Rok 1930. Do Kazimierza nad Wisłą jak co roku ściągają artyści, inteligencja, letnicy. Spotykają się z miejscowymi mieszczanami, chłopami, kupcami i Żydami. Rodzą się animozje, ale też przyjaźnie i próby porozumienia. Każdy z siedemnastu epizodów dotyczy innej osoby. Łączy je postać ślepca Michała, który w swej wędrówce spotyka kolejnych bohaterów filmu.
Właściwie to 7,5 , szkoda że nie ma takiej oceny. Świetnie sportretowana prowincja, niektore wątki rewelacyjne, inne troszkę nudnawe. Z przyjemnością kiedyś obejrzę drugi raz, może po namyśle dam 8/10.
Wszystkim którym się podobało polecam inny film Andrzeja Barańskiego, "Nad rzeką której nie ma" z Joanną...