Co kto lubi. Trzeba się wczuć w klimat. Mnie nic w nich nie nudzi, a oglądałem już sporo razy każdą część.

Ja to wiem, ale nie przepadam. Niemniej dałem 7 bo w swoim gatunku za którym nie przepadam na pewno są świetne, a to wyżej to był taki żarcik z mojej strony :).

Spoko : ) Przynajmniej nie jesteś trollem który wystawia od razu jedynkę "bo nudne", tylko potrafisz docenić, a jak wiadomo nie każdy lubi ten gatunek :)

Przecież to jeden z najsłynniejszych trollów tego portalu

Nie no jedynek daję mało i tylko dla wyjątkowo słabych produkcji, a mój znajomy na dole żartował bo trollem nie jestem. Władca może nie być moim kinem, ale teoretycznie pod względem wykonania, reżyserii i scenariusza nie mogę mu nic zarzucić, a wtedy nie daję poniżej 6. 7 bo był rewolucyjny pod względem kręcenia bitew itp.

Co ci przeszkadza w tym, że film był podniosły i uroczysty??Chyba, że rozchodzi ci się o drugą definicję słowa patetyczny, czyli sztuczny, przesadnie uroczysty.Jeśli tak, to w którym momencie film był sztuczny??

Ogólnie średnio lubię podniosłe filmy. Poza tym powiedziałem że był dla mnie nudnawy i nie jestem w tej opinii odosobniony. Film rozrywkowy nie powinien być.

Ok, każdy lubi co innego.Co do tego, że jest nudny, to tak, jest to dosyć często wymieniana "wada". Sporo dialogów i tak na prawdę dosyć mało akcji w porównaniu z całą trylogią sprawia, że są osoby, które się nudzą.Na szczęście ja nie należę do tej grupy :D

Nudny jako wada przy filmie stricte rozrywkowym jest adekwatnym minusem jak dla mnie.

Tyle, że nie jest to właśnie typowy film rozrywkowy.Nie ma tu co chwilę akcji itd.Film głównie opiera się na klimacie, dialogach i ogólnie na całej historii, fabule.W takim Dawno temu w Ameryce akcji też jest tyle co kot napłakał, a film uważam za opus magnum kina.Tylko, że rzeczywiście ten film nie jest akurat rozrywkowy.Ale jak już pisałem, co kto lubi.

To rozumiem że to enigmatyczne dzieło. Tarantino kręci filmy oparte na dialogach i tu cię zaskoczę... są one filmami rozrywkowymi.Tak samo niedawne "Avengers" to przez połowę filmu dialogi, a połowę film akcji, a film był rewelacyjny jak dla mnie. Po prostu nie jestem fanem LOTR i tyle, ale dałem 7 za bo wniosło to sporo w kwestii wykonania dziesiejszych blockbusterów. DTWA to zupełnie co innego chociaż film też mi się nudny nie wydaje, a widziałem go parę razy.

Tak jak już pisałem właśnie, każdy boi się czegoś innego, dlatego ludzie inaczej reagują na różne horrory i tak samo każdego nudzi co innego.Mnie LOTR nie nudzi w najmniejszym stopniu innych tak i tyle.Co do tego, że filmy Tarantino to filmy rozrywkowe, to jak najbardziej, ale wydaje mi się, że to ta sama półka co LOTR, czyli nie są to typowe blockbustery. Avengers to jak najbardziej typowy blockbuster bo jednak tam akcji jest o wiele więcej niż we Władcy i jakimkolwiek filmie Tarantino.Peter Jackson po prostu podjął się trudnego zadania, bo wiedział, że we Władcy nie ma znowu aż tyle akcji, więc trzeba było jakoś zainteresować zwykłych popcornożerców.Trzeba też zauważyć, że akcja w filmie nie zawsze jest interesująca.Widziałem wiele filmów, gdzie kiedy pojawiała się akcja, to prawie przysypiałem, bo była strasznie nudna i nużąca.

"Trzeba też zauważyć, że akcja w filmie nie zawsze jest interesująca.Widziałem wiele filmów, gdzie kiedy pojawiała się akcja, to prawie przysypiałem, bo była strasznie nudna i nużąca."

Np. Transformers. Przynajmniej ja tak mam z tą serią.

A co do Lotr to bardziej mi się podobała książka od filmów jakoś.

Pierwsza część Transformers była świetna.Dla mnie był to idealny blockbuster.Humor, genialne efekty specjalne, muzyka, klimat ( który niestety w kolejnych częściach gdzieś zniknął ) i właśnie akcja, która mnie nie nudziła.Z kolejnymi częściami było niestety gorzej.
Co do LOTR'a i tego, że książka podobała Ci się bardziej, no cóż, tak zazwyczaj jest z filmami na podstawie książek.Nawet fani LOTR'a uważają książki za lepsze, co nie jest niczym nadzwyczajnym.

Mi się wydaje, że pierwsza część Hobbita nie będzie lepsza od pierwszej części LOTR'a, jeżeli będzie tak jak w książce to cz.1 ciekawa nie będzie. Ale seria Hobbita może być udana. Co do Batmana itd. - różne gusta. Inni wolą LOTR'a, inni Batmana (i ja) i tego nikt nie zmieni. Każdy ma własny ulubiony gatunek.

Ja np jestem fanem zarowno serii o Batmanie jak i fanem ksiazek Tolkiena a co za tym idzie fanem filmow Jacksona i nie mam z tym problemu ktora seria jest lepsza... bo to dwa rozne gatunki filmowe a kazdy z nich jest arcydzielem w sowim gatunku!!! Jednakze wiekszym sentymentem darze trylogie LOTR. Jaki bedzie Hobbit okaze sie w grudniu.
Czytajac CIAGLE klotnie i przypatrujac sie debilnym prowokacjom ze strony obu fanklubow stwierdzam ze ludzie, ktorzy PRUBUJA zablysnac czyms elokwentnym na tym forum maja ubogie zycie osobiste skoro czerpia radosc z ciaglych walk na slowa o to, ktory film jest lepszy... jednym slowem dziecinada...

Przestańcie wszędzie wpychac Prometeusza!! Rzygac mi sie chce jak na każdym kroku natykam sie na powtarzaną wszędzie krytykę na Prometeusza, nawet na forum innego filmu. Poza tym może pomyśl czasem zanim skomentujesz film, którego nie widziałeś.

Prometeusz będzie takim nowym Avatarem.Kiedyś do każdego słabego filmu porównywano Avatara, teraz widzę, że zaczynają z Prometeuszem :D

heh oglądałem w cinema jak i potem 2 raz na dvd 5 dni temu ;)

Nie zgadzam się. Oczywiście nie twierdzę że "niezwykła podróż będzie lepsza od władcy" po prostu to będzie coś nowego i mam nadzieję że zrobią to pod kątem właśnie władcy pierścieni. Co do Prometeusza to nie był taki zły, owszem parę rzeczy mi się nie podobało ale spodziewałem się ich więcej. Ze względu na jego zakończenie odpada niezrobienie kontynuacji. Jeżeli takowa nie powstanie to niestety moja ocena tego filmu będzie niska.

Cóż... powiem krótko. Jak się ma wielkie oczekiwania co do filmu, to później zawsze coś nie podpasuje. Z perspektywy czasu sam Władca Pierścieni, film przeze mnie latami wyczekiwany, bo jeszcze jako nastolatek marzyłem by go zekranizowano a że internet nie był zjawiskiem w Polsce powszechnym to w zasadzie nawet nie wiedziałem, że moje marzenie się spełnia... jest realizowane.
Obecnie do Hobbita podchodzę może nie tyle z wielkimi nadziejami etc. co po prostu z RADOŚCIĄ, że zobaczę kolejny film z cyklu który towarzyszy mi od lat :-) Tak więć jaki by Hobbit nie był, czego by w nim ujęto czy też nie ujęto... jakkolwiek by wyglądała w finalnej wersji wizja reżysera uważam, że po prostu spełnia się kolejne drobne marzenie :-)

Pozdrawiam,