Kryje się w nim coś głęboko smutnego. Przez cały seans czułem ten dziwny ciężar, jakbym dosłownie tonął w smutku. Nie wiem czy bardziej ukazuje nasze pragnienie akceptacji, czy to jak okropni potrafią być ludzie. Jedno jest pewne – uderza w emocje, które trudno zignorować. Cieszę się, że Nicolas Cage wraca do tak ciekawych produkcji.