Jedna z najciekawszych krótkometrażówek Polańskiego. Pięknie sfotografowana, pomysłowa, ze wspaniałą scenografią. Do tego parę znanych nazwisk przemykających przez ekran, w tym Kondratiuk i późniejsza żona twórcy "Chinatown", Barbara Lass. Jedynie finał nieco zbyt dosłowny, choć na pewno efektowny. Tak czy inaczej - smakowite.