PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35}
6,9 48 tys. ocen
6,9 10 1 47848
5,7 18 krytyków
Demony wojny wg Goi
powrót do forum filmu Demony wojny wg Goi

Reżyser przedstawił polskich żołnierzy w niektórych scenach jako panikarzy i ostatnie sieroty, niektórzy zachowywali się tak jakby przyjechali na wakacje ze szkoły a karabiny mieli tylko dla zabawy. Takich ludzi nie zostawia się w wojsku a już na pewno nie wysyła się w rejony działań wojennych. Jeżeli to naprawdę miałbybyć obraz polskiego wojska w czasie wykonywania działań bojowych to byłaby tragedia:)
Ps. poprzednicy powołali się na przeprowadzenie testów psychologicznych wśród żołnierzy pod kątem radzenia sobie w sytuacjach ekstremalnych i stresowych...

ocenił(a) film na 8
kosmodestruktor_2

widać kolega nigdy w wosjku nie był, nie odbył służby i nie wyjechał do iraku bądź w innyc rejon wysłany przez nasze panstwo. Wobec poniższego - Stul dziób

Redgard

Sam stul dziób.Odezwał się znawca.Państwo pod przymusem nikogo do Afganistanu czy Iraku nie wysyła.Co ma wspólnego odbycie służby jako poborowy z wyjazdem na misję zagraniczną????A co do filmu to były tam sceny,które mnie osobiście lekko denerwowały np. śmigłowiec mi-8 startuje do lotu i ma klapy z tyłu zamknięte,kolejne ujęcie a ów śmigłowiec już jest bez tych klap (w mi-8 jest możliwy ich demontaż).Nie mogli nakręcić tej sceny z jednym śmigłowcem (albo chociaż takim samym)?Dla mnie jest to rażące uchybienie i niestety nie jedyne...

ocenił(a) film na 8
radek_wlkp

Mówisz o technicznych aspektach filmu. Ja mówię o tym, że można różnych ludzi spotkać. Panikarze?? W filmie pazura panikował. Z resztą po 6 miesiącach nagle każą ci iść w środek strzelaniny. Nie ma tak, że wszystkim newry trzymają;) A po za tym to tylko film, a nie rekonstrukcja bitwy na bałkanach.

radek_wlkp

"Odezwał się znawca.Państwo pod przymusem nikogo do Afganistanu czy Iraku nie wysyła"

Oczywiscie ze nie ma przymusu sa tylko dyscyplinarne zwolnienia za niewykonanie polecenia. Sa i ochotnicy ale nie mysl sobie ze tylko i wylacznie.
Polska armia tak sie sklada jest w takiej kondycji ze raczej bym stawial na to ze sceny paniki i szczania pod siebie obrazuja ja dosc wiernie. Nie wierz w bajki ze wszyscy którzy opuszcza mury jednostki to wielce wykwalifikowani specjaliści Roman Polko jest tylko jeden.

ocenił(a) film na 6
Mar_i_jusz_

po co sie tak spinać. to jest film. kto powiedział że to jest prawdziwy obraz polskich żołnierzy?

gordon_shumway_2

No wiec właśnie, a nie którzy widze nie potrafią zrozumieć że to jest film sensacyjny, a nie dokument o polskich żołnierzach :) A trzeba zauważć że fim ten jest naprawde dobrym filmem, szczególnie jak na poslkie warunki. Rzekłabym jedynym filmem wojennym na poziomie. A końcowa scena jest przepiękna.

ocenił(a) film na 7
tina_13

ja tam w wojsku nei bylem ale mam bardzo dobrego zanjomego z wojska zawodowego ktory wie to i owo, wiem wiec od niego ze to ze jest sie w wojsku nie znaczy ze ma sie jaja ze stali i zolnierze odczuwaja strach a niereaz strach ich po prostu paralizuje, opowiadal mi takie przypadki, nie kazdy jest rambo przeciez

ocenił(a) film na 9
kosmodestruktor_2

Mnie się wydaje, że ta scena jest świetna i prawdziwa. Najważniejszą rzeczą jest w niej to, że chodzi tam o ludzkie życie. Ktoś jedzie na misję pokojową (zaopatrywać w wodę, itp :p), żeby np zarobić trochę pieniędzy, a tu nagle okazuje się, że trzeba strzelać do ludzi, bo inaczej samemu można zginąć. Uważam, że dla nikogo taka sytuacja nie byłaby łatwa, szczególnie, gdy ma się do czynienia po raz pierwszy z takim stanem rzeczy.

kosmodestruktor_2

Film jest żenujący, ale akurat właśnie tacy ludzie są w wojsku, byłem w wojsku i wiem że większość zawodowych żołnierzy to życiowe sieroty liczące na łatwy chleb i wczesną emeryturę, sytuacja jednak zmusiła ich teraz do wyjazdów na misje i tu zaczyna się tragedia. Z jednej strony strach przed zagrożeniem z drugiej wizja wylania z roboty i zaczynania od nowa, większość więc godzi się na misje licząc że ich nic złego nie spotka co jak do tej pory jest statystycznie wielce prawdopodobne. Kto tylko może stara się nosa z bazy nie wystawiać i doczekać końca zmiany, może sytuacja się zmieni gdy wreszcie większość decydujących się na zawodowstwo zrozumie że płaci im się też za to że szafuje się ich życiem nie tylko w obronie ojczyzny, że to taka robota w której uczy się zabijania i wie ze stanie się celem do zabicia - ot taki zawód, dokładnie tak jak najemnik: nie można płakać że ktoś do Ciebie strzela gdy się jest ZAWODOWYM żołnierzem.