To już nie David Fincher, to tylko kolejny projekt na zamówienie. Z pierwowzoru ocalało tylko
godne najwyższej pochwały intro. Nie polecam nikomu, kto czytał trylogię, ale to chyba dla
rzeczonych żadna niespodzianka...
Świetna rola Rooney, także Daniel Craig wypadł o wiele ciekawiej jako dziennikarz - intelektualista aniżeli James Bond. Ocena 8-/10.
Amerykańska wersja Salander nie umywa się do szweckiej. Szwedka powaliła mnie na kolana, wyglądała tak prawdziwie w swej stylizacji, jakby ją reżyser zgarnął z ulicy. Do tego była piękna i niebezpieczna.Po amerykance widać że to kostium, charakteryzacja. Takie jest moje odczucie. Mówię NIE dla tej wersji.
amerykańska wersja jest do kitu. Praktycznie żadnej głębi psychologicznej, z której wynikałyby takie a nie inne zachowania. Nie znam książki więc nie wiem który film jest jej bliższy, jednak szwedzka wersja dużo lepiej jest wykonana i poprowadzona.
Naiwne i durne zagrania amerykańsiej wersji: końcowe spotkanie Martina...
Po co amerykanie ,,amerykanizują'' -udane- zagraniczne produkcję? Żeby były bardziej
amerykańskie, czy żeby się czegoś nauczyć. To pytanie zadają sobie zawsze, kiedy idę do kina
na podobną ,,przeróbkę''. O dziwo tym razem się mile zaskoczyłem. Rooney Mara naprawdę
daje radę, ale jeśli chodzi o odtwórcę głównej...
dla niektorych film beznadziejny. Dla mnie rewelacyjny! Zaraz pewnie zaczna komentowac ale tak tu juz jest;) Wkurza co niektorych ze ktos ma inne zdanie;)
kropka w kropke co szwedzka wersja z 2008 roku. wszystko to samo, identyczne - nawet
dziennikarze są identyczni w obu wersjach
Długo się rozkręca ale ma fajny klimacik i bardzo dobre aktorstwo. Lisbeth to mistrzostwo.
Niestety czasem sie gubiłem w tych wszystkich członkach rodziny. Brakowało mi też wyjaśnienia w jaki sposób Lisbeth weszła pod skrzydła Frode. Pewnie w książce to było. Nie czytałem.
denerwujący i nie umywa się do szwedzkiej wersji aktorzy nieautentyczni, przerysowana i sztuczna gra jedynie postać martina w miarę zagrana a główni aktorzy po prostu kicha szkoda na to czasu:)
Hej, mam pytanie do fanów tej serii.
Chciałabym zobaczyć wszystkie filmu z Millenium, ale nie wiem, od którego zacząć (wszystkie wersje duńsko-szwedzkie są z roku 2009).
Przypuszczam, ze bardziej polecacie w/w niż najnowszą, amerykańską wersję.
Prosze o opinie.
Kiedy film wchodził do kin, byłam w trakcie czytania książki i zapowiedziałam wszystkim
chcących wyciągnąć mnie na seans, że dopóki nie przeczytam, nie obejrzę. Trylogię już dawno
odłożyłam na półkę, a za film wzięłam się dopiero w ubiegłym tygodniu.
Już od pierwszych minut moją uwagę przykuł klimat filmu....
Film gorszy niż szwedzki odpowiednik.choć najgorszy nie jest.Salander przesadzona,zbyt demoniczna w stosunku do szwedzkiej. Naciągane to jej hakerstwo,wynika z tego,że ona może wszystko,zawsze i wszędzie.I czy musiala być w tym filmie taka brzydka ? Przecież z tego co widze,brzydka nie jest.W tej wersji,niektóre rzeczy...
więcej
Uwaga, drobne spoilery w tekście.
Nie uważacie, że scena jak L. mówi M. że próbowała spalić swojego ojca nieco psuje
zabawę niektórym jako że jest to informacja która pojawia się pod koniec drugiej książki i
jest w zasadzie informacją - kluczem do rozwiązania wszystkiego? Piszę o tym, bo najpierw
oglądnęłam...
Po przeczytaniu książki postanowiłam obejrzeć film. Do połowy filmu bardzo mi się podobało. Gra
aktorska znakomita. Wszystkie fakty, a nawet niektóre szczegóły były zupełnie identyczne jak w
książce. Lecz druga część filmu mnie totalnie zaskoczyła.. negatywnie. Najważniejsze wątki
zostały zupełnie pozmieniane....