Długo odkładałem ten film i po wczorajszym seansie stwierdzam, że słusznie.
Film oglądałem "na trzy razy", do połowy tak przymulał, że zasypiałem, po połowie było już
ciekawiej, jednak nie trzymał mnie w napięciu ani przez chwilę.
Osobiście irytowało mnie zachowanie, głupota tytułowego Forresta, potem zaczął...
Witam
Sądzicie, że dziecko Jenny było napewno Forresta? Dla mnie wysoce prawdopodobne jest to, że było ono owocem jakiejś libacji, tylko Jenny przed obawą o swoje zycie wiedziała, że jedyną osoba która ją nie zawiedzie jest Forrest. Może w ksiązce jest coś na ten temat, ale niestety książki nie czytałem.
Pozdrawiam
Film raczej nudny. Nie jest ani tak inteligentny ani świetnie nagrany jak wszyscy zachwalają. Oglądałam z nadzieją na coś lepszego.
Istna tragedia. Porażka reżyserska, nie wiem co ludzie widzą w tym
obrazie. Fatalny, mało oryginalny i przewidywalny do bólu scenariusz.
Porażka scenarzysty. Drętwa i mało wyrazista gra aktorska. Muzyka nie pozwalała
skupić się na filmie, ale w sumie i tak nie było na czym. Przereklamowana obsada,
osobiście...
Szczerze mówiąc, nie rozumiem zupełnie fenomenu tego filmu. Możecie wyjaśnić dlaczego uważacie je za arcydzieło? Bardzo proszę o poparcie powodów konkretnymi argumentami
Wg mnie film jest trochę lepszy od bestselerra Winstoma Groma.Film zasługuje na średnią
8,9 - 9,3 ,a gdyby ten film zekranizowano zgodnie z książkom byłaby to zajebista komedia z
kulejącą fabułą ze średnią niewiele wyższą od takich "arcydzieł" jak ` American Pie `.W
książce Forrest się za coś zabiera,osiąga w tej...
Kiedy czytam komentarze na forum, to mam wrażenie, że część jego użytkowników ma jeszcze niższe IQ od tytułowego bohatera, co jest dość zabawne, ale i smutne zarazem.
Filmowe arcydzieło. Rok 94 to jakiś magiczny czas dla kina. Same perełki powychodziły. Nie dość że sam Jim Carrey zagrał główne role w trzech kasowych produkcjach właśnie z 94 to jeszcze mieliśmy takie hity jak Skazani na Shawshank, Pulp Fiction oraz oczywiście Forrest Gump. Kino najwyższych lotów. Fantastycznie...
Nie dość że scenariusz jest nie z tej ziemi a realizacja perfekcyjna to jeszcze genialna muzyka.
I do tego wątki komediowe które dosłownie miażdżą.
Pierwszy i ostatni taki film .. boski :]
Ilość sytuacji opowiedzianych w iście rewelacyjnej formie przerasta tutaj wszystko co można oglądnąć w jakimkolwiek filmie.
A co ciekawe, można się przy tym nieraz uśmiać bardziej niż na niejednej komedii .. chciażby wtedy gdy Baba opowiada o potrawach krewetkowych albo Forrest opowiada o rodzinie Dunna kóra...
Nienawidzę romansów całym swoim sercem. Ale ta miłość była tak piękna i tak subtelna że to arcydzieło. Polecam każdemu. Bardzo sceptycznie byłam nastawiona. Myślałam że to kolejny gówniany amerykański film. Pomyliłam się.