Film tak szczerze mówiąc nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia, ale scena finałowa... cały ten zbiór gagów był świetny. Jednak absolutnie, ABSOLUTNIE najlepsza sceną był gdy jeden z trójki bohaterów wleciał na scene ubrany za kaczkę( czy tam innego ptaka), a dwójka pozostałych zaczęła wychodzić powoli z boku sceny przebrani za myśliwych z karabinami w ręku i z gwizdkami w ustach. Naprawdę, obejrzałem mnóstwo filmów, z komedii najbardziej cenię filmy Monty Pythona, ale to... sam w sumie nie wiem dlaczego, być może wielu ludziom ta scena w ogóle nie zapadnie w pamięć, ale ja prawie umarłem ze śmiechu. Być może nie jest to najlepsza w ogóle scena filmowa jaką widziałem, ale "epicka" w znaczeniu śmieszna- jak najbardziej.