Film
Co się zdarzyło Baby Jane?
What Ever Happened to Baby Jane?
1962
2 godz. 14 min.
Ranking Ról
Baby Jane była dziecięcą gwiazdą. Kiedy dorosła, publiczność zapomniała o niej. Zamiast niej sławę zyskała jej siostra Blanche - nowa gwiazda filmowa Hollywood. Wkrótce na skutek tajemniczego wypadku Blanche staje się niepełnosprawna fizycznie. Jane musi się nią zaopiekować. Ale Jane nienawidzi Blanche...
Informacje o Informacje o filmie Co się zdarzyło Baby Jane
na podstawie
Henry Farrell (powieść)
studio
Associates & Aldrich Company, The / Seven Arts Productions / Warner Bros.
tytuł oryg.
What Ever Happened to Baby Jane?
inne tytuły
Początkowo rolę Edwina Flagga miał zagrać Peter Lawford.
Do roli Blanche Hudson były brane pod uwagę: Tallulah Bankhead, Claudette Colbert, Olivia de Havilland i Marlene Dietrich.
Do roli Jane Hudson były brane pod uwagę: Ingrid Bergman, Susan Hayward (odrzuciła propozycję), Rita Hayworth, Katharine Hepburn, Jennifer Jones, Ginger Rogers i Barbara Stanwyck.
Baby Jane była dziecięcą gwiazdką wykonującą rzewne piosenki ku uciesze publiki. Kiedy dorosła, podzieliła los wielu małoletnich sław i zepchnięta została w zapomnienie. Całkiem inna przyszłość pisana była jej siostrze - bardziej dojrzałej, bardziej utalentowanej Blanche. I to zazdrość o sukces oraz ambicja doprowadziła do tragedii. Ale to było... więcej
Ten film przeszedł do historii kina, zanim jeszcze trafił na ekrany. Robert Aldrich zaangażował bowiem dwie nienawidzące się prywatnie od lat gwiazdy kina - Bette Davis oraz Joan Crawford. Davis w latach 40-tych była Królową Warner Brothers, zaś Crawford Królową MGM-u. Gdy reżyser filmu powiedział szefowi wytwórni Jackowi Warnerowi, kogo widzi w... więcej
Bulwar Baby Jane
użytkownik usunięty...lekko się zawiodłam,mnóstwo naciąganych scen...,z punktu widzenia psychologicznego mało prawdopodobne jest aby niepełnosprawna tak bała się siostry i była dla niej tak cudownie wyrozumiała po fakcie,tzn. wypadku,jaki rzekomo spowodowała lata wstecz...,poza tym film trzymający widza w napięciu,moja...
