nieprzewidywalny. kręci i meandruje, wciąga i nie puszcza aż do ostatniej sceny (mniej jednak manipuluje emocjami widza, a bardziej jest... interesujący i robi się coraz bardziej interesujący wraz z rozwojem fabuły)
ikoniczne otwarcie thrillera 10-minutową sceną szukania jedzenia dla kota <3
bonus. philip marlowe to jeden z moich ulubionych męskich protagonistów filmowych