Nie żebym cos poważnego tu zarzucał. Ale dobry to on był chyba dla wąskiego grona widzów. Szczególnie zagorzałych fanów tarantino. Ja też jego filmy oglądałem ale różnie je oceniałem. np. Pulp Fiction świetny- Kill Bill żenada. Tu mamy lipną historyjkę, okraszoną brutalnością. Pomysł porywający nie był - można tylko...
więcejGdyby z "listy płac" znikło nazwisko reżysera to większość z zachwyconych szybko by otrząsneła się z entuziazmu nad tym "dziełem"...
Dający do myślenia film, może i nie koniecznie zgodny z prawdą historyczną jak to niektórzy napisali, ale chyba nie o to chodziło w tym filmie... gra aktorów jest naprawde na bardzo wysokim poziomie...Polecam
Poprostu nie byłem w tym momencie przygotowany na odbiór takiego kina. Myślę że po nastepnym razie moja ocena wzrośnie.
Denerwuje mnie to że zwiastuny z tego filmu zapowiadały go jako film akcji, niekończący się mord na nazistach. Ktoś kto nie zna twórczosci Tarantino i nie czytał wczesniej recenzji lub opisów mógł...
...o wiele bardziej przypadł mi do gustu "Pulp Fiction". Ale nie ma co tych dwóch filmów ze sobą porównywać, to dwa odmienne gatunki.
Nie chodzi o Hitlera, bo to nawet zabawne że od początku filmu widz ma świadomość że to się może skończyć absolutnie w każdy sposób, no bo to w końcu Tarantino. Bardzo lekkie podejście do antynazistowskiej partyzantki i ignorowanie realiów bije po oczach jak cholera, no ale da się to z ciężkim sercem usprawiedliwić...
1. Tarantino wymyślił własne zakończenie II Wojny Światowej ("Proces Norymberski")
2. Nie wiem po co Hans Landa zabija Bridget von Hammersmarck, skoro później się sam poddaje Amerykanom (Bridget z nimi współpracowała) dopuszczając do "akcji kino"
jeśli podobał sie wam film Tarantina to zachęcam do obejżenia być albo nie być,jest podobny do niego, byc może Tarantino trochę sie na nim wzorował. Dostrzegam także podobienstwo w pulp fiction i glengary glen rose,
KSZTAŁTEM, ZAPACHEM, I KONSYSTENCJĄ... Działa tu stary system który nie
pozwala krytykowac mistrza i sekuje każdego kto nie podąża za tłumem
zachwytów nad jego kolejnym dziełem. Mało jest odważnych którzy potrafią
krzyknąc że "KRÓL JEST NAGI"/bo tłuszcza stwierdzi że są mało
inteligentni i nie rozumieją...
Q. Tarantino przeszedł na totalny kicz i gnioty nie wiem czy to z braku weny na oryginalne, ambitne filmy czy też hmmm sam nie wiem... w każdym bądź razie obecny styl mi się w zupełności ni podoba i jest denny. Wielu pewnie powie, że taki właśnie jest Tarantino z czym się nie zgodzę, kiedyś w swych filmach poruszał...
O co tu chodzi, to jakiś, żart?! Po prawie dwóch latach od powstania filmu nagle jest reżyserem?! Ktoś może to sprostować?
Przez cały czas trwania filmu siedziałem jak wryty czekając, co za chwilę się wydarzy. Sceny rozwlekane tak, że bardziej się nie dało, ale nie nudziłem się nawet przez chwilę.
Nie oszukujmy się, filmy Tarantino trzeba "poczuć" żeby je zrozumieć. Ktoś,
komu je się nie podobają nigdy się do nich nie przekona a kto już obejrzy
choć jeden film Quentina od razu zakocha w jego twórczości :) Także kłótnie
na temat Tarantino i jego twórczości są całkowicie bez sensu, jedni będą
uważać że to...
Poza pierwszym rozdziałem z genialnym Waltzem, film jest do banji, Brad Pitt dobry jest tylko w pierwszej swojej scenie, a potem na marginesie, no i ta wymyślona fabuła ze śiercią hitlera - bajka a nie dobry pomysł
Tarantino napisał dwa dialogi-perełki: dialog na początku i ten w barze. Resztę obudował niestety taką bzdurą, że oglądać się odechciewa.
Panie Tarantino wiesz Pan o II wojnie światowej tyle co i nic. Może i jestem zbyt przewrażliwiona na tym punkcie ale łyknę i komedie na ten temat i wybielanie nazistów ale rąbanki w stylu kill bill (który nota bene uwielbiam) nie zdzierżę!!!!! Klapa kalpa i jeszcze raz klapa szkoda mi było czasu. Zawiodłam się na...