Podchodzi pod Pulp Fiction, może momentami zbyt jałowa, ale generalnie świetna! Gary Oldman to jednak ciągle gwarancja dobrego kina :D
Tyle absurdu i "kwasu", rozbiegówka absolutnie zapowiada wartą obejrzenia rzecz.
żałosne? tragiczne? nie wiem, nie wiem... szukam odpowiedniego słowa, by określić ten film, ale wciąż czuję, że każde, które wymyślę, jest zbyt... łagodne, by ten film jakoś określić... oczywiście G. Oldman brawurowo wcielił się w swoją rolę, tylko, że sama postać grana przez niego byłą co najmniej... żałosna? tragiczna? i znów brakuje mi tego słowa... ten film jest na niższym poziomie niż 'To nie jest kolejna komedia dla kretynów' ale chociaż 'To nie jest...' była śmieszna! a to?! nie wiem człowieku, gdzie doszukałeś się podobieństw do 'Pulp Fiction', naprawdę...