Pojawia się ten wątek w scenie w publicznej toalecie, gdy pojawia się w niej dwóch "wystylizowanych" na homoseksualistów mężczyzn. Następnym razem życzę skupić uwagę na filmie.

dwóch "wystylizowanych" facetów musi świadczyć o ich homoseksualizmie, to znaczy że elegancki heteroseksualista jest gejem. no sorry ale to jest głupie tłumaczenie (co najwyżej ich zachowanie może o tym świadczyć) no i czy w każdej etiudzie Polańskiego musi występować ten problem. Sorry nie skupiłem się na filmie bo w tym czasie bawiłem się portalem czasoprzestrzennym, kuźwa jego mać.

Wcale nie uważam że wystylizowany facet to od razu homoseksualista, ale Ci dwaj mężczyźni mieli np wymalowane usta i róż na policzkach, więc z całym szacunkiem ale to domena heteroseksualnego mężczyzny nie jest. Zachowanie tylko nas jako widzów w tym przeświadczeniu utwierdza. Swoją drogą nie rozumiem po co zadawałeś więc to pytanie skoro dostrzegłeś ten wątek w zachowaniu o którym sam piszesz. Czy w każdej etiudzie musi występować ten problem o to trzeba by zapytać reżysera, może miał taką chęć aby coś w ten sposób powiedzieć. Na przyszłość skup się na czasie nie na przestrzeni. Pozdrawiam.

A propos różu i wymalowanych ust - domeną mężczyzn homoseksualnych to też nie jest. A jeśli nawet kiedyś było, to chyba tylko dlatego, żeby móc się jakoś "rozpoznać" - brak internetu skazywał tych ludzi na mega samotność. Owszem, są i tacy, którzy czegoś tam zawsze używają: pudrów, szminek. Ale ja osobiście nie znam, a znam mnóstwo.
Swoją drogą, jedynym znanym mi facetem, który swego czasu kochał się malować i robić sobie drag-szopki był mój heteroseksualny kuzyn. Już mu zresztą przeszło, ale trzeba mu przyznać, że potrafił być zabawny.
Co do filmu: w aluzji na stówę chodziło o relację homoseksualną, aluzja zdaje się być jednoznaczna, ale przyznam, że gdybym wcześniej o tym nie przeczytał, chyba bym nie zjarzył - a film oglądałem uważnie i czujnie.

A co to jest "portal czasoprzestrzenny", bo też bym chciał jak nas wyślą ze szkoły na "Smoleńsk"?

Tam też był facet przebrany za kobietę przed sceną z marszem wojsk na wojnę.