Czy jakakolwiek kobieta zachowuje się w ten sposób. Aż wstyd!!! Jako czołowa feministka wykluczam ją ze stada ... kobiet.
Uff... przywracasz mi wiarę w człowieka (a dokładnie w kobietę).
Właściwie też wszedłem tu tylko po to, żeby wyżalić się na wykorzystany w tym filmie archetyp kobiety: istoty humorzastej, osądzającej niesprawiedliwie i nastawionej do świata żądaniowo. Słowem - królewny śniącej o księciu na białym koniu.
Jeśli przedstawicielki płci pięknej też ten obraz oburzył... to aż mi głupio, że w pierwszej chwili, kiedy film się skończył, pomyślałem sobie "typowa kobieta". I'm sorry...