...o jakieś 25 lat. Ostała się niestety tylko ramotka, ze słabym aktorstwem, średnimi zdjęciami, ogranymi w milionach filmów cytatami i i znaną melodią. Chyba tysiąc razy widziałem zakończenie ze słynnym zdaniem Bogarta, by cokolwiek miało mnie tu zaskoczyć. Szkoda...
Co racja, to racja. Nie podobał mi się tak bardzo, jak np. "Śniadanie u Tiffany'ego", ale i tak uważam go za rewelację. Według mnie ponadczasowe dzieło, któremu z czystym sumieniem wystawiam 9/10.