Panowie założyli już kilka wątków zachywcając się Neytiri, jaka to ona nie cudowna, piękna, dzielna itp itd...natomiast nie zauważyłam takiegoż zachwytu wśród pań w stosunku do avatara Jaka (dzięki Bogu i partii. Czy z panami wszystko w porządku? Bo nie daj Boże w następnym sezonie trzeba będzie na niebiesko się malować:P
Pozdrawiam:)
PS. wiadome, że kobiety wolą PRAWDZIWYCH mężczyzn (jack) niż avatary:)
patrzysz na to typowym męskim okiem. Ja jako kobieta chciałabym właśnie zobaczyć Jake i Neytiri no i małego Navi jako szczęśliwą rodzinę. Masz racje pewno byłoby to troszkę przesłodzone, ale może dałoby się tym tak pokierować by efektu przesłodzenia uniknąć ;-)Cameron jest wielki dałby radę ;-)
Niestety zbyt wielu takich przesłodzonych filmów się kiedyś naoglądałem i teraz na samą myśl już jestem nieco zemdlony, aczkolwiek jeżeli taka druga część by wyszła, to wybiorę się na nią bez wahania.
Taki off-top:
Avatar jest genialnym filmem, ale pomyślcie sobie, czego ten Cameron musiał się nałykać, żeby wymyślić sobie historię o niebieskich ludziach ze szkieletem wzbogacanym włóknem szklanym, którzy mieszkają na drzewach i posługują się łukiem? Nieco abstrakcyjny pomysł... Ale wracając do łykania. Ja też chcę się czegoś takiego nałykać!!
Neytiri owszem jest piekna i zjawiskowa ale w postaci Zoe Saldana, a nie jej avatara ;)
To również jak już mówiłem, zależy tylko i wyłącznie od gustu. I pozwolę sobie sprostować, że Neytiri nie miała avatara, tylko urodziła się Na'vi. Avatary były hodowane, aby człowiek mógł się w Na'vi wcielić i pozyskać zaufanie plemienia.
co do drugiej części... mogłoby takie przesłodzone być pierwsze 10minut, później ludzie porywają małe dziecko (albo zrobić scenę jak się rodzi, później walnąć napis: 13lat później...) a jake musi go odnaleźć, zniszczyć bad guy'a (albo gdyby ich syn miał te 14-15 lat to wtedy on ratuje jak'a przed bad guy'em w ostatnim momencie*) i żyć w spokoju do 3 części...
* neytiri miała chyba 18 lat jeśli się nie mylę (na pewno miała tak wyglądać...) a jakbym miał strzelać to strzeliłbym tak około 25... na'vi chyba po prostu szybciej dorastaja... (w sensie psychicznym, ale między 13 a 16 lat u ludzi jest powalająca różnica) ale można by zrobić że jest jakiś inny klan na'vi gdzie w czasie wojny - już w 2 częsci avatara - poległ wódz/król i jest księżniczka, w której zakochuje się syn jake'a - może danny? albo alex xD - i oczywiście on zaczyna rządzić tamtym klanem, a jake sobie rządzi w spokoju na'vi z klanu omaticaya....
No i niestety stało się to, co przewidziałem że stać się może.
Znowu wkręcono mnie w występ w konkursie talentów i na dniach otwartych szkoły. Poza tym zapowiedziano kilka poważnych sprawdzianów, a co za tym idzie z wielkim żalem ściskającym serce, zmuszony jestem poinformować, iż w najbliższym czasie na forum zabraknie mojej obecności. :-(
Mam wyrecytować pewien wiersz i powiedzieć prozę. Co prawda już te teksty raz prezentowałem na konkursie recytatorskim, ale zupełnie wyleciały mi z głowy w natłoku informacji przekazywanych nam na lekcjach. Ale cóż, talent jest zarówno błogosławieństwem i przekleństwem. Zależy to od tego, jak się go wykorzysta...
No prosze:) a co to za wiersz? I proza rozumiem fragment jakiegoś opowiadania?:)
Wiersz Gałczyńskiego pt "Dwaj plotkarze", a proza to fragment pierwszej części siedmiotomowej serii "Mroczna Wieża" autorstwa Stephena Kinga. Aktualnie czytam siódmą, ale z braku warunków (niedawne przemeblowanie i brak lampki nad łóżkiem) idzie mi to jak przysłowiowa krew z nosa.
Co do opowiadań to nieskromnie powiem, że sam kiedyś jakieś skrobałem, ale większość z nich odeszła przez naciśnięcie klawisza "delete".
Aktualnie myślę nad tym czy nie skrobnąć by tu czegoś xD
(Nie wiem, co się stało z poprzednią wersją tego posta, ale cóż xD)
Więc wiersz jest autorstwa Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego a tytuł nosi "Dwaj plotkarze", podczas gdy proza jest fragmentem pierwszej księgi serii "Mroczna Wieża", autorstwa Stephena Kinga.
Cze Monia :)
Wczoraj obejrzałem "Miasto Ślepców" i porównywanie głównej bohaterki do Neytiri jako wzorca kobiecości jest zupełnie nietrafione.
Przeciez to była kura domowa, słuchająca na siłę opowieści męża o skomplikowanych chorobach i nic z tego nie rozumiała - ale wchodziła w temat, bo z mężem o niczym innym nie mogła porozmawiać. Udawała ślepą, bo czuła się zupełnie bezradnie wobec perspektywy życia samej - zrobiła to po prostu ze strachu. Wybaczyła mężowi zdradę, bo on musiał sobie polepszyć humor zepsuty tym, że nie umiał poradzić sobie z problemami - był żałosny, a ona również stała się przez to żałosna. Jako jedyna widząca zamiast rozwiązać skutecznie problem z rządzeniem przez oddział III pozwalała, aby działy się rzeczy typu wyzysk seksualny. Jednym słowem ja bym sie od takiej trzymał z daleka.
Zresztą cały film mi się nie podobał. Rzeczywistość wykreowana z nim była tak absurdalna, że budziło to mój niesmak. Logicznie film był niespójny, a takich nieznoszę.
Cze, cze:)
Ufff...ale byłeś dla niej srogi:) Ponoć w filmie jej postać jest znacznie zniekszatłcona, dlatego zmaówiłam już książkę. Jakieś dwa dni po obejrzeniu filmu zastanaiwałm sie co nią kierowało i jak ja bym się zachowala na jej miejscu. I powiem szczerze nie rozumiem:( Myslałam że może dlatego, że nie byłabm zdolna postępowac tak jak ona. Ae widze, ze odczucia większości są takie, iz postępowanie bohaterki jest niezrosumiała. Dlatego będe tego wyjasnienia szukac w książce.
A mówiąc o poświęceniu miałam na myśli jej pierwszą decyzje, ze nie opuści męża w nieszczęściu czy bła się życia samej? Nie sądzę. I nie zgodzę się, ze ze strachu udawała ślepą - przynajmniej na początku. jest taka scena, w której mówi, z ema dośc , ale mąż ją powtrzymuje przed powiedzeniem prawdy. Czym on sie kierował nie wiem:(
Poza tym najciekawsza w tym fimie i tak postać tego starszego Murzyna (Danny Gover), który w świecie ślepców miał szansę na uczucie modej i pięknej dziewczyny, natomiast odzywskanie wzroku znów go skazywało na margines.
Ja ten film ogladlam w towarzystwie dwóch mężczyzn (własnego i cudzego) i wbił ich w fotel.
Ufff....alem się naprodukowała...WItam serdecznie:)
chyba za trudne tematy zarzuciliśmy, bo cisza jak makiem zasiał :)
jak się flirtuje to rozmowa się klei :)
No jak sobie przypomnec Glovera to w sumie ten wątek to najlepszy w filmie był. Szkoda że cały film nie był na nim oparty. Zakończenie też nie bylo złe. Ale właśnie przez łówną bohaterkę zraziłem się do tego filmu.
Neytiri może i wzorcem kobiecości, ale jak bym chciał jeszcze zobaczyć tą czerwoną dziewczynę ze klanu śródziemia. :)
Dzień dobry Szanownemu Państwu:)
Widzę, że jak Was nie pilnować to lenistwo ogarnia i wątek się nie kręci:)
Zatem zachęcam do pisania o filmie, no i niech Ci sprocket73 będzie poflirtowania, byle z umiarem:)
Miłego dnia Państwu życzę.
Pytanie na dziś: ile gatunków zwierząt naliczyliście w filmie?:)
co za pierdoły prowadzic jakis bezdomny dziennik. idzcie dzieci neo na dwor a nie calymi dniami przed kompem
Chętnie poszedłbym pobiegać po śniegu, ale szef nie pozwala opuszczać miejsca pracy.
A powiedz mi, co Cię zmotywowało do zabrania głosu w tym temacie ?
co za bezsens czytać to, czego się nie lubi....naprawdę nie masz lepszych zajęć?
Tak na szybko to 9 gatunków, licząc tylko te, które coś tam robiły konkretnego, a nie tylko mignęły jako tło. Wczoraj znów sobie oglądałem w domu obszerne fragmenty filmu. Ze zwierzęcych scen najbardziej podoba mi się jak przechodzą po wąskiej półce skalnej i pokazuje się siedlisko Ikarianów.
Flirtować będziemy ze sobą ? Bo mam wrażenie że nasz "związek" nie jest już taki świeży jak tydzień temu. Flirtuje się najfajniej z nieznajomą :)
Hmmm...gdzieś w którymś poście w innym wątku ktoś pisał o rybach...kurcze ja nie widziałm żadnych:( Ktoś znów w innym wątku zauważył podobieństwa ewolucyjne między gatunkami tj. dwie pary oczu, 3 pary kończyn itp...to dopiero dopracowanie filmu. A mnie ze zwierzątek najbardziej podobały się te ostro-fioletowe latające równolegle z helikopterem (pierwsza wyprawa)
Rozumiem, że po obejrzeniu "Miasta ślepców" musiałeś odreagować brzydotę tego obrazu. Ja wczoraj oglądałam teledysk Leony Lewis "I see you" z zajawkami filmowymi...i powiem, ze piosenka tylko na tym zyskała.
Nie no proszę Cię...flirt z Tobą po tygodniu znajomości...tym bardziej, ze zarzuciłeś mi na początku, że chłopa w necie szukam:P
Nie...to jakieś nieodpowiednie chyba jest:)))
Ale problem jest taki, ze topik wątku raczej panów niż panie tu
przyciąga. Więc bądź czujny:)
Ja mam szefową, ale tez wychodizć nie pozwala:(
O rybach to było w wątku, w którym pisali jakie sceny wycięli - i ryby właśnie wycięli i jakieś polowanie na coś dużego.
Podobieństwa między gatunkami - też to czytałem. I zgadza się, że podwójne przednie kończyny to cecha charakterystyczna wielu gatunków. Ktoś zarzucał, ze skoro navi nie mieli 2 par rąk to błąd w filmie - moim zdaniem bzdura, ludzie nie mają ogona, a inne ssaki mają i nie jest to żaden błąd ewolucji.
Fioletowe ptaki to pierwsze zwierzaki pokazywane w filmie, a scena z helikopterem jest pierwszą przyrodniczą, pewnie dlatego doznałaś szoku estetycznego i Ci się utrwaliło :)
Piosenka "I see you" jest fajna, też widziałem teledysk... ale nie wróżę jej kariery "Titanica" - to był jednak mega-hit.
Jeżeli o flirtowanie chodzi... na razie nie ma tu nikogo innego, więc jesteśmy na siebie skazani. Jak będziesz mnie unikać to zapadnie milczenie...
A propos ewolucji człowieka to chyba my w swoim organiźmie mamy 13 czy 14 narządów szczątkowych, które odziedziczyliśmy po przodkach różnych a do niczego nam one...min. szczątkowa kość ogonowa...jak po drzewach nie latamy, to na ogon pomagający utrzymać równowagę na nic chyba:)
Co do małych ptaków (bo Ty widzę wolisz większe :P) to uwielbiam fiolet i pewnie dlatego. A co do szoku estetycznego...z innych wątków wynika, że jego wielkość jest uzalezniona od rodzaju kina, w którym film się ogląda. Ja mam w swoim miałym prowincjonalnym miasteczku kino Helios. Widziałam wersję 2d(bez sensu w tym przypadku) i 3D...no i te efekty - jak były bardzo szybkie sceny (np. pościg Jake'a przez potwora)to ja nic nie widziałam...sądzisz, ze ślepnę na stare lata? Mimo wszystko uważam, ze trochę za wcześnie, więc moze z tym kinem coś nie tak:(
Jeśli o szoku estetyczny moma to ja go przeżyłam w scenie "świecącej nocy na Pandorze" czyli nieco później.
Unikac nie będę, tylko zeby potem nic o molestowaniu nie było:P:)))
"uwielbiam fiolet"
Ha! Ja pod choinkę podarowałem Ukochanej komplet fioletowej biżuterii (kolczyki i wisiorek). Ucieszyła się, bo też lubi fiolet :) Ja wolę czerwień.
Co do kina, to widziałem w wielu miejscach że na Heliosa ludzie marudzili. Jak byłem w IMAXIE to też jak był pościg Jakea to mało co widziałem, natomiast w CinemaCity Digital 3D widziałem już wszyściutko. Ktoś gdzieś pisał, że w technologii Digital 3D jest odświeżanie 60 Hz, a w IMAX mniejsze i stąd te różnice.
Jeżeli o prolemury chodzi to ktoś zauważył, ze mają ręce zrośnięte do połowy (czyli do łokci). Zgadza się. Ogniwo pośrednie w ewolucji by pasowało.
OK, zaczynaj molestować. Jak posuniesz się za daleko to będę Cię powstrzymywać :)
Jakbym w domu obwieściła, że jadę do np. Warszawy na odświeżanie 60 Hz, to juz pewnie bym zarobiła eksmisję z domu:)I tak już mnie traktują jak lekką idiotkę:) Nawet moje dzieci, jak widzą obrazek związany z "Avatarem" mówią: "o...znowu film mamy":) Żałuję, ze jak dorosną nie zobaczą tego filmu w kinach.
"Ja wolę czerwień"
To mogę Ci pożyczyć moje pantofelki:P
Pościg Jake'a w wersji 2D wyglądał prawie jak jakaś marna gierka komputerowa, więc się nie dziwię ludziom, którzy nie widzieli wersji 3D (nawet w Heliosie), że nie ogarnęła ich magia Pandory.
Ej, pominęłaś całkowicie molestowanie... nie oszukuj :)
Nie masz nigdzie bliżej Cinema-City ? Przecież to jest w każdym markecie jako dostawka rozrywkowa. Albo wymyśl inny powód, aby jechać tam gdzie jest kino i iść na film "przy okazji".
Ja już wymyśliłem 2 takie wybiegi. Pierwszy (już pisałem) żeby zabrać siostrę, ale siostra coś nie chce. Natomiast drugi jest bardziej skomplikowany - zrobiłem dygresję, że buty mi się zużyły. Ukochana od razu podchwyciła, że "no to jedziemy na zakupy", a wiadomo, że największy wybór jest w Silesi, a tam jest kino... tylko jak jej powiedzieć, że pozwolę jej kupić dla mnie buty, pod warunkiem że pójdziemy trzeci raz na film - tego jeszcze nie wiem.
Pantofli nie używam. Co masz jeszcze innego czerwonego ?
I ile masz dzieci ?
"Ej, pominęłaś całkowicie molestowanie... nie oszukuj :)"
Działam ostrożnie żeby z nadmiaru emocji coś Ci się nie stało:P
"Nie masz nigdzie bliżej Cinema-City ?"
Nie masz:( I tak sytuacja jest lepiej opanowana, bo mamy Helios od jakiegoś roku, a wcześniej przez prawie 5 lat nie było żadnego kina w mieście, prócz jakiś małych salek w domu kultury itp.
Z zakupami żeś nieźle wykombinował, ale zabierz Ją najpierw do jakiegoś eksluzywnego butiku, albo zostaw kartę i powiedz, ze chyba w domu zostało "żezako na gazie":P i musisz sprawdzić:)
U mnie z zakupami nie przejdzie, bo nie znoszę chodzenia po sklepach:)
"ale siostra coś nie chce"
o-my-God..niepanimaju niestety:)
"Co masz jeszcze innego czerwonego ? "
spójrz na avik:P
"I ile masz dzieci ?"
Wszystkie dzieci naszę są:) Ale własnych sztuk dwie.
Szkoda ze pantofli nie używasz moglibyśmy się w Kopciuszka pobawić;)
Ale wielowątkowa się zrobiła rozmowa...
"Działam ostrożnie żeby z nadmiaru emocji coś Ci się nie stało:P"
Spokojnie możesz tak o 2-3 poziomy ostrzej, na razie emocje zupełnie spokojne.
"a wcześniej przez prawie 5 lat nie było żadnego kina w mieście, prócz jakiś małych salek w domu kultury itp."
w moim 100-tysięcznym mieście nie ma żadnego kina... ale w promieniu 30 km są 4 z 3D - zalety aglomeracji śląskiej :)
Z zakupami żeś nieźle wykombinował, ale zabierz Ją najpierw do jakiegoś eksluzywnego butiku"
Ale ona ma buty nówki i nie potrzebuje kolejnych - to rozsądna kobieta.
"albo zostaw kartę i powiedz, ze chyba w domu zostało "żezako na gazie"
nie mamy gazu - pomysł odpada
"U mnie z zakupami nie przejdzie, bo nie znoszę chodzenia po sklepach:)"
tym lepiej, precież i tak nie będziesz chodzić po sklepie, tylko siedzieć w kinie :)
""ale siostra coś nie chce"
o-my-God..niepanimaju niestety:)"
uważa się za bardzo oryginalną, więc jak tłumy coś lubią, to ona woli trzymać się z daleka... nie wie co traci bidulka, jestem pewny że by się jej podobało
""Co masz jeszcze innego czerwonego ? "
spójrz na avik:P"
to już wiedziałem wczesniej, nie liczy się - dawaj kolejny przykład
"...własnych sztuk dwie."
ja mam 2 psy, a nawet 3
"Szkoda ze pantofli nie używasz moglibyśmy się w Kopciuszka pobawić;)"
no ale przecież nie kazałabyś mi robić za Kopciuszka ??? jak już to za jakiegoś króla, księcia w ostateczności rycerza...
"Ale wielowątkowa się zrobiła rozmowa... "
I to na forum filmowym:) Jak nic po południu jakiś nawiedzony nas opierniczy za prywatę:)
Ja mam najbliżej Warszawę, której nie znoszę. Ale niedługo znów pewnie wyruszę w delegację więc może z noclegiem wtedy kino na mur beton:)
"Ale ona ma buty nówki i nie potrzebuje kolejnych - to rozsądna kobieta. "
Czy kobiety robią zakupy tylko z rozsądku?:)
"jak już to za jakiegoś króla, księcia w ostateczności rycerza..."
Tak....przecież u Navi równuprawnienie jest. Raz ja była bym Kopciuszkiem raz Ty:)
"dawaj kolejny przykład "
Czerowne oczy od gapienia się w monitor mogą być?:)
"Spokojnie możesz tak o 2-3 poziomy ostrzej, na razie emocje zupełnie spokojne"
To co z tą fotką?:):P
też nie znoszę Warszawy i jam mam tam jechać na delegację to rzygam...
ponieważ wypłynął temat fotki, to zgodnie z umową poniżej link do mojej (pamiętaj że lubię czerwony kolor):
http://picasaweb.google.pl/sprocket1973/TatryWListopadzie2008#526821029715744288 2
a w następnej wiadomości od Ciebie spodziewam się linku do Twojej :)))
ale wpadłaś!!! :D
Uwerzysz jak powiem, że nie dysponuję żadną swoją fotką? Poważnie:) Nie jestem zalogowana na żadnym portalu społecznościowym, nie mam nic w laptopie... I co ja teraz zrobię?:)Mogę nie oglądac Twojej:P
Tak, to uczciwe postawienie sprawy - nie będziesz oglądać mojej i wszystko będzie OK :))))))
p.s.
nie wierzę, że nie weszłaś w link... hihihi
A coś Ty taki niewierzący hę?:) W ogóle zaksoczyłeś mnie:)Ja nie mam takiej śmiałości, zwłaszcza do mężczyzn, żeby się tak na widok publiczny wystawiać:)Ale jakbym nabyła swoją i jeszcze będziemy się znali to się odwdzięczę. Słowo:)
No i w związku z tym, że ja prawie w urzędzie skarbowym pracuję to zaraz kończe nadawanie. Pilnuj tutaj porządku - żeby nie było mianuję Cię królem:)
Przyszo mi do głowy, że mam gdzieś blisko Łódź z dobrymi kinami, ale jej też nie znoszę;)Taka zaściankowa raczej jestem:)
Pozdrawiam:)
wiesz... moje foki wystawione są na publiczny widok i tak, więc nie mam żadnych oporów, żeby linka wkleić tutaj
poza tym lubię je... piękna jest nasza planeta również (nie tylko Pandora)
ja też dzisiaj znikam o 15:00 zwalniam się wcześniej bo czarny w sutannie przychodzi po kasę, liczę że może powie coś mądrego... ale pewnie jak co roku się rozczaruję
podobno IMAX łódź, jedyny cyfrowy IMAX w polsce jest najlepszy do Avatara
albo gorsze, wszystko zależy od indywidualnych odczuć. W Heliosie 3d było, obraz był i się nie rozmywał, dźwięk był, Jake i Neytiri byli, czego mam więcej chcieć?
pewnie zależy to od danego kina - inny będzie IMAX Katowice inny IMAX Kraków
i od indywidualnych odczuć na pewno też, jednego w IMAXie rozboli głowa innego w Cinema
dlatego chyba nie ma najlepszego kina dla wszystkich
Hehe a najśmieszniejsze jest to że, te malpki podobne do lemorów zaraz na poczatku, jak pierwszy raz sa w dżungli to podobno jest to biologiczny prekursor Na'vi xD. Nie ma to jak ewolucja ;p
A powiedz, jak patrzysz na żabę to domyślasz się, ze po niej odziedziczyłęś zdolnośc do akomodacji?:)
Choć panie wola prawdziwych mężczyzn to ja mimo to wolałabym jednak wyglądać jak Neytiri;P I tez się nią zachwycałam. Bo mi się podobała;P także widocznie była lepiej zrobiona niż JakeSully;P Albo chodzi o to, że faceci wolą wysokie, smukły, w skąpym ubranku...a że niebieskie to finezyjny dodatek;P
Hehe, jeśli o kolory chodzi, to ikt mnie nie pobije. Mój pradziad był Polakiem, ale jeździł po Świecie, zawitał na madagaskarze, w sumie mu się tam dobrze żyło, potem na krótko pojechał do USA, tam spłodził mojego innego pradziada z indianką, miał wiele kobiet i chyba na całym Świecie zostawił swoje geny, ale Indankę(Apaczkę) kochał na prawdę kiedy zginęła, kazał przywieźć swojego syna na Madagaskar na który wrócił. Kiedy mój pradziad podrósł, ożenił się z Murzynką. Spłodził mojego dziadka, który jakoś nie chciał murzynki i był zafascynowany indiańskim pochodzeniem Ojca, więc znalazł sobie w USA Indiankę(podobno była potomkinią Apaczów, ale to nie jest pewne), Spłodzili moją Mamę, a ona znalazła sobie Polaka i tak jestem w Polsce. Ale kilka lat mieszkałem na Madagaskarze.
Chciałbym znaleźć innych potomków mojego XIXw. wielkiego przodka, ale to może być trudne. Złamał wiele serc:-)