Naukowiec Bruce Banner (Eric Bana) ma trudności z panowaniem nad swoimi emocjami w momentach stresu i złości. Wskutek niedopatrzenia przyjmuje śmiertelną dla człowieka dawkę promieniowania gamma. Wkrótce zaczyna odczuwać nie do końca sprecyzowaną obecność kogoś w swoim wnętrzu, niebezpiecznego, ale zarazem przez swoją mroczność
Po obejrzeniu tego filmu wchodzę na filmweb, żeby go ocenić i co widzę? Łączna ocena poniżej 6! Szok! Jak to możliwe? Jak to możliwe, że taki dobry film (nie genialny, nie arcydzieło, ale jednak dobry) dostaje tak niską ocenę od społeczności, która masy gniotów ocenia na conajmniej 7? Nie wiecie o czym mówię? Te...
Jednym z największych plusów tej produkcji jest stworzone przez scenarzystów "origin story" Hulka, dużo
dojrzalsze, mroczniejsze i moim zdaniem bardziej intrygujące niż w jego komiksowym pierwowzorze.
Pomysł na villaina również jest świetny, jednak mam wrażenie, że potencjał postaci "szalonego"
naukowca z syndromem...
Eric Bana jako Bruce Banner to strzal w 10tke. Duzo bardziej pasuje do roli niz jego nastepcy czyli Norton i Ruffalo. Sceny walki swietne szczegolnie te na pustyni. Wielkim minusem tego filmu jest montaz. Podzialu ekranu na pol lub 4 czesci. Mialo to dawac efekt komiksu, ale wypadlo tragicznie. Duzo lepszy byl by...
zrobi z Hulka postać dramatyczną? Przecież to wielki zielony gość krzyczący "Hulk Smash!", nie nadaje się na dramat. Niestety w filmie z 2003 roku wycięto wszystko za co fani kochali postać Hulka w komiksach. Ja rozumiem zmiany wobec materiału źródłowego. Jednak wycięcie wszystkich charakterystycznych cech jest po...
nieziemskimi oczami. Więc za Jennifer Connelly niech będzie 6. Zobaczyć można ale raczej z nudów a nie jako filmowe danie główne