ludzie.
Odniesienie do naszej historii - zagłady Indian, Aborygenów, plemion afrykańskich i wielu innych
ludów spowodowane rządzą władzy i pieniędzy. Odrzucenie wartości duchowych, "zabijanie Ziemi"
dla uzyskania czego?...dla "jeans'ów", dla "coca coli", dla betonowych obrzydliwych miast, dla
zatrutego powietrza, wody, gleby, jedzenia, dla pracy która staje się ważniejsza niż rodzina????
Straciliśmy to co posiadały te "prymitywne ludy" to co widzimy na Pandorze... może nie mieli
zbyt wiele materialnych rzeczy ale mieli szczęście, spokój, wolność, kontakt z nieskażoną
naturą. Za to popatrzcie ile ludzi co roku w krajach uprzemysłowionych popełnia samobójstwo, ile
choruje na depresje, czy też choruje i umiera z powodu skażonego środowiska. Ludzie są zagubieni
i zmęczeni. Dlaczego? Bo ci którzy niszczyli niegdyś "prymitywne" ludy teraz ogłupiają ludzi i
wmawiają im że takie życie jakie wiodą to sukces. Avatar przedstawia ich jako korporacje, ludzie
u władzy, którzy jedyne czego pragną to więcej pieniędzy i więcej władzy.
Ludzie u władzy - korporacje w naszej rzeczywistości już nie wykorzystują wojska czy najemników
w takim stopniu jak kiedyś, teraz wystarcza im odpowiedni system gospodarczy na świecie i
propaganda rozsiewana w mediach aby zmienić nasze myślenie oraz doprowadzić do tego by miliardy
ludzi głodowało i umierało na choroby wynikające z ubóstwa oraz żeby 80% ludzi świata było
niewolnikami 20%. Wszyscy prowadzimy życie jakie nam podyktowali ci u władzy i wielu nie zdaje
sobie z tego sprawy. Gdybyśmy chcieli z tym walczyć skończylibyśmy pewnie jak Indianie.
Avatar to piękna opowieść jak dobro zwycięża, jak miłość zwycięża, opowieść o kontakcie z naturą
jaki sami utraciliśmy ale również dzięki swej wyjątkowej oprawie film oddziałuje mocniej na
nasze zmysły i uczucia (a przynajmniej na te wrażliwsze osoby), możemy wczuć się w sytuację
Indian, Aborygenów i innych skrzywdzonych ludzi oraz zastanowić się czy sami nie popieramy w
jakiś sposób tych którzy niszczą, czy nie jesteśmy odpowiedzialni za zło?...