Panowie założyli już kilka wątków zachywcając się Neytiri, jaka to ona nie cudowna, piękna, dzielna itp itd...natomiast nie zauważyłam takiegoż zachwytu wśród pań w stosunku do avatara Jaka (dzięki Bogu i partii. Czy z panami wszystko w porządku? Bo nie daj Boże w następnym sezonie trzeba będzie na niebiesko się malować:P
Pozdrawiam:)
PS. wiadome, że kobiety wolą PRAWDZIWYCH mężczyzn (jack) niż avatary:)
Jest taka lektura szkolna pt. "Nad Niemnem" (polecam!). Tam niejaka Jadwiga, chcąc się przypodobać Janowi i oderwać go od Neytiri, przepraszam, Justyny, nałożyła na siebie kupę tapety i innych pozłot. Uwagę na to zwróciły jedynie inne obecne dziewczyny... adresat tego nie zauważył. Tamta Justyna to też była kobieta samodzielna, niezależna i z wartościami.
z wartościami owszem prawda, ale samodzielna i niezależna to nie bardzo, bo z amały posag oddany w administrację Benedyktowi wraz z ojcem cieszyła się możliwością zamieszkiwania w Korczynie i czerpania z jego dóbr wszelkich...:))
No, ale rzuciła to wszystko, ba: rzuciła też perspektywę życia z milionerem, który, ćpając morfinę, za długo by nie pożył i odziedziczyłaby szybciutko cały majątek. Wolała życie z kimś kogo kocha i ze swoimi wartościami, niż bycie tzw. wielka panią. Od czasu, jak dostałem dwóję za nieprzeczytanie tegoż na czas (a potem, po przebiciu się przez nudne opisy balu w Korczynie - przeczytaniu reszty jak leci jednym tchem) jestem "fanem" Justyny, która tak mi się jakos z Neytiri kojarzy, choc i czasy nie te, i planeta nie ta.
"Nad Niemnem" to jedna z moich ulubionych książek:))) i Justyna to jak najbardziej pozytywna postać (oczywiście dzięki jej przemianie wewnętrznej autorka miałą okazję pokazać całe spektrum panujących wtedy stosunków miedzyludzkich). Podobną postacią z lektur jest Jagienka z "Krzyżaków"...ta to nawet pośladkami orzechy gniotła:))))
Teraz wysmażę Ci elaborat, Ewo Moniko. Wybacz, jeśli zaśniesz w połowie. ;)
1. Nigdy nie lubiłam Justyny, nie rozumiałam jak mogła wybrać tego Jaśka jak miała na podorędziu ekscytującego poetę. Wyobraź sobie potem ich zycie za 20 lat: siedzą w deszczowe jesienne popołudnie, Justyna czyta jakiś tom wierszy Baudelaire'a dajmy na to i pyta Jasia:
- Kurczaczku, podziel się ze mną swoimi przemyśleniami...
A Jasio na to:
- Eeeee.....
2. Co do tematu zaś, zgadzam się z Tobą, że deklaracje jakie to panie są denne i płytkie w porównaniu z Neytri świadczą o czymś bardzo, bardzo smutnym. Ale to samo niestety mamy przy Zmierzchu, gdzie tłumy dziewczyn rozpływają się nad Edziem - jakby w realu fajnych facetów nie było... Ludzie zawsze zachwycają się "ideałami" ze świata fikcji zapominając o tym, że w filmie nie ma codzinności, która raczej zabiłaby cały urok ich obiektów uwielbienia. W realnym życiu, bez achów i ochów, i Neytri i Edzio staliby się po prostu tacy sami jak otaczające nas osoby, bo pokazaliby to co w filmie nie miało znaczenia i co ukryto.
3. Z tym seksem i duszami też się zgadzam z Tobą :). Dzikie harce na pogłębiarce to jeszcze nie seks, to tylko spółkowanie. Przy seksie musi byc jeszcze włączony moduł wewnętrzny. :)
Fajna z Ciebie osoba, takie odnoszę wrażenie.
Pozdr.
Na początku wielkie dzięki za dobre słowo:)))
To nie forum "Nad Niemnem", ale odpowiem...Jasio ponoć był w szkołach kształcony, a może pod wpływem Justyny by w jego dusyz tak samo zagrało i poezję by pokochał:))) Justyna zaniosłaby niejako kaganek oświaty pod strzechy (czyż nei takie było przesłanie głowne pozytywizmu?); z drugie strony jak ten poeta tak majątek tracił to moze pragmatycznie wolała mniej wznisłego a bardziej pracowitego?:)) Pozystywne w Justynie jest to (w rozumieniu ideałów tamtej epoki), ze się pracy nie bała:)))
A o Avatarze tez mogę długo, bo choć metryka zacna w kinie była 3 razy jednakowoż zachwycona:)))
Pozdrawiam również:)
Forum Nad Niemnem chyba w ogóle nie istnieje (mówię o ksiązce, nie o filmie), więc nie ma co się w skrupułach babrać. Zresztą, lepiej chyba że mówimy o ksiązkach a nie ciągle tylko o seksie, czyż nie?
Kurczę, wiadomo ze w filmie piękna bohaterka nie ma grypy, nie smarcze, nie cierpi na PMS, nie miewa biegunki i nie wścieka się - ale czy naprawdę lepiej wobec tego ciągle żyć w "związku" z postacią fikcyjną? To samo tyczy się postaci męskich.
no i o tym panowie zdają się zapominać:)))
życie to nie je bajka, dlatego aby sobie pooglądac idealny związek idziemy do kina na Avatara:)))
zresztą kobitki nie są lepsze, bo zachwycanie się tym wampirem ze Zmierzchu dla mnie też lekko niesmaczne:)
pik, brak wściekania się bardziej odnosiło się do Edzia. A PMS nie ma nic wspólnego z odżywianiem i otyłością, to dotyka kobiet chudych, grubych, małych, niskich.....
EwaMonika, ja to nawet trochę rozumiem, bo w liceum też miałam etap zakochiwania się w postaciach fikcyjnych, ale na litość, trzeba w końcu z tego wyrosnąć! Inaczej nigdy nie stworzy się żadnego związku, tylko będzie się marzyć o swojej pięknej Neytiri/boskim Edziu i odrzucać wszystkie kobiety/wszystkich facetów, bo nie podpadają pod ideał.:P
BTW, czy pochodzisz może z Białegostoku? Bo znam jedną EwęMonikę z BS, wiek by pasował i sposób wypowiedzi też adekwatny do niej...
Nie no ja od młodych lt zafacynowana jestem Keanu Reevesem czy Christianem Balem (choć to nie postać fikcjne), no ale zdrowa fascynacja ma swoje granice.
Słyszałam, że Białystok piekne miasto, ale nawet nie wizytowałam:)
Pozdrawiam:)
Kazdy ma swojego ulubionego aktora/aktorkę, w którym się kiedyś durzył, ale to jeszcze co innego. Bo postacie fikcyjne w których zakochują się ludzie mają najczęściej same zalety (ok, może ktoś się kochał w Lecterze, ale pozwolę sobie na uogólnienie). Nie żyją w realnym świecie, więc nie muszą borykać się z problemami tkaimi jak my. Nawet jeżeli ktoś łączy graną postać z aktorem, to prędzej czy później ten aktor zrobi coś, co to zauroczenie obali. Może przespi się z prosttytutką, może zacznie ćpać, przejedzie kogoś po pijaku... albo chociazby zrobią mu zdjęcie, jak wyciska pryszcza czy dłubie w nosie. W przypadku postaci fikcyjnej nie ma opcji, żeby zakochaną niemotę orzeżwić kubłem zimnej wody.
Lorina:) masz rację) bo czyż to nie dziwne, że wszyscy tu wychwalają Nytiri, że taka dzielna - czyż kobieta wacząca o normalne życie dla siebie i męż alkoholika jest mniej bohaterska? bo co bez łuku biega?; czy dizwczyna, która wbrew rodzinie idzie za ukochanym nie jest skora do poświęceń, czy taka, która walczy z dyskryminacją w pracy i stara się żeby nie tylko dorównać mężczyzną, ae być nawet lepszą nie jest godna podziwu? Tp tylko parę przykładów. Myślę, ze wkoło pełno jest takich dziewcyzn/kobiet...tylko w antok kultu ciała, seksualności i pieniądza są niewidoczne.
Mnie osobiście Neytiri bardzo się podobała, zresztą jak cały film, le niektórzy maja obsesję:))
Właśnie - podobała Ci się. Więc wszystkie pierdzenia o zazdrości automatycznie się dematerializują teraz z braku podłoża ;)
Cieszę się, że panowie podziwiają nie tylko wygląd Neytiri, lecz także jej charakter - to akurat pozytywne zjawisko. Dlatego przeraża mnie ta opcja z przerabianiem sobie nosa. Czy jeżeli babka zrobi sobie nos na Navi to od razu zmieni jej się cała osobowość? Bez sensu.
Nie ma grypy, biegunki i PMS z tego prostego powodu, że prowadzi prosty i zdrowy tryb życia, jedząc wyłącznie jedzenie ekologiczne :)
Z tej też przyczyny nie ma ni sztuki otyłego Na'vi niezależnie od płci :)
A co do wściekania się, to przecież jak najbardziej się wścieka
Szpachla, szpachlą, ale jest taka anegdota, że kobiecie potrzebne są trzy zwierzęta:
jaguar - w garażu
norki - w szafie
i osioł, żeby na to wszystko zarobił
Dla Neytiri zaś wystarczył Ikran. I to pewnie połowa tajemnicy jej powodzenia.
haha:)))....jaguar? czy ja wiem...taki lekki snobizm,
norki? fuj paskudztwo futrzane kubraczki wszelkiej maści...
a osioł? wiesz czasem kobieta lubi też z mężcyzzną pogadać, a z osłem to niby po jakiemu?:)
Tego typu pani do pogadania ma kochanka. Ewentualnie kilku. A mąż w takich przypadkach to zastępca kochanka d/s administracyjno-gospodarczych :)
kochanek chyba raczej nie jest do pogadania:))) no chyba, ze ja nic o życiu nie wiem:)) do rozmów o filmach i książkach lepszy jest dobry kolega:)))
Trzeba być gejem albo stasznie sfrustrowanym marszczyfredem żeby wypisywać takie bzdury o kobietach. Wychodź częściej z przed kompa na miasto to przestaniesz takie brednie wypisywać.
SEX w avatarze
i seksapil .
jak się wam to podobało. Dla mnie mogli to wszytko wyeliminować . Skro wyeliminowali przemoc to scena sekxu była taka żałosna, że powiedziałem sobie "dobra kończcie".
troszkę na silę upchane ! duży minus
krzyzaku Ty chyba nigdy seksu nie uprawiales, tak wynika z Twoich wypowiedzi ;) Zreszta trudno znalesc na to czas kiedy sie przesiaduje cale dnie na filmwebie. Co do tapety to tez sie zgadzam nie mowie tu o wszystkich kobietach :D Wiadomo ze makijac ma byc tylko dodatkiem a nie caloscia. W dzisiejszych czasach kiedy internet jest tak rozprzestrzeniony wszystko staje sie sztuczne. Faceci slinia sie na widok panienek na sex stronkach i okladkach gazet i niewiele rozni sie to od fascynacji kotopodbnymi stworami, bo te panie takze sa "animacja" zrobiona w fotoshopie na podstawie wymalowanych w kazdym miejscu kobiet. Pojawia sie potem artykul "Lady Gaga" bez makjazu i szok! Przeciez to zwyczajna kobieta. Na szczescie sa jeszcze na swiecie prawdziwe dzewczyny ;) I mam nadzieje ze pozostana.
to ty chyb anigdy seksu nie uprawiasz?? a co na seks potrzba całej doby ??
popatrz na moje posty to bedziesz wiedział kiedy mnie na forum nie ma .
Ja to zakończę wasze wojny mało elokwentnym stwierdzeniem,że wolałbym przeorać tą panią Zoe niż Netryi. Dziękuję.
chłopie a ty co wiesz o photoshopie jak nawet nazwy nie znasz . Wydajesz sie być dziwny żeby nie użyć innych słow
Grossman - a jakbym mógł taką mapkę poprosić do tych normalnych to byłbym niezmiernie wdzięczny :)
Powiem jedną ważną rzecz. Ci którym się podobała Naytiri po prostu lubią dostawać po głowie i być pantoflarzami. Jest w nich mało męskości . Prawdziwy mężczyzna powinien bronić kobiety i wspierać to on powinien być silniejszy. A Jake (nie licząc ujeżdżenia turoka) wydaje się bardziej babski niż najtyri. Czyli co lubicie być prowadzeni za rączkę
Postać Neytiri została tak stworzona aby wywoływała odpowiednie emocje u mężczyzn.Nie tylko wygląd ale ruchy i gesty ,tembr głosu(zasługa aktorki)maja znaczenie.Typowe sceny:picie wody z liścia (troche słabe),moment gdy zsiada z Ikrana,ładnie się śmieje,scena przed zbliżeniem i połączeniem się Tsahylu( :))itd.
wiesz mnie się wydaje, że takie sprawy były również brane podczas tworzenia avatara Jacka (jest mnie paskudny niż Tsu Tey), ale kobietki i tak bardziej będą się zachwycały Samem Worthingtonem niż avatarem.
Przynajmniej ja:)) czy to aby na tym forum to dopuszczalne?:)))
W tym filmie nie było żadnej seksownej istoty dla mężczyzny. Naytiri wcale nie jest uwodzicielska. A woringhton to chyba jako tako przystojny aktor
Zoe nie zagrała w tym filmie jako człowiek więc trudno ją porównać z Neytiri bezpośrednio na ekranie. Ale mi się bardziej podoba jednak Neytiri.Co nie znaczy,że nie ma ładniejszych od niej kobiet na Ziemi:)))))
Odpowiedź jest prosta. Neytiri ma drapieżny, dziki i ociekający seksem charakter. Jake to po prostu przygłup, dlatego kobiety nie są nim zainteresowane :p
EwaMonika, czy Ty faceta szukasz?
Jeżeli tak, to dlaczego na forum filmowym ? :)
ja po filmografii wszystkiego się domysliłem . No czy jak to nazwać widać pewien sentyment do starszych filmów co wskazuje że masz okreslony wiek a że jesteś wygadana to wskazuje na to że łątwo usidliłaś faceta
nie usidliła!
po prostu go wybrała, a facet wybrał ją
teraz tylko trochę związek kuleje, bo facet więcej czasu siedzi przed tv niż poświęca kobiecie... ale to normalne - kobieta zawsze będzie z czegoś niezadowolona, a facet zawsze będzie cenił sobie czas spędzony z telewizorem/komputerem/kumplami/rybami*
*niepotrzebne skreślić
no i mnie rozgryzłeś:)))) ja jetsem taka mała i sama boję się spać i zaniedbana, ze aż na forum Avatara się wyżywam:)))) Ech...faceci, jak Wam się wydaje, ze wszystko wiecie:))) Ale na szczęście tylko Wam się wydaje:)
Nieustająco pozdrawiam:)
PS: moze coś o Avatarzebyśmy zagadali hę?:)
Po Avatarze - apropos związków międzypłciowych - pozostaje tylko żal, że...
... u nas nie ma Tsa'helu...