Jeżeli ktoś miał zrobić taki film to właśnie Pasikowski. Mimo to jednak powstał obraz przeciętny (no, może trochę więcej niż przeciętny), schematyczny i nie wyróżniający się niczym szczególnym. Duża plejada znanych aktorów sprawia, że wiele osów obejrzy film właśnie dla swoich ulubieńców.
P.S. Żenijąco nakręcona scena "strzelaniny" po eksplozji śmigłowca.
Bo to jest wojna
Film może nie jest najlepszy, ale niedobrze mi się robi, gdy czytam wypociny takich laików jak Ty. Naoglądałeś się amerykańskich seriali, co? A byłeś Ty kiedy na prawdziwej wojnie? Widziałeś jak kogoś zabijają obok Ciebie? To skąd wiesz, że ta scena jest żenująca? Bo mało "amerykańska"? Bo nie ma wniej cudownych Muhamed-Ali-I'm-Hard-Bruce-Lee? Bo ktoś płakał, ktoś nie wytrzymał nerwowo, ktoś pojechał zarobić i tak jak Ty gówno wiedział o wojnie? Jesteś smutnym, śmiesznym człowiekiem...
Dopiero...
dziś "wdepnąłem" na tę stronkę ponownie i przeczytałem komentarz St. R. Ma facet rację, gówno wiem o wojnie i chcę aby tak pozostało do końca moich dni. Ale w tym konkretnym przypadku chodziło mi o sprawy czysto techniczne, jak ujęcia kamery i montaż a nie o reakcje ludzi zagrożonych i otoczonych przez śmierć.