Tarantino to jeden z tych twórców, którego albo się kocha, albo nienawidzi. Ja raczej należę
do tej drugiej grupy. Jego wkład włożony m.in w "Cztery pokoje", "Kill Bill" czy właśnie
Grindhouse: Death Proof po prostu do mnie nie trafia. Były w nim dobre momenty, ale film
strasznie mi się dłużył. Niestety, ale...
Nic, powtarzam nic. Żadne komedie i hardcorowe Jackassy nie rozbawiły mnie tak jak zemsta
dziewczyn. To jest po prostu niesamowite! Scena kiedy Zoe mści się rurą na Stuntmanie
utwierdza mnie w przekonaniu, że Tarantino jest genialny...
Witam, może mi ktoś rozjaśnić umysł? Po pierwsze to film jako film mi się podobał, szczególnie jego pierwsza część zrobiła na mnie wrażenie i wyglądało to bardzo realnie. Spodziewałem się nieco innego wątku, że ten typ będzie je więził lub coś w tym stylu ale i tak nieźle. Natomiast drugiej częśći już nie do końca...
Aktorsko: dno, napięcie: dno, kaskaderki-szajbusy: totalne dno. Polecam rozwlekłe dialogi,
rodem z dobrego filmu obyczajowego, świetnie usypiają. Zachęcam wszystkich fanów
Tarantino do obejrzenia, na pewno będą jak zwykle zachwyceni.
Spodziewałem się czegoś lepszego, a tymczasem poza dwoma ostrymi scenami - film nie oferuje nic ciekawego! 2 godziny przegadane! Jednak nazwisko Tarantino robi swoje - ludzie łykną wszystko, byle było firmowane jego nazwiskiem. Pewnie fani Quentina za chwilę mnie obsmarują tutaj w komentarzach, że nie znam się na...
Dobór aktorek (jak i same postaci przez nie grane) do drugiej grupy dziewczyn to pomyłka.
Mam na myśli Rosario Dawson, Tracie Thoms i Zoe Bell.
Wydawało mi sie, że "kaskader" miał szukać ładnych dziewczyn.
Do pierwszego "wypadku" film był dość ciekawy.
Później (gdy pojawiły sie wyżej wymienione postaci) film...
Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale mimo całej tej głupoty, przewidywalności i retro kiczu powielanych przy każdej okazji, nadal uwielbiam filmy Tarantino :) Brawa dla niego, musi mieć nieźle namieszane w głowie by ciągle mieć na to nowe pomysły.
Grindhouse dla najlepszych nie należy, ale bawiłam się dobrze- a...
W czasie filmu zorientowałem się, że pan Quentin dalej kultywuje tradycję nawiązywania do swoich wcześniejszych produkcji. Ja wyłapałem zaledwie (tylko to mi teraz przychodzi do głowy) Big Kahuna (Pulp Fiction) no i melodyjka w telefonie to ta sama pieśń którą gwizdała sobie bodajże Elle w Kill Billu. Piszcie, czy...
Tarantino ma swoje plusy i minusy, czasem wypływa, czasem tonie, ale niezmiennie podoba mi się w nim jedna cecha - całkowity brak seksizmu.
Jeśli bohaterce filmu stała się krzywda zawsze ma możliwość zemsty (Death Proof, Kill Bill). Jeżeli zaś bohaterka jest zła i na to zasługuje dostaje w pysk (przepraszam za...
Nie wiem który już raz oglądałam ten film... ale wiem jedno - w moim prywatnym, bardzo subiektywnym oczywiście rankingu filmów Tarantino, pomimo genialnego Pulp Fiction np, to tak czy inaczej, Grindhouse: Death Proof jest dla mnie absolutnym geniuszem. dialogi są... genialne, choć dla niektórych mogą być po prostu...
Fabuła: 3/6
Świat/postaci: 1/3
inne plusy: /1
______________
ogólna: 4/10
Ogólne uwagi: oglądałem do końca "dla zasady". Żałuję, że oglądałem sam, bo to jeden z tych filmów, które najlepiej ogląda się ze znajomymi z piwem w ręku.
Prezentacja: coś tam było... jakieś laseczki, samochód, ktoś strzelał...
Inne...
Problem z "Death proof" jest taki, że sam w sobie jest takim double feature. Jest wyraźnie podzielony na dwie osobne historie z osobnymi bohaterami połączone jedynie postacią mordercy (nawet narzędzie zbrodni się zmienia). Co gorsza adresowane do nieco innych odbiorców.
Pierwsza część to rzecz męska. Mamy tu kult...
Kwintesencja kiczu i miernoty. Jak ktoś "uznaje piękno brzydoty" i temu podobne brednie, niech ogląda śmiało. Pozostali niech zmarnują godzinę życia na coś innego.