PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=572639}

Charlie

The Perks of Being a Wallflower
2012
7,5 146 tys. ocen
7,5 10 1 145641
7,5 36 krytyków
Charlie
powrót do forum filmu Charlie

Hey piszę swoją własną recenzję na temat tego filmu jaki i książki do szkolnej gazety.I
chciałabym poprosić was troszkę o pomoc.
JAK WY ODBIERACIE TEN FILM ?
CO UWAŻACIE W NIM ZA TAKIE CHARAKTERYSTYCZNE,ŻE NAJBARDZIEJ PRZYKUŁO
WASZĄ UWAGĘ ?

U mnie była to ścieżka dźwiękowa teraz gdziekolwiek słysze piosenke z tego filmu od razu
przypominam sobie Charliego.Ale również to,że dzięki autorowi w łatwy sposób każdy mógł się
wczuć w rolę Charliego,Sam czy Patricka,jest tutaj tyle problemów,że każdy znajdzie coś dla
siebie .Ale to ,że niby ich tak wiele łączy a zarówno dzieli a są przyjaciółmi,taki prawdziwymi.W
ogóle moja pierwsza myśl kiedy pojawiły się napisy końcowe to tylko słowo SAMOBÓJSTWO ja
po prostu bym chyba je popełniła bo nagle znowu został sam,niby oni są i w ogóle ale na tak
się poczułam jakby wszystko stracił nie wiem dlaczego.
Z góry dzięki.Każda opinia się przyda

ocenił(a) film na 7
kingofpeace

Co do piosenki, w powieści o wiele większą uwagę zwrócono na "Asleep", zaś w filmie - na "Heroes". Polecam książkę, jeśli jeszcze nie czytałaś. Jest mocna, ale powinna pomóc w pisaniu recenzji.

Ja uważam, że film to takie światełko w tunelu, co jest ostatnio modne (np. oscarowe "Silver Linings Playbook). Pełne problemów i rozpaczy życie Charliego zupełnie zmienia się, gdy poznaje grupkę ludzi, która "wpuściła go". Wypełnili jego puste życie. Z filmu wynika, że nawet w najmroczniejszym miejscu (przenośnia, oczywiście, nie chodzi mi o ciemną piwnicę) można znaleźć przyjaciół, wspaniałych ludzi, dzięki którym wszystko będzie wydawało się lepsze, bo ciężar lepiej dźwigać razem.

Nie sądzę, że pomogłam.

PS Może poczułaś, że wszystko stracił, bo na początku nic nie miał, a na koniec znalazł się w punkcie wyjścia + jego siostra wyjechała. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak będzie znajdywał nowych przyjaciół, w końcu jest okropnie nieśmiały. Ale kto wie, podniósł rękę na angielskim, a to już krok naprzód (nie ma tu ironii).