W tej grze wybieramy sobie określoną postać i udajemy ją. (coś podobnego do tematu "harry potter 8..." tylko tu możemy kontrolować tylko jedną postać
Do wyboru:
Harry-
Hermiona-
Ron-
Dumbeldore-
Voldemort-
Fred-
Georg-
Droacon Malfoy-
Artur Weasley-
Molly -||- -
Percy-
Hagrid-
Lucjusz M.-
Ginny
Neville
Jeśli ktoś wpadnie na jakąś inną postać może ją zaproponować ;D
Ja od razu biorę Harry'ego
Miłej zabawy:)
ty chyba żartujesz... jeśli tak uważasz wkońcu wylądujesz w azkabanie z
resztą już wołam aurorów
drętwota- pada oszołominy na ziemie
expecto patronum- z czarnej różdzki wyskakuje jeleń...
masz powiedzieś kingsleyowi: syriusz oszalał! zamkijcie g w azkabanie!
jeleń kiwnął lbem i zniknął...
dumbeldore co robimy??
Co się dzieje z tym światem? Od kiedy tacy gówniaże jak on mogą wydawać rozkazy?- pomyślałem leżąc w ciemnej, zimnej, azkabańskiej celi.
Ta sama wilgoć, ta sama ciemność, ten sam smród! - Achh stary, dobry Azkaban! ... Hmmm ostatnio uciekłem, tym razem też mi się uda. Jak postanowiłem tak zrobiłem... 4 godziny później już mnie tam nie było. Poleciałem szukać przeciwników Harrego Pottera ...Lucjusz, Draco, Bella - to na początek ... muszę się z nimi spotkać.
Kiedy wszyscy wyszli z gabinetu Dumbledore'a, postanowiłam napić się tego eliksiru Wielosokowego, który przyrządziłam. Zamieniłam się w Colina i udałam się do salonu Gryfonów. Ale nikogo tam nie było...
nie byłeś tylko skierowałeś swojego ducha... przecież powiedziałem że
jesteś animagiem i wsadzili cię do celi z mniejszymi kratami a tak w
ogóle to azkabanu nie pilnują już dementy tylko ludzie więc cały czas
mają cię na oku...
Razem z dubeldorem udało nam się zniszczyć horkusa. Uzyliśmy miecza
gryffindora, dumbeldore wyczarował ognie piekielne, a ja z czarną
różdżką rzuciłem reducto. Teraz Voldemort jest znowu śmiertelnikiem
Giny
zeszłam na duł i szukałam po stole Gryfonów Harrego ale go tam nie było zauważyłam Hermione i Rona i podeszłam do nich
- Czeiść nie widzieliście Harrego szukam go cały poranek i nigdzie go nie ma mam jakieś dziwne przeczucie że stanie się coś złego
zszedłem na dół na śniadanie chwyciłem tosta i powiedziałem:
Słuchaajcie, widziałem się wczoraj z syriuszem... On kompletnie
zwariował... Chcę zająć miejsce Voldemorta a mnie ukraść czarną różdżkę.
Zniszczyłem horkusa i razem z Dumbem wyruszam na Voldemorta
niewierze Syriusz nie jest taki nienawidzi Voldemorta właśnie za to co zrobił a teraz chce być taki jak on? to na pewno nie w jego stylu coś musiało się stać, a tobie Harry na pewno nic nie zrobi przecież zawsze powtarza że jesteś dla niego jak syn
nie widziałaś go- powiedziałem z namysłem- miał w oczach coś takiego co
Riddle który wyszedł z dzinnika- on kompletnie oszalał a do mnie odnosi
się okropnie. Wciąż mówi o tym że splamiłem honor rodziny i że w ogole
nie jestem podobny do Jamesa
wszystko się zmienia Harry musicie bardzo uważać z Dambledorem osatnio stałeś się co do Voldemorta zbyt pewien siebie czarna różdzka to nie wszystko tu trzeba czegoswięcej a jeśli naprawde Syriusz oszalał mamy zagrożenie z dwuch stron trzeba skontaktować się z Członkami zakonu
Snape:
-Potter, chodz no tu ! - przywołałem "Pana Śmierci" gestem.- Dumbledor mi powiedział co się stało z Syriuszem. Uciekł jednak z azkabanu, jest nieobliczalny. Możliwe że chce zebrać siły wśród śmierciożerców, przyjmą go z otwartymi rękoma bo jest czystej krwi i może być lepszym panem od Voldemorta. Dumbledor wyruszył na jakąś tajemnicza misję . Ja muszę przekonać śmierciożerców ze Syriusz po prostu chce być szpiegiem. Ty będziesz pilnował porządku w hogwarcie podczas naszej nieobecności. Voldemort może wykorzystać taką okazję już nie mówiąc o Lestrange która ciągle się tu gdzieś kręci. Uważaj , masz na swojej głowie całą szkołe. Powierzamy ci to zadanie, Potter i wierzymy że nie pozwolisz na jakies zamieszki. - zmierzył mnie wzrokiem a kiedy zauważyłem ze chce zaprotestować jakims kolejnym ' ja tez chce walczyć' powiedziałem- Masz najbardziej niebezpieczne i odpowiedzialne zadanie Potter więc nawet nie mów że będziesz siedział bezczynnie.
poza grą:
mam nadzieje że to na jakąś chwilę wystarczy. Nie mogę pisać codziennie i co chwilę odpisywać na dialogi więc muszę być postacią raczej epizodyczną. Przepraszam , ale postaram się od czasu do czasu wrzucić swoje 3 grosze ^^
Poza grą:
Nie, no nie sądzicie, ze to troszkę żenujące? Cała szkołą w rękach nastolatka? Nie nie ... to bez sensu ludzie ;| a ty Koleszko Harry wiec, ze nie ma więzienia, z którego niedałoby się uciec ;)
Syriusz:
Najpierw postanowiłem zobaczyć co dzieje sie w szkole. Naszczęcie Dumbeldor nie wzmocnił magicznej obrony zamku. To co ujżałem w Wielkiej Sali zdumiało mnie podwójnie! Za pierwszym razem, gdy Snape zwrócił się do Pottera mianem "Pana Śmierci", a drugim razem gdy zostawił szkołe pod jego opieką! Snape. Co mu sie stało? Z kąd ta miłość do Pottera? Może sam Voldemort zacznie mu w końcu pobłażać? To wprost żenujące! Odleciałem...
mam prośbę :) możesz nie mówić do mnie per "koleszko". Jak ktoś tak się
do mnie zwraca czuje się taki mały... heh. Może to śmiesznę ale
prawdziwe.
No dobra powiedzmy że dostałeścele zaraz przy ścianie wyłamałeś jedną
cegłe przemieniłeś się w psa...
A co do prowadzenia szkoły ja mam tylko wzmacniać jej obronę w końcu mam
niezwyciężoną różdżkę... a budynkim kieruje McGonagall ja jestem po
niej.
Zauważyłem Syriusza odlatującego. Skierowałm różdżkę w góre i szepnąłem:
protego totalum. Syriusz uderzył w tarczę... zdjąłem zaklęcie
antyteleportacyjene i aportowałem się do niego.
Założyłem znowu zaklęcie przeciw teleportacji...
Syriusz był poobijany i nieprzytomny
- enerwarte- ocknął się- syrisz pokonamy Voldemorta we dwójkę co ty na
to... ale na razie muszę zaopiekować się szkołą.
poza grą :
Drogi Syriuszu, do miłości do Pottera Snape'owi jeszcze daaaleko i radzę ci trochę uważniej czytać wypowiedzi :) wiecie co mi się w tej grze podoba ? szybki zwrot akcji - więc za parę dialogów Dumbledor i Snape wrócą i zdejmą z Pottera jarzmo dzwigania odpowiedzialności ( chociaż i tak jest Panem Śmierci - nie wiem dlcz. ale ten zwrot mnie śmieszy)
jak czytałem twoją wypowiedz to bardziej mi się wydawało że snape z
ciężkim sercem to robi a nie z wielką przyjemnością
pan śmierci brzmi prawie jak pan śmieci ^^
przyznaję może za mało się przyłożyłam do dobrego przekazu mojej poprzedniej wypowiedzi, ale chciałam jak najlepiej
czemu wtedy kiedy mam czas , nikogo wiele nie ma na tym forum !
przepraszam bardzo ja jestem. I możemy zrobić wątek ataku na szkołe...
nie wiem może np. ty dowodzisz armią inferiusów
ja też już jestem. Sorki za nieobecność ale wyjechałem na święta do
rodziny:) dzięki za niewywalenie mnie
Wybacz moja droga "Lady in Red" wydaje mi się, ze przeczytałam uważnie to co napisałaś i niewyczułam tam zwykłej niechęci jaką Snape zawsze żywił do Pottera, wręcz po twojej wypowiedzi możnaby sądzić iż Snape jest zwolennikiem Pottera ... ale to tylko moje skromne zdanie... a ty masz prawo wprowadzać w życie swoje pomysły. Ja co najwyżej mogę je negować lub pochwalac ;)
Syriusz:
...No i znowu mnie złapali... ;D
co myślisz o mojej propozycji??? stworzymy świat bez tyrana a ktokolwiek
będzie chciał nim zostać znów go obalimy...
przepaszam napisałem a koncie brata... sorki. On też gra tylko
Dumbeldora. Tamten post jest Harryego^^^
Ja mam leprzy pomysł ...
Powinniśmy tworzyć wedle pewnego schematu...
wedle pewnych reguł ... każda gra ma zasady, prawda? ;)
wydaje mi się, ze powinniśmy działać wg. pewnego schematu ... może nie tyle schematu tylko planu! Może wyznaczyć jakiś cel.
no dobrze, ale przecież mamy plan- zniszczenia voldemorta. Powiedz co
masz konkretnie na myśli
No własnie! Cały czas zniszczenie Voldemorta ;p To po co w ogóle został wskrzeszony ... wyznaczmy jakiś inny cel ;p coś ... takiego ciekawszego ;)
aaa chyba już załapałem np. w 5 części cały czas chodziło o zniszczenie
Voldemorta jednak ważniejsza była przepowiednia. Masz na myśli co czym
można się jeszcze zainteresować. Dobrze cię rozumiem??
nieee tak bym tego nie nazwał. Np. Sami... chcę przejąc potęzny artefakt
załóżmydiament wilkołaków który zwiększa moc różdżki i swojego pana
kilkakrotnie itd. Po prostu akcja nie będzie dotyczyła bezpośrenio wokół
Voldemorta tylko owijała się wokól niego
przepraszam za nieobecność;), ale się tu działo jak mnie nie było...
Zdobycie władzy nad wampirami z całego swiata nie przysporzyło mi trudności. Lecę sobie z moją nową bronią i obmyślam nowy plan dojścia do władzy...
do syriusza: skąd u ciebie take nienawiść do mnie???? Ja tylko zabiłem twoich przyjaciół, ale nie zrobiłbym tego gdyby ktoś ich nie wydał...
do bellatriks: zdecyduj się po której jesteś stronie bo kończy mi się cierpliwość
do harry'ego: gotuj się na śmierć!!!!
harry podczas nieobecności snape i dumbrldora polnował szkoły.
Obawiałem się że dojdzie do ataku tym bardziej że głównego obrońcy
szkoły nie ma. Martwiłem się tak przez dłuższy czas ale zawsze uspokoiła
mnie myśl o czarnaj różdżce. Mając ją nikt ze mną nie wygra... w
uczciwym pojedynku.
Usłyszałem huki a potem znajomy głos Voldemorta w głowie. Zobaczyłem że
jest już w Hogsmeade z armią wampirów rzucających zaklęciami i
kąsających ludzi m in Madam rosmerte. Przebudziłem się. Poszedłem do
McGonagall
Snape:
Poczulem że coś się świeci wiec wróciłem do szkoły. Zobaczyłem nadciągającego Voldemorta ze swoją bronią. Wpadłem do sali wejsciowej, napotkałem Pottera i do głowy przyszedł mi pewien pomysl :
- Potter , podobno jestes Panem Smierci ? Wskrzesz wszystkie ofiary Voldemorta, on boi się śmierci więc będzie jak znalazł. To powinno na jakis czas go zatrzymac. przez ten czas ja ewakułuje uczniów. Masz cos do powiedzenia ?
Syriusz:
Otrząsnołem się! Zobaczyłem Czarnego Pana zmierzającego ku szkolnym błoniom! Wiedziałem, ze to jedyna szansa by go zniszczyć! Sprzymierzę się z Potterem i innymi "dziadami"(pozytywnie ;D) Razem damy mu radę ...
- Profesor McGonagall proszę za mną na wierze !
przecierz inferiusy go nie zatrzymają. Ja jestem ciekaw jak on przeszedł
przez te zaklęcia... co odstraszy wampira. Podobno jesteś nauczycielem
OPCM. Możemy to wyczarować.
<wzmocniłem swój głos magicznie>
UWAGA!!! WSZYSCY UCZNIOWIE MAJĄ SIĘ ZGŁOSIĆ DO WIELKIEJ SALI!!!
przyszli wszyscy
SŁUCHAJCIE VOLDEMORT ZNÓW NAS ATAKUJE- rozległo się kolka pomróków
przerażenia- POWSTRZYMAMY GO. ALE PROSZĘ BY MŁODSI UCZNIOWIE ORAZ CI
KTÓRZY CHCĄ OPUŚCILI HOGWART. wYJĄTKOWO ZDJEMUJEMY ZAKLĘCIE
ANTYTELEPORTACJI. aLE WSZYSCY KTÓRZY CHCĄ MOGĄ OPUŚCIĆ SZKOŁĘ.
zostało sporo uczniów.wyszedłem z sali i spojżałem przez okno. zaklęcia
działały ale zachwilę będą złamane. wyciągnąłem różdżkę przeznaczenia i
z piórem feniksa.
Avada Kedavra!
Moją zwykłą różdżką zabiłem wampira jednak czarna zabiła ich kilkunastu.
Byłem na siebie wściekły że musiałem to zrobić... i bede musiał jeszcze
raz... i raz...
- Potter nie zabijaj tych wampirów ! Tylko tą Czarną Różdżka ich na naszą stronę ! Imperio! - Syriusz ! A co on tu robi?! - Drętwota ! - i runął na ziemię
Poza grą: Przypuśćmy, że oszołomiłem tych co pilnują Azkaban i uciekłem.
Bella:
"Muszę odnaleźć Czarnego Pana i powiedzieć mu o moim planie, że tak naprawdę jestem po jego stronie! Byle tyko nikt się nie domyślił, że tylko oszukuję i żeby zgodzili się mnie przyjąć..."
Poza grą: To tylko moje myśli, czyli nikt o tym nie wie :)
kurczę no i znowu kogoś nie ma: ani rona, ani hermiony ani luny
Do snape'a
masz racje. Imperio!! Impeiro! IMPERIO!!!- 3 ZAKLĘCIAMI PRZEJĄŁEM Z 30
WAMPIRÓW... poczułem znajomą więź z tymi wampirami. Kazałem im
pozabijać inne... zwyjątkiem tych które są zaczarowane. Rzucałem te
zaklęcia i połowa z nich była już moja... Teraz tylko Voldemort
Poza grą:
Nie no to bez sensu! Ja znowu leże gdzieś tam ... ;|
Syriusz:
ZNÓW się ocknąłem, a z nadmiaru zaklęc oszałamiających musiałem udać sie do Szpitala św. Munga. Poźniej, wiedząc, że nie ma sensu wracać do Hogwartu samemu tak poprostu, gdyż i jedni i drudzy mają mnie za wroga, postanowiłem poleciec do Bułgarii, gdzie brat Rona zajnował się smokami. Jestem animagiem, wiec znam się troszkę na tych wielkich jaszczurkach. Oddech smoków jest zabójczy dla imferiusów. Smoki pomogą mi w walce, a wtedy będziemy mogli raz na zawsze unicestwić Czarnego Pana.
Gdy wróciłem do Szkoły zastałem płomienie, zniszczenia, miotane tu i tam zaklęcia. Jednym słowem: pożoga! Mój smok szybko rozprawiał się z większością inferiusów. W krótce zostało juz niewielu śmierciożerców i sam Voldemort. Gdy go ujżałem zawładneła mną niespotykana nienawiść. Rzuciłem się na niego z zaklęciami i z całego serca pragnąłem jego śmierci!
protego!!!
syriusz uderzył w niewidzialną tarczę. mimo tego co się niedwno stało
nie chciałby żeby i on zginął. Stanąłem z Voldemortem
-tym razem nie będe się wahał ZABIJE CIĘ!!!
AVADA KEDAVRA!!! moje zaklcie chybiło o centymetry syriusz wztał i
pomógł mi w pojedynku
widząc moją zbliżająca się klęskę postanawiam się ewakuować(jakis kretyn wyłączył osłonę teleportacji) z resztą żywych wampirów( nie ma ze mną ŻADNYCH śmierciożerców) ale widzę zbliżającego śię syriusza i postanawiam pozwolić mu się wykrzyczeć
do syriusza: nie wymachuj tak tym patyczkiem bo komuś jeszcze stanie się krzywda;;; ale widzę wielką rogatą bestię która się za nim ukryła i teleportuje się do doliny godryka
...biegnę na cmentar,rozkopuję grób potterów, wyjmuje ciała, odcinam głowy i wieszam na szyji, z żeby było podlej robie sobie milion kopii i ukrywam w tajnym miejscyu od tej pory to będzie mój znak rozpoznawczy...
to już jest przesada :/ ciała potterów po 18 latach właściwie już pewnie
nie istnieją. A ty masz już swój "mroczny znak"
"mroczny znak" już mi się przejadł, a pozatym mumie odkopuje się po o wiele dłuższym czasie i coś tam jeszcze z nich jest...
Cześć!
Tak sobie pomyślałem, że gdyby ktoś zabił Bellatriks, to ja mógłbym być Ronem :)
Może być?
do Voldemorta <poza grą>
Mumie w staryżytnym egipcie były specjalnie mumifikowane! Egipcjaną wyciągano wnętrzności, wyjmowano mózg przez nos. I wszystko zalewano olejkami, które miały zachować ciało ;D
Dla twojej wiadmości, dzis sie tak nie robi ;p
Więc po 18 latach w grobie znajdziesz jedynie wpółzgniłe i wysuszone resztki więkrzych kości! ;) Nawet jeśli jest to grób czarodziejów.