Mamy iść na to z klasą do kina z okazji świąt. Czy jest coś, czego wychowawca mógłby się w tym filmie uczepić?
Spektakl nietypowy, oto na wielkim ekranie zobaczyć można film Bryana Singera i Anthonyego McCartena o słynnym Freddiem Mercurym i kultowym zespole Queen. W rolę charyzmatycznego frontmana wcielił się 37- letni Rami Malek. Aktor o korzeniach egipskich, posiadający licencjat ze sztuk pięknych i mający spore...
Ale film nie miał być zwykłą biografią. Jest to opowiedziana historia całej kariery zespołu, przez jej członków. Przedstawiono jak to było widoczne od ich strony. Pokazano jak proste pomysły przyczyniły się do powstania tak wielu hitów. Jak dla mnie jest to forma podziękowania za te wszystkie lata kariery i pokazanie,...
więcejREWELACJA ! Polecam wszystkim !!! Przepiękna historia legendy, co prawda mocno skrócona, ale wzrusza do łez :) a oklaski po filmie w kinie mówią same za siebie. Co do aktorów to perkusista i gitarzysta to niemal klony 1:1 do oryginałów. Wszyscy wczuli się wspaniale w swoje role :) chciałoby się więcej i więcej :))) i...
więcejK*rwa, dlaczego musieli wybrać akurat jego? Frieddie w tym filmie wyglądał jakby nie spał przez conajmniej tydzień przez te wory pod oczami. Rami Malek absolutnie nie oddał mojego wyobrażenia o Freddim. super, nie czepiam się gry aktorskiej ani nic takiego ale krew mnie zalewa i zalewała jak widziałam jego pysk w roli...
więcejDialogi niestety mało błyskotliwe, napisane na kolanie, żeby jakoś posklejać film między piosenkami; historia bardzo wygładzona, ale to i tak nie ma znaczenia bo można sobie posłuchać Queen w dużo lepszej jakości niż na co dzień ;) szkoda że nie podgłaśniano na piosenki :D no i nie rozumiem jak wszyscy mogli wychodzić...
więcej
Nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Totalnie zmarnowany temat, a przede wszystkim repertuar.
Producent założył, ze widzowie znają Queen jedynie z takich radiostacji jak RMF, stąd odczuwalny brak utworów, które znakomicie by zaprezentowały sceny zamiast kilku drętwych prompterowych dialogów. Pytam się. Dlaczego w...
Mimo iż nie wszystko mi się podobało, były mniejsze lub większe wpadki, np. dziwne wstawki animacyjne i nie w pełni spójna fabuła cały film przyciąga i wciąga.
Film genialny, jedyne czego mi brakowało to piosenki "The show must go on".Naprawdę warty obejrzenia!
Sceptycznie podszedłem do filmu dlatego że widząc wysokie oceny mimo tego że jestem fanem zespołu od początku - ( a nie dopiero po śmierci Freddiego) że film będzie oceniony tak wysoko przez jego fanów i stąd taka wysoka ocena . Jednak w filmie znalazłem wile innych wartości które doprowadziły mnie do wzruszenia...
Film dość swobodnie traktuje fakty i chronologię kariery grupy Queen i Freddy'ego. Po przeczytaniu dwóch biografii Mecurego i książki Huttona pozostaje to zaakceptować i nie bronić twórcom prawa do własnej licentia poetica.
Ale reszta jest po prostu znakomita, a sceny z koncertu Band Aid wgniatają w fotel i wciskają...
Pomimo całej mojej sympatii do Ramiego, przez większość scen (zwłaszcza tych początkowych) miałam wrażenie, że gra on "za bardzo", przez co postać wydawała mi się przerysowana i sztuczna. Chciałam zaznaczyć, że nie jestem wielką fanką Queen i być może moje wrażenie wynika z tego, że nie wiem zbyt wiele o głównym...
Plus za sceny koncertów a przede wszystkim za koncert "Live Aid", ale to wszystko trochę takie za grzeczne.. Definitywnie widać, że żyjący członkowie Queen mieli wielki udział w kształcie filmu.. :( A to przecież wielki Freddie Mercury. Jego życie i wybory nie były tak krystaliczne. Szkoda :/ Chciałbym napisać, że jest...
więcejHej, nie jestem jakąś mega fanką, ale chętnie posłucham jak wiecie np, które sceny były zmyślone, dodane albo w rzeczywistości inaczej się potoczyły ;) jak ktoś ma jakieś info odnośnie scen to pisać :)
Co lepsze jeśli chodzi o odbiór tego konkretnego filmu? Pierwszy raz będę na seansach tego typu, następnej możliwości pewnie mieć nie będę, więc muszę wybrać dobrze:)